Nie będę tego wspominał, bo pracę o foliarzach już pisałem w pierwszym semestrze.
Serio, chcę podyskutować, choć moje zdanie jest żelazne. Jestem też aktywistą i członkiem społeczności LGBTQ+, więc staram się nagłaśniać problemy, które mamy w Polsce, ale nie narzucam konkretnych działań. Chcę się też nauczyć, jak rozmawiać z ludźmi na takie tematy, bo uważam, że są istotne, personalnie mnie wiele problemów dotyka.
|
|
Dziękuję, wiele to dla to dla wiele znaczy :)
Znam tę sytuację, bo mówiliśmy o niej i o akcji #metoo przez ostatnie dwa lata :D Tak też miałem nadzieję, że się udzielisz, bo wiem, że jesteś na PWSFTviT Zapewne poruszę jeszcze wiele wątków w mojej pracy, głównie wyjdę właśnie od środowiska teatralnego i filmowego, ponieważ jestem na Wiedzy o teatrze na UJ
Dokładnie taką samą miałem rozkminę. Taliesin w filmie poświęconym tej sprawie powiedział, że WoW "nie należy już do Blizzarda", tylko my jako Społeczność. Dla Nas jest to bardzo ważne uniwersum, spotykamy się dla siebie i wiemy, że ofiar jest więcej niż oprawców i one też z tego żyją... Choć teraz ruszają kroki w kierunku utrudnienia działaniom związków zawodowych przez Bobby'ego []quote=liq]Z drugiej strony ludzie w USA są wrażliwi, to może spowodować odejścia z pracy, problemy z rekrutacją a tym samym słabszy content w grze. I to jest główny tok myślenia na forach międzynarodowych. O to się ludzie martwią. A czy jest się czemu dziwić? Ktoś świadomie kupi telefon z Tajwanu, Korei Płd. a nie z Chin? W ramach sprzeciwu wobec tego co Chiny sobą reprezentują?[/quote] To trochę inna kwestia, bo jednak smartfon jest nam potrzebny do wielu czynności, głównie domowych i zawodowych. Gry wybieramy dla przyjemności, lecz pewnie niektórym znacznie trudniej czerpać przyjemność z produktu, który powstawał w tak okropnych warunkach. Fajnie się z Wami zawsze rozmawia :D Póki co, nasze poglądy się pokrywają, co może niekoniecznie jest dobrym znakiem xD |
|
Tak, to prawda. Myślałem o tym w kontekście tego czy można czerpać frajdę z produktu grając ze znajomymi i czy każde wsparcie firmy jest niekorzystne z perspektywy osoby, która nie popiera, a nawet walczy z przejawami mobbingu w każdej postaci.
Jeżeli spoza chin jest spory wybór sprawnych technicznie sprzętów, to jestem za, bo chętnie bym się przerzucił w bardzo szybkim czasie :)
Tego to nawet szkoda komentować Dla mnie jest nieporozumieniem, że to faceci mają decydować o samopoczuciu i bezpieczeństwie kobiet, gdzie po drugiej stronie barykady są inni mężczyźni. To kobiety powinny dostać te posady (skoro i tak nie kierowali się doświadczeniem pracowników), bo one wiedzą najlepiej, czego im potrzeba. W tej sytuacji jest to mansplaining |
|
Ojej, wytworzyła się ciekawa dyskusja, a ja nie miałem jak odpisać
To chyba była ironia do komentarza wyżej wymienionego osobnika jakże oświeconego
Nie no, jasne. Właśnie z tym staram się walczyć. Głównie nagłaśniając, to, co uchodzi za temat tabu, bo albo ktoś krzywdzi innych przez brak świadomości, że żyją wokół niego inni i różnorodni ludzie oraz ci sami pokrzywdzeni, którzy również przez niewiedzę cierpią - głównie czują się osamotnieni. W (naszym) społeczeństwie brakuje jednak wrażliwości na drugiego człowieka. Nie uczymy jak powinniśmy patrzeć na swoje emocje "bo nikogo to nie będzie interesować". To temat rzeka, więc teraz się nie rozpiszę na ten temat. |
|
Hejka Kochani
Powracam z tematem, bo duuuuużo się dzieje zmian... Najbardziej jednak interesują mnie same reakcje na te zmiany. Chodzi oczywiście o usuwanie skojarzeń i podtekstów seksualnych z gry. Tez macie takie wrażenie, że niektórzy (spora część) graczy czuje się oburzona, jakby im coś odebrano? Jakby ich pogląd na grę się zmienił na nieprzychylny, a jeśli już taki był, to patrzą na grę jeszcze gorzej? Osobiście się cieszę, że te zmiany są wprowadzane, bo już od dłuższego czasu były dla mnie niesmaczne, a zabijanie - co by nie mówić - bezbronnych kobiet świadczących usługi seksualne (tak, mam na myśli NPC-ety z Karazhanu i Czarnej Świątyni) brzydziło mnie, zwłaszcza, że powszechnie o tego typu zgromadzeniach i skupiskach na rajdach i lochach mówi się "trash mobs", co jeszcze tylko pogłębia problem. Dodanie męskich NPC-etów na pewno jakoś zwiększy różnorodność w tych częściach instancji, których to dotyczy i nie będzie tworzyć nieprawdziwych skojarzeń z kobiecością. Nie rozpisuję się dalej, bo to temat rzeka, a samych wątków jest o wiele więcej. |
|
Tu nie chodzi o te postaci, a o obraz, jaki przez grę jest rozpowszechniany. Niektórzy twierdzą, że pozbycie się podtekstów seksualnych i przemocowych emotek grę udziecinnia, co jest bez sensu, ponieważ wciąż można masakrować przeciwników, rzucać klątwy, palić wioski itp., bo wychodzą z błędnych założeń. Nie chodzi o to, aby grę udziecinnić, ale o to, aby przestać utrwalać szkodliwe kulturowo schematy myślowe. Żyjemy w kulturze gwałtu i to jest fakt nie podlegający dyskusji. Możemy natomiast dyskutować czy to jest szkodliwe, dobre czy obojętne społecznie. Moim zdaniem jest bardzo szkodliwe, a wręcz niebezpieczne. Dlatego będę wspierał każdą formę walki z tym systemem (jak i z patriarchatem), choć wiem, że zabiegi Blizzarda nie zmienią pewnie nic na dobre, ale przynajmniej nie będą utrwalać takiego postrzegania świata. Potem pojawia się (z naszego podwórka) taki Pulchny Niedźwiedź i Nexos, którzy na streamie przy kilkuset/-tysiącach widzów rzucają żarty o podrywnie na chloroform i nie widzą nic w tym złego, a widownia głośno przyklaskuje, więc osoby zniesmaczone nie mają nawet siły delikatnie zasugerować, że poczuły się niekomfortowo. Ja byłem jedną z takich osób. Przyszedłem tam tylko pooglądać, jak grają w moda do War3. Jestem osobą, która była molestowana w szkole przez starszych kolegów, bo "ja to facet, więc nic mi się stać nie może, nie jestem dziewczyną, abym się przejmował"
Tak, powinno się szanować wszystkie pracownice seksualne, a ilość czasu spędzona na seksie nie powinna być wyznacznikiem wartości człowieka, to jasne.
Raczej powinny, jeśli należą do gangu, na którym mści się bohater. Pewnie nie ma, bo takie rozwiązanie nie pasuje do konwencji świata, który imituje nasz, w konkretnym okresie. WoW to świat fantazy, zupełnie inna rzeczywistość. |
|
Fakt, byłem agresywny w wypowiedziach, przepraszam, źle ująłem słowa, skoro tak to odczytałeś.
Nie, samo zabijanie pikselowych postaci nic nie znaczy samo w sobie, ale kiedy uświadamiam sobie, że projekt ów haremów powstał przez ludzi - cis hetero mężczyzn - którzy chętnie wykorzystywali swoje stanowiska i molestowali mniej wpływowe pracownice - to tak jakoś mniej się do tego odnoszę w sposób obojętny Lepiej, że to w grze zmieniają, niż jakby mieli zostawić, moim zdaniem. Przypomnę o wspomnianych przeze mnie wcześniej ofiarach, głównie te, które wciąż pracują w firmie, bo na pewno będą czuły się choć trochę lżej.
Termin "kultura gwałtu" nie tylko mówi o tym, że mężczyźni codziennie gwałcą czy molestują, ale jak się do tego gwałtu odnosimy my jako społeczeństwo (nie tylko polskie). Najczęściej go normalizujemy i łatwo przychodzi nam uznać ofiarę gwałtu za winną, godną opiętnowania. Tak w dużym skrócie.
Oj, nie zgodzę, patriarchat ma się w najlepsze na całym świecie, bez wyjątków. To nie tylko Afganistan, ale takie postępowe kraje jak Niemcy, Belgia, kraje skandynawskie czy Francja (której społeczeństwo jest dosyć konserwatywne, tak swoją drogą). Pamiętaj, że my jako biologiczni mężczyźni powinniśmy stonować, kiedy wypowiadamy się o tym, czy kobietom jest źle czy dobrze, bo tylko one to wiedzą i tylko one widzą najlepiej pewne schematy. My też je będziemy lepiej dostrzegać, jeśli będziemy częściej słuchać kobiet. Naprawdę, nie jestem w stanie tego wszystkiego opisać. Wolę też ochłonąć. Przejmuję się każdą prawdziwą śmiercią.
No, taki komentarz mógłby być seksistowski, ale mam świadomość, że osoby w danych środowiskach, w pewnym wieku czy po konkretnych doświadczeniach mają do siebie dystans. Wiesz, ja też do pewnego momentu nie spotkałem osobiście osoby molestowanej czy zgwałconej, ale to nie znaczy, że problem nie istnieje lub jest mały.
Z tymi pikselami, to sprostowałem wyżej. "Przewrażliwieniem" bym tak nie szastał, bo jeśli dla kogoś coś jest po za jego granicami, to trzeba to uszanować, to nie jego wina. Fajnie by było, jakby można było się zająć sobą. Ja nie mogę, to trochę moja praca. Zresztą widzę te problemy i jestem świadomy, jak bardzo ważne jest reagowanie na nie. Wracając do pominiętych wątków: sporo graczy czuje się tak przywiązanych do gry, że czują się upokorzeni jej "udziecinnianiem". Dla mnie to jest niezrozumiałe. Chętnie bym o tym porozmawiał. Podsumowując - uważam, że takie kroki są spoko, lepsze to niż zostawienie tych "smaczków" takimi, jakie były. Nikt nie twierdzi, że to pomoże, a jeśli tak myśli, to jest naiwny. Jednak jeszcze do tej pory nie padł żaden argument, który by mnie przekonał, że te zmiany nie powinny być wprowadzone. Jeżeli ktoś ma takie zdanie, to chętnie bym go posłuchał, może sam zmienię swoje |
|
Nie, właśnie coraz dokładniej śledzę, co się wokół mnie dzieje. Może i mógłbym to robić lepiej, ale nie jestem na złej drodze. Na jakiej podstawie twierdzisz, że te problemy nie istnieją? Z Twoje późniejszych odniesień wynika, że nie wiesz, o czym mówię, masz pogląd na sytuację z pośrednich źródeł.
Na pierwszy rzut oka może to tam wyglądać, sam podobnie jak Ty na to patrzyłem. Dopiero z biegiem czasu zauważyłem, jak mocno jesteśmy uwikłani w niuanse kulturowe, których nie zauważamy, a które nam wszystkim szkodzą. Tu Cię zaskoczę, bo przeszkadza mi fakt, że mamy przedstawicieli różnych ras z jednego końca spektrum płciowości. Gnole, harpie, ogry, wretched BElfs itp. Zazwyczaj ich przedstawiciele są domyślnie męscy. Zauważ, że w TBC w ogóle nie ma żeńskich Brokenów, a o kobietach ogrzycach nie ma co mówić...
Bywa. Mam nadzieję, że go dobrze wytarłeś. Zdążyłeś zwyzywać sporą grupę ludzi, których nawet nie znasz, ale nie podałeś, dlaczego te problemy są wymyślone i dlaczego są "bezmózgami". To, że Ty nie widzisz problemu, nie znaczy, że go nie ma. Tutaj właśnie pokazałeś, że nie wiesz, czym jest kultura gwałtu. To nie są kraje arabskie, gdzie mamy skrajność skrajności.
Ja też potrafię, ale dzieci czy spora część dorosłych nie zdaje sobie sprawy, że replikujemy wzorce z codzienności, mówimy o tych szkodliwych. Bo czym są gry, filmy, książki czy kreskówki? Odbiciem naszej rzeczywistości. Problem jest taki, że masowo konsumujemy te przeniesione treści, przez co jeszcze bardziej się do nich przyzwyczajamy i częściej je praktykujemy w życiu codziennym.
Nie mają obowiązku, ale robią to tak czy tak - świadomie lub nie. To jest ten schemat konsumowania treści. Widzowie czują się pewniej ze swoimi toksycznymi zachowaniami. Nie oglądam ich, ale ich śledzę, bo mają duży wpływ. To są narcyzi, nie znają granic i nie wiadomo, do czego się posuną, aby mieli widzów i mogli łechtać swoje ego. Jeżeli bardziej zależy Ci na tym, abyś Ty się dobrze bawił nieważne czy to kogoś obrazi, to jesteś egocentryczny. Co jest złego w nierobieniu innym przykrości? Czy na tym ktoś cokolwiek traci?
Tak, mam pewność, że mieli największy udział przy tworzeniu gry w tym okresie, sami się chwalili, zresztą, byli także osobami decyzyjnymi. Znowu przypomnę, że pomija się w takich dyskusjach ofiary, które dalej nad grą, jej ogromnym kodem, pracują. To nie jest takie łatwe zmienić pracę.
Wiesz, na czym polegają traumy? Skutki doświadczeń traumatycznych nie idą w parze z taką jak Twoją analizą. Nie sa racjonalne. Nie, nie są znajdywane na siłę, one były widoczne od zawsze, tylko artykuły na takie tematy nie cieszyły się zainteresowaniem w tych czasach. Teraz medialnie powstaje szum, szkoda, ale i tak ludzie zaczynają powoli rozumieć problem.
Dlatego, że, albowiem, więc...?
No dobra, ale po co dawać dodatkowe narzędzia osobom toksycznym? Nie każde zachowania toksyczne są do zignorowania i trzeba być magistrem socjologii czy psychologii, aby to wiedzieć. Wychodzisz z błędnego założenia, że jeśli ktoś czegoś nie toleruje i mu to przeszkadza, to jest słaby. Mówisz, że Ciebie takie sytuacje Cię nie ruszają, więc co za różnica dla Ciebie, jeśli ich nie będzie? Jednak interesuje Cię ten temat, skoro tak żywo reagujesz się rozpisałeś, nie podając żadnego powodu, dlaczego niby to idzie w złym kierunku. Też mam Cię nazwać wyjątkowym płatkiem śniegu z tego powodu? wysłane po 10 minutach 6 sekundach:
Eeee tam, niech sobie symetryści będą, ich postawa nie jest szkodliwa do czasu, kiedy nie zaczną wmawiać, że ich postawa jest słuszna. Nie mają dowodów czy argumentów na to, że wszyscy tacy powinniśmy być.
Wszystko fajnie, ale nie ma "słabego" czy "dobrego" poczucia humoru, tak jak nie ma - co wspomniałem w poprzednim poście - "silnych" i "słabych" ludzi, kategoryzowanych ze względu na wrażliwość. Nie ma także czegoś takiego jak poprawność polityczna. Rozmawiamy tu o ludziach, którzy zostali skrzywdzeni i o tych, którzy nie chcą być ofiarami przemocy w każdym jej rozumieniu. Nikt nie może im - nam - kazać walczyć o swoje prawa, bo zwykłe zaznaczenie swoich granic jest uznawane za zawracanie głowy. A co do "[...]to będzie siedział cicho i nie dowiemy się, że jest debilem", to jest akurat zdrowe podejście. Parafraza znanej i trafnej wypowiedzi Marka Twaina.
To prawda, mam nadzieję, że ta dyskusja się rozwinie i zaczniemy rozmawiać o konkretach ;) |
|
@lig, ze wszystkim się zgadzam, co teraz napisałeś prócz jednego:
Powiedziałbym, że nam nie pasuje to poczucie humoru, chociaż żarty z kogoś, bazujące na stereotypach są słabe, bo co to za zabawa, kiedy nie każdy w gronie może się bawić? Oczywiście, prywatnie sam śmieję się z żartów, których w sferze bym nie powiedział. Mam taki sposób wypowiedzi, że faktycznie mogę wydawać się skrajny, a do tego pędzę z wywodami przez za duże skróty myślowe, mój błąd. Lepiej przyswajam wiedzę, niż ja przekazuję, z każdym postem staram się to robić lepiej.
Dobra, myślałem, że nawiązujesz do osób, które rzekomo nam przekazują poglądy, zamotałem się, wybacz. Niemniej: tak, molestowania są u nas tolerowane, a gwałty poddawane w wątpliwość, ponieważ większość z nich dzieje się w domach, a nie na imprezach czy ciemnych uliczkach nocą, jak niektórym się wydaje. Ich wyobrażenia to mit, a wychowałem się na wsi i małym mieście, gdzie najlepiej widać (w dużym mieście jak Kraków też to można zobaczyć, ja widzę), że małżeński gwałt jest uznawany za coś niemożliwego.
Obszernie nazywamy rzeczy, ponieważ większość z nas to są naukowcy i badacze społeczni, którzy napisali wiele książek m. in. o tym, o czym rozmawiamy. Widzimy bardzo dużo zmiennych i powiedzenie nam, że wyolbrzymiamy, kiedy nie jesteś w stanie wskazać konkretu - a możesz nie potrafić, bo to obszerny temat, w którym, np. ja, siedzę kilka lat - to nie znajdziemy odpowiedniego gruntu do rozmowy. Nie jestem W stanie Ci wszystkiego przytoczyć w tej formie, w jakieś się teraz komunikujemy. Na uspokojenie powiem, że użyłem hiperboli, bo sam lubiłem niektóre dorosłe żarty
A może po prostu nie obrażać? To nie jest takie trudne, kiedy myślisz o rozmówcy jak o innym człowieku, a nie np. przeszkodzie. Brzmi pompatycznie, ale to jest proste jak konstrukcja cepa. Jeśli Ci zależy na przekazaniu jakieś informacji i na tym, aby rozmowa przebiegała spokojnie, to to wyjdzie samo. Jeżeli natomiast korci Cię do używania zbędnych ozdobników - jak wulgaryzmy w twoich odpowiedziach - to się nie dziw, że kogoś obraziłeś, no sorry trzeba się w pierś umieć uderzyć. Wspomniane przekleństwa były w ogóle zbędne. Jestem na tyle inteligentny, że jestem stanie odczytać Twój stosunek emocjonalny do tych tematów lub moich odpowiedzi bez tak dosłownego oznajmiania. Serio, to jest rozmowa pisana, masz czas, aby ochłonąć, ja to musze robić cały czas. I tak, to są patusy zdolne do manipulowania widzami, aby robili krzywdę w ich imieniu. Nagabywanie widzów przez Youtube'era na inną osobę nie jest niczym nowym. Sam Niedźwiedź tak się nakręcił w okazywaniu pogardy do spolszczeń w uniwersum Warcrafta, że p. Dominika R. (kiedy jeszcze pracowała w dziale lokalizacyjnym Blizzarda) miała nienawistny spam na priv od rozwścieczonych widzów. Musieli w kontrze zainterweniować inni, np. Drwal Rębajło, który stosunek do polskich tłumaczeń ma podobny, co Pulchny. daleko szukać nie trzeba
Nie udowodniłeś mi się, że nie żyjemy w kulturze gwałtu, a ja przytoczyłem konkretne jej aspekty. Nie musisz uważać jej za coś złego, ale to o tym dyskutujmy, a nie o tym, że trawa jest albo nie jest zielona.
Bo osoby, które są toksyczne z reguły nie mają kręgosłupa moralnego, aby się bardziej zaangażować. Jeżeli takowe osoby będą wypisywać ludziom na priv lub na czacie ogólnym, to i tak by to zrobiły, bo już tak niektórzy robią, więc to zmniejszy intensywność zachowań u tych "mniej gorliwych", a to takich jest najwięcej. Duża ich część jest takimi tchórzami, że będą bać się bana.
Tutaj takich osób nie ma, skupmy się na nas, bo to my przedstawiamy swoje punkty widzenia i Ty czy ja jesteśmy ich bezpośrednimi przedstawicielami - tu i teraz.
"Trash" tu był jednym z elementów podczas rozpoczęcia dyskusji i powiedziałem wszystko, co o tym myślę. Chodziło mi głownie o to, że w naszej kulturze nie akceptujemy zabijania, ale negujemy fakt, że żyjemy w patriarchacie i łatwo nam, mężczyznom, mówić o problemach kobiet i słuszności ich reakcji. Dlatego takie "żeńskie trashe" są bardziej afektywne niż niż "męskie", co już brzmi kuriozalnie. Nie nie chciałbym, aby w grze kobiet nie można było zabijać, to jest po za moim wyobrażeniem, ale hasła na stremach, po zabiciu takiej postaci, nie powinny padać hasła typu "ha, padaj suko". Do męskich postaci częściej mówi się coś á la "gnoju", co może też jest niefajne (ale sam bym tak powiedział bez oporów, tylko w zaciszu domowym), ale neutralne płciowo, jeśli wiesz, co mam na myśli
Nie i nie wiem, w jaki sposób miałbym Ci dopiec w ten sposób. Czytam WoWhead na bieżąco, więc doskonale wiem o tych zmianach i myślę o nich: "No spoko, nie musiało do nich dojść, mogły zostać, ale na złe to nie wyjdzie." Skoro tak złowróżysz przyszłości w Internecie, to znaczy, że nie jest Ci to obojętne. Twoja interpretacja idzie zdecydowanie za daleko. Nie zdziwisz się raczej, jak Ci powiem, że jesteś tym przerażony, jakbyś sam miał być tym - co nawet nie nadejdzie - zagrożonym. Dlatego proszę, zdecyduj się i powiedz: jaki masz stosunek do tej dyskusji. Znacznie łatwiej będzie się nam rozmawiało. |
|
Nie jesteśmy wielcy, tylko skrótowo opisuję poglądy, które są efektem lat badań i obserwacji. Chociaż nakazy w stronę Activision Blizzard są momentami przesadzone, bo ten świat fikcyjny ma swoje założenie, jednak w prawdziwym świecie doszło do poważnych krzywd, więc z drugiej strony dobrze, że spuszczają z tonu - pisałem o tym na początku.
A gdzie ja powiedziałem, że popieram negliże na pokaz? Oczywiście, wszystko zależy od kontekstu danego wystąpienia, ale "nasza strona" nie jest jakąś jednolitą i jednogłośną masą. Mamy wiele poglądów na różny temat. Przykładowo, są wśród nas osoby, które uważają, że cis-mężczyźni nie mogą być feministami, co jest nieprawdą.
Usługa seksualna nie jest sama w sobie uprzedmiotowieniem. Kobieta sama decyduje o swoim ciele i czy chce nim zarabiać. Uprzedmiotowienie - jak nazwa wskazuje - to traktowanie kobiet (lub mężczyzn) jako przedmiot, obiekt, który powstał dla naszej przyjemności. W systemie patriarchalnym łatwo dostrzegam, że tak się definiuje rolę kobiet, ale to jeden z jej aspektów, jest ich więcej i one mają się dobrze w dzisiejszych czasach, dlatego dalej żyjemy w patriarchacie - to tak na marginesie. Co do miejsca w grze... To ze świadomością, że ich pomysłodawcami i realizatorami byli goście, którzy upokarzali wokół siebie kobiety od dawna, nie uwierzę, że to jest tylko taki koncept, a naniesienie chorych fantazji twórców. Może się mylę, ale błagam...
W sensie, to niektórzy gracze zaczęli tych emotek od niedawna nadużywać w wyniku zorganizowanych akcji (np. jutuberzy, którzy zachęcali do takiego spamu), że się nie dziwię trochę. Same emotki były spoko, ale Blizzard to najwidoczniej źle wprowadził i teraz muszą się z tego wycofać. Może to wprowadzą w lepszej formie.
Nie, patriarchat w takim samym stopniu krzywdzi i kobiety i mężczyzn, nieważne jakiego odcienia skóry. Z tymi kolorami skóry też uważam, że to przesadzone, jednak jestem w stanie sobie wyobrazić logikę tego działania i ją wyjaśniłem. Fajnie, jakby to zostało, jednak osoby z Blizza na najwyższych stanowiskach stosowali dyskryminację wobec mniejszości etnicznych i narodowych wśród pracowników firmy... i wracamy do punktu wyjścia. Z dodaniem mężczyzn w haremach jakoś im się udało wyjść. Jestem zły, że Afrasiabi czy McCree to są takie dupki, które się dopuszczały przemocy, że w grze to nie może być niezauważone. Mam nadzieję, że te rzeczy powrócą, ale w innej formie, po prostu.
Nie wiem, o jakim nastolatku mówisz, więc się do tego nie odniosę. W zasadzie, to ma to zagadnienie odpowiedziałem w poprzednim. Nie wiemy natomiast, jak wygląda praca innych w firmie, czy nie widzą tego często, ale wywalenie typów z firmy i gry, jest także symbolicznym - i dobrze działającym na psychę - zabiegiem.
Mało masz do czynienia z działalnością organizacji, wokół których się obracam, bo robimy dużo, a nagłaśniane są jakieś skrajne przypadki, a większość z nich i tak jest wyolbrzymiona i przekręcona. Nie wiem, na co konretnie się powołujesz, więc nie jestem w stanie powiedzieć nic więcej.
Z tego, co wiem, do jedna z organizacji pozywających Niebieskich to nakazała, ale pracownicy chętnie się angażują i sami wyłapują to i owo. Zresztą, nad tym pracują pewnie jedna lub dwie osoby, to nie jest zajęcie specjalnie czasochłonne na tle innych zmian i usprawnień gry, które uważasz, że robią w zamian.
I ja tak uważam Aczkolwiek, nie zamierzamy przykrywać jednych problemów innych... Jednak one też muszą zostać rozwiązane, bo również dzieją się tu i teraz, a przez obecny kryzys pandemiczny będzie gorzej, jak ze wszystkim. A co media chcą rozdmuchać, to już ich sprawa
No, oba są "tak samo złe", tylko, że rasizm ma odzwierciedlenie w rzeczywistości na dużą skale i jest akceptowany społecznie (np. poprzez tłumaczenie, że są częścią czarnego humoru), ale masowe mordy są już obiektywnie złe. Ja to tak widzę, może nie mam racji, ale dopuszczam myśl, że "greenskin" powinien zostać tak czy tak. |
|
„Czy WoWCenter umarło?”
wysłany:
Wydaje mi się, że to Pandemia już całkiem dobiła to, co mogło przetrwać takie, jak było. Chociażby organizowanie się na żywo na takim Pyrkonie jest spoko opcją, a potem zapisywać to tu...
Urokiem tego miejsca było kameralne i znające się środowisko i będę się starał o to, aby przetrwało Kiedyś (hoho, na początku mojej przygody tutaj) założyłem tu z tego powodu taki wątek: Dlaczego WoWCenter? |
|
„Czy WoWCenter umarło?”
wysłany:
Oj Ludek, wiem, że na WoW'a też zaglądasz
Choć pamiętam, że w FFXIV grałeś jeszcze zanim było to tak modne jak teraz |
|
„Czy WoWCenter umarło?”
wysłany:
Dla mnie tragedii nie ma... Biorę też pod uwagę przemoc wobec pracownic i pracowników, która miała na to niemały wpływ. Jednakże, mam zastrzeżenia do prowadzenia historii Sylwany w Before the Storm, ponieważ mieliśmy dostęp do jej myśli za pośrednictwem narratora, a nie znajdowało się w umyśle nic, co mogłoby być spoilerem, dlatego są poważne luki, a logiczność jest |