nie wiem, dla mnie jakoś ambitniejsze jest starcie, które jest wyzwaniem, którego nie zapomnę za 30 sekund. sytuację przy portalu uważam za śmieszną, w żenujący sposób. gdzie tu wyzwanie? gdzie zastrzyk adrenaliny? co to za dokonanie zabić kogoś, kto wciąż jest na loading screen?
Ktoś lubi robić to, ktoś co innego, tyle masz do rozumienia. Po co chcesz przekonywać na siłę ludzi do swoich racji argumentami wyśmiewającymi drugą stronę ("gdzie tu wyzwanie?"). Przełknij to grając na serverze PvP albo idź na server PvE. Fajnie, że masz ambicje, ale kogo to interesuje, baw się jak chcesz - inni też bawią się jak chcą. To tylko gra, a przeżywacie to jak mrówka okres.
P.S. Sry, że tak agresywnie napisane (chyba?), ale krew mnie zalewa jak czytam takie wypociny.
Ale nie zalewa Cię krew jak ktoś pisze w drugą stronę? bo mnie tak. i w takim razie nie rozumiem czemu nie wkurzyły Cię hasła wyżej, którym możesz zarzucić dużo więcej niż mi.
Ale spokojnie, nie będę Cię już zamęczać moimi "wypocinami" :) wybacz że odebrałam temat "Twoje zdanie o.." jako pytanie co mam do powiedzenia na dany temat. dziękuję że zwróciłeś mi uwagę jak bardzo się mylę. have fun.
Odniosłem się do ostatniego postu, bo nie chciało mi się czytać wszystkiego od początku, cytować każdego po kolei i odpowiadać.
I tak, to temat, w którym przedstawiamy swoje zdanie o Cross-Realm Zones, a nie w którym ośmieszamy/obrażamy gankujących/ofiary gankowania i uczymy innych co wymaga więcej skilla.
P.S. I przeprosiłem za ton swojej wypowiedzi w poprzednim poście, więc nie czuj się urażona
O jejku jejku cóż za moralitety. Nie podoba wam się to tak nie grajcie, a jak nie gracie i nie macie pojęcia to nie piszcie bzdur. Poza masą 58 ginie masa 85, które idą sobie pofarmić mouncika w TK. Nikt nie będzie patrzył na to czy spawnuje się 85 czy 58, bo chwila zawahania i osoba wylatuje poza zasięg gripa/stuna etc.
A jak macie problem napiszcie do blizza, żeby robił oddzielne cross-realmy dla każdego level-u. loled
mi nie robi różnicy czy gankuje 50 czy 85lvl i tak robie to żeby w danym momencie umilić danej osobie rozgrywkę a nie rozpamiętywać i rozkoszować się tym :) ba nawet jak widzę aliantów na gurubashi arenie a nad głową znajduje się nazwa gildii z ojczyzny swetra i kebaba to też ich gankuje z jeszcze większą przyjemnością niż horde
mi nie robi różnicy czy gankuje 50 czy 85lvl i tak robie to żeby w danym momencie umilić danej osobie rozgrywkę
Ty umilaczu Ty . Jestem dzisiaj w tych Cenarion Wildlands, biorę questa, koło mnie stoi Goblin Warlock i biega wokół mnie. I zacząłem mu rzucać Voice Emots etc., miałem nadzieję, że już pakt pokojowy zawiązany, wybiegam zabijać Centaury, a on za mną, i już DOTy rzuca ;_;.
“Never waste energy on worries or negative thoughts, all problems are brought into existence– drop them.” - Bruce Lee
uf, dokopałem się do tego tematu \o/. Może mi ktoś powiedzieć jaki to ma sens ? Bo jedynie z czym się można spotkać to jak ludzie kampia wszystkie możliwe miejsca na wbicie reputacji. Czemu do cholery 90lvle z np grim-batol zamiast u siebie zabijać ogry w nagrand robią to na frostmane ? o_O Więc kolejne pytanie jak można się za sprawą tego 'bajeru' przenieść gdzieś gdzie nie ma nikogo ?
p.s. jak dla mnie worl pvp to są raidy bijące się między sobą na mapie, a nie zabijanie niskich lvli przy portalu, ale jak kto woli :)
Jestem graczem PvE i PvP. Mam od tego osobne postaci i trochę crossrealmu już przetestowałem. A jak to wygląda? Otóż opiszę kilka sytuacji bez podawania nazw postaci, realmów itp. bo to by było nie fair wobec członków mojej gildii.
Aspekt pve, idziemy sobie do Orgrimmaru na realmie X, gdzie liczba graczy jest średnia lub niska. O godzinie 19 mamy tam około 100 graczy(gdzie reszta?), a po restarcie na całym realmie jest około 10-40 graczy....
Wychodzimy do Desolance lub Winterspring i o godzinie 19 spotykamy tam 3 osoby....
Jeśli takie pve miało być dzięki crossrealmowi to ja dziękuje. Bo ci kolesie w 90% tylko zbierają mi skałki i mobki sprzed nosa(gdy farmie gold). Obecnie mamy tylko X skałek np. 10 w danej lokacji na wszystkie połączone z sobą realmy(porażka bo iron ore chodzi u mnie za 300g).
Nawet nie mam pojęcia jak długo musiałbym czekać żeby załapać się na openworld bossa w obecnym systemie. Bo o każdej porze jest on martwy(sprawdzam co parę godzin).
Teraz kwestia pvp. Wspólnie z kolegami zebraliśmy 3 grupy po około 40 osób z itemami pvp. I postanowiliśmy sobie zrobić test crossrealm zone. Poszliśmy do Dark Portalu(ale jedna z grup miała przejść przez portal i tam czekać na "mięso".) Nie można nazwać tego farmą honoru, bo zabijaliśmy gości na poziomach 58-72, zarówno po jednej jak i drugiej strony. Więc żaden gracz przez około 1,5h nie przeszedł spokojnie do Outland. Znajomy który grał w ally, powiedział że go też zarżnęliśmy i dostał się na drugą stronę po pół godzinnym wysiłku(a i tu miał problemy z zbieraniem questów).
Crossrealm zone nie jest złym pomysłem, lecz niestety jest on bardzo niedopracowany. Pozwala na wiele nadużyć, niszczy ekonomie. I wydłuża czas farmienia rzadkich przedmiotów. Spróbuj wyfarmić vyragose czy timelosta gdy jest jeden na 3+ realmy(u mnie było więcej ludzi na jego spawnach niż w Orgrimmar wieczorami).
Ps. Dla waszej informacji na moim realmei nie ma ekonomi bo kupno roślinek z poziomów 30-60 za 200g+ To nie ekonomia to czysty rozbój.
próbuj wyfarmić vyragose czy timelosta gdy jest jeden na 3+ realmy(u mnie było więcej ludzi na jego spawnach niż w Orgrimmar wieczorami).
Blizzard ostatnio wypowiedział się na podobny temat. Co Ty chciałeś, mniej graczy żeby mieć większą szansę na znalezienie Time-Losta? Przecież tu właśnie o to chodzi. O jak najwięcej ludzi szukających go, byś nie mógł go znaleźć. Na tym polega jego rzadkość.
Blizzard ostatnio wypowiedział się na podobny temat. Co Ty chciałeś, mniej graczy żeby mieć większą szansę na znalezienie Time-Losta? Przecież tu właśnie o to chodzi. O jak najwięcej ludzi szukających go, byś nie mógł go znaleźć. Na tym polega jego rzadkość.
Rzadkość? Mam wyfarmione 4 Legendarne itemy, a Time Losta nigdy nie widziałem nawet martwego. Łatwiej zdobyć Legendarne itemy niż Time Losta. Nie mówiąc już o całkowitym zniszczeniu ekonomii. Nowy gracz, który nie ma Pandarii nie ma żadnej szansy na wbicie profki. Bo co podleci do roślinki/skałki to ktoś mu ją zwinie. To samo jest z mobkami podczas lvlowania.
Ja nie lubię lvlować z kimś, sam daję radę 3-6 przeciwnikom na raz. Wyjątek stanowią areny w Nagrand czy Zul'Drak.
Nie wiem jaki sens mają crossrealm zony. Jak i tak na instancję, czy raid nie złapiemy drużyny bo większość graczy siedzi w mieście, które jest osobne dla każdego realmu.
Cross realm zony, mogły by dobrze działać na zasadzie instancjowanego świata z GW 1. Gdzie trzeba było założyć pt w mieście i wtedy robiłeś questy z kimś. Natomiast na terenach pvp, jak WG crossrealm byłby cały czas włączony. Taki system jak najbardziej miałby sens.
Ps. Mimo tego że jest crossrealm na WG jest może z 3-5 graczy(nie miałem okazji spotkać większej grupy).
a nie rozpamiętywać i rozkoszować się tym :) ba nawet jak widzę aliantów na gurubashi arenie a nad głową znajduje się nazwa gildii z ojczyzny swetra i kebaba to też ich gankuje z jeszcze większą przyjemnością niż horde 
. Jestem dzisiaj w tych Cenarion Wildlands, biorę questa, koło mnie stoi Goblin Warlock i biega wokół mnie. I zacząłem mu rzucać Voice Emots etc., miałem nadzieję, że już pakt pokojowy zawiązany, wybiegam zabijać Centaury, a on za mną, i już DOTy rzuca ;_;.
