Trylogia goblina - Jim. C. Hines
We wszystkim dawaj pierwszeństwo przyjaciołom. W ten sposób znajdą się oni pomiędzy tobą a wrogiem.
[Przysłowie goblińskie]
Z cyklu "nie samym WoWem żyje człowiek"

Chciałbym polecić Wam
trylogię goblina Jima C. Hines'a od Fabryki Słów - lektura w sam raz na koniec wakacji

. Książki napisane są w lekkim i żartobliwym tonie, w wielu miejscach wyśmiewającym standardy znane ze światów fantasy. Znajdziecie wiele nawiązań do Władcy Pierścieni, świata Forgotten Realms (stawiam, że również i fani Warhammera coś rozpoznają, ale z powodu nieznajomości tego uniwersum, są to jedynie moje przypuszczenia).
Głównym bohaterem i tytułowym goblinem jest Jig - nieporadny, słabowity przedstawiciel najpodlejszej z ras fantasy. Nie są to
genialne szalone pokurcze spędzające czas na
budowaniu wymyślnych maszyn próbie wysadzenia siebie i otoczenia, jakie znamy z Warcrafta. Nie, to prymitywne, mnożące się jak szczury i żyjące w ciemnych jaskiniach mięso armatnie, których siła zaczyna i kończy się w okolicach 1 lvl. Dla początkującego herosa to jedynie parę punktów doświadczenia, dla których nie opłaca się wyciągać miecza z pochwy. Zwykle trafiamy na większe skupisko, ciachamy na odlew, kładąc z tuzin pokurczy i odchodzimy szczęśliwi, nie zastanawiając się, jak wygląda ich codzienne życie, życie w którym jesz, albo to ty jesteś jedzony... czasami nawet przez własne dzieci. Cóż, u goblinów wszystko zostaje w rodzinie.
Tchórz czy bohater, z sosem harkolowym smakują tak samo.
[Golaka, goblińska kucharka]
Hines świetnie rozumie sposób
myślenia (za duże słowo...) zachowania goblinów i serwuje nam wspaniałą literacką ucztę, która nieraz doprowadzi Was do łez (ze śmiechu
of kors)

Szczerze polecam, zwłaszcza naszej forumowej goblince

!


Choć misja się nie udała, nasz goblin - zezując na czubek najostrzejszego narzędzia jakie kiedykolwiek weń wymierzono - poweselał. Uważano go za potwora! A to klasa wyżej niż "drobna niedogodność", do której to kategorii herosi zaliczają rodzaj goblini.
Nawet płonący żywy trup ma swoje jasne strony - pomyślał goblin Jig.