Deadeye napisał :
Lilija dla kogo problematycznych? Dla gildii top 100 Spine był problematyczny, w tym samym czasie dla tych top 500 Warmaster, a dla tych top 1000 Zon'ozz. Dlaczego znerfić Spine a nie Warmastera albo Zon'ozza. Gracze grający w tych wszystkich gildiach dla Blizza są jednakowo wartościowi płacą ten sam abonament więc zasługują na jednakowe traktowanie. Nerfić należy tych tylko bossów których nie może zabić gildia Liliji? loled
Jak jesteście tacy pro to może niech Blizz robi Bossów pod gildie typu Paragon, jak na przykład Lich King i nigdy nie wprowadza nerfów bo im go nie potrzeba. Ciekawy jestem jakbyście jęczeli jakby Blizz zostawił ICC bez debuffa i po 3-4 miesiącach 10 gildii może by go zabiło. Z tego co pamiętam jedynie Paragon wysilił się aby zabić go bez debuffa z BiS gearem, a z polskich gildii to żadna nie podchodziła do bossa na serio do wejścia buffa 15%, więc może porzućcie swoj elityzm żeby nie przyszedł znów taki czas jak w ICC, że sami będziecie czekać na nerfa podczas gdy topowe gildie będące dawno na farmie będą krytykować takie posunięcia Blizza.
Widzę, że naprawdę nie rozumiesz idei designu PvE. Spine wymagał zmiany nie dlatego, że był "za trudny", ale dlatego, że różnica trudności bossa pomiędzy rajdem stackującym magów i rogali, a typowym klasowo zbalansownym składem była zbyt duża. Innym bossem, który wymagał osobnego nerfa i takowy się zdarzył był Yor'sahj, a to dlatego, że hc wersja 25 była nieporównywalnie bardziej wymagająca w kwestii personalnego performance niż 10.
Blizzard ma dane odnośnie zabijalności bossów. Mogliby spokojnie sprawdzać, jak dany boss się prezentuje statystycznie i poprawiać tylko tych, którzy w sposób znaczący odstają od reszty - a chyba dość powszechnym jest, że ludzie wolą stopniowy wzorst trudności bossów w instancji zamiast pojedyńczych "ścian do walnenia w nie głową". Jak Lore dobrze zauważył w swoim Weekly Marmot, chodzi tutaj o percepcję poziomu trudności. % nerfy wszystkich bossów ją zaburzają, a co więcej są bardzo leniwym rozwiązaniem problemu posiadania bazy graczy o bardzo szerokich oczekiwaniach odnośnie poziomu trudności.
Żeby było jasne, ja nie mam nic przeciwko nerfom samym w sobie ponieważ nie wierzę, że można stworzyć zbalansowany kontent bez udziału graczy, a beta testy to zdecydowanie za mało. Natomiast nerf musi z czegoś wynikać. Czy taki Morchok normal, do zabicia którego wystarczą 2 ręce i oczy potrzebował nerfa? Albo nerf Ultraxiona, będącego typowym dps check'iem, zaburza idee tego bossa. Ja rozumiem, co Blizzard chce osiągnąć za pomocą nerfów i ostatecznie nie mam nic przeciwko, żeby ludziom ze słabszym progresem z czasem było łatwiej; nie przeszkadza mi, że dostaną te same epiki, co ja. Ale na miłość boską, dlaczego mam się zgadzać z tym, że Blizzard próbuje to osiągnąć w możliwie najbardziej leniwy sposób, który zaburza obiór gry i jeszcze, żeby tego było mało próbują się wykręcić beznadziejnym argumentem "no bo przecież możecie to wyłączyć" (tak na marginesie, chciałabym poznać osoby, które rzeczywiście wyłączają ten "nerf", bo naprawdę ciekawią mnie okoliczności takiego zdarzenia, którego nawet teoretyczna realność wydaje mi się być bliska 0). A przede wszystkim z czasem każdy kontent przechodzi tzw nerf naturalny, który jest zwany "gearowaniem się".
TLDR: kontent dostępny dla wszystkich: TAK
% nerf całości kontentu nie zależnie od tego, czy jest to komuś potrzebne czy nie: NIE
Tak trochę OT, jeśli chcesz, żeby Twoja argumentacja była traktowana poważnie, powstrzymaj się od osobitych wycieczek i zakładania, że wszyscy oceniają grę z perspektywy tego, co i kiedy w niej osiągnęli. Dostępność kontentu, a jego trudność to 2 zupełnie różne sprawy. Mnie osobiście % nerf kontentu nie podoba się nie dlatego, że coś drastycznie zmienia w moim osobistym odbiorze gry, ale to, że uważam go za złe rozwiązanie problemu, który spokojnie można by było rozwiązać w dużo mniej inwazyjny i przed wszystkim w mądrzejszy sposób.