Ja to zinterpretowałem tak, że Sylwana sama (jako jedyna z Hordy), walczy przeciwko Malfurionowi, natomiast Przymierza mogło być więcej (tym bardziej że Sylvka polowała na Malfuriona samotnie po terenie wroga). A Saurfang nie wiedział w kogo dokładnie rzucał toporem. Gdyby wiedział, to po co miałby to robić, skoro honor mu nie pozwalał zaatakować Burzogniewnego, który jeszcze chwile temu prawie go zabił i pokonał w pojedynku sam na sam.
Z naszej perspektywy Malf też idzie walczyć sam. Co moim zdaniem było złym posunięciem bo dużo więcej strat by zadał Hordzie, gdyby się na maksa odpalił w Lor'danel. Gdybym był mega op druidem to spowolniłbym Horde dając czas wojsku na wycofanie się po czym forma latające i na Teldrassil. Stamtąd za pomocą wiatru odrzucać w Hordę to co ta wystrzeli w drzewko.
Myślałem że NE to część Przymierza No ale cóż, w każdym bądź razie po przeczytaniu tego opowiadania, w dalszym ciągu uważam, że decyzja Sylvany była idiotyczna, bo usprawiedliwianie podpalenia Teldrassil opinią typu "I tak prędzej czy później doszłoby do wojny", jest głupie. Takie gdybanie co by było...
Widzisz oboje uważamy, że mamy głupich liderów ;) NE są częścią Przymierza, ale na Darkshore były same. 1 rasa na 1 rasę to byśmy sobie dali radę.
Sylvka działa z własnych pobudek i dla siebie (i trochę dla swoich zombiaków). A samo Horda problemy z poczuciem jedności to już ma od dawna. W War1 Doomhammer zdejmuje Blackhanda. W War2 Gul'dan olewa Doomhammera i zabiera część wojska. W War3 Hellscream nie słucha rozkazów Thralla. W WOW jest Garosz Piekłorycz...
A Przymierze było powołane do obrony Azeroth (gdy pod taką nazwą było jeszcze królestwo ze stolicą w SW) i realizuje ten cel do dziś. Zależy ci na Azeroth, teraz już jako planecie-tytance - dołącz do nas. Chcesz palić, mordować i grabić siedź sobie w Hordzie ;)
A może jest inaczej? Już raz Sauri z Sylvką wyrolowani wszystkich akcją "udajemy, że wysyłamy wojsko do Silithus a tak naprawdę to hyc między elfickie drzewa". Może to teraz kolejny etap? Saurfang będzie od wewnątrz szpiegował Ally oraz wyłapie niezadowolonych z rządów Sylvki hordziaków?
Dlatego też zabija jej elitarne jednostki i SI:7 pomaga jemu w ucieczce.
Jesteś szefem FBI. Chcesz umieścić wtykę w jakimś gangu w Nowym Jorku. Jak ją uwiarygodnisz w oczach przestępców?
Dla Sylvanas strata paru elitarnych jednostek o nie problem, zawsze może polecieć do Darkshore albo Ashenvale i sobie ressnąć NE.
A powody działalności SI:7 to narazie są ukryte.
A co cinematika to może już wtedy chcieli wprowadzić to w życie? Sylvka i Saur. Ten drugi uznał, że szkoda mu tego trolla i zrobi to dopiero po bitwie.
No to Vulpery coraz bliżej Hordy. Ally wjeżdża na Voldun z ogniem i mieczem. Nie pytajcie dlaczego bo nie widzę logicznego uzasadnienia na to by atakować w sumie neutralną frakcję. Jakość lore leci w dół.
To jak odbieramy dane tłumaczenie zależy od tego jak często słyszmy na codzień jakieś słowo. Taka "Cisza Przed Burzą". Nikt chyba się nie czepia takiego tłumaczenia? Bo każde z tych słów "cisza" , "przed" , "burzą" sami wymawiamy i słyszymy jak ktoś to wymawia.
Gorzej jak trafi się jakiś neologizm bądź na siłę tłumaczona nazwa własna. Nigdzie w ciągu dnia nie usłyszymy słowa Piekłorycz.
Z Sethrakami to i tak większy kontakt mamy niż z Vulperami. Te grając w Ally spotyka się chyba tylko w Freehold ;) Blizzard chyba zauważył, że spalenie drzewka to średnio wypełniło zapowiedź "nie ma dobrych i złych". To postanowił wymordować małe, słodkie liski. Doprawdy nie mogę się doczekać uzasadnienia dla powołowania tego Purge Squad. O ile będzie jakieś.
Przypływamy do Nazmiru żeby się dowiedzieć, że to nie jest najfajniejsze miejsce do życia w Azeroth. Jest mroczno i niebezpiecznie. Klimat spoko. Naszym zadaniem jest dowiedzieć się jak idzie pani pułkownik Conrand i tym co z nią poszli załatwić pakt z krwawymi trollami. Żołnierzy znajdujemy martwych (złożonych w ofierze), zabijamy trochę krwawych trolii bo Brann nam każe (proste uzasadnianie bo są złe i już) i rozmawiamy z panią pułkownik. Ta przekonuje nas, że nie tylko dogadała się z trollami, ale jeszcze dobre poznała ich magię i całą resztę. Zabiera nas na egzekucję trola z Zandalaru. Sama z siebie stwierdza (nie wiem jak innym, mi tam krwawa egzekucja jakiegoś trolla nie przeszkadzała), że się coś nam nie podoba. Krótka bójka i spadamy.
Gdzie pojawia się Uldir? W instancji Underrot (do której nie prowadzi nas żaden quest) Brann rzuca tekstem "tej to może być droga do Uldiru!" No i to wszystko. Nikt nam nie mówi, że jest tam jakiś G'huun który jest Starym Bogiem made by Titans. O tym dowiadujemy się w środku z rozmowy Branna z M.o.t.h.e.r.
Czyli wprowadzenie do rajdu słabe. A i w 8.1 wysyłamy broń do krwawych troli.
G1 2/8 mythik. Rajdy w poniedziałki, środy i czwartki.
G2 1/8 mythik. Rajdy w piątki i soboty.
G3 4/8 hc. Rajdy w niedziele
Ekipa z RBG ma CR dobijający do 1600 i gra we wtorki.
Sylvka ogólnie chce się rozprawić z większością mieszkańców Azeroth więc to nie jest nic takiego.
Są zmiany na Darkshore. Nocny Wojownik to już nie tylko zmiana soczewek na czarne, ale i wzrost mocy. Tyri sprzedaje one-shoty a chłopak Sylvki uchodzi z życiem tylko dlatego, że dostał trochę mocy od Valkyr.
E tam. Wiesz ile NPCów groziło już całemu Azeroth bądź bezpośrednio nam? Pierwszy lepszy kobold na ciebie krzyczy coś o świeczkach, że ich nie dostaniesz. A potem wracasz do domu z świeczkami. Kobold do domu już nie wraca.
Sylvka jest zbyt popularna by mieli ją skasować niczym Garosza Piekłorycza. Raczej zwieje do jakiegoś innego realmu np. Shadowlands. Nie zapominajmy, że ma pakt z Helyą. A ta ponoć nie została przez nas pokonana na 100%.
Pamiętam ile było teorii, gdy dowiedzieliśmy się, że ktoś spalił drzewko. Od Azshary przez Jainę aż po Wrathaliona. A potem niestety okazało się, że rzeczywistość jest prosta - Sylvka spaliła bo się zdenerwowała na Daleryn. Ta sama Daleryn będzie teraz Sylvce służyć...
Wolę więc za dużo nadzieji sobie nie robić jak chodzi o fabułę. WoW to nie Gra o Tron czy inny Wiedźmin (mam na myśli książki).
Pozostawił jedną. Daleryn i Sira po ressie od razu przechodzą na stronę Sylvki. Rozumiem, że się zawiodły na Elune i Tyri, ale żeby od razu o 180 stp a nie o 90? :>
Chyba przeczytałeś tylko 2 zdanie mojego postu. Nie mam problemu z tym, że odrzuciły przynależność do NE. Ok, spoko zawiodły się to już nie chcą grać w tej drużynie. Problem jest z tym, że przechodzą na stronę sprawców swoich śmierci.
Jak jakiś Jan Kowalski dostałby łomot w Warszawce za paradowanie w koszulce Lecha to następnego dnia nei zostałby kibicem Legii ;)
Tą bliznę na twarzy to mu jakaś wiwerna zrobiła dawno temu (nie w grze). W sumie oni z tym serialem będą bazowali na jakim etapie życia? Książka, gra? Jakaś swoja wersja?
Ci aktorzy jeszcze przed charakteryzacją więc trochę się zmieni jeszcze. I dobrze, że zrezygnowali z czarnoskórej Ciri. Chcieli tak zrobić przez "polityczną poprawność" która w Stanach ma takie rozmiary, że czasami strach być białym. Aktorka od Fringilli Vigo będzie czarno/brązowo-skóra. To w sumie poboczona postać zarówno w książce jak i grze.
I zarazem pokazali, że średnio się wczytali w historię świata Wiedzmina. Bo to, że rasim jest czymś złym to jeden ze szkieletów fabuły (gnębieni są wszyscy nieludzie oraz wieśki jako mutanci).
