Faktycznie, to że tank nie nafarmił odpowiedniej ilości resistów (z gearu) sprawiało, że gra była trudniejsza.
|
|
Przyznam Ci rację że klasy w Classicu nie były złożone tak jak teraz, cierpiały głównie na mały wybór spelli i jakoś mało tej dynamiki było, co z kolej przekładało się na PvP i PvE, to było stanowczym minusem Vanilli :) Może po prostu jestem przywiązany do tych wczesnych lat WoWa, wtedy grałem najwięcej, teraz to już trochę mniej. |
|
Nie grałem w classica, to tak na wstępie, ale zdecydowanie bardziej odpowiada mi to, że moge swobodnie robić questy w jakiejś lokacji + dungeona być może związanego fabularnie z tym regionem niż stać w mieście czy pod dungeonem i czekać xh na drużynę... takie coś może ma swój czar/urok ale nie jest w ogóle ekonomiczne ani przyjemne, z punktu widzenia MMo, należy robić wiele czynności w jak najkruszym czasie aby uwydajnić swoje levelowanie, a to ręczne zbieranie teamu mija sie z celem, dla mnie jak i większości liczy sie szybkie i efektywne levelowanie postaci niż pogaduszki z randomami których pewnie więcej już nie spotkam.
Dążący do nieskończoności rozmarzony realista, konsekwentnie zmierzający do celu
|
|
A co do classika, gra wtedy była DUŻO prostsza, wiecie dlaczego wydaje się trudniejsza? Bo była bardziej toporna, a to nie jest plus. Większość bossów to było tank and spank. Bo np. w cata poziom trudności jest dość dziwny bo cata wystartował z ogromnym poziomem, potem stopniowo on spadał, aż pojawił się Ragnaros HC, który był mega ścianą dla wielu gildii, a po FLu pojawił się nietrudny dragon soul, z jednym dość trudnym prawie bossem, który irytował... Wiecie o co mi chodzi. Dodatkowo, zobaczcie jak Wow urósł od czasów classica, ile nowej treści jest, gdyby jej nie było, pewnie nikt by już nie grał. |
|
Masz jeszcze troche bzdur w kieszeni ? Tank'n'spank ??? Czy ty wogole grales w tą gre ? Taka dobra rada, idz sobie do AQ40 i zrób tank spank ,niestety do starego Naxx już nie pójdziesz ,ale wszyscy którzy twierdzą że TERAZ jest trudniej naprawde dajcie sobie siana ,bo to jest żenujące... @August Wybacz ,ale gadasz kompletne bzdury. W tym momencie jedynym osiągnieciem które może coś znaczyć to zrobienie DS na HC natomiast powiedz mi ilu znasz ludzi którzy przeszli CAŁE NAXX (stare)? Może AQ40 do którego i tak odrazu nikt nie wszedł bo była zbióreczka. A może powiesz że DS,FL czy BWD jest trudniejsze od takiego BT, AQ, ZG ? Można tak wymieniać... Gra nie polegała na trudności zdobycia resistów ,lecz na tym iż same walki sprawiały gigantyczne problemy i było o wiele trudniej je farmić... Na chwile obecną KAŻDY kto zaczyna wowa wbija 85 i po 2 tygodniach może mieć full ilvl 390 i co najciekwasze cały content wyczyści bez HC ,ale nie masz racje to nie wyznacznik trudności... Sorki ,ale jak ktoś pisze że WOW stał sie trudniejszy to pier.... takie farmazony że głowa mała ... WOW jest w tym momencie zrobiony całkowicie w kierunku Casuala, który nie ma biedny czasu na gre ,a chciałby zobaczyć jak najwięcej. Jak nie ma czasu można nie grać ,a nie płakać na forach blizza żeby ułatwiał... Lewe ręce macie że mają wam ułątwiać ? Nie zabijesz bossa to się popłaczesz ? Nie masz czasu zbierać resistów czy przeczytać taktyki to widocznie nie gra dla Ciebie. |
|
Mamy takich ludzi w gildii. Gdzie w swoich pierwszych gildiach no-lifowali, robili realm firsty i inne bzdety. Część z nich płacze że nie jest tak jak kiedyś, część się cieszy że nie jest tak jak kiedyś. Proste. Ja zaś bardzo szybko uciekłam z Vanilli (po paru miesiącach), gra była dla mnie kompletnie niegrywalna i nieprzyjemna. Patrz, a człowiek, który tankował AQ40 żalił mi się, jak nie mogli pójść dalej bo nie chciało mu jakieś gówno wypaść z innego bossa. Jeszcze inny się śmiał, że inni bili się z bossami, a on w tym czasie zasypał narąbany przed kompem. Faktycznie, było trudno. Dobrze, że sam zwróciłeś na to uwagę. Contant na normalu jest prostu i... Taki ma być, w końcu to "normal". A tak przynajmniej ludzie mogą zobaczyć grę, w którą grają (ale jak toooo!? Im się nie należy! /sarcasm). BTW, gdzie Twój achi za Madness na HC? NVM. Wiesz, gra może i jest prosta, ale nie bierzesz pod uwagę, że nie grasz w nią sam i do wszystkiego potrzebna jest grupa ogarniętych ludzi. Ale nie mam ochoty z Tobą dyskutować, spinasz się jakby ktoś Ci matkę obrażał. Nie wiem po jaką cholerę. |
|
Epicka, finałowa walka z Sargerasem w kolejnym dodatku tocząca się na Argus
i eksterminacja gnomów |
|
@August
Spinam się tylko dlatego że właśnie przez takich casuali gra stała się całkowicie niegrywalna. Ułatwiona jak tylko się da ,a cała sprawa z podróznowaniem walkami na otwartym świecie znikneły ze względu na takich właśnie ludzi którzy nie maja wielce czasu i są wręcz wniebowzięci że mogą wejśc i TELEPORT TELEPORT itd. Wiadomo że niepoważnych i płaczków będzie zawsze więcej i gra będzie dalej spłaszczana ,ale na to nic się nie poradzi... |
|
Pokazać jakim jest się zajebistym graczem na forum: +10 do egoizmu, +5 do domniemanej zajebistości, casuale cię już nie lubią i tracisz ich z zasobów wojennych, czyli -300 do ogólnej gotowości galaktycznej. Zaraz, zaraz... To nie ta gra...
|
|
Typowe polaczki, wycieczki osobiste nawet w tak ciekawym temacie. Meh.
|
|
Tak jakby Wasze narzekanie coś właśnie wniosło do tematu ;) PW do moderatora i proście o usunięcie niestosownych (Waszym zdaniem) postów. Proste.
Zawsze mi się marzyło, żeby liderzy poszczególnych ras byli bardziej "interaktywni" (RP!). I żeby w WoWie było więcej zdarzeń z książek, a nie że jakiś wątek został opisany, a w grze przeskakujemy do tego co było już potem omijając masę epickich wątków. |
|
@Eliska
Nie rozumiem o co się tak ciepasz, ani nikt z Blizzarda tego nie przeczyta, a nawet jak przeczyta, to uwierz mi że mają to głęboko gdzieś. Bo wow nie jest tylko dla Ciebie, ale dla wszystkich 10M, czy tam mniej teraz. I tak większość ludzi nie ogarnia HC Dragon Soula który jest obecnie przy 25% nerfie śmiesznie prosty, ale taki ma być, po to jest nerf, żeby po pół roku, każdy mógł sobie zabić DW na HC. Bo gra jest dla ludzi, wszystkich. Jedni są lepsi, inni gorsi, ale każdy płaci tyle samo. Wiecie co bym jeszcze chciał, tak teraz się zstanawiam... Przydał by się nowy poziom trudności. Bo jak mamy LFR -> Normal -> Heroic, to tutaj brakuje czegoś dla naprawdę maniaków, bo semi-hardcore są w stanie ubić DW nawet bez nerfa. Przydał by się taki Uber Heroic :D |
|
Takie prowadzenie dialogów ala bioware? Kurcze to było by naprawdę super! Nieliniowa fabuła w Wow, ehh ależ ja się teraz rozmarzyłem... No i niech blizz da więcej cut-scenek! |
|
Bzdury to niestety ty gadasz, bo nie rozumiesz istoty "trudności" w tej grze. AQ40 i Naxx były pierwszymi przejawami nowego designu walk, który rozpoczął ewolucję encounterów do złożoności, która pojawiła się później. Trudność walk w AQ40 czy Naxxie nie polegała na trudności encountera czy trudności grania swoją postacią, ale na koordynacji 40 osób. Obecnie ciężar trudności przekłada się znacznie silniej na mechanikę walki, ale przede wszystkim na perfekcyjne opanowanie swojej postaci. W Vanilli nie było absolutnie nic wymagającego w opanowaniu swojej postaci, bo używało się kilku skilli na krzyż - w zależności od klasy, ale tak przykładowo Resto Druid mógł mieć na pasku jedynie HT rank 4 i by mógł przerajdować cały kontent. W Vanilli nie było mowy o perfekcyjnej grze swoją postacią, bo theorycrafting był w powijakach. Kolejna "trudność" polegała na tym, że Naxxa nie można było zobaczyć dopóki nie spędziło się miesięcy farmiąc wcześniejsze instancje. Wiele walk w Naxxie były niczym więcej niż ogromym gear checkiem. To nie jest prawdziwa trudności, ale sztuczne blokowanie kontentu, które z punktu widzenia game designu jest idiotyzmem. Z punktu widzenia gameplaya, cały Cata przedstawiał większe wyzwanie niż cokolwiek w Vanilli. I znowu mylisz pojęcia. WoW nie został zrobiony dla Casuali, ale zostały do niego dodany kontent dla Casuali. Poza tym, dla kogoś, kto jest zupełnie nowy, granie na poziomie Hard Modów byłoby zupełnie nie możliwe, gdyby wcześniej nie mieli dostępnego czegoś prostszego. Gdyby WoW miał model taki jak wcześniej zdecydowana większość ludzi by się po prostu zniechęciła (co zresztą było faktem - głównym powodem uproszeczenia levelowania było to, że według statystyk Blizzard większość nowych osób quitowała w okolicach poziomu 10-20). Żeby człowiek czuł chęć do gry musi odczuwać, że nagroda jest w miarę w jego zasięgu. Inaczej ilość czasu i wysiłku włożonego w nią po prostu się nie opłaca. Ja wyczyściłam cały kontent w TBC, ale takim kosztem, który nie był tego zupełnie wart. W Vanilli kontentu nie wyczyściłam, ale nie dlatego, że bym nie umiała, ale dlatego, że wybrałam granie z fajnymi ludźmi ponad progress. Teraz mogę mieć jedno i drugie i mam możliwości się sprawdzać jako gracz w najtrudniejszym kontencie bez uszczerbku na moich obowiązkach w realu w miłej atmosferze. Nie muszę znosić ludzi, którzy działają mi na nerwy tylko po to, żeby zobaczyć cały kontent. Jako gracz mam satysfakcję, że mogłam doświadczyć największych wyzwań, jakie gra miała do zaoferowania i jedynym czynnikiem o tym decydującym są moje umiejętności. wysłane po 10 minutach 4 sekundach: Ja się za casuala nie uważam w żadnym stopniu. Zawsze przywiązywałam ogromną wagę do osiągnięcia najlepszych wyników w grze. Natomiast model obecny odpowiada mi dużo bardziej, bo wiem, że gra wynagradza mnie za moje umiejętności i wiedzę, a nie za to, ile godzin jestem w stanie wysiedzieć przed komputerem farmiąc coś nudnego tylko po to, żeby przejść dalej. Vanilla i TBC nie wynagradzały skilla, ale czas i cwaniactwo (skakanie po gildiach tylko po to, żeby nałapać lepsze itemki). W Cata, jeśli chcesz coś osiągnąć liczą się twoje umiejętności. "Zobaczenie" całego normala nie jest osiągnięciem. |
|
Też. I żeby czasem coś robili, a nie tylko stali jak te wazony ;) |