
Przecież ta karta jest tragiczna. Za 6 many 5/3? Z efektem KOMBINACJI? Jak w ogóle można tak późno zrobić kombinację i jeszcze mieć manę na to coś.
Dlaczego ciągle mówię o kombinacji? Bo bez niej ta karta to śmiech na sali - suche 5/3? Można to zabić zwykłym Raptorem za 2 many, toporkiem za 2, praktycznie wszystkim 3 razy tańszym. Dla porównania: za 6 można mieć Ogra 6/7 który zmiecie jegomościa i jeszcze zostanie z 2 punktami.
Jeszcze gdyby miał ukrycie, możnaby się zastanawiać nad sensem czekania na jakąś sensowną wymianę. Możnaby - gdyby nie było tygrysa, który jest o 1 tańszy i ma 2 zdrowia więcej - w dodatku magiczne 5.
I zacząłem potem rozważać jak tego gościa mogliby naprawić. Wystarczyłoby zmienić tekst z "Cofa stronnika do ręki właściciela" na "Cofa stronnika do twojej ręki". Wtedy można myśleć o zachowaniu czegoś do kombowania na dalszy etap gry.
Czy to by było przegięcie? Moim zdaniem nie. Po pierwsze - musimy z tym gościem wykonać kombinację żeby to zadziałało. Po drugie - ciągle musielibyśmy zużyć manę, żeby użyć skradzionego stronnika.
No i nazwa "Porywacz" w końcu miałaby sens. Bo co to za porywacz, który albo porywa naszych, albo oddaje komuś "porwane" osoby?
To jest moja "karta wyklęta" - karta, która jest tak tragiczna że nikt jej nie używa. Też macie takie karty i rozważaliście jak możnaby je "wyprostować"?