„Abonament”
wysłany:
O, to o tym nie wiedziałem. Od dawna to jest? Cenowo jest identycznie co miesiąc subskrypcji. Ale nadal nie jest to specjalnie opłacalne, chyba, że na miesiąc gdzieś jedziemy, więc i tak byśmy nie wykorzystali drugiego miesiąca. Bo to wychodzi 55 zł za miesiąc. Nawet najtańsza opcja Blizzarda, czyli 6 miesięcy, jest nieznacznie, ale droższa niż prepaid kupowany na polskich stronach.
|
|
„Abonament”
wysłany:
Podał przykład, a nie "chcę pograć tylko miesiąc, bo jadę do Chińskiej Republiki Ludowej za cztery tygodnie i inaczej połowa kasy się zmarnuje". Więc mu staram się zobrazować, jak sytuacja wygląda, z informacją co się bardziej opłaca, a nie podać jedną opcję "bo po co mu inne". Chyba miało sens, biorąc pod uwagę:
Ludzie są chyba uczuleni na zbyt dokładne posty. Lepiej udzielać lakonicznej odpowiedzi, by autor pytania podjął decyzję sugerując się czymś, co mogło niekoniecznie być odpowiedzią na jego pytanie, czy rozpisać się, by przeczytał więcej i wiedział więcej? Gherit nie napisał, ile chce grać, tylko czy może w dowolnym momencie przestać płacić. Wyszedłem z założenia, że skoro tego nie wie, to może fajnie będzie jak dowie się, jak ten system płacenia za abonament w ogóle działa... |
|
„Abonament”
wysłany:
Ok, tu masz rację, mogłem się źle wyrazić. Jakoś tak wyszedłem z założenia, że oczywistym będzie, że jeśli jeden miesiąc ma się kompletnie zmarnować, to lepiej kupić od Blizza. Zresztą gdzieś tam później o tym wspomniałem, może za późno. Co zaś do opłacalności, pisałem o niej nie dlatego, że w skali roku się oszczędza, bo oszczędza się nawet w skali dwóch miesięcy. Po roku tylko dobrze to widać. Ziarnko do ziarnka, a zbierze się miarka.
Dla przykładu - za te same pieniądze, za które kupisz dwa miesiące prepa w sklepie Blizza, kupisz dwa miesiące w większości polskich sklepów (bez nazw, bez reklamy) + w obecnej promocji peta ze sklepu Blizzarda. Stąd też tak o tym pisałem, bo jeśli tylko nie potrzebujesz konkretnie miesiąca, to jest to realna różnica. Pet to najlepiej obrazuje. |
|
„WOW bez abonamentu czy z”
wysłany:
F2P to byłaby powolna śmierć WoWa. Skończyłoby się tak, jak GW2 - wielki boom na starcie, a po jakimś czasie znalezienie jakiegokolwiek człowieka w terenie graniczy z cudem. To jest prosty sposób na wykończenie gry. Przez jakiś czas masz duży przypływ gotówki, bo masa ludzi jest zainteresowana nowością, ale potem większość zapomina. Ostatnia informacja jaką widziałem o SWTOR była o tym, że przeszedł na F2P. Potem nic, jakby gra umarła. O GW2 było wszędzie głośno podczas premiery, potem już kompletnie nic. Ostatnio próbowałem grać, żywej duszy nie spotkasz levelując, co kompletnie rozwala tę grę, bo połowa "losowych" eventów jest nie do zrobienia samemu. A typowych questów nie ma...
|
|
„Początki”
wysłany:
Obecnie Battle Chest prosto od Blizzarda to 20 złotych, a daje ci on miesiąc grania + level cap 85, czyli tylko 5 mniej niż aktualny end-game. 20 złotych to jest praktycznie nic, a przez miesiąc spokojnie stwierdzisz, czy chcesz w to dalej grać. Także zaczynanie na privach nie ma najmniejszego sensu.
|
|
„WOW bez abonamentu czy z”
wysłany:
Fajnie, że nie mając o mnie pojęcia wyrażasz się na temat tego co czytam czy przeglądam. Nie mówię o mediach związanych z grami, bo z wyjątkiem tych dotyczących WoWa, żadnych nie śledzę. Szkoda mi czasu na czytanie o grach. Mówię o mediach bardziej ogólnych, na przykład związanych z nowymi technologiami. Informację o nowych dodatkach do WoWa znajdziesz w bardzo wielu miejscach. Na przykład na Antywebie, który regularnie śledzę, a który nie zajmuje się generalnie grami. Mają od tego podległy im serwis Niezgrani.
Zaraz pewnie sporo ludzi odezwie się, że co to w ogóle za argumentacja. Otóż jest ona w dużym stopniu sensowna, bo ludzie czytający prasę o grach to bardzo szczególny gatunek. Gdyby mieli zagrać w jakieś MMO, to już dawno by to zrobili. Nowi gracze jakiś czas po premierze gry pochodzą w większości spoza tego grona, co zresztą pokazuje Blizzard przystosowując WoWa w ostatnim czasie mocno pod casuali. A to są w dużym stopniu ludzie, którzy czytają właśnie prasę ogólną i tematyczną, ale nie dotyczącą stricte gier. I jak ściągnąć takich graczy, jeśli nie poprzez informacje w takiej prasie? Tylko tych informacji nie ma. Były zaraz po przejściu na model F2P, potem głucha cisza. O dodatku do SWTOR dowiaduję się od ciebie... A pisali o tej grze na wielu portalach, póki była czymś nowym. To samo dotyczy GW2 i wielu innych gier. Zdolność przebicia się nowościami do głównych mediów pokazuje w dużym stopniu zdolność gry do przyciągania zainteresowania, a tym samym nowych graczy. WoW to ma, mimo dziewięciu lat abonamentu. SWTOR i GW2 istnieją dużo krócej, a już to utraciły. Mimo, że weszły z hukiem i tę zdolność miały. Miały być pogromcami WoWa, a skończyły jako F2P z niewielką (w porównaniu do króla gatunku MMO) populacją graczy. |
|
„WOW bez abonamentu czy z”
wysłany:
Różnica między F2P a B2P jest praktycznie zerowa. W B2P tak samo jak w każdym F2P występują mikropłatności, a przynajmniej w GW2, które do tej kategorii należy. Także w praktyce jest to F2P, które najpierw trzeba sobie kupić. Znikoma różnica.
Co zaś do populacji - straszna nie jest, ale to zależy, co chcesz zrobić. Problemem tej gry to to, że jest przystosowana do sytuacji, w której po każdej strefie biega sporo graczy. Tym czasem większość jest skumulowana w mieście i robi fraktale, WvW albo jakiś inny typ tamtejszego end-game'u. Jakieś dwa tygodnie temu levelowałem postać od zera do 80 poziomu. Każda strefa wypełniona jest eventami, które przewidziane są do tego, by je robić grupowo. Gdzieś tak z połowę, może 2/3 da się zrobić samemu. Łatwiej, trudniej, ale da się. Pozostała jedna trzecia jest niewykonalna bez innych graczy, których w większości stref po prostu nie ma. Bywało, że przez cały dzień spotykałem 2-3 osoby, zwykle zajęte czymś, co mi w niczym nie pomagało. Najgorzej jest jak dojdziesz do Orr, bo tam są już praktycznie wyłącznie eventy grupowe, których nikt nie robi. 2/3 waypointów na mapie jest w związku z tym nie do użytku, a by zrobić mapę na 100% musiałem dzwonić do znajomego po pomoc. To jest jak dla mnie gigantyczny problem tej gry. Populacja to jedno, ale ma znaczenie jej rozłożenie i to, jak autorzy zaplanowali grę. Grałem w GW2 kiedy była premiera i wtedy to działało, grało się przyjemnie. Teraz, jak większość świata poza Lion's Arch świeci pustkami - to nie działa. |
|
„WOW bez abonamentu czy z”
wysłany:
Nic nie kosztuje, tylko trzeba zapłacić gemami (kupowanymi za realną kasę, albo wymieniane za golda). Za darmo można się przenieść jak nie masz ani jednej postaci na konie. Niezwykle darmowe... I kto tu "pindoli"?
Mówię z doświadczenia, bo takie mam odczucia po około 200 godzinach w grze i takie ma odczucia mój znajomy, który mi pomagał. Serwera zmieniać nie będę, bo i tak gram na takim, który teoretycznie ma najwyższy (z tych trzech oznaczeń) poziom zaludnienia. To co mi da zmiana? I jakoś nie zauważyłem, żeby praktyka pisania na chacie była częsta. Spotkałem się z tym może ze 3-4 razy podczas levelowania do 80, co mi zajęło jakieś 70 godzin. Nie wmówisz mi, że eventy grupowe nie są problemem, bo masę razy widziałem, jak waypoint był niedostępny przez bardzo długi czas, bo stał sobie boss od eventu i nikt go nie zabijał. W Orr było ok, latała masa zergów. Aż do momentu gdy zmniejszyli drop rate. Teraz świeci pustkami. WoW pewnie skończyłby podobnie. Najpierw wielki napływ ludzi, skuszonych darmowym graniem, a potem powolne odchodzenie w niepamięć. Jasne, sporo ludzi by zostało, ale czy więcej niż przed przejściem na F2P? |
|
„Transmog”
wysłany:
Skoro Wowhead twierdzi, że się nie da, to niestety nie ma takiej możliwości. To leciało z Zul'Aman, które za Cata zostało przerobione na pięcioosobową instancję. W związku z tym zmienili tablice lootu i stare itemy są już nie do zdobycia.
|
|
„WOW bez abonamentu czy z”
wysłany:
Nie, chodzi mi o tendencję gier F2P. WoW teraz jakoś w miarę stabilnie się trzyma. Moje teoria jest taka, że gdyby przeszedł na model F2P to dotknęłyby go wszystkie problemy, które te gry męczą. A więc chwilowy boom, a potem powolny upadek. Tak się dzieje z większością gier z tego gatunku. Jedyna gra, która tak naprawdę w ogóle nie ma tego problemu, a jest F2P, to LoL. Ale LoL to w ogóle ewenement. Nie chodzi mi o to, że abonament to atrakcyjna forma przymusu. Ale ludzie, który grają w WoWa, w dużym stopniu lubią go takim jaki jest. Ile zostało gier MMO na rynku, gdzie naprawdę praktycznie nic nie da się kupić za realną gotówkę? Kilka mountów i petów tego nie zmienia. Jasne, można szukać golda gdzieś na zewnętrznych stronach, ale tego nie da się wyeliminować.
W teoretycznie B2P GW2 masę rzeczy można kupić za golda. Nie mówiąc o usługach typu transfer, bo to akurat i w WoWie jest płatne. Ale kamienie do transmogryfikacji, miejsce w banu, miejsce w ekwipunku, instant naprawy ekwipunku, mobilny bankier, boosty do karmi, magic find i expa etc - to wszystko kupuje się za gemy. Jaki był huk jak pojawiły się plotki o tym, że w WoWie wejdzie eliksir zwiększający expa. Chyba gdzieś w Azji to w końcu weszło, ale głowy nie dam. W każdym bądź razie - brak takich rzeczy to coś, za co spora część społeczności WoWa uwielbia tę grę. Nawet instant level 90, który jest spore prawdopodobieństwo, że będzie do kupienia, jest bardzo krytykowany. Tylko F2P da tego jeszcze więcej. W tym więc sensie abonament jest atrakcyjny. Głowę dam, że jakaś część graczy WoWa porzuciłaby go, gdyby stał się F2P. A gracze, których by Blizzard zyskał przechodząc na taki system nie są typem graczy, którzy wydadzą fortunę na tę grę. Tym bardziej nie są pewnymi graczami, bo po miesiącu sporej części się znudzi. Nie przyczyniłoby się to raczej do zwiększenia populacji w WoWie, nie na dłuższą metę. |
|
„Kupno gry.”
wysłany:
Wystarczy zwykła karta płatnicza, nie musi być kredytowa. Zakładam, że któryś z twoich rodziców, albo nawet ty, ma konto w banku. Więc i na pewno ma jakąś kartę płatniczą. Ważne jest tylko, by była w miarę nowa, bo stare nie zawsze umożliwiają płatność w internecie. Zwykle jest napisane: "tą kartą zapłacisz w internecie". Kupowałem parę dni temu znajomemu MoPa, właśnie ze sklepu Blizzarda. Nie było żadnych problemów z płatnością zwykłą kartą.
|
|
Po ostatnim patchu nie musisz się już męczyć. Jak wejdziesz w okienko z zadaniami, to nad każdym masz taki krzyżyk. Raz dziennie możesz jedno zadanie anulować, na jego miejsce wylosuje ci inne. W ten sposób można skutecznie grać tylko jedną/dwoma klasami, zaliczając jednocześnie wszystkie daily. Też się kiedyś strasznie męczyłem, jak trzeba było grać konkretnymi, ale wszedł ten patch i teraz jest bardzo przyjemnie ;D
|
|
Za wstęp na arenę płacisz 150 golda i generalnie deck i klasę masz losową. Jakiś tam wybór jest, ale nigdy nie wiesz do końca czego się spodziewać. Do tego po trzech przegranych odpadasz i zbierasz nagrodę, która jest zależna od liczby wygranych. Koszt areny w goldzie zwraca się chyba po 7 wygranych. Do tego masz w nagrodzie gwarantowaną jedną paczkę kart. Czasem wyleci trochę proszku z kart i chyba czasem same karty. Pewien nie jestem, nigdy nie polubiłem tego trybu. Byłem tam raz. Moim zdaniem ten tryb wymaga trochę więcej umiejętności niż Play Mode, bo deck składasz co prawda z kart losowanych z puli wszystkich dostępnych w grze, ale za każdym razem musisz wybierać jedną z trzech. Jeżeli masz koszmarnego pecha, albo niespecjalnie potrafisz układać deck, to właściwie masz straconą całą arenę. W moim przypadku to drugie bywa problemem, więc sobie areny darowałem.
Play mode jest bardziej przewidywalny i nie niesie ze sobą żadnego ryzyka. Grasz zrobionym przez siebie wcześniej deckiem, z własnych kart. Za trzy wygrane dostajesz 10 golda. Jeżeli grasz w trybie rankingowym to też za wygrane awansujesz do wyższych rang. I to mniej więcej tyle. Taki najzwyklejszy tryb gry. Play mode pozwala też na trochę inne taktyki. Możesz złożyć sobie bardzo specyficzne decki, jak na przykład nastawiony na murloki. Na arenie nie masz specjalnych szans ułożyć takiego decka, więc ogólnie gra wygląda odrobinę inaczej. Jest dużo więcej losowości. |
|
Co masz na myśli przez równowartość? Chodzi ci o: paczka (warta 100 golda) + 75 czystego golda? Czy 175 czystego golda, a paczki nie liczysz? Bo mi chodzi o zwrócenie się samego golda, paczki nie liczę. Te 7 wygranych to była kiedyś liczba potrzeba do tego, by uzyskać ilość złota konieczną, by wejść ponownie na arenę. Paczka to był taki bonus. Nie wiem, jak jest teraz, bardzo dawno się nie interesowałem i sporo mogło się pozmieniać.
|
|
„Kupno gry.”
wysłany:
Muszę powiedzieć, że zdziwiony jestem. Karty płatnicze dają właściwie do każdego konta, no ale mniejsza. Co do pytania - na start potrzebujesz Battle Chesta, który w sklepie Blizzarda nazywa się po prostu World of Warcraft. Kosztuje 5 ojro. To ci da miesiąc gry i level cap 85. By dobić do 90 będziesz musiał kupić Mists of Pandaria (10 ojro). Jeśli nie chcesz grać pandarenem to możesz się wstrzymać. Acz warto kupić przed końcem promocji, bo taniej niż teraz jest w sklepie Blizzarda nigdzie nie znajdziesz. Z drugiej strony nie warto, jeśli rozmyślisz się w trakcie i przestaniesz grać zanim wbijesz 85 level. Jak wolisz.
Tu masz link do Battle Chesta, czyli podstawki z trzema dodatkami: LINK BTW zwykłym przelewem w sklepie Blizzarda zapłacić się nie da. Z opcji płatności dostępnych w Polsce masz tylko karty płatnicze i PayPala. Najłatwiej by było, gdyby ktoś ci zapłacił kartą. Ja tak właśnie ostatnio kupowałem znajomemu MoPa, bo miał starą kartę bankową, którą nie dało się płacić w internecie. Oddał mi przelewem i po sprawie. Druga opcja to PayPal, na którego możesz sobie przelać pieniądze przelewem i z niego zapłacić. To najprostsze jeśli nie chcesz angażować nikogo z zewnątrz. |
|
Tak, nie ma oddzielnej puli graczy podstawowych talii i własnych. Przeciwnika dobiera na podstawie jego umiejętności (przynajmniej w teorii) i na tej zasadzie odsiewa początkujących graczy bez kart od starych wyjadaczy. A przynajmniej tak to powinno działać, bo nie zawsze działa.
Więc lepiej grać własnymi, o ile masz czym. :) Dobrze zrobiony własny deck z tanich kart poradzi sobie spokojnie nawet z legendarnymi kartami. One wbrew pozorom nie są tak mocne. A propos legendarek: nie prójcie usuwać Sylvanas przeciwnika własną Sylvanas, jeśli przeciwnik ma jakiegoś miniona. Zrobiłem tak dzisiaj, sądząc, że skoro w momencie gdy ją zabijam, nie mam żadnego miniona, to i efekt karty przeciwnika nie zaskoczy. Zaskoczył. W HS wszystko się kolejkuje. Zabiłem wrogą Sylvanas, zaskoczył efekt mojej karty, wrogi minion 8/8 przejechał na moją stronę, po czym zaskoczył efekt wrogiej karty i minion 8/8 wrócił do przeciwnika... |
|
Powinno się ją wliczać, jak najbardziej, ale mi chodziło o moment, w którym za wygraną dostajesz tyle golda, że możesz wejść ponownie na arenę. Jeżeli ktoś gra dużo w ciągu jednego dnia to może mieć to dla niego znaczenie. Bo z samych daily + nagrody za wygraną możesz wejść na arenę raz na dwa dni. Ludzie na to narzekali.
BTW jaki masz średnio stosunek wygranych do przegranych? Nie na arenie, w zwykłych grach. Bo ja nie mogę wyjść poza 1:1. Zawsze jest tak, że jak wygram dwa razy, to potem dwa razy przegrywam. Taka bariera nie do przejścia, przez co rangi w trybie rankingowym idą mi jak krew z nosa. Aktualnie mam 18. |
|
Każda talia może zawierać maksymalnie 30 kart, oraz maksymalnie dwie identyczne karty (z wyjątkiem legendarnych, taką możesz mieć tylko jedną). I tak, liczą się do tego limitu wszystkie, również te podstawowe. To są wbrew pozorom bardzo dobre karty, nawet najbardziej wymyślne talie zawierają jakieś podstawowe karty. :D
|
|
„Kupno gry.”
wysłany:
Nie chce mi się tego oglądać, ale tak, dokładnie tak to działa. Zakładasz konto na PayPalu, przesyłasz potrzebną ilość pieniędzy i płacisz z PayPala. Tylko weź pod uwagę, że przelać trzeba więcej. Jeżeli Battle Chest kosztuje 5€, to jego realny koszt będzie wynosił mniej więcej 21,5 złotego. To zależy od kursu euro, który jest zmienny.
|
|
„Kupno gry.”
wysłany:
Powinno iść tak jak typowy przelew bankowy. Przelew wychodzi z twojego banku wraz z pierwszą sesją wychodzącą i przychodzi do adresata wraz z pierwszą jego sesją przychodzącą. Teoretycznie jeśli wyślesz rano w dzień roboczy to tego samego dnia powinno dojść. Sesje są zazwyczaj w trzech turach, między 9 a 16, od poniedziałku do piątku. Ale nie jestem pewien, czy tak to działa również z PayPalem, choć funkcjonuje on jak normalny bank.
|