WoWCenter.pl
wikass zabił Mythrax the Unraveler (Normal Uldir) po raz 2.     
kuturin zdobył 7th Legionnaire's Cuffs.     
Nikandra spełnił kryterium Loot 200,000 gold osiągnięcia Got My Mind On My Money.     
Tooly zdobył Fairweather Helm.     
Muattin zdobył osiągnięcie The Dirty Five.     
Yoozku zdobył Parrotfeather Cloak.     
Mlody89 zdobył Royal Apothecary Drape.     
Weakness zabił Dazar, The First King (Mythic King's Rest) po raz 6.     
liq spełnił kryterium osiągnięcia Saving for a Rainy Day.     
Osiol spełnił kryterium osiągnięcia Saving for a Rainy Day.     
Wuntu zabił Zek'voz, Herald of N'zoth (Heroic Uldir) po raz 1.     
Olsa zabił Vectis (Heroic Uldir) po raz 6.     
Sarenus spełnił kryterium osiągnięcia Saving for a Rainy Day.     
kajtasus zdobył osiągnięcie Come Sail Away.     
ossir spełnił kryterium osiągnięcia Saving for a Rainy Day.     
mcpablo spełnił kryterium Alliance players slain. osiągnięcia Frontline Slayer.     
Emmm zabił Taloc (Heroic Uldir) po raz 17.     
AsaGorth spełnił kryterium Big-Mouth Clam osiągnięcia The Oceanographer.     

Neraf

Idź do strony: 1, 2, 3, 4 ... 6
permalink „Dalsze losy Hordy” wysłany:
Ludek napisał :
Gdzie je widziałeś? W grze? Problem taki, że co Kossack wiele razy przyznał - mechanika gry i związana z nią fabuła jest tak dostosowana by gracze mogli coś zabić - fabularnie championi rzadko kiedy dali by sobie radę z własnym klasowym trenerem, a i trzeba ograniczyć w walkach udział NPC do minimum...

Fandral i jego rozbicie Thralla... Czy to też było nam potrzebne byśmy zabili coś - znaczy właśnie co?
Jego strach przed wizją Ragnarosa, czy walka z Jainą były porażkami. Teoretyzowanie co on mógłby jest bez sensu, ważne jest co zrobił.


Ludek napisał :
Thrall z tytułu bycia Aspektem Ziemi (wbrew obiegowej opinii - aspekty nadal mają swój powerlevel i zdolności mniej więcej nie tknięte), ma więc pełną kontrolę nad żywiołami planety bez "proszenia się o łaskę" + w swoich emo-przygodach zjednoczył się z każdym z czterech wymiarów Elemental Plane - to jest troszkę więcej niż jakikolwiek druid...

Zgoda. Jest potężny nie kwestionuje tego, ale póki nie zobaczę jego wymiatania, bądź nie przeczytam obecnie to nie uwierzę, że jest top 1 mortal. To co dostał było na potrzeby tamtego czasu, nie widziałem od tego momentu jak dosłownie miażdży wrogów.

Ludek napisał :
Med'an - z nim to jest największa zabawa, bo sam Kossak stara się zapomnieć, że żółtek istnieje jednak z komiksów idzie ustalić, że sam Medziu jest słabszy niż Cho'gall, tak długo jak znowu nie napiszą komisku o jakimś niebiańskim powerupie

Jest on obecnie strażnikiem Trisfall. Kwestią czasu jak się pojawi w grze i będzie głównym wymiataczem po stronie śmiertelników. Blizzard zawsze daje power up'y na sytuację kiedy są potrzebne.

Ludek napisał :
Biorąc pod uwagę, że Thrall mógł po prostu odpalić swoje fikuśne moce aspektu i zjeść Jainę na śniadanie swoją armią żywiołaków to tak, większość ludzi uważa, że się powstrzymywał (stara miłość nie rdzewieje bla bla za bardzo mu Tarethę przypominała i w ogóle).

Mógł też dostać kopytek i robić chrum chrum ...

Podsumuje jednak swoje zdanie. Teoretyzowanie o tym jaką moc można osiągnąć jest ciekawe, bo byle śmiertelnik, który otrzyma moc od światła może pokonać każdego, vide Tirion vs Lich King. Tylko czy sensowne?
permalink „Dalsze losy Hordy” wysłany:
I właśnie dlatego nie stawiajmy twierdzeń, że "X jest najsilniejszym", bo to "Y może być najsilniejszym". Natomiast wolałbym byśmy oceniali to co było, a nie to co mogłoby być Dla mnie nie ma top 1 mortala czy immortala. Swoją drogą śmiesznie byłoby jakby Kirin Tor przenieśli Dalaran do krateru Theramore w celu kontrolowania hordy LOL . W zasadzie nic nie stoi na przeszkodzie, bo przez Tirion'a magowie wierzą, że Lich King na zawsze upadł i Dalaran nie musi tam kampanii prowadzić. Chyba, że Rhonin wiedział o tym, że zawsze musi być król lisz...
permalink „Dalsze losy Hordy” wysłany:
Ludek napisał :
Ja tylko głoszę generalny konsensus, najbardziej "logiczny" na podstawie poszlak jakie nam dano - taka moja praca :D

Wybiórczych poszlak Bo poszlaki można relatywnie rozpatrywać i w zależności od widzimisię je postrzegać. Skończmy to jednak, bo to nie temat do tego. Horda dostała nowego łorczifa, która będzie pewnie strzelał ze strzały i bił z pięści Płonący Legion Nie widzę przyszłości hordy w tak zmieniającym się świecie... Dawny balans jest zachwiany, Przymierze ma olbrzymią siłę, Kirin Tor po swojej stronie, a Varian zgodnie z tym co mówi ma zamiar przewyższyć potęgę jakiegokolwiek wcześniej ludzkiego sojuszu. Odbicie Gilneas to będzie coś... horda natomiast jest wycieńczona po bratobójczej walce ... Konflikt pewnie na jakiś czas ustanie, ale... co w takim razie mamy robić w kolejnym dodatku?

benylancoch napisał :
Z tego co niektórzy mówili na mmo-champion to Dalaran jest obecnie bodajże nad Westfall. Jako dowód pokazali mapę Dalaranu podczas czystki. Niestety nie wiem gdzie to znalazłem i nie podam linku.

Jeżeli tak rzeczywiście było to albo chciano czystkę dokonać na terytorium Przymierza albo Kirin Tor coś planuje...
permalink „Dalsze losy Hordy” wysłany:
Tremiec napisał :
Ja do tego dodam, że najsilniejszymi postaciami są herosi, którymi grami. To by odwalaliśmy zawsze cała robotę i wszystko zabijali, inni Nam jedynie pomagali. Oni wszyscy jedynie są tłem dla Naszych postaci i tego trzeba się trzymać.

Dorzucę parę cytatów
Alexstrasza napisał :
The champions who fought at our side assured the survival of our world.

Jaina napisał :
Who will be our hope?
Rhonin napisał :
Who will stand and face Yogg-Saron

Lorewalker Cho napisał :
Gather heroes, sound the drums
The Thunder King comes

Varian Wrynn napisał :
There is no time to waste. We will send a small elite force to secure this new land and bring back my son!

Malfurion Stormrage napisał :
Be steadfast, champion. I know why it is that you are here, and I know what it is that you seek.

Także zawsze gdzieś tam jesteśmy, czasami robimy więcej czasami mniej
permalink „Nastepny dodatek” wysłany:
Przymierzę musi być teraz aktywniejsze, bo Horda została zmasakrowana, a trzon jej armii został wybity. Przymierzę pomijając mało aktywne Theramore straciło pewnie jakąś tam malutką część swych wojsk oblegając Orgrimmar w tej wojnie, także wyszło nadzwyczaj dobrze (2x oblegali stolice wrogów LOL). Mają po swojej stronie:
a) najliczebniejsze wojska ludzkie, z dowódcami, którzy są chodzącymi legendami Azerothu jak Tirion.
b) tych, którzy już 2x skopali dupę Płonącemu Legionowi - Elfów, których Półbóg Cenarius powrócił.
c) krasnoludy - których przodkowie są dziełem tytanów, zjednoczeni jak nigdy. Rada 3 młotów dysponuje licznymi, ale przede wszystkim potężnymi wojownikami.
d) gnomy - wg mnie najinteligentniejsze stworzenia Azerothu, których wiedza i innowacyjność wyprzedza wszystkie inne rasy. Nikt nie zmechanizował tak Warcrafta jak oni Nie mogę się doczekać, aż zaczną budować i statki kosmiczne(World of Warcraft: Kosmiczne Wojny).
e) Draenei - Eredarowie, którzy ze względu na zainteresowanie samego Sargerasa zasługują na miano najpotężniejszej rasy uniwersum. Ci, którzy przyjęli propozycję Sargerasa stali się największym zagrożeniem Azerothu przy których Deathwing, Lich King i Garrosh są milutkimi kociaczkami. Ci, którzy nie przyjęli propozycji stali się sługami światła i błogosławionymi sprzymierzeńcami Naa'ru (ktorych marny przedstawiciel będąc u kresu życia odnowił słoneczną studnię LOL ). Choć wyglądają jak skrzyżowanie kozy z meduzą i człowiekiem to właśnie oni najprawdopodobniej odegrają kluczową rolę w pokonaniu Płonącego Legionu. Nikt ze śmiertelników nie otrzymał takiego wsparcia jak oni ze strony największej siły Azeroth - światła. Niestety nie są zbyt liczni.
f) worgenów w sumie wliczyłbym do ludzi, ale ze względu na swoją siłę pod której wrażeniem był sam Varian zasługują na osobne wspomnienie. To rasa naprawdę niebezpieczna, której klątwa nie do końca jest dla mnie jasna. Czy oddziałowuje ona na wszystkie istoty żywe?


Czymże przy takiej sile jest horda złożona z niezbyt licznych krówek, pedoelfów, zmasakrowanych orków, goblinów, najsłabszego plemienia trolli i jedynego w sumie zagrożenia undeadów? Niestety, ale horda powinna tylko lizać rany w nowym dodatku, bo ten przegrała sromotnie.
Ludek napisał :
Swoją drogą Alianty na lore forum wymyśliły całkiem trzymającą się kupy tezę dlaczego Jainie odwaliło znowu (nie chcą wierzyć, że Blizz jeszcze bardziej schrzanił jej fabułę) - co jeśli przemawiał przez nią Wrathion? Jej dialog niezwykle pasuje do końcowej mowy Wracia - jak wiadomo czarne smoki są manipulatorami, Wrathion mimo, że jest pozbawiony tatusiowego spaczenia nigdy tego nie ukrywał.

On już od początku dodatku zaczął gromadzić różne rzeczy dzięki graczom. Będzie doskonałym antagonistom, jeśli Blizzard się na niego zdecyduje. Może siłą będzie chciał narzucić swoje rządy Azeroth i zjednoczyć je jako - Wrathion Czarne Skrzydła. Będzie to raid złożony z jednego encountera z dwoma bossami:

http://fc05.deviantart.net/fs71/f/2013/022/5/1/51aa55df0f1e37ee9f272ec6d404d2db-d5seo8p.gif

Świat Azeroth czeka zagłada...

Tomia napisał :
Teoretycznie miedzy Ally i horda trwa wojna, wiec nie wiem co ciągle macie do Jainy. Normalnie gdyby jedna z stron zdobyła stolice tej drugiej to powinna wygrać konflikt. Ally w tym przypadku powinno wybić i przegonić w cztery strony świata pozostałość tej skłóconej hordy. Ewentualnie postawić im ultimatum, ze muszą oddać cześć ziem należących kiedyś do ally itp. W grze mamy jak na razie mimo wojny spokojne wycofanie sie ally i to jest prawdziwy brak logiki.

Ale co to za przyjemność kopać leżącego wroga? Oni są tak wykrwawieni, że nie stanowią już zagrożenia i pora to wykorzystać. Odbić wszystkie ziemie należące niegdyś do ludzi. Wzmocnić warownie rozsiane po świecie, zabezpieczyć własne ziemię i wtedy jak horda jeszcze czymś tam będzie chciała walczyć to dopiero uderzyć. Pomyśl też o graczach hordy ... stracili ukofanego łorczifa, ich frakcja jest zdziesiątkowana, a Przymierze może spokojnie rozdawać karty ... I znowu to pewnie do niego będzie należała gloria powstrzymania Płonącego Legionu.
permalink „Nastepny dodatek” wysłany:
@Matstry

A)Poza Stormwind jest jeszcze Kul Tiras, którego Blizzard nie zdążył dodać. Miasto najlepszych żeglarzy Azeroth. Gilneas, które na nowo odzyska swój dawny blask. Kirin Tor to jedna z największych potęg w świecie Azeroth, która nieustannie miesza w fabule. Magów nie musi być wielu, by odnosili swoje sukcesy. W rękach Kirin Tor znajduje się teraz wiele artefaktów, jeden z nich o mało nie zniszczył Orgrimmar. Dodatkowo mają po swojej stronie jednego z aspektów, który swojej dziewczynie nie pozwoli krzywdy zrobić
B)W czasie ostatniego konfliktu to NE ocaliły świat. To one poświęciły wieczność dla Azerothu. Thrall czy Jaina nie odegrali takiej roli jak Malfurion. To wysoko urodzone elfy przyzwały Legion. Ta garstka, która wybrała bycie BE jest cieniem potęgi HE z epoki Azshary. Cenarius może być neutralny, ale przyjdzie on zawsze z pomocą, gdy NE znajdą się w trudnej sytuacji.
C)Krasnoludy nie będą podzielone, bo nie miałby sensu scenariusz, który wykonywaliśmy na zjednoczenie trzech młotów. Przeciwstawiasz im Taurenów, którzy są niezbyt liczni, ale ich kontakt z ziemią zasługuje na uwzględnienie ich siły.
D)Deeprun tram, Gyrocoptery, łódź podwodna, rakiety. Mało tego wymyśliły Gnomy? Gobliny myślą tylko o Ka-bum! podczas, gdy Gnomy zmieniają faktycznie technologię Azerothu.
E)Mogą być szczątkowi, ale to oni poprowadzili ofensywę na Outland. To oni przetrwali pościg Płonącego Legionu. To oni są wybrańcami Naa'ru, którzy wspierają ich jak nikogo innego. Kto jest w centrum Exodar jak nie jeden z nich. Eredarzy jako jedyni zdobyli szacunek Sargerasa w przeciwieństwie do wszystkich innych ras, które były dla niego niczym więcej jak ścierwem. Chyba jedynie wysokie elfy zwróciły choć troszkę jego uwagi.
F) Worgeni to młot na wszystkich żyjących. Ich sposób zarażania przeciwstawiłbym undeadom.

W Theramore padła siódma flota przymierza, Marcus Jonathan, Rhonin, Cindy (polubiłem gnomkę ) i część obrońców, która wpadła w zasięg mana bomby. Padło też dużo hordy. To co zniszczyło Theramore jest teraz w rękach Sojuszu. Istna bomba atomowa wowa, której nie dał rady nawet Rhonin. 4x powtórzyć to i mówimy pa pa hordzie.
Quass napisał :
Exodar - to nawet nie jest miasto, tylko rozwalony statek kosmiczny

Ten rozwalony statek kosmiczny ma w sobie coś o mocy wykraczającej poza śmiertelników wyobrażenia. Jego obrońcy to najpotężniejsza rasa uniwersum, a ich dowódca dostanie wizję o każdym zagrożeniu, które może ich spotkać. Nie są to też takie niedobitki jak niektórzy sądzą, bo rozwijają się oni także w Outland odbudowując swoją pozycję. Wprowadzenie Eredarów do Przymierza było niesprawiedliwe, ale ich wygląd balansuje wszystko.

Temahemm napisał :
Darnassus - Podpalić to całe drzewo. :>
wewt

Teldrassil to nie jest takie se drzewo. Tego nie podpalisz, to je magiczne. Inna sprawa, że mimo tej całej obrony, portalu, strażniczek etc., jakoś udało się Garroshowi ukraść stamtąd Divine Bell :<.

To tylko świadczy o klasie magów Kirin Tor :)
Wysokie elfy znały się lepiej na magii - to prawda. Jednak to uczeń przerósł mistrza. Znani nam z naszych czasów najwybitniejsi magowie to ludzie jak Antonidas, Rhonin, Jaina, Medivh, Kel'Thuzad i 1 (słownie: jeden) elf: Kael'thas. Rozdzielmy jednak elfi rodzaj Kirin Tor na : Silver Convenant i Sunreavers . Nie wszystkie wysoko urodzone elfy są BE o czym należałoby pamiętać. Nie wszystkie to strzępki bez swojej studzienki. Dodatkowo od kiedy aspekt magii dołączył do Dalaran należy oczekiwać, że magowie znacznie rozwiną swoje horyzonty. Eredarzy dzielą się na draenei i man'ari. Jedni są wspierani przez światło drudzy przez uosobienie ciemności - Sargerasa. Draenei to jedyna znana nam grupa, która przetrwała tysiące (!) lat pościgów Płonącego Legionu. Co więcej mają się całkiem dobrze. Nawet jeżeli man'ari są potężniejsi od draenei ( choć nie widzieliśmy ich żadnego starcia )to nie ma to żadnego wpływu na ich ocenę. Pisząc Eredarzy mam na myśli przede wszystkim tych, którzy byli 25 tys lat temu na planecie Argus przed przyjściem Sargerasa. Jedynych godnych dowodzenia wojskami Płonącego Legionu.


Kirin Tor ma to do Teldrassil, że tam właśnie jedni z Kirin Tor się dostali i buchnęli bez problemu dzwon.


@UP
Podajesz stosunkowo magowe płotki w fabule Warcrafta. Równie dobrze można Khadgara, ludzi z rady sześciu i wielu wielu innych podawać, którzy albo są nieznani ze swej mocy w chwili obecnej albo nie zaistnieli dostatecznie w fabule, by ich oceniać. Co do podwładnych Kil'Jaedena to poznaliśmy obecnie gartskę Legionu. O ile tacy jak Mannoroth byli w zasięgu śmiertelników o tyle na Archimonda potrzebowaliśmy gigantycznej energii i poświęcenia wspaniałego drzewa. Tylko dla tego, że dał się w pułapkę złapać.
Daval Prestor napisał :
Tak na prawdę obecnie legionem właśnie rządzi Eredar Kil'jaeden. Bo Sargeras nie ma ciała :(
Mnie dziwi dlaczego Archimonde i Kil'jaeden są tak wielcy a Velen jak kurdupel :(

Nieposiadanie ciała to żaden problem w Warcrafcie Wielkość to zapewne zabieg kosmetyczny, gdyż nie wszyscy Man'ari są gigantami (chociażby Książe Malchezaar). Wynika to z tego, że to demoniczni eredarowie są na ogół wielcy i brzydcy, a sami Man'ari na ogół wyglądają jak draenei ( czyli są mniej brzydcy). Ci, którzy nie przemienili się w czerwone kozośmiornice nie są słabsi od tych co dokonali tej przemiany - znów przykład księcia. Wielkość nie ma żadnego znaczenia. Gdyby Velen był gigantem jak oni to gdzie Sojusz miałby obradować, by zmieścić go w sali? Chyba tylko w wieży Dalaran...

Ryba1005 napisał :
Nie zapominajmy , że w Exodarze znajduje się jeden z Naaru O'ros

I właśnie dlatego jest to statek nie do zdobycia dla Hordy
Ludek napisał :
Ryba1005 napisał :
Nie zapominajmy , że w Exodarze znajduje się jeden z Naaru O'ros

I właśnie dlatego jest to statek nie do zdobycia dla Hordy [
Zrozumiałeś mnie w 100%
Noo... zważywszy, że Horda ma już na swoim koncie porwanie jednego Naaru... no i skąd go porwali? Z Tempest Keep, ja nic nie mówię, że Exodar był częścią Tempest Keep i poza nim cała twierdza została podbita przez Krwawe Elfy Kael'thasa - Exodar też by podbili, ale im spieprzył... no i ten Naaru został potem zabity, także obecność Latających Puzzli Światłości o niczym nie świadczy... gdyby tam A'dal siedział to może jeszcze... ale tak to meh


Naaru dały Velenowi możliwość widzenia przyszłości. Zapewne one też widzą przyszłość, gdyż jak można dać komuś coś czego się nie posiada? M'uru postąpił, więc genialnie dając się złapać, a następnie poświęcając skrawek swej mocy na odnowienie studni słońca, której cała nacja BE nie potrafiła odnowić. Gdy spojrzysz z boku na działania Naaru to są to stratedzy pierwszej klasy. Po pokonaniu Kil'Jaedena Velen doskonale wiedział co ma zrobić, by pomóc BE i wykorzystać cząstkę potęgi M'uru. Skąd niby wiedział jak ją wykorzystać?
At Kael'thas Sunstrider's signal the elves stormed the dimensional fortress, quickly defeating its automated defenses and claiming its satellite structures. The only real threat the elves discovered was a lone naaru who had stayed behind to maintain the keep's defenses. With some difficulty, Kael'thas subdued the energy being and sent it to Quel'Thalas so that the magic-addicted blood elves could feed upon it.

Dlaczego zastali oni tylko M'uru, który z łatwością mógł uciec? Opis mówi jasno, że jedynym problemem Kael'thasa było podporządkowanie sobie energii(co nie dziwi), ale nic nie jest wspominane, że stoczyli oni jakąś walkę. Nie widzieliśmy do tej pory, by Naaru mordowali mieszkańców Azerothu, czy też robili coś bez powodu. Ta nacja jest przewodnikami tych, którzy mają stawić opór Płonącemu Legionowi.

Co do Gilneas to jestem za spaleniem całego tego rejonu i odbudowaniem na wzór Theramore
Ludek napisał :
Tak, znam tą historię, ale nie o to mi chodziło i trochę zmarnowałeś czas na próbę wytłumaczenia mi tego ... przynajmniej po części (patrz, napisałem, że Exodar im spieprzył)... chodziło mi o to, że Exodar jest słabiej uzbrojony przez wspomniane przez ciebie systemy obronne (jako, że jest tylko częścią TK i najwięcej z nich posiadać powinno Arcatraz z racji pełnionej funkcji) oraz, że sami Naaru nie są tacy super trudni do pokonania - M'uru niby się celowo dał złapać, jednak będąc spaczonym już raczej nad sobą nie panował aby dać się zabić... zwłaszcza przy jego wypaleni się do Entropiusa gdzie ogarnęła go pustka i dostał powerupy od ciemności jak sugerują wydarzenia z Oshu'gun - i to był cały cel mojej wypowiedzi, pokazanie że Exodar sam w sobie, nawet z Naaru nie jest tak trudny w zdobyciu jak inni uważają (dostać się tam co prawda było by ciężko, ale przy udanym desancie miasto padnie)

No i co do geniuszu strategicznego Naaru i ich przyjaciół... rzadko kiedy się sprawdza, Legion zawsze jest kilka kroków do przodu... gdyby tak nie było, nie byłoby tego całego bajzlu z Dreanorem

Zacznijmy od tego, że nawet A'dal wiedział jaka jest rola M'uru i co go spotka:

A'dal napisał :
Both our peoples suffered greatly at the hands of Kael'thas and his agents, Lady Liadrin. Your people were not the authors of their own fate, but they will die if they do not change. M'uru accepted his role long ago, knowing full well what would happen to him. Will you accept your own?

Więc zdradź mi, gdzie pokazano, że Naaru ze swoją mocą pozwalającą uciec przed całym Płonącym Legionem został pokonany? O'ros to obrońca Exodar i nie wygląda na kogoś kto miałby zaraz się ściemnić czy byłby osłabiony. Również Naaru nie wysłaliby do obrony swoich podopiecznych kogoś najsłabszego z nich. Choć jak można mówić o słabości istot zrodzonych ze światła (największej potęgi uniwersum)?

Mówisz o zdobyciu miasta, którego szef dostaje wizję o grożącym niebezpieczeństwie. Z pewnością, gdy objawi mu się zagrożenie ze strony hordy nie skontaktuje się z pozostałymi naaru czy nie będzie szykował obrony tylko upiecze ciasteczka i wydoi z krówki mleko dla oczekiwanych gości :)

Oceniasz geniusz strategiczny Naaru jakby to oni mieli osobiście prowadzić wojnę przeciwko Płonącemu Legionowi. Nie. Ich rola fabularna jest ograniczona tylko do uczynienia śmiertelników armią światła. Wtrącają się bezpośrednio tylko gdy wymaga tego BARDZO ważny interes świata. Powstrzymali oni Kil'Jaedena przed wejściem do Azeroth, a także uleczyli BE, którzy podobno są potężnymi magami, ale byli bez silni wobec kuku jakie zrobił im Arthas(godne pożałowania). Tym samym utwierdzając BE w przekonaniu, że światło jest z nimi ( reakcja Liadrin ). Ukierunkowali draenei i pozostałych śmiertelników przeciwko tym, którzy służyli dowódcy Legionu. Outland zostało odbite, a teraz pozostało szykować się im na ostateczną bitwę z Legionem. Gdzie jest ten potężny Legion, który nie miał sobie równych, a ponosi klęskę za klęską, gdy chce zdobyć Azeroth? Jeżeli teoria się potwierdzi, że Ashbringer ma w sobie cząstkę Naaru to będzie trzeba rozważać, czy i tutaj Naaru nie dołożyli paru groszy w pokonaniu tego, który podczas ostatniej inwazji przysporzył mnóstwo kłopotów.

Co więcej Blizzard przygotowując pewien quest (w hołdzie dla pewnej osoby) dla ocalenia pewnego paladyna od klątwy pokazuje, że nie mogły pomóc duchy natury, Alexstrasza - mająca moc od tytanów(!), a dopiero Naaru mogły go ocalić. Sama mowa A'dala to jeden z najpiękniejszych cytatów w wowie.
Arthas miał łatwiej ze zniszczeniem własnego księstwa, gdyż zabił z łatwością jego króla, a samo królestwo wycierpiało wiele w wojnie z plagą. Natomiast Wysoko Urodzeni słynęli ze swojej potęgi, zdolności magicznej itd. Jednak jak już wcześniej pisałem ich splendor minął tysiące lat temu i dali się pokonać młokosowi. Ludzie z księstwa natomiast przetrwali w sporej części i prowadzeni chociażby przez Jaine pomogli pokonać Legion. Dzisiaj w zasadzie są składnią królestwa Stormwind. Natomiast BE skomlały o pomoc. Blizzard naprawdę ich nie oszczędził :(

Naaru zaangażowali się w Azeroth dopiero od wprowadzenia Draenei (rozmowa z Turalyonem się nie liczy). Tak zdecydował fabularnie Blizzard. Czy od kiedy są oni ze śmiertelnikami Płonący Legion swoimi działaniami podbił Azeroth?
Wybacz, ale Królestwo Lordaeron w epoce Arthasa było trawione różnymi problemami, w mojej opinii było słabsze niż dzisiejsze Stormwind. Po stracie króla byli jak owce na rzeź. Podbicie go nie było takim wyczynem jak podbicie starożytnej cywilizacji podobno PRO magów (sic!).
Kataklizm ostatecznie nie zagroził Exodar(trzęsienie ziemi miało to zrobić?), a już na pewno fatalnie poprowadzono ten dodatek fabularnie. To dodatek, który najlepiej zapomnieć. Draenei nie wzięli w nim w zasadzie udziału. Velen zresztą proponował ucieczkę... I tyle było jego roli. Nie można mu zarzucić tutaj nic, bo go zwyczajnie w świecie nie było. Matstry możesz pokazać gdzie Naaru ponieśli klęskę w wojnie, którą prowadzą z boku? Bo zwycięzców należy doceniać. Gdzie dar widzenia Velena nie uchronił jego ludu?

To nie jest overhype tylko te puzzle (stworzenia z światła - nieograniczonej mocy) do tej pory świetnie sobie radzą pomimo małej liczebności, zasuwają przez wymiary(umiejętność tytanów), do tej pory zapobiegli wszystkiemu z czym jak wiemy mieli styczność: dołączenia całej rasy Eredarów do Sargerasa, powrotu Kil'Jaedena, wybicia wygnanych Eredarów w wyniku pościgu Płonącego Legionu, rządom Panów Ciemności w Outland, głodowi magii BE. Nieznane jest dokładnie dlaczego tak późno zainteresowali się Azeroth, być może miało na to wpływ spotkanie z Turalyonem (choć obrzydło mi już jak to z ludzi robi się superherosów...
Medivh,Aegwynn,Turalyon,Lothar,Arthas,Tirion,Rhonin,Antonidas...litości jak to któryś z ludzi zada ostateczny cios Sargerasowi z pomocą światła...).

LINK

Tutaj nawet określani są jako inkarnacja światła...Oni nie mogą być słabi...to oni zapewne poprowadzą nas przeciwko Płonącemu Legionowi - takie jest ich zadanie.


Może zabrzmi śmiesznie ta koncepcja, ale wszystko co do tej pory się dzieje czyni z śmiertelników prawdziwych Herosów i widzę trailer z BL w następujący sposób:

Pojawia się scena Kil'Jaeden rozmawia z mistrzem, został on(Kil'Jaeden w okrojonej formie) przyzwany w Trisfal, gdyż znajdował się tam antyczny portal:
"Panie już czas byś odrodził się w świecie Azeroth. Ciało już na Ciebie czeka."
"Nareszcie świat śmiertelników będzie mój!"
Następnie akcja przenosi się do Azeroth gdzie czarnoksiężnicy wykorzystują ciało jednego z herosów światła do wtłoczenia w nie duszy Sargerasa.
Pokazana chwilę potem jest scena w Sha'tar i narada Naaru w ich umysłach:
"Czas nadszedł. Najwyższa pora posłać niepowstrzymaną armię światła w bój" - V'eru
"Ta wojna będzie oznaczała koniec świata śmiertelników" - Xi'ri
"To nikła cena za ostateczne zwycięstwo nad złem" - G'eras
"Niech bębny wojny zabrzmią po raz ostatni...W imię światła!" -A'Dal

Potem pokazane jest jak Sargeras wykorzystuje swoje moce, by otwierać kolejne portale:
"Naprzód moje zastępy! Ten świat jest nasz! Tym razem nie zatrzyma mnie nic!"

I sceny w stolicy każdej z frakcji jak wodzowie przemawiają w związku z wojną:
"(...) Nie my tą wojnę zaczęliśmy, ale na światło! My tą wojnę zakończymy!"

I nieźle śmiertelnicy byliby wyrolowani jakby wygrali kosztem zniszczenia Azeroth LOL.
Ludek napisał :
Tylko, że tak jakby... w WoWie nie ma istot wszechwiedzących (za wyjątkiem osób z dostępem do dysków pantenońskich Norgannona) także przepowiednie są "na czuja" (jedno z cdevowskich pytań dotyczyło faktu, że "skoro z Velena taki super prorok, dlaczego tak łatwo wyrżnięto populację Draeonoru", odpowiedzią był fakt, że przepowiednie nie zawsze są dokładne... nawet Nozzy nie miał wszechwiedzy bo czas ulegał drobnym fluktuacjom) - także, jeśli nawet M'uru wiedział, że go porwą i spaczą nigdzie nie było gwarancji, że czempioni dadzą radę go pokonać - zwłaszcza po przeistoczeniu się w Entropiusa, który delikatnie mówiąc miał gdzieś wszystko i chciał sobie posiać trochę pustki jak każdy dobry void-stworek... takoż będę twierdził, że zabicie M'uru/Entropiusa było w pełni świadomym ubiciem Naaru, bez żadnych ułatwień w postaci "dał się zabić bo wiedział co go czeka" - gdyby cały plan nie wypalił, A'dal na spółkę z Velenem mieliby mokro w spodniach...


A teraz idę spać... mam nadzieję, że jak wstanę będzie więcej ciekawej dyskusji ;)

1. Znasz przepowiednię pokazaną w Warcrafcie(Naaru czy Velena), która się nie sprawdziła? Nie muszą być dokładne, by osiągnąć cel. Wyrżnięcie populacji Draenoru to zabieg fabularny, by coś się działo. Nie może im zawsze iść z górki (vide Thrall). Już nie wspomnę o tym, że w konsekwencji tej masakry armia światła powiększyła się o Azeroth w planach Naaru. Tak zresztą jak obiecali Draenei.

A'dal napisał :
'Silvery moon, washed in blood,'
'Led astray into the night, armed with sword of broken Light.'
'Broken, then betrayed by one, standing there bestride the sun.'
'At darkest hour, redemption comes, in knightly lady sworn to blood.'

A'dal zaryzykował, że przepowiednia się sprawdzi i o dziwo! Po raz kolejny się sprawdziła. Przypadek? Nie sądzę. Zabicie Naaru na promilu jego życia i potęgi rzeczywiście do łatwych nie należało. Było to jednak wszystko wpisane w większy plan co staram Ci się wytłumaczyć.

A'dal napisał :
No tak jakby Naaru mają jedną wielką słabość sami o tym wspominają w Oshu'gun - światłość nie może istnieć bez cienia, swojego naturalnego przeciwieństwa - co doskonale pokazują nam K'ure, D'ore i wspomniany już wcześniej M'uru.

2. To typowy dualizm znany jeszcze od zaratusztrianizmu...Ta ich słabość jest ich wspaniałym darem, bo daje im nieśmiertelność. Co więcej nawet będąc na skraju swego życia są niesamowitym zagrożeniem. Choć ich pełnej siły w boju bezpośrednim nie widzieliśmy to wiemy, że dysponują gigantyczną mocą z powodu działań już w/w.
Savrash napisał :
Zanim się obejrzycie Jaina będzie wskrzeszała ghoule i szkielety, a w następnym dodatku będzie wyglądała tak:
Spoiler (pokażukryj)
http://wow-space.info/img/taktyki/icecrown-citadel/lady-deathwhisper.jpg

Cóż Bolvar będzie potrzebował swojego lisza Ale w jej rękach jest za duża moc, by dodać ją do plagi. Za łatwo wzięliby Azeroth.

matstry napisał :
Bez bomby, to raczej dalej siedziałaby sobie w swojej przytulnej wieży i próbowała pogodzić ally i horde, a Rhonin dalej by sobie żył i prowadził Kirin Tor.

I byłoby lepiej. Rhonin to był gość z klasą. Był jedną z moich ulubionych postaci (Turalyon jest niezmiennie top 1).

@Ludek

Teoretyzując tak o ataku ... ja dam swoją teorię. Gdy będzie źle Velen poprosi światło o ostatnie błogosławieństwo i zgładzi on z jego pomocą hordę(Turalyon v.2 :D ). Dziękuje za takie teorie

Mówiąc większy plan mam na myśli to, że Blizzard do tej pory prowadził akcję tak jakby śmiertelnicy wsparci mocą światła mieli pokonać ostateczne zło. Raz jest ciężej, raz lżej, ale powolutku wszystko klaruje się zgodnie z przewidywaniami Naaru, że to my - śmiertelnicy położymy kres największemu złu świata. Stąd też jestem zniesmaczony jak liderem hordy zostaje troll najsłabszego plemienia trolli, bo jest to trollowanie z graczy. Rzuci on się z kłami na Kil'Jaedena? Zobacz, że śmiertelnicy pokonali większość już zła, które gdzieś tam z dawna istniało w fabule. Skończmy jednak dysputę o Naaru, bo gdy przyjdzie Płonący Legion to wtedy najprawdopodobniej zobaczymy ich w pełnej krasie i ocenimy. Jeżeli jednak okażą się tylko puzzlami, które się kręcą i nie potrafią wygrać wojny z Legionem - zwrócę Ci rację.
permalink „Ulubione cytaty z WoWa” wysłany:
Darion Mograine : The Lich King knows your boundaries, Highlord. He knows that you will not fire on your own men. Do you not understand? He has no boundaries. No rules to abide.
Tirion Fordring : We will do this with honor, Darion. We will not sink to the levels of the Scourge to be victorious. To do so would make us no better than the monster that we fight to destroy!
Darion Mograine : Then you have lost, Highlord.

Trzeba być zimnym undeadem, by nie czuć tego klimatu.
Gdyby Thrall prowadził Hordę, a Turalyon/Malfurion Przymierzę to wyglądałoby bardziej epicko toczenie wojny. Ciężko mi wyobrazić sobie np. cinematic jak Vol'jin grozi Kil'Jeadenowi...no chyba ze śmiechu on zejdzie...
permalink „Plusy Death Knighta” wysłany:
Ryba1005 napisał :
- jest taki ze w połowie jesteś nieżywy
wysłane po 24 sekundach:minus taki ze jebie trupem

Wygrałeś ten temat :D

Grając DK masz tego mounta:
http://fc00.deviantart.net/fs49/f/2009/190/1/8/My_Little_Death_Charger___fin_by_Eycewolf.jpg
Idź do strony: 1, 2, 3, 4 ... 6