Ten teledysk jest powodem, dla którego potrzebuję animacji w swoim życiu. Samo Tame Impala fajnie rzemieślniczo robi psychodelic rock, prawie jak The Sizlacks, ale wokalista bardziej przypomina Johna Lennona z połowy okresu działalności Beatlesów. A niżej wschodzące gwiazdy, dają supcio koncerty i niedługo będą sławni ;_;.
“Never waste energy on worries or negative thoughts, all problems are brought into existence– drop them.” - Bruce Lee
|
|
a To znacie? Świetny kawałek |
|
Jako, że WoW darmowy to sobie pogrywam z ziomeczkami w FF14... chyba pierwsze MMO od 11 lat w które mogę grać nie wyłączając muzyki...
|
|
Pan wyjechał i sie zalęgło coś złego.
Wiadomo, w tym miesiącu odświeżamy klasyki i lecimy do kin na Straight Outta Compton, ale polnysie i tak na CDA obejrzo bo bida w kraju |
|
Wujek Nell poleca na te zimne wieczony. Zarówno piosenkę jak i serial. |
|
Autoodtwarzanie z Jutuba podsunęło mi ten utwór, gdy słuchałem soundtracku z Little Inferno. Nie wiedziałem, że Amelia Yanna Tiersena zalicza się do growych ścieżek dźwiękowych XD, ale w zasadzie ten film powstał we Francji, tak jak sam Ubisoft prosperuje głównie we Francji, więc najwyraźniej nie ma niczego dziwnego w tym, że motyw z Valiant Hearts brzmi jak La Valse D'Amelie. Nie żeby Yann Tiersen nie inspirował się mocno Erikiem Satie, no ale kurczę, cóż tu się wyprawuje :f.
“Never waste energy on worries or negative thoughts, all problems are brought into existence– drop them.” - Bruce Lee
|
|
Najlepsze :)
|
|
polecam wam tą muzykę
LINK
praca produkcja może tak?
|
|
Szykuje się kolejna dawka najbardziej epickiego metalu.
|
|
Jak Nuclear Blast Records to oczywiście najlepszy OST najlepszego komiksu
|
|
Obskurny progresywny rock eklektyczny z bandcampa, jeśli szanujecie Gentle Giant/King Crimson/Van der Graaf Generator, to polecam #mocno.
“Never waste energy on worries or negative thoughts, all problems are brought into existence– drop them.” - Bruce Lee
|
|
LINK ee polecam :D
LINK Czemu nie ma takiej rasy :<?
|
|
Z dwuletnim spóźnieniem zacząłem sobie ogarniać Pink Floyd. Zacząłem od A Saucerful of Secrets, póki co katuję The Piper at the Gates of Dawn (wtedy jeszcze grali lepszych Beatlesów) i strasznie się jaram śmiesznymi tekstami np. w Bike i The Gnome. Oczywiście wcześniej znałem The Wall (bardziej z filmu), The Dark Side of the Moon i Wish You Were Here, ale to wszyscy znają domyślnie, więc nie traktowałem tego jako kompletnego zrozumienia Floydów :d.
Cierpię, gdy nie mogę znaleźć sobie czegoś do posłuchania i klasyka proga wydaje mi się już oklepana, mniej znaczące zespoły zbyt obskurne, a popowe śmieszki zbyt proste i niesatysfakcjonujące. Dlatego ze strachem patrzę na wykruszającą się listę nadal nieprzerobionych klasygów/essentials, bo zostały na niej tylko projekty Stevena Wilsona, Opeth, Riverside, Rush, ELP, progressivo italiano i zeuhl. Spoiler (pokaż ) also, to intro jest niesamowicie memiczne, myślę że każdy ważniejszy artysta powinien mieć wideo, na którym biega po łące w akompaniamencie Lśnij Wciąż, Szalony Diamencie:
“Never waste energy on worries or negative thoughts, all problems are brought into existence– drop them.” - Bruce Lee
|
|
PANDA
PANDA |
|
"Z moich snów uciekasz nad ranem,
Cierpka jak agrest, słodka jak bez Chcę śnić czarne loki splątane, Fiołkowe oczy mokre od łez" |