Z cyklu "nie samym WoWem żyje człowiek" Chciałbym polecić Wam trylogię goblina Jima C. Hines'a od Fabryki Słów - lektura w sam raz na koniec wakacji. Książki napisane są w lekkim i żartobliwym tonie, w wielu miejscach wyśmiewającym standardy znane ze światów fantasy. Znajdziecie wiele nawiązań do Władcy Pierścieni, świata Forgotten Realms (stawiam, że również i fani Warhammera coś rozpoznają, ale z powodu nieznajomości tego uniwersum, są to jedynie moje przypuszczenia).We wszystkim dawaj pierwszeństwo przyjaciołom. W ten sposób znajdą się oni pomiędzy tobą a wrogiem.
[Przysłowie goblińskie]
Głównym bohaterem i tytułowym goblinem jest Jig - nieporadny, słabowity przedstawiciel najpodlejszej z ras fantasy. Nie są to
Hines świetnie rozumie sposóbTchórz czy bohater, z sosem harkolowym smakują tak samo.
[Golaka, goblińska kucharka]
Szczerze polecam, zwłaszcza naszej forumowej goblince!
Choć misja się nie udała, nasz goblin - zezując na czubek najostrzejszego narzędzia jakie kiedykolwiek weń wymierzono - poweselał. Uważano go za potwora! A to klasa wyżej niż "drobna niedogodność", do której to kategorii herosi zaliczają rodzaj goblini.
Nawet płonący żywy trup ma swoje jasne strony - pomyślał goblin Jig.