Może mi ktoś wytłumaczyć skąd się wziął argument tego typu "WoW nie powinien być polonizowany, ponieważ w obecnej postaci uczy ludzi języka angielskiego"? Nie wydaję mi się, że to jest w jakimś stopniu zmuszanie do nauki języka obcego? Przecież jak ktoś się będzie chciał nauczyć języka angielskiego to sobie zmieni język w ustawieniach i po problemie.
|
|
Mi "Wichrogród" pasuje w tłumaczeniu, a nawet jest bardziej sensowne od wersji oryginalnej |
|
Ja od zawsze uważałem że Wichrogród brzmi lepiej niż Stormwind.
|
|
Ta, byłem w podobnej sytuacji i wziąłem sobie Szmaragdowego Gryfola |
|
To może zamiast pluć się z niewiadomego powodu zaakceptujmy ten Wichrogród. Nie wiem w czym to przeszkadza, ktoś poczuje się gorzej bo na mapie będzie polska nazwa? Zresztą, jak ktoś nowy zacznie grać to mu będzie zwisać jak się co nazywa bo nie jest uprzedzony. Zresztą 90% obecnie grającym też ma w tyłku jak się nazywa kraina w której aktualnie robi zadania. |
|
To już kwestia osobista.
|
|
Ja nie widzę problemu. Kto będzie chciał mieć w grze Wichrogród, zainstaluje polskiego klienta, a kto Stormwind zostanie przy angielskim.
|
|
Dokładnie ! :) |
|
Ehh jak ja nie lubię takich tematów ;) Zawsze człowiek robi sobie nadzieję, że w końcu, po tylu latach będzie można zwiedzać ten świat w ojczystym języku. Pewnie wyjdzie z tym jak zwykle... Co do tłumaczenia Hearthstone. Uważam, że jest genialne. Nazwy takie jak Wichrogród, Północna Grań czy Znak Ostępów brzmią wg mnie lepiej niż w oryginale.
|
|
Ciekawe a co ma storm+wind do wichrów+grodu ? oO NIC! W życiu żaden ang grający gracz nie dogada się z polonizacyjnym człekiem (tak jak to jest w przypadku gw1..jakaś porażka tłumaczy!) ;)
Piep.... kota za pomocą młotka. Zawsze byłam i będę przeciwko polonizacji WoWa. Amen. |
|
Stormwind = burza + wiatr = wiatr burzowy = wichura = wicher - jednak powiązanie jakieś jest
A gród to standardowa słowiańska końcówka oznaczająca miasto |
|
A to chcesz dosłownego tłumaczenia ? Ciekawe zabieg, niestety popularny tylko w gimnazjach. Stormwind City imo samo w sobie jest słabą nazwą. Rozumiem, że tu w kraju postkolonialnym, nazwa "zagramaniczna" jest czymś co daje prestiż, natomiast ja nie widzę różnicy między słowem Hellscream, a Piekielny Okrzyk. Wracając do Wichrogrodu. Dla mnie ta nazwa przebiła oryginalna nazwę z nieszczęsnym "City" na końcu. |
|
Ogólnie nazwy miast w większości są słabe, wybija się dalaran i orgrimar ale reszta brzmi najwyżej średnio
|
|
Ni mi się waż Ty obrażać Lordaeronu!
|
|
To twoje "nieszczęsne City" dodawane jest w połowie (rzucam losową wartość, coby mnie ktoś dosłownie interpretować nie postanowił) angielskich nazw miast, i w tym języku brzmi absolutnie normalnie. Widać jednak "kraj postkolonialny" odbił się jednak i na tobie, skoro ci to przeszkadza w języku obcym. To że my nie mówimy Miasto Warszawa nie jest powodem do tego, by zmieniać nagle angielski. Zresztą, w Polskim też to mamy. Nikomu jakoś nie przeszkadza Miasto stołeczne Warszawa, tak jak nie powinno przeszkadzać New York City albo właśnie Stormwind City.
Zostawianie w oryginale "zagramanicznych nazw" jest powszechnie przyjętą praktyką, w większym lub mniejszym stopniu. Nie ma w tym nic z prestiżu, jest tylko dbanie o spójność świata. Nazywanie wieżowca w Warszawie Sun Tower to jest objaw kompleksów i snobizmu, ale zostawianie oryginalnych nazw - nie. |