Jak przeczytałem temat posta, pomyślałem, że Dr. Dre ma jakiś koncert w Polsce... ale do rzeczy.
Radzę wygooglować nazwę, i poszperać po forach. Jeśli to jakieś oszustwo, ktoś je na pewno zgłosił. Przez fora, mam na myśli takie o sprzęcie. Nie znam się na tym, ale jeśli dwie takie same rzeczy różnią się tak znacząco ceną, to dość podejrzane.
@Edit:
LINK
Na tym filmiku koleś pokazuje, jak rozpoznać fałszywe słuchawki. (nie wiem czy chodzi o ten model, ale jeśli firma się zgadza, to prawdopodobnie na twoich będą te same oznaki)
„Beats by Dr.Dre Tour”
wysłany:
|
|
„Garrosh Hellscream”
wysłany:
Garrosh to silny wódz... ale moim zdaniem zbyt narwany. Ledwo dostał tymczasową posadkę Warchiefa, a już zaczął wojnę, zraził do siebie wszystkich innych przywódców hordy ( oprócz Lor'Themara, który jest tak samo zapomniany przez graczy, jak w dwóch poprzednich dodatkach). Doomhammer był świetnym wodzem, ale tak jak Thrall, nie pchał się na bezsensowną wojnę. Grom i Deadeye byli wojownikami i bohaterami, ale na wodzów hordy ich nie wybrał... Może Deadeye by się nadał, ale Grom był zbyt butny i agresywny. Thrall pokazał, że o swój lud potrafi walczyć, kiedy z Doomhammerem i Hellscreamem wyzwolili orków i pozbyli się klątwy krwi Mannorotha.
Pożyjemy zobaczymy, jak się historia w WoWie potoczy... Jak powiedział Vol'Jin " We may not accept Hellscream, but his intentions are noble. We must give him a chance" czy coś w ten deseń. |
|
„Garrosh Hellscream”
wysłany:
Pytanie brzmi: czy to Garrosh wykazał się honorem, czy może jego rządy doprowadziły do tego co stało się w Stonetalon? Ja osobiście uważam, że Garrosh zbyt lekko rzuca słowem "honor". Mam nadzieję, że po tym co stało się w Stonetalon nie zacznie też rzucać "miłosierdziem" na lewo i prawo. Może to ja jestem jakiś nieprzychylny do niego... Mam nadzieję, że Horda utrzyma swoją świetność, i jakoś te wewnętrzne konflikty się rozwiążą. P.S. Trochę to dziwnie wygląda, jak mam Garrosha w avatarze i jeżdżę po nim jak po burej su... anyway, avatar mam taki a nie inny, bo mi się podoba. :) |
|
„wow / motor??”
wysłany:
Patrząc z punktu widzenia osoby "aktualnie nie grającej" (to trochę jak z alkoholikiem... nie ma byłych alkoholików, tylko aktualnie nie pijący), to powiedziałbym, ze lepiej brać motor... Wowa zawsze można zakupić gdzieś tam przy okazji jak się nie ma co innego z kasą robić, a motor to już konkretna inwestycja, i zawsze jest to przedmiot materialny, a nie wirtualny.
Ale i tak zrobisz jak chcesz, bo to nie MÓJ motor i nie MÓJ Wow, tylko TWÓJ. A że pytanie jest nieco idiotyczne, to swoją drogą. To tak jak spytać, czy kupić nowe żelazko czy lodówkę (chociaż żelazko ma większą przydatność od wowa...) |
|
„Problem z ALLEGRO !”
wysłany:
Erisdar, spokojnie. jakby co, to zorganizuje się jakiś pilnik w torcie, i Cię wydostaniemy...
i pamiętaj! mydło na sznureczku i do nadgarstka... w ostateczności kucaj, nie schylaj się. |
|
„Mikołajki = gra do 100zł”
wysłany:
po co kupować gry, skoro w necie jest tyle świetnego freeware? Ja poluję na krążek Arkony z 96' ale cholernie ciężko zdobyć...
Co do hirka V, to gierka dobra, fajnie podłożone polskie głosy ("Wiem, że Cię to boli..." Lindy wspominam od dawna) no i super zabawa w kilka osób (jak nie ma piwa i dziewczyn...). Chociaż ostatnio u kuzyna oodpaliliśmy III i zabawa była równie przednia, bez zbędnych bajerów 3d. |
|
„Matma czy komputer?”
wysłany:
a w której jesteś klasie? bo to też ma znaczenie... ja całe gimnazjum i liceum jechałem na trójach, ot tak żeby się udało... w 3 klasie liceum dopiero zacząłem się uczyć do matury (jeszcze tylko pół roku).
Zresztą - trója to nie jest zła ocena. ja miałem 3 w gim, a na teście gimnazjalnym 48/50 pkt. |
|
„Matma czy komputer?”
wysłany:
Uczyć się - owszem, ale pamiętajmy, że wykształcenie to nie najważniejsza rzeczy w życiu... Nie mylmy wykształcenia z wiedzą, czy też z inteligencją, bo to trzy odmienne rzeczy. Ap ropo wykształcenia, to przyjrzyjmy się takiej maturze z j. polskiego: nie ocenia się twojego twórczego myślenia, ani tego jak rozumiesz dane dzieło, tylko tego jak wiele zapamiętałeś na ten temat z lekcji, i co jesteś w stanie zapamiętać z podręcznika. Dlatego też zbrzydły mi lekcje polskiego w liceum. Nosz cholera, "Chłopów" czy jakieś "Przedwiośnie" muszą czytać wszyscy bez dwóch zdań, ale jak trzy dni temu sorka powiedziała, "na jutro przeczytajcie sobie streszczenie Ferdydurke. Nie czytajcie całej książki, bo i tak prawdopodobnie NA MATURZE tego nie będzie. zrobimy to szybko jutro na lekcji i wracamy do "Dziadów" bo to MUSIMY zrobić, bo "Dziadów" dawno na maturze nie było, a to..." itd. I mnie normalnie krew jasna zalewa, jak pomyślę, że przerabiamy lektury, w których najciekawszym wątkiem jest to że Borynie krowa zdechła, a tak wybitnego pisarza jak Gombrowicz krótko mówiąc olewamy.
A teraz czas na przypowieść: czytanie z pamięci, lekcje u dr. M. Ostatnio na fakach z polskiego, pewna koleżanka powiedziała sorowi, że będzie brała udział w olimpiadzie z tegoż przedmiotu. Dodam tylko, że dziewczyna bardzo mądra, choć zakręcona jak radziecki termos. On jej na to, że się martwi. Wszyscy chichoczą, że czymś jej dowali (bo lubią sobie wrzucać nawzajem jakieś hasełka), no to się go pyta, czy martwi się, że będzie źle reprezentowała szkołę. On jej na to że się martwi, ale wyścigiem szczurów... I mnie jakaś taka dziwna refleksja złapała... później się zreflektowałem raz jeszcze, że ja przecież naukę jako tako olewam, i byłem spokojny. |
|
„życzenia”
wysłany:
Z okazji świąt i nowego roku, życzę wszystkim:
Epickiego karpia na stole, prezentów tyle że ja... nie mogę Brak ganków od rogali, imprezy jak brewfest u krasnali, Bez spamu na czacie, dla tanka plate gacie, szamańskiego spokoju, ruszając do boju, aby każdy się zabawił, aby healer nie zawalił, By spokojne były święta, sakwa z goldem też nie tknięta, Te życzenia, od początku, ślę do wszystkich bez wyjątku, Proszę graczy z ally, z hordy - nie obijcie sobie... twarzy Miast na BG godzinami, czas ten spędźcie z rodzinami. kończę rymowanie głupie, i tak mam was wszystkich... na friend liście Vans |
|
„Sonda - zmiany w serwisie”
wysłany:
Erisdar - może masz coś z ciasteczkami, mi pokazuje małą ikonkę jak mam mejla w PW.
tak. Oprócz tego - kawał dobrej roboty, nie mam żadnych zastrzeżeń |
|
„A propos twórczości”
wysłany:
Fanfiki są normalną rzeczą, i Blizz nie ściga nikogo kto je pisze, dopóki, jak już napisano, nie czerpiesz z tego żadnych korzyści (tj. sprzedaż i takie tam).
|
|
„Enchanting skill / Character lvl”
wysłany:
Hmm, kupowanie potrzebnych Ci przedmiotów na AH (tj. shardy, dusty itp.) i enchantowanie losowych przedmiotów.
Ewentualnie możesz się zareklamować na trade, enchantujesz za darmo jakiś item. Dana osoba daje Ci tylko potrzebne materiały. Innego wyjścia nie widzę. |
|
Najbardziej śmieszy mnie argument, że Orkowie poddali się Sargerasowi, wypili krew Mannorotha, i ogólnie są bez tego słabi, i biednym Draenejom się dostało.
Pragnę zauważyć, że jednym z najwyzszych generałów armii upadłego tytana jest nie kto inny, ale Eredar - Archimond (o Kil'Jaedenie nie wspominając). To on jako pierwszy (tak przed Orkami, przed Gul'Danem, przed Ner'zhulem) przyjął propozycję mocy i siły. Velen nie przyjął propozycji pana Płonącego Legionu? Hmm, tak samo zrobił Doomhammer i jego dobry przyjaciel Durotan - ojciec Thralla. Dzięki temu udało mu się przywrócić hordę do dawnej świetności, odnowić kontakt z żywiołami i zjednoczyć inne rasy w Nowej Hordzie (zwróćmy szczególną uwagę na słowo Nowej). A tak na marginesie: Horda i Przymierze to po prostu dwa sojusze, założone pomiędzy różnymi nacjami, walczące o wpływy i dominację w krainie Azeroth. Nie ma dobrych i złych, są po prostu różnice zdań, i konflikt interesów. W tym konflikcie ja osobiście popieram Hordę. Tyle z mojej strony. |
|
„Varian Wrynn nie taki zły.”
wysłany:
Trolle nic nie wnoszą do hordy? Trolle to świetni łowcy, i równie sprawni wojownicy, co zaobserwować możemy chociażby w kampanii we Frozen Thronie, kiedy Rexxar z pomocą trolla Rokhana i resztą kompanii pomagają rozbić twierdzę lorda Proudmoora.
Co do Blood Elfów, to chyba miały swój wkład w walce w sunwell... nie jestem pewien, cała ta sci-fi otoczka w TBC mnie odrzucała. Vol'jin jest silnym i mądrym władcą, który dba o swój lud. Powiedział on Garroshowi w twarz co o nim myśli, i jaki ma do niego stosunek. Jednak nawet jeśli nie uznaje on Garrosha jako swojego Warchiefa, to pozostaje wierny decyzjom starego wodza, Thralla, i nie odłącza się od Hordy, jak miał w planie. Co do Taurenów, to uważam, że są bardzo dobrym nabytkiem do Hordy (jeśli nie najlepszym). Cairne to dobry wódz, i jak powiedział to Thrall, był "Sercem Hordy" (czy coś w ten deseń). Gdyby nie jego pomoc, młody szaman mógłby nigdy nie założyć swojego nowego miasta w Durotarze. |
|
Rexas, chodziło mi o wypowiedź kogoś ze wcześniejszych stron.
Co do pytania o podróżowanie Draeneiów to chyba podróżowali tak jak do momentu rozbicia się na Azuremyst Isle (czyli statkiem kosmicznym - Exodar). |
|
„Varian Wrynn nie taki zły.”
wysłany:
W kataklizmie, tak jak napisałem, Vol'jin otwarcie powiedział Garroshowi, że nie popiera jego bezsensownej wojny, i nie będzie wspierał go w tym konflikcie. Jednak dług jaki ma w stosunku do Thralla, nie pozwala mu opuścić Hordy.
Ale w Northrendzie, żeby daleko nie szukać, wystarczy obejrzeć cinematic z Wrathgate, gdzie widać w tłumie stojące trolle. Wcześniej, jak już wspomniałem Trolle walczyły z armią lorda Proudmoore'a, dlatego zostały zmuszone do osiedlenia się w Orgrimarze (oprócz tego Zalazane pomieszał im trochę szyki). |
|
„Battlegroundy”
wysłany:
mała podpowiedź: Battlegroup |
|
Na nartach jeździłem, od kiedy na stojąco pod dywanem przechodziłem. Od kilku sezonów jeżdżę na snowboardzie, i szczerze powiedziawszy nie wiem co Ci doradzić. Co do nart, to jeździłem na sprzęcie przedpotopowym (proste narty bez żadnych udziwnień, jak teraz co "same skręcają" i buty ważące tyle co ja), deskę mam już na dzisiejsze standardy dobrą (tj. lżejsza i buty lekkie i wygodne), więc chyba więcej frajdy mam na desce.
Jeśli o samą jazdę chodzi, to na nartach uczysz się dużo szybciej - łatwiej jest się przyzwyczaić do jazdy prosto, niż bokiem. Na desce łatwiej jest sobie poskakać i potrikować. Na nartach trzeba jakoś te nogi zsynchronizować, żeby się nie połamać - na desce patrzysz tylko czy jest ona w miarę równolegle do podłoża Ostatecznie, wybór należy do Ciebie, jak chcesz możesz pożyczyć od kogoś deskę albo narty i popróbować co Ci lepiej leży. |
|
ja miałem taki problem, że raz skręcając obróciło mnie i poleciałem w dół stoku tyłem... Rąbnąłem tak na plecy, że przez chwilę nie mogłem złapać oddechu... parę miesięcy jazdy nie odwracałem się tyłem do kierunku jazdy i skręcałem na jednej krawędzi. Na szczęście w końcu się przezwyciężyłem i jakoś udało mi się opanować strach.
Podsumowując - wszystkiego da się nauczyć, jeśli człowiek bardzo chce. |
|
„Czy Cataclism będzie końcem WoWa?”
wysłany:
O jaaaa, nowe rzeczy nam dali a my chcemy stare, zbugowane WC, którego zrobienie zajmowało nam godzinę ze średnio ogarniętym teamem i questów, które miały super-extra-do-niczego-nie-przydatne itemki...
Czy wy ludzie nie zauważacie, co blizz zrobił? zmienił content, który był przestarzały (hello 2004) i zastąpił go czymś świeżym i ciekawszym. Teraz grając taurenem nie musicie już zbierać kubełków wody, bo jakiś tam typ chce się napić, a nie chce mu się podejść do studni... teraz odpierasz ataki qilboarów, bo one chcą zrobić kuku twoim towarzyszom-taurenom. Teraz strefy levelowania dla nowych są bardziej dopracowane, i przede wszystkim dają więcej radochy z grania nowymi postaciami: stary wow: Stonetalon mountains, gdzie to jest?! Ashenvale - hmm, jak chcesz tam dojść będąc graczem hordy musisz przejść przez bazę Alluchów, albo przedzierać się przez las pełen agresywnych mobów. nowy wow: Stonetalon? Wow! fajny quest-chain (You are dismised). Ashenvale: oo horda w ciągu 6 lat w końcu ścięła więcej drzew... długo im zajęło ostrzenie pił. A co do tego, że nowi chcą zobaczyć stary content... przecież oni są nowi! o starym contencie słyszeli gdzieś tam od kogoś... to tak jakby powiedzieć że ja chcę zobaczyć jak paladyn był OP, bo go teraz znerfili itp. itd. A przed tym jak zaczynałem grać, to był fajny i silny i ownił wszystkich na BG. Bossowie w rajdach/instach: To że worgen zabija LK to dziwne i być nie może, ale to że ta sama drużyna. Przez pół roku. Co tydzień. Zabijała LK. Od nowa. I od nowa. I od no... A on się ciągle odradzał, i stosował TE SAME techniki, i padał tak czy tak... To już jest przecież oczywiste bo tak MMO działa. gdyby gry MMO miałyby być realistyczne, to wyglądało by to tak: zaczynasz. bierzesz questa, żeby zabić ileśtam wilków. wbiegasz do lasu ze swoim zardzewiałym sztyletem i znajdujesz wilki. Atakujesz jednego wilka. Cała wataha rzuca się na pomoc wilkowi. Umierasz. Koniec. No resp. No corpse run. Nothing. |