Słuchaj. Wyobraź sobie że masz najlepsze itemki pod klasę Szamana. Talenty glyphy itd. Ok jesteś już w świece wyobraźni? Super. Stoisz w miejscu i naparzasz w parę kukiełek. Kukiełki dostają, osiągasz limit dpsu jaki jesteś w stanie wykonać. Obok Ciebie naparzają inne klasy i też się nie ruszają i mają lepszy dps. Czemu się tak dzieje? Każda klasa ma tak naprawdę podobny lecz inny cel w grze drużynowej. Teraz wyszedł nowy dodatek i ciężko na początku zbalansować klasy. Całkiem możliwe że w raz z wydaniem kolejnych patchy będzie lepiej. Szaman był kiedyś i jest mocnym supportem lecz nie główną siłą uderzeniową. Spowolnienie? Szaman rzucaj totem! Nadchodzi mass fear. Szaman totem!. Pare osób zgineło na Bossie będzie wipe? Szaman po wipe'ie rzuć reinkarnacje i podnieś:). Jakiś mob ma na sobie buffa? Szaman zdejmij Buffa. Z kolei warlock kiedyś na samym dnie, wśród najrzadziej wybieranych postaci na main charakter pod koniec Pand najbardziej lubiany. Powód? Zielony ogień giga mega damage pod aoe. Dwa lecące chaos bolty mordo bicie ponad milion! Co do wieczniej dyskutującej rzeszy graczy walczących o kto robi lepszy damage między walczących wręcz a walczących dystans.
Klasy walczące wręcz mają instant skille czyli nie czekają aż im się załaduje przysłowiowy fireball czy kamehame i biją na Hurraa. Casterzy którzy tylko stojąc mogą porządnie przyłożyć muszą unikać plamek pułapek złych duchów etc muszę biegać przy czym tracą czas na uderzenie. Sorry za chaotyczny wpis ale jestem po hektolitrach kawy i nie mogę się doczekać powrotu do domu żeby wybić 100 monkiem:)
ty tak na poważnie?...