Tez ogladalem film ponad tydzien temu.
Nie jestem jakims wielkim znawca lore ale cos tam wiem jako, ze siedze w tym swiecie od W1 oraz czytuje ksiazki z uniwersum.
Film nie powalil mnie na kolana. Nie mam na mysli tu kwestii lore tym bardziej, ze od samego poczatku wiadomo bylo, ze ten film bedzie troche obok glownego nurtu. Mialem wrazenie, jakby ten film byl stworzony bardziej jako basn a ja spodziewalem sie ostrej jatki na ekranie. No ale w sumie jest to film skierowany do dzieci/mlodziezy (chociaz w kinie srednia wieku oscylowala powyzej 20.
Moja kobieta po wyjsciu z kina stwierdzila, ze taki troche Wladca Pierscieni.
Po koncowce filmu widac jasno, ze to jest pierwsza czesc.
Daje od siebie 6/10 ale tez na pewno kupie sobie wersje rezyserska do domu. ;)
|
|
Osobiście wybrałem się na polską wersję i się nie zawiodłem. Dubbing wypadł moim zdaniem bezbłędnie, wyraźnie lepiej od tego, co widzieliśmy wcześniej w trailerze z kina nagranym kamerką.
Przy tłumaczeniu generalnie starano się trzymać tego, co znamy z Hearthstone'a (na co, szczerze mówiąc, liczyłem), z Wichrogrodem na czele. Także przydomek Orgrima – Zgładziciel – został wspomniany w jednym momencie filmu, no a jeden z hersztów (bo takiego określenia użyto bodajże na chieftaina) nazywa się Czarnoręki. W krasnoludach też udaje się wyczuć nutkę śląskości, szczególnie w scenie w Żelaznej Kuźni. Oto pozostałe tłumaczenia, które udało mi się zapamiętać (lecz wiedzcie, że pamięć bywa czasem zawodna). Skalne Gniazdo – Stonewatch Keep Czarna Góra – Blackrock (chodzi o klan) Rechoczący Czerep – Laughing Skull Krwawe bawoły – Clefthooves Ruda Grań – Redridge Bezwietrzna Przełęcz – Deadwind Pass (reszta jak w Hearthstonie) |
|
Mi się nie podobał dubbing Orgrima, tak to reszta nawet spoko. Co do filmu jedyne na czym się zawiodłem to długość, trochę za krótki był i po zakończeniu taki niedosyt.
Spoiler (pokaż ) Niby wiedziałem, że Durotan zginie, ale żal mi go mega było, a Guldan to wiem, że bo uj był, ale po tym jeszcze bardziej go nie lubię |
|
I jeszcze boomstick - pukawka ̿̿ ̿̿ ̿̿ ̿'̿'\̵͇̿̿\з= ( ▀ ͜͞ʖ▀) =ε/̵͇̿̿/’̿’̿ ̿ ̿̿ ̿̿ ̿̿.
“Never waste energy on worries or negative thoughts, all problems are brought into existence– drop them.” - Bruce Lee
|
|
Spoiler (pokaż ) W sumie okazało się, że jednak przy filmach nie będzie takiej prostej analogii jeden film – jedna część gry. Choć film się skończył, to I wojna trwa w najlepsze. Orkowie jednak nie spalili Wichrogrodu, nawet na niego na dobre nie ruszyli. Ciekawe jakim etapem historii uraczy nas sequel. Czy zdążymy już zahaczyć wątki 2 wojny? Inne pytanie, akurat musiałem wyjść zanim napisy końcowe przeleciały w całości. Nie ominęła mnie żadna scena wyświetlana po nich? |
|
Może odnalezienie Go'ela?
The warm embrace of Tarecgosa's presence encircles me.
|
|
BORZEEEEEEEEEEEEEE TEN FILM JEST ZŁYYYYYYYYYYYYYYYYYYYYYYYYY!!!!!!!!!!!!!
Logika fabuły została tam potraktowana gorzej, niż Starkowie w Grze o Tron. Postaci, poza Medivhem i orkami, mało wyraziste i słabo przestawione, czy też raczej zaintroduktowane. Dialogi brzmią miejscami, jakby je pisał Uwe Boll. I kiepski montaż. Mam wrażenie, że skondensowano za dużo treści w tym filmie. Akcja toczyła się zdecydowanie za szybko, a sceny są tak sklecone ze sobą, że czułem, jakbym oglądał przerywniki filmowe w trakcie gry, pomijając gameplay. Aktorstwo... szczególnie głównej postaci to poziom telenoweli. Anduin Lothar w ogóle mnie nie przekonał swoją postacią. To samo pucołowaty Khadgar, a król Llane jakiś taki... mało dostojny i królewski. Tu spoilery filmowe. Spoiler (pokaż ) Logika ludzi jest także porażająca. Wpuszczają ot tak Garonę przed oblicze Króla - nieskutą i pozwalają do niej podejść na wyciągnięcie ręki. Jeden ruch, a królisko miałoby skecony kark, kręcąc się koło tronu, jak nieporadne dziecko. Ale jeszcze większy gwałt na logice nastąpił przy bitwie pod portalem. KRÓL PROSI GARONĘ, ŻEBY TA GO ZASZTYLETOWAŁA, NO LITOŚCI! PRZEZ FILM NIE BYŁO WIDAĆ, CZEMU KRÓL MIAŁBY BYĆ TAK ZŻYTY Z GARONĄ, ABY OCALIĆ JEJ ŻYCIE W ZAMIAN ZA SWOJE. TO NIE MA UZASADNIENIA. JESZCZE TA ROZMOWA WOKÓŁ BITWY W SLOW MOTION. AŁA MÓJ MÓZG . Drętwo wyszła również reakcja Lothara na śmierć jedynego syna. Wstawić Stevena Seagala i nie będzie różnicy. Muzyka poza tą z końcowych napisów nie wpada w ucho, ale też nie drażni. O tyle dobrze. Cieszyły też oko wszyscy orkowie. CGI na nich wygląda miodnie, podobnie jak widoki, które wprawne oko gracza bez problemu rozpozna ;). To bardzo mocny punkt filmu (poza końcówką). Easter eggi zdecydowanie na plus (Auurgbmrlgml!). Niestety inne rasy Azeroth nie zostały tak łaskawie potraktowane. Zdecydowanie ich za mało. Lepiej dla tego filmu byłoby, gdyby podzielić go na dwie części i należycie przedstawić sytuację na świecie. Dlaczego panuje pokój i dlaczego orkowie muszą uciec ze swojej planety. Skąd się wziął Medivh i czemu jest strażnikiem. Coś więcej o Legionie i demonach. Bitwy wyszły dobrze. Nie mam większych zastrzeżeń. Za to pojedynki... eh... źle źle ŹLE zmontowane ! Już lepiej byłoby zobaczyć cały pojedynek Durotan vs Gul'dan, aniżeli przerywany inną walką. Ostatni pojedynek w filmie to też jeden wielki zawód, zwieńczony okropnym finish linerem. Zabrakło mi trzeciej ręki do facepalmu nad takim kiczem. Być może jestem zbyt wymagającym widzem od takiego kina, ale po takich perełkach fabularnych, jak Warcraft III, czy Wrath of the Lich King, spodziewałem się czegoś więcej. Blizzarda stać na więcej, niż na taki cienki scenariusz. Jeśli Duncan Jones, albo przynajmniej scenarzysta nie wyleci za spartolenie akcji filmu i dialogów, to nie pójdę na kontynuację. Nie polecam 3/10 |
|
Wrath of the Lich King perełką fabularną? :
|
|
Wszystkie te wady wynikają z tego, że ok 40 minut filmu zostało wyciętych :/ I to niestety czuć przez cały film. Ktoś, kto nie miał do czynienia z Warcraftem pogubi się, bo wiele postaci nie jest nazwanych po imieniu, nie jest wytłumaczone co to jest Kirin Tor itd. Akcja dzieje się zbyt szybko, nie ma czasu żeby nacieszyć się widokami Stormwind czy Ironforge. I to jest największy minus - chaotyczność.
Spoiler (pokaż ) Skąd widz nieznający Warcrafta ma wiedzieć, że Gul'dan wysysa życie z Draenei przy otwarciu portalu, albo kim jest kobieta (Draenei) rozmawiająca z Garoną? Nazwa tej rasy nawet nie pada w filmie. O Sargerasie też nie raczyli wspomnieć, w sumie to już nie wiadomo, czy Medivh w ogóle był przez niego opętany, bo o Aegwynn też nie ma ani słowa. Co mnie najbardziej rozczarowało, to idiotyczne zmiany w scenariuszu względem oryginału. Spoiler (pokaż ) I wcale nie chodzi mi o sposób śmierci Durotana i Draki, a np. o zepsucie postaci Orgrima. Serio? W książce byli jak bracia, a tutaj Orgrim zdradza swój klan i wodza, bo nie ufa ludziom? Nawet po pojedynku z Gul'danem, Orgrim tak po prostu na środku pustego obozowiska zostawia ciało swojego przyjaciela, zabiera kieł i odchodzi... Druga sprawa, która spowodowała u mnie facepalm, to Wrynn każący Garonie go zasztyletować. Ja rozumiem, że gdyby tego nie zrobił, to żadne z nich nie uszłoby z życiem, ale, no kurczę... Liczyłem na szokujący zwrot akcji jak w "Ostatnim Strażniku", gdzie Garona okazuje się być podwójnym agentem i z zaskoczenia morduje króla, a w filmie było to po prostu żenujące i odebrało całą dramaturgię. Szkoda, że film nie skończył się zniszczeniem Stormwindu. No i przydałaby się też scena po napisach z Medivhem. |
|
@szalchetna
Owszem. Plan Arthasa: spraw, żeby poszukiwacze przygód przebyli podobną krucjatę do twojej, po czym tych, najwytrwalszych, z uporem podobnym do twojego ubij, kiedy nic poza Tobą nie zostanie na ich drodze i puff: masz idealny oddział czempionów, którym tylko ty możesz podskoczyć. Plan piękny w swojej prostocie. Tylko, że Arthas popełnił jeden błąd: Nie zabił Tyriona :D Poza tym, w całym dodatku na każdym kroku czuło się oddech Króla Lisza. Zawsze gdzieś tam się przewijał. Cóż mogę lekko podkoloryzowywać... Wszak mam słabość do historii Arthasa :s @Puchy11 /edit Spoiler (pokaż ) A fakt. Zdrada Orgrima też imo została zbyt szybko wybaczona. |
|
@Tooly: Nie o to mi chodziło.
|
|
@Azqa
Spoiler (pokaż ) Przecież wytłumaczył to na miejscu (jeśli Blackhand zabije króla, Garona nie będzie mogła poprowadzić Hordy w pokojowym kierunku), zresztą postać Garony była tym typowym spoiwem dwóch światów, chwilowym Mojżeszkiem. W oryginale Halforcen też nie zabiła Llane'a z własnej woli, tylko pod wpływem uroku Gul'dana.
“Never waste energy on worries or negative thoughts, all problems are brought into existence– drop them.” - Bruce Lee
|
|
@ tema
Hm. O czymś też świadczy fakt, że nie dostrzegłem tego za pierwszym razem. Spoiler (pokaż ) Ale chyba najbardziej rozdrażniło mnie takie... słabe przedstawienie i okoliczność tej sceny. Imo znacznie lepiej wyszedłby plot-twist: Garona pod totalną kontrolą Gul'dana. |
|
Byłem wczoraj na filmie. Wybrałem wersję z dubbingiem. Nie czepiam się jakości dubbingu bo uważam, ze był conajmniej dobry no ale cóż... Wichrogród, Złota Wieś, Zgładziciel... Może dlatego, że nie grywam w Heartsona (a może Kamień serca czy sercowy kamień) i jakoś te nazwy własne i przydomek przetłumaczone na Polski do mnie nie przemawiają. Zawiodły mnie trochę sceny batalistyczne. Jakieś to mało widowiskowe i te wojska (zarówno po stronie ludzi jak i hordy) mało liczne. W tym miejscu czuję niedosyt. Wyszły też jakoś mizernie okrzyki Orków "Za Hordę". Jakieś takie bez przekonania, takie ciche. To jest moje własne odczucie. Ogolnie: film podobał się lecz czuję niedosyt a z drugiej strony bedę uważnie śledził wszelkie nowinki dotyczące kntynuacji.
|
|
Nie było Złotej Wsi, tylko Złote Włości. A Hearth + Stone znaczy Żagiewny, a nie Sercowy Kamyk! @Azqa - tzn. ja nie bronię szczególnie tego filmu, ale ta sytuacja może świadczyć zarówno o źle poprowadzonej scenie jak i Twojej nieuwadze :p. Garona co najmniej raz wspominała wcześniej, że osławiłaby się zabijając w Przymierzu kogoś ważnego. Znacznie głupsze wydało mi się to, jak szybko Lothar uwierzył w zdradę Garony. + niebieskie leginsy piechurów i cały wątek z synem Lothara Spoiler (pokaż ) Podobno scena z Medivhem mówiącym o szukaniu miłości w najodleglejszych miejscach na świecie miała powiedzieć, że Garona jest jego córką. Łał XD.
“Never waste energy on worries or negative thoughts, all problems are brought into existence– drop them.” - Bruce Lee
|