NIe wyjeżdżaj tu z brakiem honoru u saurfanga czy baina gdy to Sylvanas spaliła cywili w teldrassil, wymordowała i ożywiła jako nieumarłych członków hordy podczas oblężenia lordaeronu, ożywia Dereka i jak arthas próbuje manipulować umysłem żeby ten zabił
własną rodzinę. Mak'gora w przypadku sylvanas skończył by sie jakimś przekrętem albo nathanos by się wtrącił, dlatego windrunner nie zgodzi sie na pojedynek gdy wszyscy pamietaja jeszcze walkę cairna z garroshem. Podsumowując jeśli warchief nie postępuje honorowo to nie oni zdradzają horde tylko sylvka podważa fundamenty prawdziwej starej hordy chociaż może się nie znam bo od zawsze bylem alluchem :)
@Danelar Czytając Before the Storm czy opowieści z kolekcjonerki doszedłem do wniosku, że Sylvanas ma jakieś swoje urojenia i sama wyszukiwała na siłę powodów do wojny. Przymierze jej nie szukało. Anduin przecież doprowadził do historycznego spotkania między Forsakenami a ich rodzinami z Przymierza. Co niestety zostało wykorzystane przez Sylvane i ostatecznie zakończyło się zaognieniem rozpoczynającego się konfliktu, którego Sylvka szukała na siłę.
Nie ma ani trochę honoru w tym co robi teraz Horda. Sami wypowiedzieli wojnę w imię urojeń Sylvki. Dopuścili się kolejnych zbrodni wojennych, bo spalenie Teldrassil niczym się nie różni od zrzuconej bomby na Theramore. Jak ktoś takie zagrywki uważa za słuszne i argumentuje to tym, że to w końcu rozkazy Warchiefa i należy je szanować i wykonywać bez chwili zastanowienia, powinien się udać do psychologa. Fuhrer III Rzeszy też ładnie manipulował swoim ludem, który ślepo wykonywał jego rozkazy i dopuszczał się największych zbrodni na ludziach.
Trzeba mieć swoje zdanie i zastanowić się nad tym, jaki jest sens w dotychczasowych poczynaniach czerwonej frakcji. Póki co nie ma w tym większego sensu. Nic jak tylko podbój całego Azeroth, podczas gdy planeta obumiera.
Ty tylko czekasz "aż się obudzą" i zrobią coś z tą kobietą i widzę, że zacierasz rączki, bo w końcu coś się dzieje. Serio? Sam rusz zadek i coś z tym zrób, bo tylko tak otrzymasz to co chcesz, czyli zadość za poszarganie twoich wartości, co jest przecież równoznaczne z naruszeniem twojego honoru. Wolisz czekać, aż ktoś zrobi to za ciebie? Być może niektórzy mają to gdzieś, bo ich to nie dotyczy.
Panie, gdyby to ode mnie zależało, to by Sylvka wąchała kwiatki od dołu
Problem w tym, że nie pracuje w Blizzardzie i nie mogę tego zrobić
O tym też pisałem i jestem zdania, że Przymierze się podłożyło... w zasadzie, co by nie zrobili, to byłoby to na ich niekorzyść. Jak wiesz, z kim grasz, to starasz się blokować jego taktyki i iść drogą, jaką on nie potrafi chodzić, a tu lipa
Nie podłożyli się, tylko są pod rządzami Anduina, któremu bliżej do kapłana, pacyfisty. Chce aby na Azeroth zapanował pokój, aby niezależnie od rasy, każdy ze sobą współpracował. Do momentu jak Sylvanas jest Warchiefem, jego plan nie wypali. Niestety zrozumiał to trochę za późno, ale nie można go za to winić. Ma na karku o wiele mniej lat, niż spaczona Sylvka, ale się chłopak jeszcze nauczy.
Ja tam tylko przypomne, że wojny nie byłoby, gdyby Sylvka nie zaatakowała nelfów i nie spaliła Teldrassil Wszystko w imię nowego surowca, który prawdopodobnie ma większy wpływ na bohaterów i wydarzenia, niż przypuszczamy. Magni próbował namówić obie strony do współpracy nad ratowaniem Azeroth i wspólnym badaniem Azerite, jednak na te warunki przystało tylko Przymierze.
Jak się już karuzela rozbujała, to szybko nie przestanie.
Może zobaczymy Magora Sylvanas z Bainem?
Bain jednym uderzeniem by ją zmiażdżył.
Myślę że to nie będzie takie proste Mam nadzieję że w końcu dojdzie do Mak'gory i sprawa Warchiefa zostanie rozwiązana, bo spiskowanie za plecami nie jest w stylu Hordy.
Aktualnie Battlechest w wersji fizyczniej jedynie co daje to miesiąc abonamentu. Stało się to stosunkowo niedawno, od kiedy Blizzard udostępnił Battlechesta wszystkim graczom bez wyjątku w wersji cyfrowej (każdy nowy gracz, już przy instalacji wowa otrzymuje battlechesta - wszystkie dodatki z wyjątkiem najnowszego).
Jeśli kody nie działają na battlechesta, to na pewno po kontakcie z Supportem otrzymacie te 60 dni abonamentu. Podobną sytuacje miałem po zakupie filmu "Warcraft: Początek" do którego załączane były kody. Jeden z nich stracił już dawno swoją "datę przydatności" i nie było problemu aby Administrator Gry przypisał do konta nagrodę.
Battlechest w wersji fizyczniej aktualnie jest bardziej preferowany dla kolekcjonerów, którzy lubią zbierać pudła z WoWa. Wygląda on całkiem spoko, jest duży, na rzepę i posiada w środku całkiem gruby poradnik po angielsku (w większości już nieaktualny).
Właśnie się natknąłem na ciekawy komentarz z wowheada. Pamiętacie jak Il'gynoth gadał o 5 pochodniach/kluczach i wszyscy porównywli to do fillrów, drzew itp.
Xal'atath w questlinie powiedziała że przyprowadziła pochodnie czyli nas a jak zbierzesz grupę to masz ich już 5. Co jeśli grupa 5-osobowa z giftem N'zotha(czyli zdrajców można by to tak nazwać) przypieczętuje uwolnienie N'zotha albo cokolwiek innego powiązanego z old godami. Blizard dopiero co się bawił z Hivemindem gdzie właśnie potrzebowałeś tej 5-osobowej grupy.
Byłoby to zdecydowanie o wiele ciekawsze rozwiązanie, niż gdyby chodziło o filary, które dopiero co zdobywaliśmy aby zapieczętować kryptę Sargerasa. Co prawda, jeden z filarów Azshara nam w całkiem łatwy sposób podkradnie, ale nic niewiadomo o kolejnych 4 filarach. Dla mnie bardziej prawdopodobne jest właśnie rozwiązanie z pochodniami, którymi są gracze.
Natomiast co do Tyri i Malfa to gdyby, a niestety tak nie jest, Blizz chciał prowadzić wiele wątków naraaz to NE skorzystałby z okazji i wkurzyły śmierdzieli ze swoich lasów. Fronty będą już wiecznie nierozstrzygnięte...
Na szczęście Blizz skupia się na ważniejszych kwestiach Night Elfy dostały mocno po tyłku, zostały przejęte ich lasy, a ich stolica spłoneła w wyniku czego zapewne również stracili całkiem sporą część populacji. Walki tam będą miały charakter walki partyzanckiej - raz oni, raz my, tak jak to ma miejsce w Warfroncie i dopóki temat Azshary nie zostanie rozwiązany, to zapewne i temat NE będzie stał w miejscu.
A co do Malfuriona, bo tutaj niektórzy piszą że dostał siekierką i sugerują że jest mało sprawny. W cinematicu "Terror of Darkshore" wygląda na całkiem zdrowego i pełnego sił. Tak samo jak Tyrande po transformacji. Oboje mogliby się przydać na coś więcej Przymierzu.
W grze zawsze będą takie niedopowiedzenia, bo ciężko aby skupiali się na wielu aspektach jednocześnie. Z pewnością nadrobią jakimiś opowiadaniem, bądź nawet książką. Na ten moment można przyjąć, że Night Elfy dostały mocny cios i powoli przygotowują się do zemsty.
ale po co ma być coś w książce, opowiadaniu skoro może być w grze? Walka o Ashenvale i Darkshore mogła być dużo lepiej gdyby część historii nie była w formie tekstowej na stronie Blizza.
Ja byłby uradowany gdyby faktycznie w grze było mniej niedopowiedzeń. Fajnie że pojawiają się książki czy opowiadania, które to co widzimy w grze, w pewien sposób urozmaica, jednak dużo rzeczy w BfA zostało pominiętych. Żeby daleko nie szukać podam przykład sytuacji na Wyżynach Aratorskich, gdzie dochodzi do historycznego spotkania między Porzuconymi, a ich rodzinami z Przymierza. Kluczowy moment, który z początku miał załagodzić relacje między obiema frakcjami, a w ostateczności stało się co stało. W grze o tym nic nie było (a przynajmniej po stronie Hordy), a szkoda... Bo bardzo bym chciał zobaczyć scenario z tamtych wydarzeń.
A co do wątku Night Elfów. Szczerze powiem, że jestem delikatnie zawiedzony. Liczyłem że wątek w Darkshore zostanie jakoś bardziej rozwinięty i Night Elfy, pójdą za ciosem. Że Przymierze jakoś im pomoże. Zemsta nadejdzie, a tu nawet się nie rozkręcili i już w cinematicu "Lost Honor" Genn z Anduinem mówią, że Przymierzu kończą się jednostki do walki. Myślałem że pójdą na całość, ale się przeliczyłem.
Jakiś czas temu miałem okazję przez rok czasu grać na Silvermoonie po stronie Przymierza. Ludzie grający tam w większości to casuale, mało jest osób które nastawione są na ciągłe raidowanie najnowszego contentu. Nie dziwi mnie więc, że jest tyle mniejszych ekip o profilu właśnie takim casualowym.
Zawsze istnieje możliwość "fuzji" gildii, to tylko kwestia dogadania się ludzi. Myślę że jednak z tym może być problem, bo gracze na WoWie co raz bardziej są dla siebie, jak wilki.
Pewnie że można, trzeba mieć jednak dobrze zorganizowaną gildię oraz osoby, które te obie grupy poprowadzą, a z tym ciężko na serwerach, gdzie tych Polaków nie gra zbyt sporo. :)
Ciekawi mnie z jakiego powodu Void próbował namówić Allerie do morderstwa swojej siostry. Sylvka musi coś odwalić w takim razie przeciwko N'zothowi, że tak się domagali jej śmierci.