Cześć wszystkim,
Na ostatniej sesji Q&A z World of Warcraft pojawił się ciekawy temat - tzw. level squish, czyli zrobienie z poziomami postaci tego, co Blizzard od kilku lat robi już ze statystykami. Z każdym dodatkiem rośnie liczba poziomów do wbicia, a 120 to i tak już dosyć dużo. Co byście więc pomyśleli, gdyby od następnego dodatku maksymalny poziom postaci zmniejszył się np. do 60 lub 80, zamiast dodawać kolejne 10? Sporo graczy narzeka obecnie na to, że przy levelowaniu z poziomu na poziom nie dostaje się już tak ciekawych nagród (np. nowy talent tylko co 15). Taka zmiana mogłaby częściowo rozwiązać ten problem. Z drugiej strony jest kwestia czasu pomiędzy kolejnymi poziomami. Level squish na pewno by ten czas wydłużył, chyba że Blizzard wywaliłby potrzebę przechodzenia przez niektóre dodatki. Czyli np. maksymalny level 60 wbijałoby się tyle, co obecnie 80, ale np. na 40 zamiast do Eastern Plaguelands gracz mógłby wybrać się do Northrend lub Pandarii. Tutaj klip z ostatniego Q&A: LINK Co uważacie o takim rozwiązaniu? ;) |
|
Dla mnie 80 level to byłby teraz ideał. Może znowu poczujemy radość z wbijania poziomów.
|
|
Jak najbardziej. Już teraz jak levelowałem w BfA wydawało mi się tym archaicznym rozwiązaniem. A co dopiero 1-120. To jest już za bardzo rozciągnięte. Kto lubi poznawać historię w nowych krainach to zrobi to i tak. Zamiast poziomów po 120 (lub tym który by był po squishu) mogą być jakieś ciekawe quest-chainy albo fajne nagrody.
Already they plot against us.
Seize this moment, Varian. Dismantle the Horde... Szukasz dużej, aktywnej gildii? Lej Horde W Morde na Wildhammer to miejsce dla Ciebie. Zapraszamy :) |
|
Jak dla mnie... to za mało jest tych poziomów Jakoś zawsze smucił mnie fakt, że potrafiłem zdobyć max. lvl przed ukończeniem chociażby połowy wątku fabularnego. Na Zandalarze lepiej to wygląda, bo ten wątek podstawowy jest dostosowany, ale potem i tak mamy coś na wzór osiągania kolejnych poziomów w postaci Azerytu czy ilvl-u, który sprawia, że 120-stka 120-stce nie równa (tak było zawsze, ale był pewien pułap, a tutaj można kręcić liczby, powiedzmy, w nieskończoność - nie kojarzę takiej możliwości przed Legionem), a potem Blizzard robi squishe.
Gdyby tak zamiast 10 poziomów, na taki rozstaw contentu jak jest teraz, dać ludziom 15 i wrócić chociaż częściowo do starego systemu talentów co poziom, a co patch dawać dodatkowe 5 poziomów, które odblokowywałyby po kolei nowe questchainy, kampanie, mechaniki itp. Bo teraz to wygląda tak, że można mieć 110 lvl, gdzie jedna osoba była wymaksowana, ulepszała swój Artefakt wraz z klejnotami, które teraz dają tylko ilvl, a druga niedzielnie gdzieś ten 110 po drodze dobiła i weszła razem z tamtą na BfA i są na podobnym poziomie (nie wiem czy to kwestia przeskoku międzydodatkowego czy squishu po drodze, ale pamiętam, że mając 60 lvl biłem się całkiem solidnie z mobkami poziomem równym sobie oraz takimi na 59, 57 i 56, a po przekroczeniu magicznego progu 61 poziomu - wszystkie były na strzała, gdzie nie wygearowałem się przez ten czas). Nie mam oczywiście nic przeciwko, aby osoba na danym poziomie była lepsza od innej, ale to obecnie jest takie sztuczne i naciągane Jakby osoby na Broken Isle, miały max 110, ci Broken Shore już 115, a na Argusie już 120, to jednak wyglądałoby to trochę inaczej - no i trzeba by wszystko przejść Sam jestem niedzielnym graczem i nie lubię, jak Blizz robi aż taki niski ukłon w naszą stronę, ale ja zawsze byłem dziwny i inny... Chodzi o to, iż nie rozumiem, że niedzielni muszą być na takim samym poziomie, jak przeciętny gracz - skoro mają grają, to niech się liczą z tym, że są w tyle, po za tym cała frajda zawiera się w tym przechodzeniu tego wszystkiego zgodnie z własnym trybem. Coś nam ucieka? No tak, Endgame content, który od dłuższego czasu jest dla mnie niezrozumiały. Nie lepiej wydłużyć proces przechodzenia dodatku? Domyślam, że frustrujący jest fakt, że wszyscy są dalej, a ktoś jest sam - ale są na to metody ( jeśli ma się kolegów do gry, a jest to łatwiejsze, kiedy masz chociażby takie WoWCenter ) oraz rzekomo jest bardzo dużo każuali Boli mnie jedynie ten pośpiech i utrata starej zawartości, np. Artefaktów, których już teraz sobie nie zrobię, nawet jeśli nie wyjdę ze Strzaskanego Wybrzeża, prawda? Kiedyś na TVGry padło takie stwierdzenie: "Czemu gry nie mogą być jak książka, którą bierzesz czytasz i kończysz?" - Wszyscy wiemy czemu, ale coś takiego oczekiwałbym od WoW'a od i do pewnego momentu - w sensie, że staje czas po prostu, a każdy kolejny wyczyn (przed nową zawartością) byłby sztuką dla sztuki, albo nadrabianiem starych aktywności i tyle. Nie lubię jak Niebiescy za szybko wstawiają nową zawartość, ale wlec też się nie mogą - to zrozumiałe. Tylko gdyby to zabijanie czasu graczy nie polegało na dorzucaniu multum aktywności, które w późniejszej fazie gry tracą na znaczeniu - "Kto skorzystał, ten skorzystał" - tylko na wydłużaniu tego, co jest. Niby nudne, ale to od Blizza zależy, bo mogą spróbować umilić ten czas osiągnięciami pobocznymi, które są zawsze dostępne (np. zabijanie Rare'ów rozmieszczonych po świecie lub kolekcjonowanie znajdziek, petów i zabawek, których jest pełno). Sprawdziłoby się to w większej skali? Jesteście lepiej zorientowani ode mnie. Poruszyłem trochę tematów pobocznych ale powinny uzupełnić mój obraz sytuacji.
Za co kochasz WoWCenter? <---- Podziel się opinią
Mam szacunek do wszystkich Forumowiczów. Jestem otwarty na surową krytykę, ale bez przesady i przyznaję się do swoich błędów Wsłuchaj się w Śpiew Mrocznej Pani... Poczujesz zdumiewającą ulgę oraz zrozumiesz swe pragnienia i możliwości... |
|
Zmniejszyłbym poziomy do max 80, ale w zamian dałbym jakieś paragony trochę jak Diablo / trochę jak Honor.
W sensie oczywiście nie mogą one dawać faktycznych statów bo wtedy będzie rzeź, ale np kosmetyki, ot raz na jakiś czas mouncik, transmog etc - jak honor w pvp. Ewentualnie paragony mogłyby dawać staty, ale działały by one tylko w open world pve / starym kontencie, tak by nie wpływać na balans progresji / nie zmuszać ludzi do grindowania nocami za kolejnym minimalnym upgradem. Dodatkowo zdjąłbym granice skalowania się krain w "podstawowej wersji WoWa": W sensie załóżmy że w przyszłym dodatku "podstawka" czyli vanilla-BFA będzie do levelu 70, a nowy dodatek "Sylvanas Did Nothing Wrong" do 80. Jak już Blizz ucina tyle leveli, to niech chociaż mogę wbić te podstawowe 70 leveli tylko w podstawce. Lub niech pozwolą mi wybrać dodatek w którym chce sobie levelować od startu dopóki mi się w nim questy nie skończą - tak się wszystko przecież skaluje. Chronologią wydarzeń i tak się już nikt nie przejmuje w trakcie levelowania także czemu muszę czekać do levelu 58 aż będę mógł łaskawie wejść do Outlandu, ewentualnie czemu nie mogę spędzić całego levelowania w Vanilli skoro tam tyle zon, a nawet przy obecnym skalowaniu 1-60 to kwestia ukończenia 3-5 max. A jak ktoś uparcie chce chronologicznie to Blizz zawsze może np wpakować w Adventure Journala jakąś rozpiskę jak robić zony "fabularnie". |
|
Danelar - większość graczy spieszy się do tego co jest dostępne na końcowym poziomie. Chcą robić rajdy, instancje, wbijać rankingi itd. Najlepszym na to przykładem jest ta ostatnia afera z potkami na XP'a. Ludzie nastackowali ich ile mogli by wbić jak najszybciej 120 lvl. Niestety mało kto interesuję się lore które jest po drodze. Jak ktoś zaczyna czytać zadanie to zwykle dlatego, że nie udało mu się go zrobić z marszu. Sądzę, że te 15 poziomów to by chciała mniejszość graczy. Mi to osobiście nie przeszkadzało, pod warunkiem, że zadania byłby bardziej podobne do tych z Drust niż Stormsong.
Fajny ten pomysł Ludka "wybierz sobie dodatek w którym wbijesz wszystkie poziomy". Tylko Blizz by musiał zrobić jakąś łopatologiczną i łatwo zauważalną instrukcję dla nowych graczy. Dodatków już trochę było, nowy gracz miałby problem z wyborem. A starzy gracze by lecieli tam gdzie jest najszybciej.
Already they plot against us.
Seize this moment, Varian. Dismantle the Horde... Szukasz dużej, aktywnej gildii? Lej Horde W Morde na Wildhammer to miejsce dla Ciebie. Zapraszamy :) |
|
Ja szczerze mówiąc nie ruszałbym tych poziomów. Zawsze lubiłem to wbijanie, a im wyższy tym lepsza zabawa i satysfakcja. Mam szczerą nadzieje, że nie będą przy tym dłubać.
|
|
Można to rozwiązać tak jak ma konkurencja tj Final Fantasy XIV - pierwsza postać na koncie musi przejść jakiś wyznaczony główny storyline content, następne to już levelujesz na zasadzie hulaj dusza piekła nie ma. |
|
Zapewne zdania są podzielone i jednym nie odpowiada wbijanie kolejnej "dziesiątki" innym tak. Ja należę do tej grupy która lubi z dodatku na dodatek wbić kolejne levele i na main przejść całe storyline łącznie z questami pobocznymi. Dlatego nie ruszałbym stanu rzeczy jaki jest. Cała frajda w wow-ie polega na wbijaniu kolejnych leveli do max. Ileż to emocji: jeszcze te 2 questy i kolejny level :). Moje zdanie jest takie jak powyżej.
|
|
Ja też lubię lvlowanie, ale te poziomy są wg mnie doklejane byle jak
Jak już wbijać te poziomy, to na całego Z Ludkiem się częściowo zgodzę, Paragony przypadły mi do gustu, bo jednak dochodzisz do jakiegoś celu, a potem po swojemu rozwijasz to, co już masz - każdy w swoim tempie. Gearowanie do pewnego limitu jest jak najbardziej rozsądne, a gonitwa za kosmetykami również jest ciekawym zajęciem (i nie zostawia graczy niedzielnych zbyt w tyle) Pewien fejsbukowy OP wyraża miejscami moje myślenie, tylko lepiej zapisane Spoiler (pokaż )
Za co kochasz WoWCenter? <---- Podziel się opinią
Mam szacunek do wszystkich Forumowiczów. Jestem otwarty na surową krytykę, ale bez przesady i przyznaję się do swoich błędów Wsłuchaj się w Śpiew Mrocznej Pani... Poczujesz zdumiewającą ulgę oraz zrozumiesz swe pragnienia i możliwości... |
|
30 To byłby bardzo fajny numerek na LvLCap. Taki na miarę naszych czasów, nie za duży, ale też nieprzesadnie mały.
Dążący do nieskończoności rozmarzony realista, konsekwentnie zmierzający do celu
|
|
W obecnym WoWie rzeczy takie jak levelowanie czy gearowanie nie mają już żadnego celu i sensu bo opiera się on wyłącznie na rajdach i m+ a wszystkie poboczne aktywności są robionymi na siłę zapychaczami
SzopenPogo (YouTube)
For the Alliance! |