WoWCenter.pl
wikass zabił Mythrax the Unraveler (Normal Uldir) po raz 2.     
kuturin zdobył 7th Legionnaire's Cuffs.     
Nikandra spełnił kryterium Loot 200,000 gold osiągnięcia Got My Mind On My Money.     
Tooly zdobył Fairweather Helm.     
Muattin zdobył osiągnięcie The Dirty Five.     
Yoozku zdobył Parrotfeather Cloak.     
Mlody89 zdobył Royal Apothecary Drape.     
Weakness zabił Dazar, The First King (Mythic King's Rest) po raz 6.     
liq spełnił kryterium osiągnięcia Saving for a Rainy Day.     
Osiol spełnił kryterium osiągnięcia Saving for a Rainy Day.     
Wuntu zabił Zek'voz, Herald of N'zoth (Heroic Uldir) po raz 1.     
Olsa zabił Vectis (Heroic Uldir) po raz 6.     
Sarenus spełnił kryterium osiągnięcia Saving for a Rainy Day.     
kajtasus zdobył osiągnięcie Come Sail Away.     
ossir spełnił kryterium osiągnięcia Saving for a Rainy Day.     
mcpablo spełnił kryterium Alliance players slain. osiągnięcia Frontline Slayer.     
Emmm zabił Taloc (Heroic Uldir) po raz 17.     
AsaGorth spełnił kryterium Big-Mouth Clam osiągnięcia The Oceanographer.     

Aror

Idź do strony: 1, 2, 3, 4, 5 ... 11
permalink „Czas” wysłany:
Mam pytanie: czy cofania się w czasie (Wojna Starożytnych Richarda A. Knaaka; Warlords of Draenor itp.) mogą wpływać na główną rzeczywistość? No bo po co w WoD cofa się w czasie, jeśli Żelazna Horda zaatakowałaby Azeroth w innej czasoprzestrzeni?
permalink „Czas” wysłany:
Niedawno skończyłem czytać "Studnię Wieczności" Knaaka
Spoiler (pokażukryj)
i tam na końcu Xavius ginie, a wiemy, że teraz jest on władcą satyrów, no to o co tu chodzi?
permalink „Czaszka Gul'dana” wysłany:
A skąd to wiecie, że to sprawka Mannorotha? I niby co miałby nią spaczyć? (czaszka "jakiegoś tam orka" nie powinna go zbytnio ekscytować)
permalink „Czaszka Gul'dana” wysłany:
Wiem, kim był. Polecam przeczytać Chronicles of War. Ale to tak, jakby szef firmy potrzebował czegoś (demonicznej mocy) od pracownika, któremu sam to coś dał (wiem, że Gul'dan nie miał mocy od Mannorotha).
permalink „Czas” wysłany:
No to co z tym Xaviusem?
permalink „Czas” wysłany:
To mniej więcej wiedziałem, ale na końcu "Studni Wieczności"
Spoiler (pokażukryj)
Xavius ginie
a jeśli wtedy cofanie się w czasie miało wpływ na główną rzeczywistość, to jak to możliwe, że jeszcze w "Stormrage" był on tym drzewem. Od razu mówię, że nie czytałem jeszcze "Duszy Demona" i "Rozbicia".
permalink „Czaszka Gul'dana” wysłany:
Podsumujmy: Wędrówka czaszki Gul'dana:
Grobowiec Sargerasa (Azeroth) > Dark Portal (Draenor) > Felwood (Azeroth) > Illidan (który posiada ją, aż do swej śmierci w Black Temple) > ?
No właśnie, a teraz co się z nią dzieje?
permalink „Nowości w WoD” wysłany:
Wypowiedź Khadgara na końcowym filmiku patcha 6.2 sugeruje, że w kolejnym dodatku będziemy walczyć z Płonącym Legionem (może nawet z Sargerasem), a Płonący Legion miał być chyba w ostatnim dodatku. To ja się pytam: gdzie są "starzy bogowie"?
permalink „Nowości w WoD” wysłany:
Nie rozumiem, czemu myślicie, że demony się odradzają. Czy walczy się z jakimś demonem w rzeczywistości, w której już zginął? Ja nic takiego nie widziałem, a wy?
permalink „Nowości w WoD” wysłany:
Akurat ja znam się bardzo dobrze na fabule serii sprzed wydarzeń WoWa. Jeśli demony się odradzają, to czemu Mal'ganis wystraszył się tak Arthasa, gdy ten miał go zabić Ostrzem Mrozu? Bo co, bo uwięzi jego duszę (nie słyszałem, aby demony miały dusze)? OK, ja też kiedyś słyszałem, że chochliki i Natherizmy się odradzają (Mal'ganis w Stratholme w WC3), ale w waszych wypowiedziach nie ma odpowiedzi na moje pytanie: Czy zabijamy jakiegoś demona dwa razy w tej samej rzeczywistości (nie chodzi mi o WC3)? Kolega wyżej wypowiedział się o Archimondzie i nasunęła mi się taka myśl: może Twisting Nether nie jest poza czasem, ale demony itak się tam odradzają.
permalink „Książki WOW” wysłany:
Akurat ja około pół roku temu kupiłem za chyba 35zł 2 nowe (naprawdę, bez ani jednego uszkodzenia) komiksy sunwell po polsku, więc Ludek:
1. Są w Polsce 2 tomy (wiem, że 2 jest nieoficjalny)
2. Co około pół roku są na allegro
permalink „Manga” wysłany:
Wiecie może, gdzie można kupić (oprócz yatta.pl) w miarę tanio mangi Warcrafta od Tokyopop?
Na Ebayu jest trochę drogo.
permalink „Manga” wysłany:
No jest tam trylogia sunwell, ale NIEDOSTĘPNA. Może znasz jakiś inny sklep (z paypalem)?

A książki i komiksy (nie od tokyopop) to kupuję w http://www.swiatksiazki.pl/
Przypomniałem sobie o moim starym temacie. Oczywiście adres e-mail podany wcześniej nadal działa. Piszę, bo naszło mnie takie pytanie: Czemu Blizzard nie wypuści do neta to, co ma (przecież nic na tym nie stracą)? Boją się, że zaczną ich hejtować za to, że wypuścili taką niedorobioną grę?
Poza tym jeszcze jedno: Zna ktoś może jakiś e-mail do Blizzarda, na którym odpowiadają? Mi odpowiadali ostatnio tylko w Blizzard Gear.
permalink „Polskie opowiadania” wysłany:
W tym temacie zamierzam publikować przetłumaczone przeze mnie (jakość tłumaczenia może i nie powala, ale sami oceńcie) opowiadania ze świata Warcraft, a nie raz dawać linki do przetłumaczonych przez kogoś innego. OK, zaczynam od "Kronik wojny w Azeroth". Wiem, że to obecnie niekanoniczne w całości, ale co z tego. Wnerwiać może (nie moja wina) częsta zmiana czasu w narracji, czyli nieraz jest teraźniejszy, a nieraz przeszły. Na ISSUU wersja z obrazkami: http://issuu.com/aror/docs/...! A i pytanko: jak się pisze "orcze" czy "orkowe"?
Spoiler (pokażukryj)
Kroniki
Wojny w Azeroth
Opracowanie wydarzeń prowadzących do wojny
pomiędzy ludźmi a orczymi hordami
napisane przez
Sir Lothara, rycerza królestwa.

Kroniki wojny w Azeroth
Jestem Sir Lothar, zbrojny Bractwa Konia oraz wojownik w służbie króla. Czuję, że konieczne jest poinformowanie ciebie o wydarzeniach, które doprowadziły nas do tego konfliktu. Opowieść o naszej walce z orkami zaczyna się około czterdzieści lat temu. Mówię ci o tych sprawach, abyś mógł zrozumieć naszą sytuację i zdobyć wgląd w naszego przeciwnika. Jako uczeń historii i bitwy zauważyłem, że tylko przez zrozumienie przeszłości możemy podjąć dobrze przemyślane decyzje na przyszłość.

559
Wszystko było spokojne przez wiele pokoleń, a panowanie króla Wrynna III jest pomyślne. Stałe kłótnie i konflikty, które nękały rządy poprzednich królów, nie mają miejsca na dworze Wrynna. Czarodziej Medivh rodzi się z połączenia nadwornego magika i tajemniczej podróżniczki. Po urodzeniu się dziecka kobieta znika, a niemowlę jest zabrane na dwór jako wychowanek królestwa.

564
Książę Llane narodził się królowi Wrynnowi i Lady Varia'i. Jest on ich pierwszym i jedynym potomkiem, ale narodziny syna oznaczają kontynuację ich dynastii. To wielki dzień w królestwie, który jest obchodzony wspaniałymi wyczynami i turniejami. Król Wrynn ogłasza ten dzień czasem festiwalu podczas jego panowania i aby zaznaczyć zdarzenie, daje każdemu obywatelowi Azeroth jedną złotą monetę.

571
Wiek Wstąpienia z dzieciństwa do dorosłości jest jedną z rzeczy, które wielce cieszą zarówno rodzica jak i młodego. Medivh osiąga tamten wiek i spodziewa się, że dostanie tytuł Ucznia Magika Dworu. W przededniu tej uroczystości sen chłopca jest nękany przez mroczne wizje postaci ścigających go przez głębokie rozpadliny. Budząc się w zimnym pocie, Medivh idzie do sypialni swego ojca. Gdy magik dotyka jego rozpalonego czoła, płonący ogień zapala się w oczach dziecka. Ta reakcja mocy musiała dotrzeć do opactwa Northshire, w ciągu godziny ponad setka kleryków przybyła do zamku.

Tylko przez połączenie ich zdolności z mocami magika jedna setka wystarcza do powstrzymania Medivha. Gdy magicy uzdrawiali go, chłopiec krzyczał w piekielnym bólu z powodu energii, które przepływały przez niego. Godziny minęły, może nawet dni, a wydawało się, że czas ciągle stał w miejscu, podczas gdy ataki nasilały się.

Potem, zwyczajnie jakby przez powąchanie świecy, ojciec i syn walczą ze sobą. Magik leży martwy, pozbawiony resztek życia, a Medivh zapada w głęboki sen – jego serce ledwo bije, a z jego ust ucieka tylko słaby oddech. Po długiej dyskusji, król i opat Northshire zgadzają się, że Medivh powinien być zabrany do opactwa dla bezpieczeństwa zarówno jego jak i królestwa.

577
Llane osiąga swój Wiek Wstąpienia i cały dwór księcia Azeroth jest obdarowywany przez niego. Podczas tej ceremonii, dziesiątki tysięcy oddanych mu ludzi przychodzą, aby życzyć wsparcia i długiego życia. Podczas wieczornej uczty z rodziną i bliskimi królowi zimny wiatr zaczął ochładzać powietrze. Z początku delikatny wiaterek, przybierał na sile, aż drzwi do wielkiej sali zostały wyrwane z zawiasów. Gdy goście schylili się przed wiatrem, postać weszła, poruszając się na wietrze niczym wielki, drapieżny ptak.

Pochodnie otaczające wielką salę zapaliły się niebieskim płomieniem i ukazała się postać Medivha. Gdy usiadł przed stołem króla, strażnicy zerwali się na równe nogi. Zwyczajny ruch jego ręki zatrzymał ich w bezruchu – zamarli na swych miejscach. Czarodziej, teraz mężczyzna, wyjaśnił, że jego lata snu się skończyły. Lata stałego pielęgnowania przez kleryków opactwa Northshire pozwoliły mu zdobyć kontrolę nad jego mocami. Gdy jego duch i ciało się dostroiły, przebudził się i od razu wyruszył do Stormwind. Medivh wyjaśnił, że przyszedł spłacić dług dworowi za ukazaną mu życzliwość podczas przebywania pod jego opieką i aby być świadkiem ceremonii Wstąpienia księcia Llane'a. Z wnętrza swego rozwianego płaszcza wyciągnął klepsydrę wykonaną z najgłębszego obsydianu, z piaskiem białym jak świeży śnieg. Młody książę przyjrzał się bliżej, ale choć wydawało się, że piasek ciągle przesypuje się z góry na dół, to dolna połowa nigdy się nie napełniała, a górna nigdy się nie opróżniała. Medivh twierdził, że ten piasek przedstawiał lud królestwa i tak długo, jak jedna połowa nie będzie pusta, rządy króla Wrynna nie zawiodą.


583
Sześć lat minęło, a ziemia powoli stawała się chora. Rośliny zaczęły obumierać w najbogatszych terenach królestwa. Dzieci były dotykane przez chorobę i nigdy w pełni nie wyzdrawiały. Mieszkańcy Azeroth mieli czarne nastroje. Pogoda stała się niesezonowo zimna podczas żniw, a letnie słońce paliło ziemię i sprawiało, że pracowanie poza cieniem było prawie nie do zniesienia. Żaden kleryk ani magik nie mógł pojąć, co było przyczyną tej zmiany w kraju. Coraz więcej ludzi stawało się przygnębionych, a to, co kiedyś wyglądałoby dobrze, teraz powodowało gorzki spór.

Podczas ponurego poranku książę Lllane pobiegł do swego ojca, niosąc klepsydrę. W nocy piasek przesypał się z góry na dół, a teraz górna część była prawie pusta. Król Wrynn wziął klepsydrę w swe ręce i przeszedł go dreszcz. Gdy ostanie ziarnka piasku przesączyły się na dno naczynia, wielki grzmot dobiegł z bram zamku Stormwind. Nagle dwór wypełnił się ohydnymi stworzeniami. Obrzydliwe deformacje, okrutne odbicie ludzkości, zaroiły się nad strażą króla i rozdarły ją na strzępy. Król Wrynn wysłał Llane'a i królową Varia'ę z eskortą rycerzy do opactwa Northshire, obiecując wezwać ich, gdy plugawe bestie zostaną zniszczone. Tamten dzień jeszcze nie nadszedł.

584
W wieku dwudziestu lat Llane jest ogłoszony królem Azeroth. Jego zadanie jest jasne – oczyścić ziemie z tych stworzeń. Kilka, które przetrwały bitwę, nazywają siebie orkami. Zapytane, nie powiedzą nic więcej i wolą śmierć niż wyjawienie informacji. Są okrutne, sadystyczne i podłe – nie odróżniają żołnierza od dziecka, wojownika od kobiety. Zabiją, kogo spotkają, bez zastanowienia. Jedyni ludzie, którzy nie giną od orczego ostrza, to ci, którzy są zabierani na bagna, które gniły na wschodzie, gdzie orki założyły swe obozowiska. Nie wiadomo, co robią z tymi ludźmi, choć najgorsza jest obawa o to, że nikt nigdy nie wrócił.

593
Prawie dziesięć lat potyczek i najazdów wzdłuż Borderlands trzymało lud Azeroth ostrożnym, ale orcze hordy zostały wypędzone z powrotem do ich bagien. Król Llane spostrzegł, że orki, choć niezwykle silne i okrutne, rzadko są dobrze wyszkolene w walce i zawsze niezorganizowane. To był klucz do trzymania ich na dystans i ich słabość, którą ma nadzieję, wykorzystać w przyszłości. Tajemnicą jest to, że żaden kleryk ani magik nie znalazł odpowiedzi nawet na to, skąd pochodzą te stworzenia.

W dziesiątym roku swego panowania król Llane jest odwiedzony przez tajemniczą podróżniczkę. Przyszła do króla z ostrzeżeniem, które, ma nadzieję, pomoże mu w jego walce przeciwko temu wrogowi na jego ziemi. Połączenie magika króla z nią miało stworzyć dziecko, któremu mogłaby przekazać swą wiedzę i moc przed opuszczeniem tego miejsca. Nie liczyła na pomoc innych sił w tym ani innych światów, które szukałyby dziecka, aby je zdominować. On stał się teraz oznaką mistycznej mocy.

Odszukała go tylko dwa tygodnie wcześniej i zauważyła, że moce, które płyną w jego żyłach, spaczyły go i uczyniły szalonym. Zdając sobie sprawę, że stał się zagrożeniem, usiłowała go zniszczyć, lecz on użył wszystkich sił i pokonał ją.

Walka pozostawiła obu wykończonych, ale Medivh miał jeszcze wystarczająco mocy, aby pozbyć się jej z oczu i rozkazać jej, aby nigdy nie wracała. Jego magia była wystarczająco silna, że nawet ona nie może złamać tego zaklęcia, dlatego nie może zaoferować pomocy w zniszczeniu Medivha. Podróżniczka poinformowała również króla Llane'a, że Medivh był odpowiedzialny za przybycie orków do Azeroth. Podczas walki ze swym ojcem niechcący otworzył bramę do świata, z którego przybyły orki i wiele innych plugawych stworzeń. Orki są apostołami chaosu, jednak nawet Medivh nie ma mocy, aby je kontrolować.

Chociaż walka pozostawiła Medivha w wielce osłabionym stanie, podróżniczka ostrzega, że nadejdzie czas, kiedy Azeroth będzie musiało się z nim zmierzyć. Jej słowa pożegnalne były przepełnione nadzieją, że czarodziej nie stanie się tak silny przez ten czas, żeby cały świat cierpiał.

Oznaki wojny przychodzą teraz z bagien. Ataki na nasze osady, kiedyś rozproszone i źle wykonywane, stały się bardziej zorganizowane. Król uznał za konieczne wysłanie piechurów i łuczników do obrony osad wzdłuż Borderlands. Pogłoski o powstaniu orczego wodza wojennego były słyszane w kraju. Podobno jest ostrym przywódcą, który zebrał zwaśnionych orków pod jednym sztandarem. Zwiadowcy i szpiedzy króla Llane'a zauważyli, że jest on tak samo przebiegły, jak żądny krwi. Ten plugawy stwór nazywa się Blackhand, a jego kontrola nad orczymi hordami może oznaczać zagładę dla Azeroth. Król rozkazał mi znaleźć nowych rekrutów do szkolenia w podstawach walki, nadszedł czas na wezwanie ludu Azeroth i przygotowania królestwa do wojny.[/spoiler]
Właśnie czytam "Historię świata Warcraft", która jest w pierwszym tomie trylogii Sunwell i dowiedziałem się czegoś, co blizzard mówił, że będzie ujawnione w "Legionie", czyli: dlaczego Płonący Legion tak bardzo interesuje się światem Azeroth? No to już piszę, co wywnioskowałem:
*cytaty: "jezioro o wspaniałej, niezwykłej mocy. Nazwane zostało Studnią Wieczności i miało być źródłem życia wszechświata", "Tytani nazwali kontynent Kalimdor: "ziemia wiecznego światła gwiazd""
*wniosek: Kiedy Płonący Legion zniszczy Azeroth, to zarazem zniszczy cały wszechświat.

Mam jeszcze 2 pytania:
1. Jeśli w WC3 Archimonde był najpierw w Eastern Kingdoms, to musiał się PRZETELEPORTOWAĆ na Kalimdor (wątpię, żeby płynął statkiem), więc dlaczego od razu nie przeteleportował się na Hyjal, tylko szedł tam na piechotę?
2. Jeśli do cataclysmu przenoszenie się w czasie wpływało na główną czasoprzestrzeń, to dlaczego po instancji Black Morass w Caverns of Time orkowie nadal są w Azeroth?
Idź do strony: 1, 2, 3, 4, 5 ... 11