Siemka wszystkim,
przedwczoraj dostałem od Blizza klucza do bety. Gierka fajna ale zauważyłem, że jest spory nobalance podczas pojedynków. Mianowicie chodzi mi o to, że niektórzy gracze mają zwyczajnie strasznie mocne karty i choćbym nie wiem jak się starał to zwyczajnie nie mam z nimi szans bo zaraz znowu wyjmą coś czym mnie rozwalą. Natomiast ja takich kart w ogóle nie mam chociaż zagrałem już kilkadziesiąt pojedynków.
Mógłby mi ktoś wytłumaczyć z czego to wynika?
Jak to jest, że niektórzy mają mocne karty a niektórzy słabe/średnie/normalne?
Co daje zwiększanie poziomu naszych bohaterów?
Co lepiej grać? Talie podstawowe czy własne?
Czym się różni rozrywka od rankingu?
Możliwe że moje pytania są idiotyczne ale jestem póki co zielony w HS'a a gierka bardzo wciągająca, tylko wkurza mnie że niektórzy tak cisną tymi kartami (np. dzisiaj ktoś rzucił Ragnarosem i Hoggerem).
Pozdrawiam :)
wysłany:
|
|
|
wysłany:
Z taliami podstawowymi warto sobie szybko dac spokój. Wbij tylko każda klasę na poziom 10, dostaniesz za to 100 golda, a to jedna paczka kart.
Levelowanie bohatera generalnie nic nie daje, bo po zdobyciu wszystkich kart podstawowych (poziom 10) dostaje się za wbicie poziomów złote wersje tych samych kart. Kwestia czysto estetyczna. Jeżeli masz problem w trybie pojedynków, spróbuj wyłączyć tryb rankingowy, jeśli masz włączony. To często znacznie ułatwia. Nic nie tracisz, tylko ci wyższe rangi nie wskakują. Lepsze karty to kwestia liczby otwartych paczek. Jak ktoś gra od poczatku, albo wydaje dużo realnej kasy, to będzie miał znacznie więcej rzadkich kart niż ty. Ale gra powinna ci dobierać w miarę równe osoby, zwłaszcza na poczatku. Z czasem tez karty nazbierasz. Jeśli mogę cos zaproponować, popatrz na gotowe decki na Hearthhead. Jeden z podstawowych problemow na początku to zrobienie dobrego decka. Można w internecie znaleźć sporo gotowych, część nie wymaga wcale elitarnych czy legendarnych kart. Czasem się okazuje, ze potrzebne karty juz masz, albo wystarczy zrobić jedna czy dwie i masz gotowy deck nastawiony na konkretny styl gry. To znacznie ułatwia. No i podstawa: kupuj paczki albo wchodz na arenę jak tylko masz golda. Arena jest droższa o 50 i nagroda zależy od liczby wygranych, ale jedna paczkę i tak dostaniesz, wiec nawet jak ci nie pójdzie to tracisz tylko 50 golda. Warto tez szybko załatwić ukryte zadania wewnątrz gry. Wygranie 100 gier to 300 golda, wygranie ze wszystkimi klasami AI na poziomie expert to 100 golda. Jest jeszcze kilka, ale juz ich nie pamiętam.
|
|
wysłany:
Wiesz... nie możesz też zakładać, że wygrasz każdy pojedynek. Druga sprawa trzeba się liczyć z tym, że ktoś kto dłużej gra od Ciebie będzie miał o wiele lepsze karty i kompletnie szans nie będziesz miał. Spójrz na to też z innej strony - przykładowo masz typka co gra w TCG 3 lata i masz jakąś inną osobę co grać dopiero zaczęła. Logicznym, więc jest, że ten co gra już 3 lata będzie miał większą i lepszą kolekcję. I tak samo jest z Hearthstonem. Na początku zawsze każdy będzie mniej wygrywać niż jak już zbierze sobie ciekawą kolekcję kart i będzie miał jak konkurować z innymi. Imho póki co nie przejmuj się przegranymi, tylko eksperymentuj z różnymi kombinacjami kart i zobacz co z tego wychodzi, czy ma sens itd. itp.
|
|
|
wysłany:
Dzięki Panowie, trochę mi to rozjaśniło problem :)
tak też podejrzewałem, że jako świeżak będę musiał zapłacić z tego powodu frycowe ale początki zwykle bywają trudne :)
|
|
|
wysłany:
Powoli dochodzę do wniosku że ten HS to ścierwo a nie gra. Zbyt nierówne szanse i zbyt dużo zależy od farta i tego jakie się ma karty, a zbyt mało od umiejętności i strategii. Po prostu k(u)rew mnie zalewa czasami jak widzę co przeciwnicy wyciągają. Wręcz mam wrażenie że wyciągają co im się żywnie podoba, jak to mozliwe >_<
|
|
|
wysłany:
Nie ma sie co zniechecac. Faktycznie sporo zalezy od farta i tego jakie podejda Ci karty ale tak na prawde spokojnie mozna sobie poradzic majac podstawowa talie i grajac nawet z przeciwnikiem z legendarkami. Musisz tylko mniej wiecej wiedziec co przeciwnik moze postawic i obmyslic jakas strategie :).
|
|
|
wysłany:
Tak tak, jak przeciwnik praktycznie cały czas wyciąga jakieś mocne karty którymi bez problemu mnie kontruje. Po prostu nie wiem czy się śmiać czy płakać bo to aż przykro wygląda jak lamus praktycznie jak z rękawa wyczarowuje wszystko to co mu akurat jest potrzebne. Co to za gra gdzie nie decyduje skill tylko fart z kartami? Trochę jak w F1 gdzie nie decydują umiejętności kierowców tylko kto ma lepszy samochód. Po prostu żałosne i tyle >_<
|
|
|
wysłany:
Ja nie wydałam w tej grze ani centa, a gra mi się przyjemnie. Tak jak napisał Landmaj - rób daily questy i chodź na areny. Większość dobrych kart dostajesz w pakietach. Ja np. dostałam raz (uwaga) złotego Groma Hellscreama, także głowa do góry. Wiadomo, że jest tu pewna losowość, ale dzięki temu ta gra jest tak wciągająca - ciśniesz pojedynki i zadania żeby tylko iść na arenkę, potem otwierasz busterka, potem znowu ciśniesz... Też więcej gier przegrywam, ale i tak mam frajdę z patrzenia jak gra przeciwnik i cieszę się, jeśli uda mi się zagrać jakieś wkurzającą dla niego combo. Podejdź do tej gry na luzie :D
T. <3 Przepraszam za wszystko.
|
|
|
wysłany:
Ostatnio było już całkiem dobrze ale dzisiaj muszę grać Malfurionem i jestem w dupe 5-6 gier z rzędu. Po prostu leją mnie jak ostatnią szmatę i to niestety bardziej odpycha niż wciąga :)
|
|
|
wysłany:
Jesli jakis quest Ci nie podchodzi to po prostu go wywal :) Sa q ktore nie wymagaja wygranej tylko np zabicia odpowiedniej ilosci stronnikow. Powoli uzbierasz gold i cos dostaniesz. Ja w jednym z pierwszych pakow mialam dwie legendarki :D. Nie daja mi one jednak zwykle jakies specjalnej przewagi biorac poduwage ze wiekszosc postaci moze zabic je jedna karta.
Polecam poczytac rozne taktyki bo tego jest sporo. Nawet słabymi kartami można ładnie zagrać. Na łotrze mam np same podstawowe a wbiłam rank 19 akurat grając nim :)
|
|
|
wysłany:
Zmień talię może skoro Cię każda inna bije? Chociaż ja też nie cierpię Malfuriona i unikam grania nim jak się da.
|
|
|
wysłany:
@Shichigatsu Nie uważasz jednak, że własnie w grach takich jak ta newbie nie powinienm miec w ogóle kontaktu z graczami którzy grają od tych przykładowych 3 lat? Raz, że zniechęca a dwa taki pojedynek w ogóle nie ma sensu. Producentom zależy na tym aby przyciagnąć nowych ludzi a bycie miażdżonym przez tak doświadczone osoby chyba nie wpływa dobrze na odbiór gry. po coś ten matchmaker jest robiony.
Dążący do nieskończoności rozmarzony realista, konsekwentnie zmierzający do celu
|
|
|
wysłany:
Właśnie też go nie cierpię a muszę nim grać bo mam takie głupie daily
 no nic, muszę się przemęczyć, dzięki za rady :)
|
|
|
wysłany:
Po ostatnim patchu nie musisz się już męczyć. Jak wejdziesz w okienko z zadaniami, to nad każdym masz taki krzyżyk. Raz dziennie możesz jedno zadanie anulować, na jego miejsce wylosuje ci inne. W ten sposób można skutecznie grać tylko jedną/dwoma klasami, zaliczając jednocześnie wszystkie daily. Też się kiedyś strasznie męczyłem, jak trzeba było grać konkretnymi, ale wszedł ten patch i teraz jest bardzo przyjemnie ;D
|
|
|
Dzięki, że mi to powiedziałeś :) swoją drogą teraz gram arene Garroshem i póki co 2-0. Czym się różni Arena od normalnych gier poza tym że wreszcie mogę mieć fajne karty?
|
