God of War 2 Speed Run w 5h ^^.
Portal w 1h, Half-Life 2 + Epizody przeszedłem, kampania Ludzi w WarCrafcie III jak miałem 7 lat, taki hardcore.
Mam wszystkie Heroesy, w każde lubię grać, najbardziej podoba mi się grafika w II >:D, rozgrywka w III i V.
Minecraft kupiony...
Kampania Zła w Bitwie o Śródziemie II zaliczona również.
Most Wanted przeszedłem do połowy, Carbon cały (w przedostatnim wyścigu w Kanionie wygrałem przez wyprezdzenie, fak je )
Puzzle Quest, taki kaziual, ale sympatyczny, przeszedłem szybciej niż moja siostra, jeszcze większa kaziualka :O.
Torchlight w 8h, ale to taki standardowy wynik. Chyba 40lvl Vanquisher/Pogromca mi został po tym .
Star Wars - The Force Unleashed w 7h, A NUDNA TA GRA, że ..
Mam trylogię Prince of Persia, ale żadnej części nie mogę przejść, w Piaskach Czasu za trudna walka w pewnym momencie i Farah ginie, w Warrior Within trzeba taki mostek otworzyć przyciskiem, tylko że on za daleko i nawet spowolnienie nie pomaga, w Dwóch Tronach przy pościgu na tym rydwanie cośtam się dzieje. Ogólnie hardkor to dla mnie, nawet z tym kaziualowym cofaniem czasu >:D. A jak już kaziual, to wolę do bólu, czyli Prince of Persia 2008, którego nie mam, ale z chęcią kupię .
Mam Black & White 2 z dodatkiem, ale komputer za słaby, żeby przyjemnie się grało.
Titan Quest i Sacred: Podziemie też mam, to pierwsze w dwóch, a drugie w trzech egzemplarzach (zbieram CD-Akszyn i zbierałem CyberMyszkę, aż do jej bankructwa ^^).
A CDA od lutego 2009 kolekcjonuję.
W Fable doszedłem do Krakena, toto zielone w więzieniu.
Nothing Special, ale tak to jest, jak się grało tylko w XXI wieku, a dobrego kompa nie ma :d.
Ending GoW3 mało epicki :O?!?!?!one
A jak to był jego brat?* A jak on przeżył (raczej nie, ale zawsze jest nadzieja)?
Wpier*olenie w Zeusa 1k ciosów może jakieś cool nie było, ale jak Kratos zrobił to co zrobił, to łojezu, "epiczne" i niespodziewane było z pewnością . A skoro Calliope i żona jego zabite, to wiesz :p...
Hja hja, u mnie najpierw było VH1 Polska, potem VH1/CCFamily, a teraz jest VH1 Europe w jednym pakiecie i CCFamily w drugim . CZAS NA TELEWIZJĘ NOWEJ GENERACJI .
A moja mama to [Wojna na Wokale, hoho] ogląda... :(, smutaśne.
Miałem kiedyś pomysł, że fajnie byłoby spotkać w innej grze podobnego bohatera, który ubijałby innych bogów z innej mitologii - nie wierzę, żeby ktokolwiek, kto widział God of War ani trochę nie zainteresował się Greckimi potworami itd., tak więc taka wersja o Persji czy cuś byłaby super, tyle że drugiego Kratosa się zrobić nie da :(. Asura's Wrath będzie podobne do GoW tyle że azjatyckie, ale ASURA TO NIE KRATOS. No i o czym byłaby kolejna część :(?
God of War
God of War II
Wychodzi Chains of Olympus, fabuła przed pierwszą częścią
God of War III
Wychodzi Ghost of Sparta, fabuła między pierwszą a drugą częścią
Nie da się zrobić części między II i III (kto grał, wie dlaczego :)), no to co dalej ? Na końcu GoW III, po napisach końcowych
Obczajasz kiedy wali skilla na Q (wiem, że nim nie grałeś >:D, chodzi o kolce z ziemi) i uciekasz, reszta jak na zwykłego tanka (czyli napierdzielani* :D), a na Silence najlepszy podwójny magnez aka Banshee's coś (taki szary KRZYŻ). Kupiłem go, bo też tak się podnieciłem jego OPwością, ale teraz coś tak mniej kręci, szczególnie że bez dobrych butów niemobilny, a całkowicie to on tankiem nie jest, już wolę Jarvana IV*
*a Wraafum myślał, że go zdebuffują :d, a jedyne co mu usunęli to to, że przy Tooltipie do Tarczy (Aegis Protection chyba) usunięto frazę "włącza się automatycznie, jeżeli masz mniej niż 30% życia", a i tak się nie włączało, tak więc żaden debuff :trollface:
Fajnie że brat Kratosa ... ale szkoda że ... Kratos mega epicko ... Atena która w drugiej części ... teraz ... a Kratos mega epicko ... ale w epilogu jednak nie.
To z tego, co napisałeś bez spoilerów mało wynika, a na dodatek nie zrozumiałeś tegotego z epilogiem >:D.
Imo Bayonetta>Heavenly Sword i wszystkie slashery poza GoW (w Devil May Cry nie grałem)
Może zamiast samego "Shiro" powinieneś wpisać "Shiro@superpoczta.rus"?
@down - to nie był sarkazm, chodziło mi o to, że przy łączeniu kont z battle.netem dopisuje się do zwykłego nicku adres e-mail.
Dino Island jest takie fajne ^^. Jeszcze taka gra była, gdzie się robiło własny park rozrywki (cośtam Theme Park) i można było się w klienta wcielić, i było kilka poziomów i każdy miał inne atrakcje - na 1. dinozaury, na 2. jakieś trumny/wampiry/mhrok, ale tego drugiego nie przeszedłem, więc nie wiem co dalej . Ghosts Master też fajne, nawet bym dzisiaj popykał ^^. Knights & Merchants, taka strategia przyjemna. Jazz Jackrabbit 2, najlepsza platformówka 2D ever :D! A gry z CyberMyszki zawsze były ciekawe ^^.
Ja w ogóle żałuję, że nie zacząłem kupować CDA wcześniej :D. Jak byłem młodszy to odrzucały mnie takie "dojrzałe" okładki itd. Kiedyś do CyberMychy taki list przyszedł, że w CDA wszystko jest lepsze, a oni odpowiedzieli, że to czasopismo adresowane do innych osób. No tak, ale 5zł więcej za tyle, ile wtedy oferowało CDA, to tyle co nic.
A to takie grzeczne pismo było, przy "recenzji" Ghosts Master i Kot Jerry vs. tata Mysz napisali, że to gry dla ludzi z mocnymi nerwami :O, o Diablo II wspominali tylko jako o krwawej grze zabijającej Koreańczyków, a przy Piaskach Czasu było "To bardzo brutalna gra, ale liczą się w niej zagadki" czy coś ^^. A raczej nie grzeczne, tylko frajerskie :D.
Książki też nie rozwijają fizycznie, wbrew pozorom społecznie też (samo przeczytanie nic nie daje, musisz mieć kogoś do rozmawiania, a krzycząc "Jeee, jestem fanem Terjego Praczeta" chyba wielu kolegów nie zyskasz ^^, chociaż można je chyba nazwać "elementem rozwijania społecznego" czy coś :D), a jeśli chodzi o mądrość w nich zawartą, to można ją przekazać w inny sposób. Tak więc nie czytamy książek, yeeeh.
Ach, nie napisałem o co mi chodzi >:D. Piszę o poglądzie typu "gry są zbędne". Książki/filmy/muzyka też są niepotrzebne, przecież to wszystko można przekazać inaczej. Właśnie gra jest takim połączeniem, filmem, w który jesteśmy zaangażowani samym sobą (ależ to górnolotne, a pisanie w ten sposób o grach świadczy o moim no'lifie, yeh). Kto mnie zrozumie jest cool.
A ten Twój, MakaO, bezżycia kolega chyba totalnie małym i nieodpowiedzialnym dzieciuchem nie jest, tak więc prawdopodobnie świadomie robi to, co robi, a skoro szkodzi to tylko i wyłącznie jemu, to co komu do tego ? Takie fajne demoty mówią, że prawdziwy przyjaciel ci powie, że się staczasz, robisz coś źle itd., ale tutaj słowa Luuney'a fajne bardzo są - każdy, kto próbuje być tymtakim jedynym moralnym, jest WCIELENIEM ZUA, bo nigdy nie jesteś pewien powodu zachowania osoby której chcesz pomóc, a jednocześnie nie wiesz, czy twoje przekonanie jest dobre (chyba że jesteś mędrcem >:O). Wyjątkiem są sytuacje, w których ktoś robi coś "niedobrego" jednocześnie krzywdząc kogoś - piractwo ^^, zabijanie, itd., wtedy próba przekonania go zdecydowanie nie jest czymś złym.