WoWCenter.pl
wikass zabił Mythrax the Unraveler (Normal Uldir) po raz 2.     
kuturin zdobył 7th Legionnaire's Cuffs.     
Nikandra spełnił kryterium Loot 200,000 gold osiągnięcia Got My Mind On My Money.     
Tooly zdobył Fairweather Helm.     
Muattin zdobył osiągnięcie The Dirty Five.     
Yoozku zdobył Parrotfeather Cloak.     
Mlody89 zdobył Royal Apothecary Drape.     
Weakness zabił Dazar, The First King (Mythic King's Rest) po raz 6.     
liq spełnił kryterium osiągnięcia Saving for a Rainy Day.     
Osiol spełnił kryterium osiągnięcia Saving for a Rainy Day.     
Wuntu zabił Zek'voz, Herald of N'zoth (Heroic Uldir) po raz 1.     
Olsa zabił Vectis (Heroic Uldir) po raz 6.     
Sarenus spełnił kryterium osiągnięcia Saving for a Rainy Day.     
kajtasus zdobył osiągnięcie Come Sail Away.     
ossir spełnił kryterium osiągnięcia Saving for a Rainy Day.     
mcpablo spełnił kryterium Alliance players slain. osiągnięcia Frontline Slayer.     
Emmm zabił Taloc (Heroic Uldir) po raz 17.     
AsaGorth spełnił kryterium Big-Mouth Clam osiągnięcia The Oceanographer.     

[Spoilery] Battle for Azeroth - Dyskusja

permalink wysłany:
Rajd w tylu Siege of Stormwind byłby miodzio
permalink wysłany:
W tej teorii nie chodzi o to, że Anduin skończy jak Arthas. Tylko, że dokończy paladyńską ścieżkę z której Arthi zszedł.
Already they plot against us.
Seize this moment, Varian.
Dismantle the Horde...

Szukasz dużej, aktywnej gildii? Lej Horde W Morde na Wildhammer to miejsce dla Ciebie. Zapraszamy :)
permalink wysłany:
A to paladyńska droga Arthasa miała mieć jakiś cel?

Tak wgl, to nie jesteście ciekawi, dlaczego Sylwana była zadowolona, kiedy zobaczyła, że Anduin i reszta żyją? Czy ona chce, żeby konflikt trwał, aby frakcje miały zajęcie, ponieważ planuje coś za plecami poprzez nieznanych nam sługusów (sama zbyt przykuwa uwagę, aby coś knuć)?
Za co kochasz WoWCenter? <---- Podziel się opinią
Mam szacunek do wszystkich Forumowiczów. Jestem otwarty na surową krytykę, ale bez przesady i przyznaję się do swoich błędów
Wsłuchaj się w Śpiew Mrocznej Pani... Poczujesz zdumiewającą ulgę oraz zrozumiesz swe pragnienia i możliwości...

http://www.nodiatis.com/pub/26.jpg
permalink wysłany:
Bo ich wykiwała
http://i67.tinypic.com/29ohonl.jpg
permalink wysłany:
Talar, ty i niektórzy dopatrujecie sie we wszystkim drugiego dna.
Śmiała się, bo sama poniżyła wszystkich wodzów Alliance, jak śmieci.
permalink wysłany:
Uśmiecha się też w głównym cinematciu do BfA gdy obie armie na siebie ruszają. Widać ten typ tak ma. Może on po prostu nie chce się nudzić i stąd ta cała wojna itp?.
Already they plot against us.
Seize this moment, Varian.
Dismantle the Horde...

Szukasz dużej, aktywnej gildii? Lej Horde W Morde na Wildhammer to miejsce dla Ciebie. Zapraszamy :)
permalink wysłany:
Ona po prostu lubi walczyć xD
permalink wysłany:
Ludek napisał :
Znalazłem takie coś *obrazek*
Technicznie Arthas był wtedy jeszcze człowiekiem, nie umarlakiem (no chyba że mówimy o frakcji)

W książce było, że wtedy już był Rycerzem Śmierci (oni z natury nie żyją), bały się go wszystkie konie (dlatego wykopał Niezwyciężonego), nie czuł ludzkich ograniczeń, władał śmiercią itp. Poza tym nawet gołym okiem było widać, że biedaczek pobladł i osiwiał.
SzopenPogo (YouTube)
For the Alliance!
permalink wysłany:
SzopenPogo napisał :
Ludek napisał :
Znalazłem takie coś *obrazek*
Technicznie Arthas był wtedy jeszcze człowiekiem, nie umarlakiem (no chyba że mówimy o frakcji)

W książce było, że wtedy już był Rycerzem Śmierci (oni z natury nie żyją), bały się go wszystkie konie (dlatego wykopał Niezwyciężonego), nie czuł ludzkich ograniczeń, władał śmiercią itp. Poza tym nawet gołym okiem było widać, że biedaczek pobladł i osiwiał.

Nie trzeba umrzeć by zostać Rycerzem Śmierci, starczy się sztachnąć odpowiednią nekromancją.
Arthas był pierwszym z drugiej generacji Rycerzy Śmierci, jego moc pochodziła od Ostrza Mrozu - nie musiał umrzeć by naparzać Cewkami Śmierci.

Osiwienie, blada cera, zwierzątka uciekające to też nie objaw koniecznie bycia nieumarłym tylko wpływ używania nekromancji na organizm (podobnie jeśli nadużywasz spaczenia zaczniesz być bardziej demoniczny) patrz chociażby Kel'Thuzad który jeszcze za życia miał taką aparycję.

Nie czucie ludzkich ograniczeń, władanie śmiercią - to ficzery nekromancji, możesz jej używać będąc w pełni żywym.

Kwestia śmierci Arthasa jest o tyle sporna, iż w grze, jest powiedziane że jeszcze w trakcie walki z Illidanem miał w sobie żywe serce i odczuwał ból.

Ani kronika, ani "Narodziny Króla Lisza" nie wskazują konkretnie kiedy Arthas umarł, a właściwie stał się nieumarły.

Z gry wiemy, że miał żywe serce w trakcie walki z Dongiem, i to między innymi rana zadana w nie przez Illidana była jednym z powodów dla którego postanowił je sobie usunąć.

Dlatego generalnym konsensusem na pytanie "kiedy Arthas stał się nieumarły" jest "wtedy gdy usunął swoje serduszko" co stało się niedługo po tym jak zasiadł na Tronie Mrozu.
http://backloggery.com/ludek_cortex/sig.gif
Poważny avatar by Kojt <3
permalink wysłany:
Tak teraz się zastanawialem. Il'gynoth mówił "Her heart is a crater, and we have filled it."
Nie zdziwiłbym się ze azeryt to tak naprawdę esencja starych bogów. Która wpływa na nasze decyzje.
"Five keys to open our way. Five torches light our path."
Pokonując legion zniszczylismy zagrożenie dla starych bogów.
Star Augur pokazywał ze planety albo zostają niszczone przez legion lub są opanowywane przez Stare bóstwa.
"The King of Diamonds has been made a pawn"
Magni jest zapewne tylko marionetka.
"At the hour of her third death, she ushers in our coming."
Myślę że tu moze chodzic o 3 śmierć Sylvanas, kiedy ona zginie old godzi nadejdą.
Kilka rzeczy łączy się w całość ale ma to na pewno jakiś sens ja strzelam że właśnie taki :). Jak wyjdzie Warbringers Azshara myślę ze się coś wyjaśni ;)

permalink wysłany:
szlachetna napisał :
Bo ich wykiwała
Ale ja mówię po ucieczce z sali tronowej, a nie podczas niej. Dlaczego miałaby się cieszyć, że jednak przeżyli pułapkę? Niewiele brakło i pozbyłaby się prawie wszystkich istotnych postaci
Może faktycznie lubi się prać, ale jakiś ważny cel to u niej to musi mieć

TuOdelschwanck napisał :
Talar, ty i niektórzy dopatrujecie sie we wszystkim drugiego dna.
Śmiała się, bo sama poniżyła wszystkich wodzów Alliance, jak śmieci.
Jestem humanistą, więc będę doszukiwał się drugiego dna, póki jestem w stanie określić jakiekolwiek prawdopodobieństwo na jego istnienie. Ty też powinieneś, zwłaszcza że z tymi wariantami dosyć łatwo się zetknąć, ale wolisz te swoje. "Źli" i "dobrzy" są nudni i oklepani, a fabułą [Warcrafta] powinna (i chyba jest) zdecydowanie mniej płytka, więc idzie się domyślić, że które wywody są bliskie prawdy.

Lotorien napisał :
Tak teraz się zastanawialem. Il'gynoth mówił "Her heart is a crater, and we have filled it."
Nie zdziwiłbym się ze azeryt to tak naprawdę esencja starych bogów. Która wpływa na nasze decyzje.
A ja bym się zdziwił i to bardzo
Lotorien napisał :
"Five keys to open our way. Five torches light our path."
Pokonując legion zniszczylismy zagrożenie dla starych bogów.
Star Augur pokazywał ze planety albo zostają niszczone przez legion lub są opanowywane przez Stare bóstwa.
"The King of Diamonds has been made a pawn"
Magni jest zapewne tylko marionetka.
No tak, community już dłuższy czas jest zgodne co do tego.
Lotorien napisał :
"At the hour of her third death, she ushers in our coming."
Myślę że tu moze chodzic o 3 śmierć Sylvanas, kiedy ona zginie old godzi nadejdą.
Ale ona już trzy razy umarła, a mamy przynajmniej jeszcze dwie inne kandydatki do głównej roli tej przepowiedni, czyli Allerię i Elisande - ew. Jainę, która mogła "umrzeć" (w cudzysłowie jak u Allerii) przy zmianach w Arthasie, kiedy ujrzała jego rzeź w Stratholme, bądź w momencie pokonana go jako Króla Lisza przez graczy oraz po wybuchu jej miasta...
Lotorien napisał :
Jak wyjdzie Warbringers Azshara myślę ze się coś wyjaśni ;)
Też mam taką nadzieję
Za co kochasz WoWCenter? <---- Podziel się opinią
Mam szacunek do wszystkich Forumowiczów. Jestem otwarty na surową krytykę, ale bez przesady i przyznaję się do swoich błędów
Wsłuchaj się w Śpiew Mrocznej Pani... Poczujesz zdumiewającą ulgę oraz zrozumiesz swe pragnienia i możliwości...

http://www.nodiatis.com/pub/26.jpg
permalink wysłany:
Primo - został nam już tylko jeden Stary Bóg - N'zoth - potencjalnie można by jeszcze nagiąć jakoś fabułę i wskrzesić Yoggiego twierdząc że nie zabiliśmy go do końca czy coś (C'thun i Y'shaarj zostali wyssani do cna przez Cho'galla i Garrosha kolejno).
By było zabawniej został nam najsłabszy z Old Godów (no chyba że przypakował przez te tysiące lat)

Generalnie są dziesiątki analiz szantów Ilgniego, tak samo jak powstały dziesiątki analiz odzywek Varimatrasa.

Co do samej analizy z ciekawszych rzeczy:
"The King of Diamonds has been made a pawn"
Technicznie my też jesteśmy teraz pionkami Starych Bogów - czempioni działają by uleczyć Azeroth, pierw "wyłączyliśmy" miecz Sargerasa, teraz zbieramy Azeryt by zatamować ranę. Przeżycie Azeroth jest w interesie starych Bogów - nie można spaczyć pustką Tytana, który nie żyje. Takoż na chwilę obecną Magni jest takim samym pionkiem jak my.

"At the hour of her third death, she ushers in our coming."
Myślę że tu moze chodzic o 3 śmierć Sylvanas, kiedy ona zginie old godzi nadejdą.
Jest tyci problem - Sylvanas już zginęła 3 razy, a trzecia śmierć miała miejsce lata temu:
1. Arthas ją zaciukał
2. Popełniła samobójstwo w ICC
3. Strzał od Godfreya w potylicę
Tutaj najpewniej chodzi o Azeroth, a "śmierci" to wielkie pierdyknięcia które zmieniły świat - wybuch Studni Wieczności, Kataklizm i wbicie miecza (nawet Tyrande o tym wspomina).
http://backloggery.com/ludek_cortex/sig.gif
Poważny avatar by Kojt <3
permalink wysłany:
Primo - został nam już tylko jeden Stary Bóg - N'zoth - potencjalnie można by jeszcze nagiąć jakoś fabułę i wskrzesić Yoggiego twierdząc że nie zabiliśmy go do końca czy coś (C'thun i Y'shaarj zostali wyssani do cna przez Cho'galla i Garrosha kolejno).
Starzy bogowie nie zostali zabici tylko uspieni wiec ponowne pojawienie się yoggsarona czy cthuna jest możliwe i nie było by to nagięciem fabuly ;) Jedyny old god który został zabity to bodajże Y'Shaarj :)
N'Zoth jest może najsłabszy fizyczne, ale jest uważany za najbardziej przebieglego. Pewnie też dlatego tak mało o nim wiemy :)
permalink wysłany:
Chodzi o to, że serce Y'shaaraja zostało odnalezione i zużyte przez Garrosha, pozbywając się resztek jego mocy. Z kolei Cho'gall po 'śmierci' C'thuna udał się pochłonąć jego esencję. Więc ich już nie ma.

Mamy podszepty Yogga które wskazują na to że część go wciąż istnieje (początek Legionu) i mamy N'zotha i tego nowego Blood Goda.

Tylko co do N'zotha to po pierwsze dałbym głowę, że był silniejszy od Yogga i C'thuna. Poza tym siła siłą, ale ilość pułapek i paktów które zawarł + rzekomo ogromny spryt i intelekt czynią go tym najbardziej niebezpiecznym, bo rozwiąże wszystko za pomocą sługów i intryg.

10 000 lat temu było nudniej.
permalink wysłany:
Spoiler (pokażukryj)
Ludek napisał :
SzopenPogo napisał :
Ludek napisał :
Znalazłem takie coś *obrazek*
Technicznie Arthas był wtedy jeszcze człowiekiem, nie umarlakiem (no chyba że mówimy o frakcji)

W książce było, że wtedy już był Rycerzem Śmierci (oni z natury nie żyją), bały się go wszystkie konie (dlatego wykopał Niezwyciężonego), nie czuł ludzkich ograniczeń, władał śmiercią itp. Poza tym nawet gołym okiem było widać, że biedaczek pobladł i osiwiał.

Nie trzeba umrzeć by zostać Rycerzem Śmierci, starczy się sztachnąć odpowiednią nekromancją.
Arthas był pierwszym z drugiej generacji Rycerzy Śmierci, jego moc pochodziła od Ostrza Mrozu - nie musiał umrzeć by naparzać Cewkami Śmierci.

Osiwienie, blada cera, zwierzątka uciekające to też nie objaw koniecznie bycia nieumarłym tylko wpływ używania nekromancji na organizm (podobnie jeśli nadużywasz spaczenia zaczniesz być bardziej demoniczny) patrz chociażby Kel'Thuzad który jeszcze za życia miał taką aparycję.

Nie czucie ludzkich ograniczeń, władanie śmiercią - to ficzery nekromancji, możesz jej używać będąc w pełni żywym.

Kwestia śmierci Arthasa jest o tyle sporna, iż w grze, jest powiedziane że jeszcze w trakcie walki z Illidanem miał w sobie żywe serce i odczuwał ból.

Ani kronika, ani "Narodziny Króla Lisza" nie wskazują konkretnie kiedy Arthas umarł, a właściwie stał się nieumarły.

Z gry wiemy, że miał żywe serce w trakcie walki z Dongiem, i to między innymi rana zadana w nie przez Illidana była jednym z powodów dla którego postanowił je sobie usunąć.

Dlatego generalnym konsensusem na pytanie "kiedy Arthas stał się nieumarły" jest "wtedy gdy usunął swoje serduszko" co stało się niedługo po tym jak zasiadł na Tronie Mrozu.



Był martwy po powrocie z Northrend, poszperałem w książce i znalazłem kilka cytatów:
Żaden koń nie chciał go teraz nosić. Zwierzęta wpadały w panikę od samego zapachu Arthasa i tych, którzy szli za nim. Ale książę odkrył, że już się nie męczył...

Walka z Gavinradem
Arthas pozwolił mu dokończyć modlitwę, poczekał aż broń paladyna zapłonie Światłością, jak kiedyś płonął młot Arthasa. Moc Króla Lisza płynęła przez martwe-nie martwe ciało rycerza śmierci gdy ten zaciskał palce na rękojeści Ostrza Mrozu.
*martwe-nie martwe czyli, że nie żyło a się ruszało

Poza tym "życie" Arthasa nie miałoby sensu bo ciała DK są o wiele bardziej wytrzymałe, odporne na krwawienie, nie posiadają ludzkich ograniczeń itp. dodatkowo był od teraz championem samego Króla Lisza. Podejrzewam, że esencja życiowa i większość duszy Arthasa została wchłonięta podczas wędrówki po zabójczo zimnych pustkowiach Northrend.

Z tego co pamiętam to Arthas zaraz po "koronacji" przeniósł się świadomością do pomieszczenia, w którym znajdował się roześmiany Ner'zhul i mały chłopiec (ostatnia dobra cząstka Arthasa, która nawet wtedy namawiała go by zawrócił ze ścieżki śmierci). Obydwu zabił i na dowód swojej ostatecznej przemiany wyciął sobie serce.
SzopenPogo (YouTube)
For the Alliance!