WoWCenter.pl
wikass zabił Mythrax the Unraveler (Normal Uldir) po raz 2.     
kuturin zdobył 7th Legionnaire's Cuffs.     
Nikandra spełnił kryterium Loot 200,000 gold osiągnięcia Got My Mind On My Money.     
Tooly zdobył Fairweather Helm.     
Muattin zdobył osiągnięcie The Dirty Five.     
Yoozku zdobył Parrotfeather Cloak.     
Mlody89 zdobył Royal Apothecary Drape.     
Weakness zabił Dazar, The First King (Mythic King's Rest) po raz 6.     
liq spełnił kryterium osiągnięcia Saving for a Rainy Day.     
Osiol spełnił kryterium osiągnięcia Saving for a Rainy Day.     
Wuntu zabił Zek'voz, Herald of N'zoth (Heroic Uldir) po raz 1.     
Olsa zabił Vectis (Heroic Uldir) po raz 6.     
Sarenus spełnił kryterium osiągnięcia Saving for a Rainy Day.     
kajtasus zdobył osiągnięcie Come Sail Away.     
ossir spełnił kryterium osiągnięcia Saving for a Rainy Day.     
mcpablo spełnił kryterium Alliance players slain. osiągnięcia Frontline Slayer.     
Emmm zabił Taloc (Heroic Uldir) po raz 17.     
AsaGorth spełnił kryterium Big-Mouth Clam osiągnięcia The Oceanographer.     

World of Warcraft: Shadowlands. Dyskusje i przemyślenia.

permalink wysłany:
Ludek napisał :
Bossowie ciągle mogą zabić, self healing nie-healerów nie daje tak dużo na raidzie czy wyższych M+ no i walki z jakimi mobami mają być ekscytujące? Z trashem który jest tak wielkim zapychaczem i tak porywa ludzi że chcą go w jak największej mierze ominąć?

Imo healing powinien zostać u niektórych tanków jako dywersyfikacja ich stylu gry.
Mamy tanka blokowego - warriora
Mamy tanka rozkładającego dmg - monka
Tanka cooldownowego - druida, paladyna
Tanka leczącego - DK i DH

Co by można imo zrobić to ograniczenie self healingu u tanków innych niż DK/DH wraz z rozbudowaniem mechaniki w której oni przodują i dostosowanie rotacji leczącej DH do poziomu tej DK. Bo soul fragmenty niby są fajne na papierze, ale tak naprawdę można mieć je w dupie. Gdzie takie odpowiednie rzucanie Death Strike'ów połączone z zarządzaniem RP / Runami daje spoko satysfakcję gdy prześcigasz healera w raidzie, jesteś w stanie dociągnąć bossa gdy kupa uderzy w wiatrak i healerzy wyparują.
Ta gra nie opiera się wyłącznie na Raidach i M+ (obu od zawsze nie znoszę). Balansując ją pod wszystkie aspekty rozgrywki można dodać aktywującego się w instancjonowanych lokacjach buffa dla Healerów, który zwiększa efektywność czarów leczących, lub przekształcić mechaniki tak, aby wymagały dodatkowego lekarza.

Co do tanków to całkiem fajny pomysł.
SzopenPogo (YouTube)
For the Alliance!
permalink wysłany:
Ta gra nie opiera się wyłącznie na Raidach i M+ (obu od zawsze nie znoszę). Balansując ją pod wszystkie aspekty rozgrywki można dodać aktywującego się w instancjonowanych lokacjach buffa dla Healerów, który zwiększa efektywność czarów leczących, lub przekształcić mechaniki tak, aby wymagały dodatkowego lekarza.

Technicznie jest na to proste rozwiązanie, rozwiązanie stosowane z sukcesem u konkurencji... ba rozwiązanie stosowane kiedyś w WoWie (ale oczywiście Blizz to spieprzył XD).

Starczy zastosować po prostu rozdzielność numerków dla PVP i PVE - ot gdy walisz w NPC twój frostbolt zadaje 1280 dmg, ale gdy walisz w gracza, już 1100 bo lol balans czy coś.

W ten sposób Blizzard może sobie tweekować numerki dla poszczególnego kontentu niezależnie od wpływania na przeciwny aspekt gry. Dodać do tego jakieś jakieś PVP only talenty / skille (to już mamy) i wprowadzić ponownie gear PVP z unikalnymi statami działającymi tylko w PVP co by gracze nie byli zmuszeni do farmienia kontentu PVE i udziału w wielkiej RNG loterii... i bum, mamy sprawnie funkcjonujący balans w PVE i PVP - tak to działa od lat w FFXIV i Tesco.

Ale Blizzard miał połączyć te aspekty - rozdzielny balans / dodatkowe skille / dodatkowe staty na oddzielnym gearze woli zamiast tego próbować je pojedynczo w różnych dodatkach... a potem się dziwą że coś nie do końca zaskoczyło.
http://backloggery.com/ludek_cortex/sig.gif
Poważny avatar by Kojt <3
permalink wysłany:
Tak swoją droga, jeszcze nie walczyliśmy z N'zothem a już jeden jego tekst chyba się spełnił. Mianowicie
His crown will open the way.
Korona to Hełm Bolvara - to by pasowało. A szkoda, że dalej nie wiemy dlaczego tak.
Already they plot against us.
Seize this moment, Varian.
Dismantle the Horde...

Szukasz dużej, aktywnej gildii? Lej Horde W Morde na Wildhammer to miejsce dla Ciebie. Zapraszamy :)
permalink wysłany:
Dragon13 napisał :
dan14nr napisał :
Dragon13 napisał :
Heh, znowu retcon. Podobno ostrze mrozu jak i zbroja Lich Kinga zostały wykute w shadowlandsach. Wtf?
Przecierz ostrze mrozu jak i zbroja Lich Kinga zostało wykute przez Natherezimow na polecenie Kiljadena, który uwięził w niej rozszarpana dusze Nerzula.
Czyżby Blizz zapomniał że istniało coś takiego jak Legion.
No chyba ze Nathrezimowie od tak sobie wbili do shadowlandsow.

O, a tego nie widziałem. Masz jakiś link? ^^

Co więcej rozmawiamy z kowalem który ów ostrze mrozu wykuł i nie jest to żaden Nathrezim/Demon. Przecież nawet Kelthuzad mowi do Arthasa że LEgion stworzył Lich Kinga gdzieś w wirującej pustce.

Któryś youtuber o tym mówił który grał w bete na blizzconie.

Chodziło mi o info dot. retconu, bo znaleźć nie mogę tego nigdzie.

Ktoś jeszcze uważa, że pewnie okaże się, że Sylvanas skumała się z Jailerem, żeby nabrać mocy i otworzyć wejście do Shadowlands, żeby tam tego Jailera rozwalić razem z nami (lub sprawić, że to my tego dokonamy), żeby The Maw przestało w końcu istnieć i żeby mogła umrzeć bez wiecznych tortur? Ewentualnie sama zajmie jego miejsce.
Nie cierpię jej i życzę jej, żeby jak najszybciej zdechła, ale jednak motyw typu "po prostu zła" by był chyba jeszcze gorszy.
No i zgadzałoby się to z tym, że chce nas wszystkich "uwolnić".
permalink wysłany:
Możliwie, że Blizzard był zbyt leniwy żeby sprawdzić historię LK i teraz nie wiadomo czy retcon jest, czy to było jakieś niedopowiedzenie. Najłatwiej im wyjść z tej sytuacji robiąc z Hełmu ładunek wybuchowy po prostu. Ot Sylvka potrzebowała mocnego artefaktu by otworzyć przejście i już.

A z tym, że Sylvka chce zniszczyć Maw by tam nie trafić to możesz mieć rację. W czasie kampanii w Nazmirze zabijamy jakąś jej przyboczną i ta umierając mówi coś w stylu "co za ciemność, to przed tym nas Sylvanas chciała ochronić?"
Already they plot against us.
Seize this moment, Varian.
Dismantle the Horde...

Szukasz dużej, aktywnej gildii? Lej Horde W Morde na Wildhammer to miejsce dla Ciebie. Zapraszamy :)
permalink wysłany:
bez względu na moją niechęć do kursu, który obrała ta gra, zakupiłem przed chwilą te shadowlands w wersji MAXI za 6 tokenów. z tego co czytam - dali miesiąc gry gratis.
no cóż - może to powód by zacząć grindo-farmę i odzyskać te półtora miliona :D



edit
całkiem fajny mount
kasa na token za 30zł
permalink wysłany:
Mundek666 napisał :
bez względu na moją niechęć do kursu, który obrała ta gra, zakupiłem przed chwilą te shadowlands w wersji MAXI za 6 tokenów. z tego co czytam - dali miesiąc gry gratis.
no cóż - może to powód by zacząć grindo-farmę i odzyskać te półtora miliona :D



edit
całkiem fajny mount

ja również zakupiłem już dodatek tą średnią wersje
Grałem we wszystkie MMORPG i nawet jak obecnie WOW nie jest w szczytowej formie to i tak jest nadal najlepszy
Przykładowo The Elder Scroll Online jest całkiem przyjemną grą ale to co tam się odwala z serwerami to jest jakiś cyrk, gra jest tak bardzo niestabilna że co chwilę są lagi, DC, błędy z LFR, tam się wszystko sypie

////edit
Orientujecie się może czy patch 8.3 jest już LIVE na serwerach PTR?
permalink wysłany:
Ważna lore rzecz o którą ludzie się cały czas sprzeczają została w końcu oficjalnie wyjaśniona:

Many people think we only fought manifestations of the Old Gods, but we have in fact killed their forms. Yogg'Saron and C'Thun still have echoes that permeate the world, however.

Czyli jest jak mówiłem - zabijamy Old Godów, a nie jakieś "awatary", a to co działo się potem np w Ulduarze za czasów Legionu / BFA to tylko jakieś resztki ich mocy.
http://backloggery.com/ludek_cortex/sig.gif
Poważny avatar by Kojt <3
permalink wysłany:
Odpowiada mi takie rozwiązanie. Dużo lepsze niż "demony się odradzają a ich przywódcy mają wizę na podróży w czasie". Stary Bóg skasowany, zostaje jakiś cień, który czasem kogoś namówi na coś złego. Tolkien tak zrobił z Sauron i Saurmanem. Podobnie w każdym razie. Tam było coś o owocach zła, których nigdy nie uda się w pełni wykorzenić.
Already they plot against us.
Seize this moment, Varian.
Dismantle the Horde...

Szukasz dużej, aktywnej gildii? Lej Horde W Morde na Wildhammer to miejsce dla Ciebie. Zapraszamy :)
permalink wysłany:
A ja dziś kiedy miałem wolną chwile w pracy stworzyłem ranking mocy, zastanawiam gdzie można wsadzić Jailera:
1. Władcy pustki
2. Tytani
3. Archimonde & Kiljaden
4. Old gods
5. Naaru
6. Titan keepers
7. Smocze aspekty
8. Wladcy zywiolow
9. Wild Goods
PC: Intel Cor 2 Quad Q9550, Kingston HyperX 8GB DDR2, Sapphire Radeon HD 7850 2GB, Samsung HD753LJ 750GB, OCZ MoDXstream Pro 600W,Samsung CH580
Notebook: Asus R510JK - Intel i7 4710HQ, 12 GB RAM, Geforce GTX 850, HD 750GB
Phone: Lumia 640 LTE
Console: PlayStation 4 FAT - 2 TB
permalink wysłany:
Jeśli Arbiter jest starszy niż Tytani to i pewnie potężniejszy od nich. Zarazem nic nie może zrobić tym, że Jailer bierze sobie wszystkich do Maw. Więc pewnie są równi mocą. Tym samym Jailer przed Tytanami ;)
Already they plot against us.
Seize this moment, Varian.
Dismantle the Horde...

Szukasz dużej, aktywnej gildii? Lej Horde W Morde na Wildhammer to miejsce dla Ciebie. Zapraszamy :)
permalink wysłany:
Czy można prosić o dodanie słówka spoilery do nazwy tematu? Co by nie trzeba robić tak:

Spoiler (pokażukryj)
“The Horde is nothing!” With those infamous words, Sylvanas Windrunner betrayed and abandoned the Horde she vowed to serve. The Dark Lady and her forces now work in the shadows as both the Horde and Alliance race to uncover her next move, including her own sister, Alleria. Struggling to shoulder the crushing weight of leadership, King Anduin entrusts the void elf and High Exarch Turalyon to uncover Sylvanas’s whereabouts.

The Horde now stands at a crossroads. The various factions form a council, leaving the mantle of warchief to rest. Thrall, Lor’themar Theron, Baine Bloodhoof, First Arcanist Thalyssra, and many other familiar faces rise to this new challenge. But the threats are numerous, and the distrust runs too deep.

When the council is derailed by a failed assassination attempt on Talanji, the Zandalari queen and a key ally, Thrall and the rest of the Horde leaders are forced into action. They empower the young troll shaman Zekhan, still grieving the loss of Varok Saurfang, with a critical mission to aid Talanji and help uncover the rising threat against her.

Meanwhile, Nathanos Blightcaller and Sira Moonwarden have been tasked by the Dark Lady with a terrifying gambit: to kill the troll loa of death himself, Bwonsamdi.

As Zekhan and Talanji work to save Bwonsamdi, their journey will be a key turning point in bolstering the Horde against the coming darkness and finding themselves along the way. Failure to save their allies and the trickster god will surely doom the Horde, but through success, they may rediscover what makes the Horde strong.
There's an excerpt available from the publisher below:

Zekhan had not avoided the unforgiving boot of war by staying still. No, he learned to make himself useful, to stay useful, and to know when that usefulness had come to its end. He had not been stationed at Varok Saurfang’s side on the battlements of Lordaeron by twiddling his thumbs or taking a nap. And so, he did not stand still while his commander fell into a quiet, intense exchange with the Earthen Ring shaman.

Zekhan casually fell into step behind the tall and well-armed leader of the Darkspear trolls, Rokhan, using his shadow as a concealment of sorts, ignoring the screams and cheers of the crowd as the assembled council members and their assorted bodyguards, advisors, and hangers on retreated to the tempting shade of the feast tents. Zekhan wasn’t foolish enough to think those celebratory cheers were for him. No, he was in a shadow and was a shadow: first his father’s, then Saurfang’s, and now Thrall’s.

And as a shadow, he crept along, looking for something interesting enough to occupy his time. “Keep ya hands busy and ya mind sharp,” his father Hekazi had told him when Zekhan was still knee-high to a raptor. “And ya will never want for work nor amusement.”

Work and amusement would have to go hand-in-hand that day. A drum circle with a trio of wild dancers had been set up outside the tents to welcome the esteemed guests. He watched the goblin, Gazlowe, sidle up toward the drums, doing a silly two-step and making the dancers laugh. The music, the steady, infectious rhythm of it gradually spread to the others approaching the tent, tense shoulders moving to the beat, narrowed eyes widening with appreciation at the talented (and scantily dressed) dancers.

Only Talanji and her Zandalari contingent stood apart. The detached detachment. He wasn’t exactly surprised. While the Horde Council had welcomed her and her folk warmly, her response so far had been nothing but chilly. Zekhan had kept a close eye on her, intrigued and, admittedly, a little besotted with the beautiful queen. She had the most delicate tusks and arresting blue eyes…

She also, quite clearly, had a temper.

Talanji paced back and forth on the far southern end of the feast tables, a turquoise-skinned, yellow-haired young troll girl fanning the queen with a massive palm frond. Annoyed with the little puffs of wind, Talanji batted at the girl, shooing her away. Zekhan frowned. Had there not been more bodyguards with Talanji when they arrived? Or had one of her handmaidens gone missing? Orgrimmar was not the most confusing city to navigate in the world, but perhaps one of the Zandalari had gotten lost on their way to the meeting that afternoon.

Maybe, he thought. Maybe. He sidled closer, sensing an opportunity. The Horde needed every advantage it could get, and that meant securing Talanji’s faith anew. Their grieving ally did not seem keen on joining them in war or peace, or willing to provide troops. Or ready to embrace the council. No, she didn’t seem very impressed at all.

“Might I be of service, ya Majesty?”

Zekhan gave a low bow and brought out his most dazzling smile. The girl fanning the queen made a tiny sound of alarm. The queen herself stared at him—through him—then rolled her eyes.

“And how could you possibly be of service?” Her keen eyes no doubt took in his humble garments and dirt under his fingernails. Meanwhile, she and her servants glittered like firebugs at dusk.

“Ya entourage be lookin’ a little light. If ya need an errand run or a fresh cup of wine—”

Talanji tilted her head to the side, her earrings jangling softly as she interrupted him. “You are spying on me now?”

Not the response he was hoping for. Zekhan backed away, already bracing for the lecture Thrall would give him for bothering the queen. He threw up his arms as if in surrender, a cold shiver overcoming him, like someone had traced the tip of a knife down his spine. And then he fell backward, steady one minute and flailing the next, his elbow smashing into something hard and then wet. A goblet. Talanji’s missing servant had returned and Zekhan had crashed right into him.

The cup clattered to the ground, splashing wine all over Zekhan’s feet and the hem of Talanji’s gown.

“Mind yourself!” the servant carrying the tray and goblet shouted, scrambling to scoop up the fallen goblet. He was older than Talanji, the servant, with scars criss-crossing his nose and a visible sheen of sweat over his brow. “Clumsy oaf! That was the queen’s wine!”

“Just a mistake,” Talanji said, calmly lifting her skirt to inspect the damage. “He meant no harm…”

But Zekhan stopped listening to the queen, staring at the stain on the fine white silk of her dress. First Arcanist Thalyssra’s silken voice was suddenly in his head…

I cannot wait for you to sample our arcfruit sangree, Lor’themar. We have generously arranged enough for all of Orgrimmar to enjoy.

The ugly splotch on the queen’s hem was purplish blue and turning black. What’s more, the puddle left behind on the dirt smelled distinctly of death.

“Another cup for you, Majesty. I will return,” the servant was saying, bowing to Talanji as he shuffled away.

“No,” Zekhan knelt and swept his fingers through the spill on the ground, then sniffed. Whatever it was, it wasn’t wine. An herbal tea, maybe, or something worse. “What you be servin’ her?”

“W-Wine,” the servant stammered, but the sweat on the troll’s brow poured heavy down his temples. “Just wine.”

Standing, Zekhan had just enough time to wedge himself between Talanji and the scarred servant, who yanked a dagger from under his tunic and lunged toward the queen. The commotion had aroused the interest of the entire council, and now Zekhan felt the feasting tents explode into chaos around him. The drums went abruptly silent followed by hushed whispers from the crowd outside.

“Back!” Zekhan thundered at Talanji. “Behind me!”

A throwing axe flew straight over Zekhan’s shoulder, close enough to give him a haircut. He shrugged it off, hurling a fork of lightning right after the axe—the bolt slammed the servant into a tent pole before he slumped to the ground, the throwing axe buried in the ground beside him, a narrow miss. Thrall’s heavy tread came next, and then his intimidating shadow as he raced by them and toward the assassin. That explained the axe.

“Hold him!” Someone was shouting. And, “Protect the queen!”

Zekhan shook the cotton out of his ears and stumbled after Thrall, who reached the assailant a moment too late. The dagger was still in the troll’s hand and swiftly put to use, jammed into his own stomach and yanked upward.

“Speak,” Thrall had the troll by his neck, but the dagger had done its gruesome work. “Who sent you? Who sent you?”

The old scarred troll had just enough left in him to whisper a final threat, then his head went loose on his neck, a trickle of blood seeping from between withered lips. “She… will know our… b-bite.”

No sooner had the troll spoken his last than Talanji was upon them, pushing Thrall and Zekhan aside and kneeling in the blood-soaked earth beside the assassin. “He is Zandalari. One of my own… But how?”

“All of your people must be held and questioned,” Thrall replied sternly. “There is never just one assassin.”

“Question your own people!” Talanji fumed, leaping to her feet, her hands and gown covered in blood. Covered in poison. “We will return home before more blood can be spilled.”

Thrall sighed and shifted, standing in her way. “I assure you—”

“You can assure me nothing—not ships, not soldiers, not my own personal safety.” She straightened her head and at her height, she could easily look Thrall in the eye. Zekhan cowered, a different kind of energy crackling around them. “You do not need me here. Zandalar will always need me, so that is where I will be.”

All eyes followed the Zandalari queen as she gathered her small entourage and marched out of the tents, head held high and proud. All eyes, Zekhan noted, except for those belonging to Thrall. It had all happened in the space of a blink: the assassin, the lightning, the queen’s outrage… He couldn’t help but fixate on the moment when his arm knocked the cup out of the assassin’s hand. He felt certain his feet had been firmly planted on the ground, that something or someone had shoved him back into the Zandalari.

The council members came one by one, drawn by the commotion. Darkspear Chieftain Rokhan appearing at his side, only then sheathing his daggers. Smirking, the taller troll clapped Zekhan on the back, and Zekhan was just dizzy enough from the chaos to sway a little from the force of it.

“Ya did good, boy. Those be the reflexes of Sin’Dall.”

But I didn’t do it.

The lightning he could take credit for, but the cup? The cup… He frowned, gazing around at the faces of relieved council members. Only Thrall shared his concern, visible at the back of the crowd, his brow furrowed, his eyes dark and distant. Now all the mightiest the Horde had to offer gathered around him, echoing Rokhan’s sentiments. Already he heard someone say the word “hero” and Zekhan shook his head. No, no, he wasn’t a hero at all: just a boy from the jungles, from a village that would fit inside the gates of Orgrimmar a hundred times over. He only wanted to make himself useful, not win some kind of accolade.

Zekhan found Thrall’s face among the throng again, but his expression went unchanged. The single black smudge in the sky on a cloudless day, the distant warning presaging rain. Only a few would notice it, only a few would take heed, but when the great leader worried, the wise warrior beneath him worried, too.

The Darkspear chieftain placed a hand on his shoulder, but Zekhan didn’t smile—he trembled instead.


To fragment książki, która wyjdzie w lipcu jako wprowadzenie do SL.
Already they plot against us.
Seize this moment, Varian.
Dismantle the Horde...

Szukasz dużej, aktywnej gildii? Lej Horde W Morde na Wildhammer to miejsce dla Ciebie. Zapraszamy :)
permalink wysłany:
Dragon13 napisał :
A ja dziś kiedy miałem wolną chwile w pracy stworzyłem ranking mocy, zastanawiam gdzie można wsadzić Jailera:
1. Władcy pustki
2. Tytani
3. Archimonde & Kiljaden
4. Old gods
5. Naaru
6. Titan keepers
7. Smocze aspekty
8. Wladcy zywiolow
9. Wild Goods
1. Krol lisz
2. Adventurer
3.
“Never waste energy on worries or negative thoughts, all problems are brought into existence– drop them.” - Bruce Lee
https://i.imgur.com/nzTbgNq.jpghttps://c.tenor.com/EdV_frZ4e_QAAAAM/anime-naruto.gif
https://i.imgur.com/DJ3CqHE.jpg