Tommy

Zamierzam, acz wychodzi wtedy co Diablo 3, toteż są inne priorytety :)

GoT całkiem nieźle się zapowiada, może grafa nie powala, ale dla fana franszyzy pozycja obowiązkowa :)

o, to może tutaj ktoś mi pomoże :)

Otóż pogrywam sobie w LoL'a od jakiegoś czasu, staram się wygrać raz dziennie żeby dostać bonus, w tej chwili mam 26lvl i 13k IP points.

Pierwszą postacią jaką kupiłem był Corki - jest osom bo jest gnomem :) i Corkim gram najlepiej i najpewniej się nim czuję
Drugą postacią była Akali - i krótko mówiąc strasznie posysam nią :)
Oprócz tego mam Alistara i Tristanę - bo są za friko jak się polubi ich na FB i youtube

Chciałbym sobie kupić jakąś postać, tylko nie wiem którą. Zastanawiałem się nad Hecarimem ale on raczej do jungle ponoć, a ja nigdy nie dżunglowałem Grałem przez jakiś czas Garenem i było przyjemnie. Potrzebuję postaci walczącej wręcz, niekoniecznie tanka, niekoniecznie dżungla, żeby była łatwa, miła, przyjemna i w ogóle :)

Może ktoś pomoże :)

Ostatnio wciągnąłem się w Legend of Grimrock - dungeon crawler w starym stylu w nowoczesnej oprawie. Tani, ładny, ciekawy, serdecznie polecam, bo takich gier jest stanowczo za mało. Niedługo ma wyjść edytor poziomów, więc pojawi się mnóstwo nowych lochów do przebycia :)

ale Teemo szczela ;x wystarczy mi szczelający Corki
a Cho'gath jest bleee :)

kiedyś w centrum Trade District w Stormwind stało drzewo i siadałem koło niego :) a oprócz tego na jednej z latających skał w Nagrand koło towarzysza - szkieleta :)

bitwa rządzi. szkoda, że tylko 1 odcinek został i znowu będzie jakaś niewyobrażalnie długa przerwa jak ostatnio

Gdzie w Szczecinie urzędujecie? :)

Osobiście nie gram ale przyszedłbym pozerkać :)

Jak komiksy to tylko, TYLKO Sin City :)

Ogólnie Futurama jest OSOM, aczkolwiek jakoś tak od 2 sezonu pojawiają się nuuudne fillery. Jednakowoż polecam... w oryginale! :)

darius c:

O_O

Jak Magic to tylko prawdziwymi kartami z prawdziwymi graczami. My oh my... ile ja na to kasy wydałem, ale za to zabawy było na parę lat (provided że się mieszka w większym mieście) :)

Ale to jak lizanie lodów przez szybkę...

Mimo, że sprzedałem 98% kart to i tak pareset mi pozostało i czasem lubię sobie je wygrzebać, popatrzeć na arty (przede wszystkm John Avon) i powspominać najlepszą grę EVER :)

Witamy, życzymy miłej gry i w razie problemów śmiało pytaj :)

Następnym razem dajcie znać odopwiednio wcześniej - potrzebuję jeszcze ze 20 hordziaków do achiva :D

a tak poza tym - faaaaaajnie, uwielbiam takie rajdy na wrogą stolicę :)

Hmm... mi się trochę tych postaci nazbierało... :) ale: jedna to mój main od zawsze, drugą wylevelował mi kumpel w zamian za przysługę, trzecia postać należy do mojej narzeczonej - nie gra już od dawna, paladyna tanka wylevelowałem nie ruszając się ze SW robiąc tylko random instancje w full heirloomach, to samo z rogalem - ale rogala koksałem chyba z 20 miesięcy, grałem wyłącznie gdy było rested i dopiero może 3 resety temu wbiłem 85

Wbrew pozorom nakład czasu był raczej niski, bo od 2 lat pogrywam coś koło 6 godzin tygodniowo :)

Ok ja powiem inaczej - nie będę się pieścił, jeżeli przeczytam jeszcze jeden post na temat wyższości jednej frakcji nad drugą temat leci do kosza.

To zapraszam do battlegroundów lub rajdów na stolicę wroga - tam możecie rozstrzygać takie spory, a nie tutaj obrzucać się mięsem :)

Swoją drogą dopiero teraz przypomniałem sobie, że kiedyś wyszły bardzo fajne ksiązki z Magic: the Gathering "Cykl Artefaktów" i pierwszy tom "Bratobójcza Wojna" opowiada o wielkim konflikcie pomiędzy braćmi Urzą i Mishrą, którzy to bracia dowodząc swoimi armiami niszczą i wyczerpują całe kontynenty...

i w pewnym momencie odkrywają zieloną wyspę, bogatą w zasoby, zamieszkałą przez nieznaną rasę i konflikt przenosi się w to nowe miejsce.

MoP anyone?