Horda to nie ci źli, Ally to nie ci dobrzy i na odwrót.
Problem w tym że nikt tak nie myśli i jest to bajką stworzoną przez tłuszczę z YT,privw i cool zajebiaszcze,mhroczne, offowe dzieci które zawsze myślą inaczej.
W ogóle, w dzisiejszych czasach jest jakaś dziwna moda na bycie ofiarą i odstawanie w jakiś sposób od zUej większości,co mi się cholernie nie podoba.
Stwierdzanie po jakiej stronie gra więcej dzieci to idiotyzm.U mnie gra więcej ludzi po stronie Hordy w pozniejszych godzinach ale z drugiej strony masa z nich to idioci bawiący się w ironię tak więc gdy ktoś zapyta normalnie gdzie może kupić taki czy taki item,nauczyć się tej czy tej profesjii to odpowiedzą jest zawsze "in ur clazz trainer,ohohoho" czy inną cool odzywką,nigdy normalnej odpowiedzi.
U Allufkuf gra mniej ludzi i może są trochę mniej hardkorowi ale za to ich trade wygląda o wiele dojrzalej bez zbędnego gówna i głupich żarcików.
I gdzie teraz gra więcej "dzieci"?
Arthas który po częściowym jej zniszczeniu sam się zatracił i stał się królem Lichem wybijając całe miasta ludzi wliczając w to zabicie ojca.
PS
Jak gdzieś palnąłem gafe to proszę mnie poprawić bo w W3 grałem dawno temu i nie wszystko muszę pamiętać
Na prośbę ;]
Arthas nie stał się Królem Liszem, tylko czempionem Króla Lisza (Ner'zhula) i działał wedle jego woli.
Jednak potem można powiedzieć, ze stał się jednością z Królem Liszem, gdy nakłada ten hełm w którym był uwięziony Ner'zul, nie wiem czy pisze poprawnie, jednak Ner'zul był uwięziony w tej bryle lodu, a hełm był jej częścią, a więc stali się jednością
Poniekąd na początku wypełniał on wole ostrza mrozu przez które to przemawiał Ner'zul, a gdy dotarł do tronu sam zajął jego miejsce i poddał się jego woli. Z czasem Arthas coraz bardziej i "głębiej" stawał się królem Lichem (czytaj Ner'zulem) Więc tak, stali się oni jednością (o ile pamiętam to sam to przyznał w jednym z dialogów w W3).
Powiem tak,każdy chce grac kim mu sie podoba ,nie ma co nad tym rozpaczac.Ja np lubie pograc jakims srogim terenem więc wybralem horde lubie sobie pomachac mieczem do tego wybralem orka ,nie ma co rozpaczac co lepsze wysłane po 3 minutach 18 sekundach:Dodam wam jeszcze do tego to ,ze wy gadacie tutaj o beznadziejnych rzeczach,rozgrzebujecie historie warcrafta i wowa , a kto ma expic? kto ma chodzi na bg? ruszcie sie XD
@UP - najlepszy przykład grania bez żadnego zaangażowania/tylko pvp :). Sam napisałeś, że ktoś woli to, inny tamto, mnie nie stać na WoWa, więc wolę poznawać to rozległe lore niż ciągle na trialu "obczajać" (do 20lvla trudno nazwać to obczajaniem xD) różne klasy i startowe zone'y .
BTW. Ostatnio się u mnie w szkole okazało, że 2 osoby, które być może grały w WoWa to prywaciarze :(. Nie ma z kim o WarCrafcie gadać :(.
“Never waste energy on worries or negative thoughts, all problems are brought into existence– drop them.” - Bruce Lee
I tu fakt, lore Warcrafta jest na tyle ciekawe, ze jak nic nie robie, a siedze w domu i mi sie nudzi, to wchodze na wowwiki, wpisuje pierwsze co mi przychodzi do glowy... i czytam :-)
mój reflink w goldentowns: LINK "Mam duszę jak wnętrze konia trojańskiego - dużo zmieści."
Ja w swiat warhammera az tak bardzo wciagniety nie jestem, gralem tylko w 40k z dodatkami i Mark of chaos.. i coz, moze i fajne, ale jakos fabula mnie nie porywala, a gry, jeslii chodzi o kampanie, byly "na 1 raz". A w Warcraftcie (glownie w3, ten mnie porwal na poczatku grafika, tak wiec kupilem oryginal i gralem... ) zachwycilo mnie wszystko, fabula, grywalnosc itp, tak sie stalo to, ze przemoglem sie i probowalem w1 / w2, a warcraft 3 stoi na mojej polce jako gra honorowa, najlepszy RTS.. a, no tak, to nie na temat...
Coz, po prostu, w Warcrafcie "to cos" mnie porwalo i interesuje sie jego lore, jeslii cos mnie kiedys tak porwie w Warhammerze, to.. zobaczymy!
mój reflink w goldentowns: LINK "Mam duszę jak wnętrze konia trojańskiego - dużo zmieści."
Fabuła Warcrafta jest w ogóle piękna w każdym calu. Dziwię się, że owo uniwersum jest popularne jedynie w kręgach fantasy. Właśnie przeczytałem "Lord of the Clans", Christie Golden, w oryginale - i muszę rzec, że pod względem merytorycznym jak i literackim, jest to świetna pozycja. Zaryzykuję nawet stwierdzenie, że cała seria "Władcy Pierścieni" i innych spopularyzowanych wśród kręgów pryszczatych nastolatków, Harrych Potterów, może tej książce... otóż to, coby nie być wulgarnym. Po przeczytaniu "Władcy Klanów" jestem jeszcze bardziej skłoniony w kierunku Hordy, ponieważ nie jest to, jak wielu twierdzi, jedynie brutalna, żądna krwi zgraja gwałcicieli i tępych młotów, a wspaniała frakcja o bogatych korzeniach, tradycji i żelaznych zasadach (mimo wszystko wywaliłbym z Hordy Nieumarłych i Krwawe Elfy). Teraz biorę się za trylogię "Wojny Starożytnych" i całą resztę. Oczywiście w oryginale.
Nie żartuj.Ja jakimś fanem Władcy nie jestem ale książki ze świata WarCrafta to raczej zwykłe dobre czytadła na parę dni.Nie jest to jakieś epickie przeżycie ale też warto przeczytać.
Tak samo gra.Fabuła była znośna i nawet dobra ale większości starych cRPG(może nie licząc BG 1 i 2,tam fabuła dorównywała prostotą tej z WarCrafta)miała lepsze wątki poboczne,a co dopiero główne.
A gry w świecie Warhammera nawet w połowie nie oddają głębi tego uniwersum.Ogólnie WarCraft i StarCraft były wzorowane na Młotku,a pierwotnie miały być chyba na ich licencji,ale Games Workshop nie udzielił Blizzardowi licencji(i strasznie głupio zrobili bo gdyby było inaczej zamiast w World of WarCraft może grali byśmy w World of Warhammer).
A gry w świecie Warhammera nawet w połowie nie oddają głębi tego uniwersum.Ogólnie WarCraft i StarCraft były wzorowane na Młotku,a pierwotnie miały być chyba na ich licencji,ale Games Workshop nie udzielił Blizzardowi licencji(i strasznie głupio zrobili bo gdyby było inaczej zamiast w World of WarCraft może grali byśmy w World of Warhammer).
Moze i nie oddaja, mowie, gry mnie nie wciagnely to sie jakos bardziej nie interesowalem, ale jestem w stanie stwierdzic napewno, ze Warhammer to raczej nie moje klimaty. Dlatego, skoro tak mowisz, to moge tylko podziekowac Bogu, ze Games Workshop zrobilo cos tak wspanialego i moge sie logowac na mojego warcraftowego warlocka.
mój reflink w goldentowns: LINK "Mam duszę jak wnętrze konia trojańskiego - dużo zmieści."
Nie żartuj.Ja jakimś fanem Władcy nie jestem ale książki ze świata WarCrafta to raczej zwykłe dobre czytadła na parę dni.
No jak się czyta spolszczone wersje dla literacko ubogich, to fakt, nie musi powalać. Niektórzy polscy translatorzy potrafią spieprzyć nawet Pratchetta :)
Władca jest dla mnie natomiast zbyt miałki przez tę swoją "epickość". Za dużo patosu, nie podoba mi się w ogóle rasa Hobbitów, o zupełnym poddawaniu stereotypom orków czy innych "złych" kreatur nie wspominając. Zresztą, główny wątek jest taki... No przewidywalny i oklepany, że nie warto się nad nim dłużej rozwodzić. Nie mówię, że Tolkien nie miał dobrej ręki do fantastyki, bo miał. I Hobbit oraz Władca to kawał porządnej roboty, obiektywnie patrząc, natomiast nie jest to moja para butów. Świat Warcrafta (zostawmy już w spokoju gry, skupmy się na reszcie), jest według mnie, podkreślam, dużo bardziej złożony od tego z LotR'a i ten typ fantastyki urzeka mnie w znacznie większym stopniu.
Neko napisał :
Tak samo gra.Fabuła była znośna i nawet dobra ale większości starych cRPG(może nie licząc BG 1 i 2,tam fabuła dorównywała prostotą tej z WarCrafta)miała lepsze wątki poboczne,a co dopiero główne.
Do gry również nie mogę się przyczepić. Zwłaszcza, że to nie był jakiś ultras w dziedzinie Role-play, tylko RTS okraszony, jak na ten gatunek, solidną fabułą. Samo przedstawienie drogi Arthasa i Groma oraz ich tragizum, uważacie, zasługuje na pochwałę. Nocne Elfy pominę, bo więcej w nich pompy niż smrodu w brudnych skarpetkach i jedynie Illidan miał jaja z tej całej śmiesznej rasy. Co do Frozen Throne, to bardzo minimalistycznie potraktowano wątek Hordy (okej, Rexxar, Orgrimmar i demolka u Proudmoore'a, i co z tego?) Za bardzo skupiono się na Arthasie - no ale czego ja się czepiam? W końcu to był Tron Mrozu, a nie Rewitalizacja Hordy.