Przygody Dawida Kadże
Emocje
Ten temat ucichł, więc pozwolę sobie wywołać burzliwą dyskusję ze spoilerami. Otóż kompletnie nie rozumiem zachwytów nad Beyond: Two Souls i The Walking Dead. Pierwsze oglądałem sobie u Wenza, w drugim przeszedłem początkowy epizod na dwa sposoby, więc na pierwszy rzut oka można mi zarzucić, że nic nie wiem. Mam jednak problem z czymś, co nie jest zależne od tego, ile czasu na te gry poświęciłem. Mianowicie, wybory mają marginalne znaczenie. Chcę popełnić samobójstwo Jodie - Aiden mnie uratuje. Chcę zrobić cokolwiek, co zbyt nagięłoby wizerunek postaci lub zmieniłoby scenariusz - press triangle to Aiden. Nie zrobiłem jednego QTE w końcowej sekwencji - WSZYSCY GINĄ, nosz... Mam możliwość wejścia do restauracji i pożebrania o jedzenie, ale w każdej wersji kelner/barman powie "
uciekaj, bo zadzwonię po psy". Może to ma jakoś pokazać tę tragiczną sytuację, w jakiej wtedy się znalazła główna bohaterka, albo po prostu w denny i prosty sposób "powiązać gracza, pozwolić mu się wczuć w grę". Sam scenariusz wypada całkiem dobrze, po trailerach nie dało się wywnioskować, że chodzi dokładnie o to, ale irytowało mnie to, jak Jodie za każdy napotkany problem i cudze nieszczęście obwinia siebie. TO MOJA WINA, ŻE JESTEŚ W CIĄŻY.
Ludzie często w TWD jarają się zombiakami, kiedy to mogłyby być każde inne stworki, bo z założenia liczy się głównie pokazanie zachowań ludzi w obliczu mini apokalipsy. Tylko że w TWD to naprawdę nie ma znaczenia jak się zachowam wobec różnych postaci, bo i tak mam dostęp do większości wyjść. Lepiej, nawet jak chcę uratować syna farmera, który może jakoś się przydać mimo zmiażdżonej nogi, a nie małego syna jakiejś miastowej rodziny, to i tak wg scenariusza przeżyje maluch i jedyne co się zmieni to stosunek dwóch postaci do mojego bohatera xD. Po co dawać graczowi wybory, kiedy nie mogę nawet grać złego bohatera z czarną przeszłością, albo chociaż czarnym poczuciem humoru, mogę być tylko dobrym opiekuńczym ojcem Clementine i co najwyżej udobruchać jedną mafię, a podpaść drugiej. Nie zagłębiałem się w historię i chyba nie zamierzam, ale wierzę, że gdyby pozbyć się wyborów i zrobić gierkę łączącą świetną historię z jakimiś liniowymi zagadkami, to wyszłoby to jej na dobre. Nikt nie będzie tego przechodził dwa razy. Niektórzy, jak ja, w ogóle nie poświęcą czasu na ten przeciętny film ze słabą grafiką i iluzorycznym wpływem na historię czasu.
Jak TWD w ogóle mogło dostać tytuł gry ubiegłego roku ;_;? Już nie mówię o masowym VGA, gdzie nagrody są rzucane czasami z rękawa (Brother: A Tale of Two Sons, świetna gra, dostępna na wszystkie platformy, ale dostała tytuł najlepszej gry na X360), ale gracze ciągle są w stanie wybaczyć tyle bzdur,
BO EMOCJE W ZAKOŃCZENIU, BO ON UMARŁ. Cóż, Telltale się nieźle na tym dorobiło, więc aż tak mi to nie przeszkadza, bo teraz mają w rękach Tales from Borderlands i być może zmienią ten słaby koncept. Chcę w to wierzyć.
Druga sprawa, żeby wall of text się ciągnął w nieskończoność - bawi mnie gdy oglądam sobie np. TotalBiscuita (ale nie tylko on tak robi) i słyszę jak mówi "walka w Batmanie jest sto razy lepsza od tej z Assassina, czemu jeszcze tego nie zmienili", ale nie ogarnia on obu systemów i podczas kontry w AC zawsze rzuca przeciwnika (czyli spamuje przycisk, zamiast użyć raz kontry, a potem ataku i wykonać finisher), a w Arkham Origins robi pogrom rzędu maksymalnie dwóch trafionych ciosów pod rząd. Tak mówi większość recenzentów i duża część z nich wpasowuje się do tego opisu ;_;. "it's simply not challenging enough", no jasne.
poza tym to grałem sobie w giery z plusa i humbela budnela i tak na szybko:
remember me - design menu 10/10,
utwór w menu cudowny, gameplay 2/10, główna bohaterka - ładna i ciekawa, ale jeszcze jakby miała własne zdanie :) (nic nie pamiętam, więc zaufam temu głosowi w mojej słuchawce, na pewno mną nie manipuluje)
arkham city na hardzie po raz drugi, tym razem na pc - chciałem szukać wad i tym razem znalazłem ich więcej (np. co ten Hugo Strange taki głupi i nic nie robi całą grę, a w trailerach tak groził, albo czemu Joker w zakończeniu robi chyba wszystko, żeby przegrać), ale gameplay i klimat są wciąż wspaniałe
arkham asylum - strasznie się zestarzało przez te 4 lata od premiery
metal gear rising revengeance -
soundtrack 10/10 (kinder metal + dubstep, w których słowa opisują historię bossów), raiden 10/10, dialogi 11/10, system kontrowania - najlepsza część tej gry, ale katana i laska jako jedyne warte uwagi bronie to porażka
guacamelee! - na vitę idealne, nie mam vity, lepsze od Outland Ubisoftu, zabawne i epileptyczne
far cry 3 - jakoś mnie znudził po trzech godzinach, nie odpowiada mi klimat i te szaleńcze przygody młodzieży, ale rozumiem czemu może się podobać