[Spoilery] Aktualizacja 8.2 - Dyskusja

A ja nie widzę przyszłości w mieszaniu ras między frakcjami. To byłaby kompletna porażka. Zarówno Horda jak i Przymierze straciło by... swój klimat i tożsamość. Zamiast frakcja na frakcję, była by banda na bandę.

Dodawanie alternatywnych ras (np. Lightforged Forsaken do Przymierza) było by dobrą opcją, ale nie wprowadzanie takiej mieszanki. To byłoby totalne dno. :)

Kto teraz będzie wodzem hordy? Zgubiłem się już, praktycznie co dodatek jest ktoś inny. Chyba czas na ;p

Gorzej, że kiedyś się Thralla szanowało, po Warcrafcie 3 nie umiałem sobie wyobrazić innego wodza, ale teraz nie widzę w nim już tego co kiedyś.

Mieszanie frakcji jest właśnie poprzez allied races, jak do Przymierza dodadzą Lightforged Forsaken to do Hordy zapewne jakieś Mecha/Leper Gnomy czy coś w tym stylu. Połączenie frakcji będzie raczej na zasadzie pokoju i możliwości interakcji między graczami.

Problemem jest przewaga liczebna jednej z frakcji co powoduje przechodzenie tej mniej licznej na drugą stronę i przepaść robi się coraz większa. Wiec zrobiliby np. możliwość wspólnego raidowania robienia m+ itp. dodatkowo darmowy transfer z Hordy do Przymierza, ograniczenie racjalek. Każdy grałby tym czym by chciał, następnie gdyby sytuacja się unormowała spróbować powrócić do motywu konfliktu w jakimś tam dodatku. Chyba innej możliwości nie ma, nie licząc przymusowej zsyłki całych gildii, lub płacenia im, albo jakieś poronione pomysły typu 50% więcej honoru i więcej bonusów z warmode...

Wszystko dałoby się jakoś ogarnąć łącznie z world pvp, gdzie mogłyby być w danej krainie 2 skonfliktowane rasy a gracze opowiadaliby się po jednej z nich i na warmode bili między sobą, raidy da się bardzo dobrze wytłumaczyć lorowo, nie licząc battlegroundów, które są dość tematyczne.

jak dla mnie taki trochę legionowy pre-patch...

To bardziej kopiujwklejka Argusa, tylko w innych kolorkach.

The golden one claims a vacant throne. The crown of light will bring only darkness.

Czyżby Calii miało odwalić i to ostatecznie ona, nie Sylwana stanie się Lich Queen?

Lor'themar: The Alliance has sent word. They have agreed to the armistice. This bitter war is finally over.
Baine: At last we can begin to heal our wounded Earth Mother... and the wounded Horde as well.
Lor'themar: One question remains. Who will serve as warchief? Perhaps, you, Thrall, would--
Thrall: No. I told Saurfang I would not lead the Horde again.
Thrall: But perhaps the question is not who will become warchief... but whether there should be one at all.
Lor'themar: Though the Horde has changed through the years--for good or ill--our people have always looked to a warchief to guide us forward.
Baine: That legacy must end. The war nearly cost us everything. There is no place for a warchief in a time of peace.
Thrall: It is true--the Horde has changed. Our ranks have grown, and new voices have stepped forth to lead.
Thrall: This is what makes us strong. All of us, building a new future--together.

Wygląda na to że dojdzie do historycznego momentu i Horda nie będzie miała swojego Warchiefa, a kierowana będzie wspólnie przez liderów takich jak Baine, Thrall, Lor'themar itd. którzy stworzą swego rodzaju "Radę Hordy"

Rokhan: Since da death of Vol'jin, da Darkspear been lookin' ta me ta guide dem.
Rokhan: I been fightin' for dem a long, long time... but dat don't mean I deserve ta be deir chieftain.
Baine: I felt much the same when my father died. It happened suddenly, and I feared that I was unprepared to take his place.
Baine: But I was ready, just as you are. You proved that in Zuldazar and at Stromgarde. The Darkspear have faith in you, and so do I.
Rokhan: Heh. Ya best be stoppin' da flattery, Baine, before it be goin' ta me head.
Rokhan: But... da Darkspear do be needin' a leader. A voice on da council. And if it gotta be me... den it be me.
Baine: Trust your judgment, Rokhan. It has led you this far.
Rokhan: It be havin' a lotta help. From da Darkspear, from da loa... and from da Horde.

Rokhan nowym przywódcą Darkspear Trolli.

Lor'themar: Thank you again for leading our forces in Nazjatar alongside me, Thalyssra. Your insight and courage were key to our victory.
First Arcanist: It was an honor, Lor'themar. I am relieved the war is finally over. Now you have no excuse to refuse my invitation to visit Suramar.
Lor'themar: Well, uh... I have been away from Silvermoon for some time. No doubt my people require--
First Arcanist: Halduron has assured me that Quel'Thalas is quite secure. And Rommath said that if you put up a fuss, he will teleport you to the Nighthold himself.
Lor'themar: It seems my closest allies are conspiring against me!
First Arcanist: Would it really take a conspiracy for you to spend time alone with me?
Lor'themar: No, my lady. It would be my pleasure.
First Arcanist: A suitably chivalrous answer, Regent Lord. There may be hope for you yet! Perhaps I can even teach you to relish the... simpler joys of life.
Lor'themar: Perhaps you can, First Arcanist. Perhaps you can.
First Arcanist: I will accept, if you will stand by my side, as counselor... and friend.

Czyżby jakiś romans między Lor'themarem a Thalyssrą? ;)