WoWCenter.pl
wikass zabił Mythrax the Unraveler (Normal Uldir) po raz 2.     
kuturin zdobył 7th Legionnaire's Cuffs.     
Nikandra spełnił kryterium Loot 200,000 gold osiągnięcia Got My Mind On My Money.     
Tooly zdobył Fairweather Helm.     
Muattin zdobył osiągnięcie The Dirty Five.     
Yoozku zdobył Parrotfeather Cloak.     
Mlody89 zdobył Royal Apothecary Drape.     
Weakness zabił Dazar, The First King (Mythic King's Rest) po raz 6.     
liq spełnił kryterium osiągnięcia Saving for a Rainy Day.     
Osiol spełnił kryterium osiągnięcia Saving for a Rainy Day.     
Wuntu zabił Zek'voz, Herald of N'zoth (Heroic Uldir) po raz 1.     
Olsa zabił Vectis (Heroic Uldir) po raz 6.     
Sarenus spełnił kryterium osiągnięcia Saving for a Rainy Day.     
kajtasus zdobył osiągnięcie Come Sail Away.     
ossir spełnił kryterium osiągnięcia Saving for a Rainy Day.     
mcpablo spełnił kryterium Alliance players slain. osiągnięcia Frontline Slayer.     
Emmm zabił Taloc (Heroic Uldir) po raz 17.     
AsaGorth spełnił kryterium Big-Mouth Clam osiągnięcia The Oceanographer.     

vexling

Idź do strony: 1
Jako fan gier Blizzarda, lubię rozmyślać o tym, co zrobić, żeby było w nich lepiej. Postanowiłem opisać prawdopodobieństwo dodania do WoWa poszczególnych nowych ras. Osobiście chciałbym dodania ich jak najwięcej, bo im więcej opcji customizacji, tym lepiej. Większa specjalizacja oznacza, że jest większe prawdopodobieństwo, że nawet największe dziwaki znajdą coś dla siebie. Dla innych oznacza to po prostu urozmaicenie, które nie może być złe, bo przecież nikt nie zmusza do korzystania z niego. Z tego samego powodu chciałbym dodania do gry jeszcze kilku specjalizacji (po jednej dla każdej, poza druidem i klasami heroicznymi): NECROMANCER - magia śmierci do warlocka; SHADOW PALADIN - taki Cho'Gall po naszej stronie - skoro istnieje shadow priest, czemu nie paladyn; MOON PRIEST - z łukiem i sową; WITCH DOCTOR – mroczny spec do szamana, używający magii shadow i wywijający włócznią; AXE THROWER - hunter oparty na broni miotanej (Zul'jin w HotSie); WARDEN - zakuty w pancerz, teleportujący się, używający awataru zemsty i trochę mocy Elune, ale jednak rouge; GEOMANCY MAGE - moc geomancji dla maga - czyli zaklęcia zniewalające żywioł ziemii (i trochę żywiołu powietrza), rzucanie głazami, jak Ogry z WC2 itp; SHADOW HUNTER - dziwna hybryda wielu klas dla wojownika (z glewiami, nożami lub włócznią) - ciekawy styl walki połączony z elementami wielu rodzajów magii; HOLY MONK - mnisi światłości, z którymi spotykaliśmy się w WoWie przed MoPem, coś w stylu mnicha z Diablo, walczą w zwarciu kastetami lub kijem, ale napędza go zupełnie inna siła. Mam nadzieję, że znajdzie się też miejsce dla jednej dodatkowej klasy (nawet jedno-specowej, ale nie obraziłbym się, gdyby była normalna, 3-specowa - dps, heal i tank), a konkretnie wyczekiwanego TINKERA. Również wyczekiwany dark ranger zostałby dodany w formie rasy, ale do tego jeszcze dojdę. Chciałbym także by każda rasa mogła wybrać dowolną klasę (w przypadku klas heroicznych oczywiście tylko niektóre miałyby dostęp do prologu (rasy nie posiadające prologu zaczynałyby grę klasą heroiczną na niższym poziomie), ale też więcej niż obecnie np. pandareni, których gorzelnicy mogli przecież podróżować po Northrend i zostać wskrzeszeni - nie można tego wykluczać). Jeśli chodzi o dostęp do wszystkich klas, to można go najprościej uargumentować tak - jak się uprzesz to nauczysz się wszystkiego, możesz być kim zechcesz, wystarczy idea np. taurena paladyna i takich historii może być znacznie więcej... W otwartym świecie wolnych istot jest wręcz logiczne istnienie każdej kombinacji. Przykład - w class order hallu paladynów są paladyni nocne elfy... Właściwie wszyscy używają już mocy natury, jako monkowie. Hunterzy też zahaczają o różne rodzaje magii. Skoro ork może być magiem, czemu nie tauren? I tak dalej, i tak dalej. No dobra, dość tego wstępu, pora na konkrety odnośnie ras.

Nowy dodatek otwiera nowe możliwości dodawania ras. Nie muszą już mieć stolicy na Azeroth ani w ogóle, nie muszą też być całkiem odrębną rasą, lecz tylko jej wariacją. Battle for Azeroth to gorejący na nowo konflikt Przymierza i Hordy. Rasy muszą opowiadać się po konkretnej stronie. Inaczej stają się wrogami obu frakcji i pretekstem do expienia. Pandareni sprzed paru dodatków pokazują, że tak wcale być nie musi. Z drugiej strony pandareni, nie do końca zaznajomieni jeszcze z współczesną geopolityką Warcrafta postanowili pozostać potężną, neutralną siłą, w której powstały dwie filozofie odpowiadający wartościom danych frakcji. Żadna inna rasa nie ma tak rozwiniętej filozofii i nie znalazła się w takiej sytuacji jak sympatyczne pandy. Sądzę, że to jednorazowy wyjątek od reguły, że każda rasa powinna mieć jedną frakcję (nawet w interfejsie ten środkowy pasek wyglądałby dziwnie, gdyby został przedłużony). Blizzard powiedział też, że nie planuje dodawać nowych frakcji, esencją Warcrafta jest konflikt tych dwóch grywalnych. Nie sądzę zatem, by kiedykolwiek dodano rasy pokonanego już Płonącego Legionu, pomijając, że są to istoty z natury złe, służący chaosowi. Podobnie beztwarzowi i wszelkie insektoidy, jako słudzy Old Godów, nie mogą zostać dodani. Wykazują cechy istot myślących, ale w kluczowych momentach brakuje im wolnej woli. Na koniec kwestia smokokształtnych (w "grywalnych rozmiarach" spośród tych rozumnych mieszczą się drakonidy i dragospawny). No cóż, raczej nie zostaną dodane (zwłaszcza dragonspawny, bo mają cztery nogi - do tego jeszcze dojdziemy). Podlegają swoim szczepom smoków, które nie chcą się angażować w konflikty ras, bo ich zadaniem jest po prostu ochrona Azeroth. Za rasy rozumne nie uznaję wszelkich duchów (w tym przede wszystkim Kvaldirów, Varlajarów, Banshee, Valkirii i Ogników), żywiołaków (u których poziom świadomości, wielkość i moc są bardzo różne), a także konstruktów z kamienia i metalu, którzy wykonują po prostu wolę swoich twórców lub potrafią tylko niszczyć (kamienne Troggi) - klątwa ciała jest jednym ze źródeł odwagi i zdolności do poświęcenia. Jak już sobie to wyjaśniliśmy to możemy rozdzielać wszystkie nieolbrzymie, rozumne (i z wolną wolą) rasy i subrasy ze świata Warcrafta do poszczególnych frakcji.

Zaczniemy od ras z różnymi kontrowersjami i problemami, utrudniającymi ich dodanie. Najmniej prawdopodobne są moim zdaniem 4 rasy charakterystyczne dla alternatywnego Draenoru (na naszym już ich niestety nie uświadczymy). Są to Botani i Podlingi (Przymierze) oraz Goreni i Saberoni (Horda). Pierwsze dwie rasy są ściśle związane z naturą. Na pewno dogadałyby się z nocnymi elfami. Goreni to ryjąca rasa, o wspólnych przodkach z orkami, a Saberoni mają kulturę szamańską i są wrogami Arrakoa, które z kolei widziałbym w Przymierzu, ale do tego jeszcze dojdę. Problemem tych ras jest to, że Blizzard bardzo odcina się od Draenorczyków (wbrew obietnicy nie pomagają nam w Legionie, dziwne...). Być może nie ma sensu gmatwać się znowu w podróżach między wymiarami, których ponoć jest nieskończenie wiele. Ludzie tego nie chcą. Chcą normalnego, przyziemnego Warcrafta.

Teraz sprawa nadmiaru lub niedomiaru nóg. Wiadomo, jakoś trzeba by było do nich dostosować ekwipunek, co z definicji jest słabym pomysłem, bo przecież z kogoś noszącego buty nie wypadną one w formie przystosowanej do wężowatego ogona albo rozdzielonej na 4 podkowy... No chyba, że uznamy, że taka rasa od razu przekuje sobie ekwipunek w kowadle, ale oznaczałoby to, że musi wrócić do jakiegoś miasta, innego miejsca z kowadłem lub wyjąć je zza pazuchy przed założeniem danej części ekwipunku (chyba, że całość będzie umowna - od razu dostajemy podkowy - rozdział mechaniki od lore). Drugim problemem może być korzystanie z mountów (koń na konia nie wejdzie). Latającym rasom w ogóle mounty są nie potrzebne (a wiemy przecież, że są one ważną, kolekcjonerską częścią WoWa), a wielonożnym te naziemne, ponieważ sami są w stanie rozwijać wielkie prędkości dzięki odpowiedniej budowie. U nag już dawno problem mountów rozwiązano - po prostu owijałyby się ogonem wokół wierzchowca. Jak widzicie dodanie tych ras w sensowny sposób byłoby trudniejsze i wymagałoby dobalansowania (co zyskiwałyby te rasy w zamian za to, że muszą wracać, przekuć buty, a co traciłyby w zamian za generalnie zwiększoną szybkość). Ponieważ więcej ras z "problemem nóg" trafiło w moich przemyśleniach do Przymierza, wydzieliłem z Hordy jeszcze 2 rasy, których wprowadzenie jest tak mało prawdopodobne, iż myślę, że zrobiłoby się na nie miejsce dopiero wraz z dodaniem ras z "problemem nóg" (dla balansu między frakcjami). Rasy z tej kategorii to: Syreny, Wendigo, Hobgobliny, Makrury i Nagi (Horda) oraz Harpie, Centaury, Baśniowe Smoki, Tol'virzy, Dzieci Cenariusa (Przymierze). Syreny to utrapienie Kul Tiras => wróg Przymierza. Zauważcie, że nie tylko latają – one nie mają nóg - dwa problemy w jednym. Oczywiście nie ma pewności, czy są osobniki tej rasy, z którymi można by się dogadać. Podobnie jest z harpiami, które dodałem do Alliance, bo zalazły za skórę głównie rasom Kalimdoru, czyli Hordzie (poza tym pochodzą od wild goda Aviany, czyli w jakiś sposób można je powiązać z nocnymi elfami). Wendigo to po prostu yeti. Nie są one bestiami. Niektóre żyją w grupach, a nawet mają szamanów. Dlatego moim zdaniem są skrajnie nieprawdopodobną rasą, ale bardziej pasującą do Hordy. Hobgobliny już są w Hordzie, jednakże nie do końca wiadomo, czy jest sens dodawać tych głupich osiłków, zwłaszcza, że każdy goblin-gracz ma swojego prywatnego hobgoblina na posyłki do banku... A w Alliance już są baśniowe smoki, które jak pokazuje Jasnoskrzydła (np. w HotSie) są rozumną rasą, bliskimi sojusznikami nocnych elfów... Niestety rasa ta, podobnie jak topelica ma oba problemy na raz (lata i ma cztery nogi). Z kolei wyrzutki centaurów mogą dogadać się z obiema frakcjami w jakiś questach. Myślę jednak, że powiązania z naturą (centaury pochodzą od dzieci Cenariusa, oczywiście podobnie jak u harpii trzeba by im przypomnieć o ich dziedzictwie), a także wrogość między nimi a taurenami sprawia, że zdecydowanie bliżej im do Przymierza. Makrury to dosyć duża rasa, ale mam nadzieję, że realnie mieszcząca się w wysokości taurena (tauren w grze jest pomniejszony, aby mieścił się w drzwiach). Niektóre współpracują z nagami, ale przede wszystkim są wrogami murloków, a w następnej części postaram się uzasadnić, czemu ci ostatni powinni być w Alliance. Co ciekawe, makrury mają swoich szamanów, więc też nie są tak dalecy od hordowej kultury. Tol'virzy po pierwsze są potomkami tworów tytanów (precyzyjniej: tworami keeperów, stworzonych przez tytanów), jak większość ras Przymierza, a co ważniejsze są wrogami Zandalari (to Tol'virzy wysadzili Lei'shena i część jego armii, ruszającej wraz z trollami na podbój świata). Moim zdaniem najprawdopodobniejszymi do dodania rasami z "problemem nóg" są nagi i dzieci Cenariusa.
Nagi dodałbym do Hordy (choć wielu ze względu na kolor skóry chce ich dodać do Alliance), bo choć obecnie walczą właściwie z każdym, są wrogami przede wszystkim nocnych elfów (wzajemną niechęć tych ras dobrze ukazuje "the Frozen Throne"), ale przede wszystkim część z nich była sojusznikami krwawych elfów (zresztą nadal żyje jedno z plemion, które służy Illidanowi i teraz, po jego odejściu może spokojnie przejść do Hordy)... A poza tym są wrogami murloków z Alliance :D A dzieci Cenariusa już są w Przymierzu, a to, czy będą grywalne jest kwestią tego, czy Blizzard rozwiąże przynajmniej dla nich w jakiś sposób problem nadmiaru nóg.

No i teraz rasy bez tak poważnych problemów gameplayowych przy ich dodaniu. Są to: Ogry, Hozeni, Drogbary, Mogu, Gnolle, Kolcozwierze, Wolvary, Gorloki, Wkórliki (Virmeni), Koboldy, Śnieboldy, Sauroki, Pigmeje i Troggi (Horda) oraz Furbolgi, Jinyu, Arrakoa, Eteryczni, Murloki, Murloki Głębinowe, Kiełzary (Tuskarry), Grummle, Sporelingi, Tortollanie, Vulpery, Grzyboldy, Sethraki, i Lunozwierze (Przymierze). Tak, lunozwierze to też rasa rozumna. Żyją sobie w lasach i nikomu nie przeszkadzają, ale to nie powód do negacji ich inteligencji. Jeden z nich, ostatni ze swojego plemienia, pomógł kiedyś bardzo Malfurionowi. Potrafią się posługiwać mocą Elune no i po prostu... To więcej niż zwierzęta. Oczywiście ich forma balance druida musiałaby być nieco inna od podstawowej, co stwarza lekki problem dla twórców (ale mniejszy, niż problemy ras wyżej). Ich podstawowy model powinien również się różnić. Po drugiej stronie, jako najmniej prawdopodobną rasę Hordy umieściłem troggi, no raczej są to istoty rozumne, mają jakiś swoich przywódców, mówią, może znają jakąś magię, no ale są raczej z natury złe, jako wściekłe nieudane twory tytanów. No, ale jeśli miałbym je dodać to po stronie Hordy, jako wrogów gnomów. A teraz dla odmiany pójdziemy od najprawdopodobniejszych ras. Ogry, hozeni, koboldy (jakaś tam frakcja, poza tym wiemy też, że w goblińskich gangach w Gadżetonie są koboldy) i drogbary już są w Hordzie. Tak, część drogbarów, bodajże pod wodzą Navaroga nadal jest w sojuszu z taurenami Highmountain, które właśnie dodano do Hordy. Od razu dodałbym tam jeszcze subrasę koboldów - snowboldy z Northrend, na pewno dogadaliby się ze swoimi krewnymi, poza tym praktykują szamanizm. Natomiast furbolgi, jinyu i eteryczni są już w Przymierzu (konkretnie frakcja tych ostatnich należąca do Kurenai, poza tym jest to rasa związana z draenei poprzez światło i z void elfami poprzez cień i w reszcie - Alliance potrzebuje odpowiednika goblinów, myślących tylko o interesach). Teraz wystarczy dać im wszystkim nowe modele i modele kobiece, których niestety chyba wszystkie nie posiadają. Okej, mamy to, teraz robi się miejsce na dalsze spekulacje. Do Alliance doszłyby arrakoa, które mają prawa nienawidzić Orków za to, że im rozwaliły świat (poza tym również są związani z mocami void i light, jak eteryczni).
No i teraz to, na co wszyscy czekali - murloki. Doskonale wiemy z wielu źródeł, że to rasa, jak każda inna, tylko o skomplikowanym języku. Szamanistyczna kultura sugerowałaby dodanie do Hordy, ale zakładając, że Nagi zostaną dodane, a mają więcej wspólnego z Hordą, murloki raczej staną po przeciwnej stronie (Nagi niewolą murloki). Innym argumentem może być członek Ligi Odkrywców (związanej z Przymierzem) - Sir. Finley Mrrgglton, swoją drogą przyjaciel potężnego szamana murloków. Może udałoby mu się dyplomatycznie wpłynąć na ludzi, żeby przestali traktować jego pobratymców jak zwierzęta (i tak prędzej przekona swoich przyjaciół z Ligi, niż Hordziaków)... Może też dogadaliby się z jinyu? Murloki i nagi mają tak licznych fanów, że są niezmiernie prawdopodobni do dodania. A ponieważ Murloki nie mają problemu braku nóg... Czemu nie? A zaraz za normalnymi murlokami przyłączyłbym ich głębinowych kuzynów (z wielkimi oczami i wabikiem nad głową), jako ich sojuszniczą rasę, związaną z nimi kulturowo i przeciwną nagom... Do Hordy dodałbym mogu, co jest naturalne, gdy przyłączyli się już do nich Zandalari, czyli sojusznicy tej starożytnej rasy. Mniej prawdopodobne jako nowa grywalna rasą są w tej frakcji gnolle, które jednak są przede wszystkim wrogami Przymierza, grasującymi w Elwynn, o wojowniczej szamanistycznej kulturze. Gnolle po prostu tam pasują, a przynajmniej ich frakcja z Elwynn. Bez pomocy ze strony Hordy ich eksterminacja jest tylko kwestią czasu. Teraz czas na kolejną rasę #funfavourite - tuskarrów. Rasa spokojnych pacyfistów z północy, jednak konflikt Hordy i Przymierza wróci z pewnością kiedyś na Northrend, a wtedy aby przetrwać tuskary dołączą właśnie do niebieskich, bo dogadają się z ich spokojniejszymi, druidycznymi frakcjami. I dalej do Alliance dołączą grummle, bo w ogóle nie pasują do Hordy, do tamtejszych mogu i hozenów (te rasy nie mają najlepszych stosunków). Skoro już tuskary są w Przymierzu, niezbyt przyjaźnie do nich nastawione wolvary, przypominające rosomaki trafiają do Hordy. Gorloki to pierwotna rasa, od której wywodzą się murloki. Gorloki i wolvary to rasy szamanistyczne, w dodatku należące do frakcji tzw. wyroczni. Na prawdę pasują do Hordy. Mimo że często z nią walczą, bo znajdują się na jej ziemiach, kolcozwierze również dodałem do czerwonych. Po pierwsze dlatego, że była grupka tych stworzeń, która pomagała nam w walce z ich szalonymi, sprzymierzonymi z plagą pobratymcami i ta grupka na pewno chciałaby pokoju z sąsiedzkimi taurenami. Poza tym to rasa, dzikich, szamanistycznych świń - definicja ras Hordy :D No i w nowym dodatku kolcozwierze będą przeciwnikami głównie Przymierza, bo będą z nim walczyć w Kul Tiras. Nękające Pandarię virmeny pasują do Hordy mniej, ale nadal bardziej niż do Przymierza. Należą do gadżetońskich gangów, żyją w zżytych społecznościach i pewnie dogadałyby się z podobnymi do siebie z wyglądu, zachowania (i bycia szkodnikiem) koboldami. Teraz ostatnia rasa z Outland - sympatyczne sporelingi - pokojowa rasa z Zangarmash. Dołączą do Przymierza, bo są wrogami Nag, prawdopodobnie podobnie jak arrakoa nie lubią też orków za zniszczenie Draenoru. Teraz dwie rasy z Un'gorro: wojownicze, drapieżne sauroki i walczący z nimi, związani z bogiem dziczy Tortollą (a to może być początkiem pozytywnych relacji z nocnymi elfami) - tortollanie. Sauroki nadal mówią w języku mogu i część z nich zawsze walczyła dla ich imperium, dlatego teraz przejdą do Hordy. Pozostają jeszcze dwie rasy walczące z Hordą na Zandalarze - Vulpery i Sethraki (ci drudzy w dodatku są prawdopodobnie związani z jakimś wielkim wężem - nowym wild godem); spokrewnieni z goblinami, szamanistyczni pigmeje (pasują do Hordy) i ostatnia rasa Fungarianie - nowa podziemna rasa grzyboludzi z podziemi Azeroth. Opanowały magię. Walczą z Koboldami, które jak wiemy są w Hordzie, dlatego ich dodałem do Przymierza. W BfA pojawiają się i na Zandalarze, i na Kul Tiras, nadal nie jestem zatem zbyt do tego przekonany.

To jeszcze nie koniec. Pozostają najprawdopodobniejsze rasy, czyli subrasy. Moim zdaniem należałoby dodać ich więcej niż po jednej do już istniejącej rasy, jest przecież jeszcze wiele rodzajów trolli, krasnoludów, taurenów, czy draenei. Tradycyjnie wymienię je najpierw ciurkiem, a potem będę to komentował. Są to: Orkowie Mag'har, Smocze Paszcze i Mok'nathal; Nieumarłe Elfy; Akwobliny; Taureni z Pandarii i Northrend, czyli Taunka i Yaungole; Trolle Drakkari i Raventusk (Horda) oraz Ludzie z Kul Tiras, Vrykule i Lodowe Vrykule; Nocne Elfy Worgeny; Trędowate Gnomy; Krasnoludy z dwóch innych klanów, czyli Wildhammer i Frostborn; Draenei Złamani i Zagubieni (Przymierze). Ludzie z Kul Tiras dostali niedawno nowe modele, są więc bardzo prawdopodobną nową rasą. O ile oczywiście na prawdę człowiek =/= człowiek... Na szczęście u orków jest tak samo. Szarzy lub ewentualnie czerwoni orkowie z klanu Dragonmaw nie koniecznie są wielką różnicą. Zarówno jedną, jak i drugą "subrasę" można by zastąpić kilkoma kosmetycznymi zmianami i nowymi opcjami u ras już istniejących. Wielu ludzi chciałoby ich dodania jako odrębne subrasy rasy, no cóż, skoro można, czemu nie... Moim zdaniem jednak brązowi orkowie Mag'har to już co innego, są bardziej związani z żywiołami od orków Thralla, więc mają jeszcze większą szansę na wprowadzenie jako grywalnych. Oczywiście wymienione 3 frakcje już teraz należą do Przymierza i Hordy. Vrykule i ich lodowi kuzyni w prawdzie są wojowniczymi rasami, jednak myślę, że po wydarzeniach z Legionu zaczęły doceniać rasy Przymierza, swoich jakby nie patrzeć krewnych. Vrykule i Ice Vrykule mogą również zostać wprowadzone jako jedna rasa. Tak samo Smocze Paszcze razem z Maghar. Oczywistym jest natomiast dodanie Mok'nathal do Hordy. Pół orki, pół ogry z plemienia Rexxara, już są w tej frakcji, nie mogę się doczekać, kiedy zostaną dodane. To tylko kwestia czasu. Z akwoblinami i trędowatymi gnomami jest trochę ciężej. Część trędowatych uznała, że już nie pasuje do Przymierza i pomaga Forsakenom. Jest jednak jeden, który pozostał w swojej frakcji, a wśród gnomów mówi się już o lekarstwie na trąd, które za pewne zostanie użyte po odbiciu gnomoreganu (przywracając niektórym trędowatym rozsądek) i tak oto nowa frakcja dołącza do Przymierza. Akwobliny też prawdopodobnie są wynikiem eksperymentu, może udałoby się im przypomnieć o więziach z goblinami, w końcu nadal mówią w tym samym języku. Nocne Elfy Worgeny albo już mają wolną wolę (jest chyba jakaś druidka tej rasy), albo czekają na oczyszczenie jak ci ludzcy (w sensie Gilneańczykom udało się magicznie przywrócić zmysły mimo klątwy Worgenów). Nieumarłe Elfy należące do Forsakenów muszą zostać wreszcie dodane, one też zasługują na miłość, taką jak Lorderończycy... A co do spekulacji o nieumarłych nocnych elfach i tym podobnych, nie wydaje mi się, żeby był to dobry pomysł... wskrzeszone nocne elfy albo ponownie stawią opór oprawcom, albo zostaną ubezwłasnowolnione,
a bohater Azeroth musi mieć własną wolę (jak już sobie ustaliliśmy), Sylvanas nie wskrzesiłaby jednak sobie wrogów... Taunka już należą do Hordy, a Yaungole można by łatwo do tego przekonać, są może bardziej wojownicze, ale wiadomo, że sojusz by im się przydał... Oba klany krasnoludów, o których już mówiłem należą do Alliance, a skoro dodano Czarnorytnych, te frakcje też powinny być dodane, bo podobnie jak oni, różnią się znacznie od Miedziobrodych. Brokeni Kurenai pod wodzą Arechrona należą do Przymierza, a niektórzy z Zagubionych (Lost One) nadal są (mimo klątwy) inteligentni, pamiętają kim byli wcześniej (a jak nie pamiętają to może magicznie się im przypomni, jak worgenom), poza tym znają druidyzm, który może się przyczynić do nawiązania dobrych stosunków z nocnymi elfami i ich sojusznikami. No i na koniec trolle Raventusk trzeba dodać do Hordy, bo już teraz się w niej znajdują, jako jedyni spośród dawnego imperium Amani, a trolle Drakkari muszą dołączyć do sojuszu trolli, jako ich czwarta frakcja,
bo posłuchają Zandalari, jako swoich nauczycieli, z resztą bez sojuszu te niedobitki na Northrend długo nie pożyją...
I to tyle, w ostateczności można by dodać mroczne trolle do Przymierza i piaskowe do Hordy, ale obie te frakcje zostały już chyba wybite, poza tym te piaskowe to tak na prawdę pozostałość imperium Gurubashi, podobnie jak już grywalni trolle Mrocznej Włóczni.

Oczywiście, to tylko moja wizja nowych ras w WoWie. Trochę idealistyczna, być może naiwna. Opiera się na założeniu, że będzie można dodać wszystkie rasy już obecne w grze, jednak Blizzard może dodać je do zupełnie innych frakcji niż tu rozpisałem, a wtedy dodanie pozostałych ras stanie się mniej prawdopodobne, bo nie będzie już dla nich miejsca
w danej frakcji, chyba że Blizzard wymyśli nowe rasy, być może z innych planet, bo na Azeroth i Draenorze zostało już mało miejsca... Mam nadzieję, że dobrze uargumentowałem mój projekt i, że przynajmniej w części zostanie kiedyś wprowadzony (no dobra, wprowadzenie go w małej części - subrasach - jest pewne, chodzi o coś więcej), choć oczywiście Blizzard nigdy nie zobaczy jakiegoś artykułu po polsku, zwłaszcza nie na oficjalnym forum... Dajcie znać, jakie są wasze przemyślenia, na jakie rasy czekacie, co myślicie o moim sposobie zakończenia dodawania klas (wszyscy wiemy, że jest ich już tak dużo, że ciężko je balansować) i przede wszystkim co sądzicie o dodawaniu ras z "problemem nóg", z innych wymiarów i innych, o których przecież możecie mieć inną opinię niż ja.

Edit: Po dyskusji poniżej zmieniłem zdanie na niektóre tematy. Niżej możecie przeczytać, że dodałem jeszcze 4 rasy i zaakceptowałem również przemianę dwóch ras w neutralne (choć nadal wolałbym, żeby znalazły się we frakcjach). Zmieniłem też zdanie na temat większej ilości ras z dostępem do prologów. Pandareni może i podróżowali po świecie już wcześniej, no ale nie uczestniczyli w kampanii przeciwko Arthasowi... Dlatego lorowo jest w miarę dobrze uzasadnione, kto może być DK i DH (z dostępem do prologu). Natomiast różni rycerze śmierci mogli też zostać wskrzeszeni i oczyszczeni przez inne osoby niż odpowiednio Arthas i Tyrion... Tak samo DH wyszkoleni przez Illidana, mogli zacząć nauczyć swojej sztuki inne rasy. Obecne stanowisko wygląda tak: prolog będzie dostępny tylko dla ras, które w tej chwili mogą być DK i DH, wszystkie rasy będą jednak miały dostęp do klasy. DK zaczynają na poziomie 50 w ambasadzie swojej frakcji, a DH zaczynają na poziomie 100 w swoim class order hallu.
Edit (19.03): Vulpery i Sethraki według nowych źródeł o BfA będą jednak skonfliktowane, Vulperom będzie bliżej do Hordy, a wężonom do Alliance. W związku z tym, dla balansu przenoszę Sauroki do Przymierza, jako wrogów Zandalari (w sumie to nawet bardziej prawdopodobny scenariusz).
Edit (26.06): Zmieniłem kolejne rzeczy – pewne rasy uznałem za neutralne, inne uznałem za niepotrzebne, kosmetyczne i całkiem je wywaliłem. Więcej szczegółów niżej.
Odpiszę wszystkim, którzy już coś tu napisali. Przy okazji muszę powiedzieć, że bardzo się cieszę z tak licznych głosów w ankiecie. Szkoda, że głównie na nie, ale najważniejsze, że głosujecie.
Chciałbym też dodać, że to wszystko jest opisem wszystkich możliwości i ich rozważeniem, z założeniem, że Blizzard będzie chciał tak długo męczyć się z WoWem i, że będzie mu się chciało zapychać grę tyloma rasami, z dodania których cieszyli by się tylko tacy fanatycy, jak ja. Oczywiście, że jest to mało prawdopodobne. Zwłaszcza, jak nikt tego nie popiera...
Do Nerthiliuza: Uważam, że nie ma sensu się rozdrabniać na dark rangerów itd. Aczkolwiek nieumarłe elfy mogłyby mieć jakieś strzały przeszyte voidem.
Do Kamashiro: Jedyna symetria, która ma znaczenie to ilość ras, Blizzard musi dodawać jak najbardziej różnorodne rasy. Ras będą bardziej podobne do tych, już grywalnych, raz mniej. Ale masz rację - jeśli w tym dodatku (lub w przyszłym) dodadzą jeszcze jakieś rasy, to pewnie tylko subrasy ras, które jeszcze nic nie dostały. Co nie zmienia faktu, że w dłuższej perspektywie wszystko jest możliwe. Bardzo liczę na Taunka i Raventusków... A co do kombinacji raso-klasowych to jak mówiłem, granice lore właściwie nie istnieją. Wystarczy nawet niewielkie wydarzenie lorowe lub małe wyjaśnienie w questach, by gobliny miały kapłanów, a każdy świadomym warlockiem (nie tylko orkowie)...
Do Gherita: Dokładnie, mogliby to zrobić, jako customizację, ale dużo słyszę o tym, że właśnie, żeby humany też mieli jakąś allied rasę, dostaną właśnie ludzi z Kul Tiras.
Do Danelara: Faktycznie! Mur'gule! Poczytałem i faktycznie różnią się od murloków (mają kolce i w ogóle)! Dodam je po stronie Hordy, jako sojuszników nag, a w zamian do Przymierza polarne furbolgi. Dodam jeszcze w kategorii ras z "problem nóg" mroźne nimfy do Alliance i dla balansu do Hordy Sasquatche z WC3. A co do pomysłu z nagami - to by zabiło klimat rasy, one po prostu tak nie działają, nie umieją się tak zmieniać. Poza tym od przemieniających się NE są worgeny tej rasy... Ale pomysł ciekawy i zawsze to jakieś obejście.
Do djjaco89: Też o tym myślałem! Po co komu ci draenei z innym kolorem oczu! Alliance dostało jakiś gniot, nie to co hordowe taureny z porożem łosia! Ale i je w sumie można by wymienić. Na przykład na makrury!
@Danelar
Może i tak, ale niby gobliny też były niewolnikami trolli, a jednak teraz współpracują. Mur'gule to zupełnie inna rasa, teraz gdyby pozostały w Hordzie i mielibyśmy tam 3 rasy, które w WC3 należały do rasy "Nagi" (nagi, makrury, mur'gule). Mur'gule będą teraz już wolne, nie mają po prostu lepszego sojusznika. Z resztą wierzę też, że nagi Illidana (a to one powinny dołączyć do Hordy, inne służą Przedwiecznym Bogom) są bardziej cywilizowane i przynajmniej od pewnego momentu zaczęły szanować swoje mur'gule.
Zwykłe, brunatne furbolgi już dawno dodałem, możesz zobaczyć w pierwszym poście .
Lore nie ma ograniczeń co do kombinacji raso-klasowych, rasy to co innego. Blizzard może w prawdzie coś zretconować, ale wolałbym, żeby lore było spójne i wszystko, co zostało powiedziane wcześniej, zgadzało się z tym, co zostanie powiedziane później... A powiedziane jest, że nagi nie zostały przeklęte, one zawiązały pakt, który ocalił ich życie, w zamian za służbę N'zothowi. Powrót do formy nocnego elfa jest kompletnie nieuzasadniony, a do krwawego tym bardziej (żadne nagi, nigdy krwawymi elfami nie były, kontakty ze słoneczną studnią nic tu nie znaczą).
Pisałem też, że już najprawdopodobniej żadne rasy nie zostaną dodane jako neutralne.
Chyba trafiła kosa na kamień. Moje absurdalne pomysły są sprzeczne z twoimi absurdalnymi pomysłami, ale to dobrze, bo już zdążyłeś pokazać mi parę rzeczy, które w mojej teorii nie do końca trzymają się kupy. No i poza tym dzięki tobie dodałem 4 nowe rasy.
@Danelar
Ok, jednak twoja teoria jest logiczna i spójna. Skoro jest to klątwa, to idąc tropem worgenów możemy zawrzeć taką kompromitację. Bardzo ciekawie rozwiązałeś neutralność nag. Na dobrą sprawę jeszcze wiele ras mogłoby być neutralnych (np. sporelingi). Osobiście jestem fanem segregacji, lubię porządek, jak również nie wydaje mi się, żeby Blizzard wprowadził więcej ras neutralnych, ale to co mówisz ma sens i jestem skłonny to zaakceptować i poprzeć. W takich właśnie teoretycznych rozwiązaniach najważniejsza jest otwartość, kreatywność i pragnienie różnorodności. Niestety większość ludzi generalnie jest generalnie na nie (ale już za vanillą bez poprawek to tak - co z tego, że szybko się do niej zniechęcą), a bez tego nie ma zmian, a bez zmian nie ma przetrwania, nie zbieramy esencji (takie nawiązanie do Starcrafta).
Masz rację, może i lepiej by było dodać więcej ras neutralnych... Jest to ciekawe rozwiązanie, ale do tej roli też pasuje tylko ograniczona liczba ras. Uznałem, że do ras neutralnych trzeba przenieść kilka ras:
Eterycznych - oni zawsze będą neutralni - nie oszukujmy się - to, że często są związani z voidem lub światłością nie znaczy, że od razu będą w Przymierzu (poza tym są często postrzegani jako złodzieje, kradną tą światłość, Naaru im nie pomagają, tak jak pomagają Draenei).
Grummle - posłańcy z Pandarii. Tak na prawdę nie mają żadnej motywacji, żeby być w Przymierzu, mogliby udzielić wsparcia komukolwiek. Nie zdziwiłbym się, gdyby zostali wprowadzeni jako allied rasa Pandarenów.
Koboldy - niby to człowiek jako pierwszy na nie polował, ale Koboldy są neutralne (jak wiadomo, rządzi nimi król Trzęsibrzuch :D ), a wszystkie rasy mają ich za szkodniki i je tępią. Z tego co wiem, w Hordzie jest tylko ich zniewolona frakcja, więc argumenty za Hordą nie są wystarczające. Choć mało ogarnięte, również wśród nich mogą się zdarzyć bohaterowie, którzy są gotowi walczyć za Azeroth.
Fungarianie - tajemniczej rasie z katakumb zależałoby raczej na neutralności, a jako, że Koboldy byłyby neutralne, ich grzybowi wrogowie nie musiałyby trafić do żadnej frakcji. Pytanie, czy ktokolwiek z nich chciałby wyruszyć w świat, mimo neutralności?
Wkórliki/Virmeni - tak samo jak z Koboldami - nie muszą wcale być w Hordzie - wszyscy na Pandarii mają je za szkodniki, ale może część z nich jest wystarczająco bohaterska, żeby dołączyć do grona bohaterów Azeroth.

Sprawa neutralności została również zaktualizowana w przypadku Nag. Nadal wolałbym je w Hordzie, ale nowe informacje lorowe wskazują, że zapewne nigdy nie zostaną dodane, jako grywalne. Podobno to N'zoth rozkazał im służyć Illidanowi, nadal pozostały to istoty złe, spaczone. Jeśli więc istniałyby lorowe powody, by jednak je dodać, zapewne zostały wprowadzone jako rasa neutralna (Nagi gardzą zarówno Hordą, jak i Alliance, mimo czasowego sojuszu z Krwawymi Elfami), niekoniecznie z pomysłem Daniela na transformację w Elfy (choć, jak mówiłem, to jest lorowo wykonalne, a rozwiązuje u nich problem nóg).
Uznałem też, że Sporelingi nie nadają się na rasę neutralną (potrzebną, by zbalansować odejście Nag z Hordy). Na pewno nie podobały im się kataklizmy Outlandu, spowodowane przez Orków, a potem Illidana z Krwawymi Elfami. Jako rasa pokojowa, powinny być w Alliance.
Postanowiłem, że to Centaury będą odpowiednikami Nag w Przymierzu (rasą, której status zmienię na neutralny) i jest to dość logiczne, w końcu są zarówno wrogami Taurenów, jak i zabójcami syna Cenariusa. Tak, jak przy Nagach, nie jest do końca nawet wiadomo, czy mimo spaczenia nadal mają wolną wolę... Na razie w obu przypadkach będę zakładał, że tak, zapewne w BfA Azshara wreszcie ujawni, jak jest na prawdę...

Kolejna sprawa, nad którą myślałem to kwestia ras z innych wymiarów. Wraz z nadejściem Mag'har z alternatywnego Draenoru okazało się, że dla twórców nie jest to żadna przeszkoda - Warcraft to Warcraft, wszyscy, którzy głosowali przeciw temu zapewne nie wiedziało, że tak będzie. Przełamanie tej łatwiejszej bariery pokazuje, że również inne problemy uniemożliwiające dodawanie ras, mogą zostać w przyszłości rozwiązane. Także czekam nadal na Saberonów i Gorenów do Hordy, a Botan i Podlingi do Przymierza.

Postanowiłem również pozbyć się kilku ras, które niewiele wnoszą. Sam Blizzard, wprowadzając szarego Orka wśród Maghar, zlikwidował potrzebę wprowadzenia subrasy "Smocze Paszcze". Dlatego, żeby być konsekwentnym, usunąłem mroźne wersje kilku ras, ponieważ je też można wprowadzić, jako warianty kosmetyczne. Zamiast oddzielnych Murguli i Murloków Głębinowych (które niekoniecznie byłyby w tych frakcjach, co pisałem; nieznany jest też status ich rozumności i odrębności), lepiej dodać więcej opcji customizacji Murlokom i Gorlokom (mętne oczy, wabiki, kolce). Pozbyłbym się też Mroźnych Nimf, Śnieboldów, Lodowych Vrykuli, Polarnych Furbolgów i Sasquatchów - to wszystko łatwo można oddać poprzez opcje customizacji Dzieci Cenariusa, Koboldów, Vrykuli, Furbolgów i Wendigo.

I ostatnią zmianą byłoby wprowadzenie Wysokich Elfów dla Alliance oczywiście. Blizzard zapewne chciał zamknąć usta ich fanom, wprowadzając ich substytut - Void Elfy. Jednakże Void Elfy to buntownicy Krwawych Elfów, nie przemienieni pobratymcy Allerii. Okazuje się, że Void Elfy są właśnie furtką dla ich Wysokich kolegów. Dlaczego? Bo są jeszcze mniej liczni, więc ten argument odpada! Są tacy, co uważają, że Quel'dorei to zdrajcy swojej rasy, która teraz to Sin'dorei. No nie! Sin'dorei ulegli licznym zmianom (fizycznym pod wpływem felu, politycznym przez rasizm Garithosa), które ominęły te grupy Elfów, które uciekły z Quel'thalas - przede wszystkim do Kalimdoru, gdzie potem dzięki pomocy Nocnych Elfów ich uzależnienie od magii udało się zmniejszyć. Ich Przymierze nigdy nie zdradziło. Prawowitą przywódczynią jest Veressa, gdyby zjednoczyła się z Krwawymi Elfami, zdradziłaby Przymierze, poza tym z jej perspektywy to oni są zdrajcami, którzy nie chcieli wrócić do Przymierza po śmierci Gharitosa. A ci (niestety również twórcy), którzy myślą, że to Krwawe Elfy w Alliance niech się obudzą - to inna rasa. Poza kolorem oczu, kulturą, poziomem uzależnienia, bardziej naturalnym sposobem życia różni ich jeszcze wzrost, zazwyczaj też kolor włosów. Specjale można by spokojnie wymyślić inne (choć jakaś forma rozproszenia magii na pewno by pozostała). Koronnym argumentem za, jest istnienie Lightforged Draenei, których od oryginału też różni głównie kolor oczu.
Dodałbym je najchętniej razem w patchu z hordowymi Ogrami - taki hołd dla Warcrafta 2.

Edit: Kilka postów dalej uznałem, że jednak warto zostawić tamte rasy "kosmetyczne" (mało prawdopodobne, że Blizzard doda je w jakikolwiek sposób, ale szczególnie mało możliwe wydaje się dodanie ich tylko, jako opcji wyglądu, innym argumentem było istnienie Kul Tiran jako osobnej rasy i po prostu balans frakcyjny). Okazało się też, że Lodowe Vrykule według lore bardziej pasują do Hordy. Usuwam jeszcze Lunozwierze (okazały się druidami zatraconymi w formie balance). Zwiększam też status Hobgoblina (nie jest bardziej problematyczną rasą od Kobolda pod względem inteligencji). Murguli nie przywracam - to po prostu Murloki, wśród ich wolnych osobników też zdarzają się osobniki z kolcami (poza tym nie widziano ich od WC3).
Uznałem jeszcze, że następujące rasy powinny również wyjść jako neutralne, bo powody, które podawałem za ich frakcyjnością mogą okazać się niewystarczające: Kiełzary/Tuskarry (no właśnie one muszą być neutralne, bo to główna cecha tej rasy, w prawdzie myślałem, że pokojowe usposobienie może sprawdzić, że dogadają się z aliantami, ale to chyba nadinterpretacja; jednej frakcji bardziej spodoba się szamanizm, innej druidyzm, poza tym każdy chciałby nimi grać; pasują na Pandy północy), Murloki (Mrglton może i jest w Alliance, ale Morgl to przyjaciel Thralla; to stara, wszechstronna rasa, a jednak obie frakcje niszczą ich wioski; każdy chciałby nimi grać), Sauroki (z tego, co ostatnio czytałem jest to po prostu agresywna rasa, która posiada jednak ciekawych dinomantów, która chce poznać swoje prawdziwe przeznaczenie, nie żywią raczej niechęci do Mogu, ale również im nie służą), Murloki Głębinowe (właściwie nic o nich nie wiemy, jeśli zostaną dodane, to jako neutralne), Wolvary (nie ma powodów historycznych, żeby dołączyli do Hordy, a tym bardziej Alliance), Gorloki (tu w ogóle pojechałem - źle przeczytałem - oni są wrogami Wolvarów, nie sojusznikami), Pigmeje (za mało informacji, może i mają szamanów, ale nie widać żadnych przesłanek, jakoby mieli się dogadać z Hordą), Goreni (krewni Orków... jak Elfy Trolli... brak motywacji, żeby dołączyć do Hordy).

Postanowiłem też pozmieniać w klasach. Znany youtuber wyraził nadzieję na dodanie trójspecowej, wszechstronnej klasy nekromanty. Też nad tym myślałem, ale sądziłem, że nikt mnie nie poprze... Wynoszę nekromantę z powrotem do rangi klasy. Ponieważ w międzyczasie zmieniłem zwyczajnych Forsaken Elfów na bardziej wampirycznych Darkfallen, uznałem że przydałby się spec dark ranger (wcześniej chciałem go zastąpić jakimś racjalem tej rasy), korzystający z mocy shadow i łuku. Daję ten spec do huntera. Axe Throwerowi zmieniam nazwę na Berserker i przenoszę do Warriora. Natomiast Shadow Huntera uznam po prostu za zawartego w Survi Hunterze z racjalami Trolla.

Powstało przez te wszystkie posty i edycje niezłe zamieszanie, dlatego czas na małe podsumowanie (przy okazji - zrymowanie). W mojej wizji WoWa byłoby znacznie więcej opcji customizacji: wszystkie rasy miałyby dostęp do wszystkich klas (propozycję rozwiązania problemu u klas heroicznych prezentuję w pierwszym poście), bo wszystkich stylów walki po prostu można się nauczyć; wprowadziłbym dwie nowe, trójspecowe, wszechstronne klasy: Tinkera i Necromancera; po jednym nowym specu do większości klas: Shadow Paladin, Elune Priest, Witch Doctor, Warden, Dark Ranger, Berserker, Rock Mage, Holy Monk (szczegóły w pierwszym poście), dodałbym też wszystkie rozumne, niedemoniczne, niesmocze, nieolbrzmie rasy z wolną wolą powinny być grywalne.
Neutralne: Murloki, Kiełzary/Tuskarry, Eteryczni, Grummle, Gorloki, Koboldy, Wolvary, Sauroki, Fungarianie, Pigmeje, Wkórliki/Virmeni, Goreni, Murloki Głębinowe, Śnieboldy, a także Nagi i Centaury (ewentualnie odpowiednio w Hordzie i Przymierzu) z problemem nóg (szczegóły w pierwszym poście).
Horda: Trolle Raventusk, Taunka, Mok'nathal, Elfy San'lyan, Drakkari, Farraki, Yaungole i Akwobliny (subrasy); Ogry, Lodowe Vrykule, Hozeni, Mogu, Drogbary, Vulpery, Kolcozwierze/Quilboary, Gnolle, Saberoni i Hobgobliny; a także rasy trudniejsze do wprowadzenia (szczegóły w pierwszym poście): Troggi, Wendigo, Sasquatche, Makrury i Syreny.
Przymierze: Krasnoludy Wildhammer, Brokeni, Krasnoludy Frostborn, Vrykule, Worgeny Nocne Elfy, Zagubieni, Trędowate Gnomy i Mroczne Trolle (subrasy); Wysokie Elfy, Furbolgi, Jinyu, Arrakoa, Tortollanie, Sethraki, Botani, Sporelingi, Podlingi i Polarne Furbolgi; a także rasy trudniejsze do wprowadzenia: Dzieci Cenariusa, Tol'vir, Mroźne Nimfy, Baśniowe Smoki i Harpie.
Wiesz, na pewno nie byłyby to rasy mniejsze od już istniejących Goblinów i Gnomów. Ale masz rację, to takie małe i niewiele znaczące stworki, które służą w grze do expienia z byle powodu. Cieszę się, że są coraz częściej widoczne w grze w innych formach i bardzo chciałbym, żeby pojawiało się ich jak najwięcej, tylko nadal fajnie by było pograć taką rasą (np. Grummlami, które potrafią unieść więcej, czy kopać tunele jako Kobold). Murloki są nieuchronne Te rasy są stosunkowo mało prawdopodobne, ale mimo to nie ma żadnej ścisłej granicy, mówiącej, że te rasy się nie nadają.
Za hobgoblinami też jestem, ale jak pisałem wcześniej, nie wiadomo czy są wystarczająco inteligentne.

Nie jestem przekonany, czy Kvaldirzy się nadają. W końcu zostali wszyscy wygnani po śmierci do Helheim za swe czyny, więc nie są to po prostu kolejni nieumarli, to po prostu złe duchy. Jeżeli miałyby być dodane to już raczej w połączeniu z Lodowymi Vrykulami w jednej frakcji "Vrykule for Sylvanas". Skoro uważasz, że Lodowi różnią się wystarczająco i, że wolą Hordę, można przywrócić Przymierzu Polarne Furbolgi, a także neutralne Śnieboldy. Ale te trzy rasy nie wydają mi się nadal tak do końca odrębne. Jak Blizzard wprowadzi którąś z nich albo ich macierzyste rasy bez odpowiednich opcji customizacji, oczywiście będę bardzo za tymi rasami (customizacja wydaje mi się lepsza i prostsza do wprowadzenia, a co za tym idzie zjednoczenie wszystkich Vrykuli pod jednym sztandarem). I znowu (tak jak ze zmiennokształtnymi Nagami) to jest takie stanowisko, że w sumie masz rację, ale na wszelki wypadek będę się trzymał tego, co już wymyśliłem.

Jej! To napawa optymizmem. Oczywiście jak dla mnie, dałoby się HElfy wprowadzić już dziś, ale chętnie poczekam, aż przekona się do tego więcej ludzi, pod wpływem tych zmian kosmetycznych.

Tak, Lunozwierz to forma druida, ale też rasa Wildkin, którą znamy z WC3, a także z WoWa, jeden ich przedstawiciel już jest w Alliance (to ostatni przedstawiciel jego plemienia). Przez ich problematyczny wygląd nie wróżę im sukcesu, jako rasie, ale dla zasady "im więcej opcji customizacji, tym lepiej", wspominam o nich (mieszczą się w kryteriach rozmiaru, inteligencji, wolnej woli i nie bycia jakimś bytem typu smok, demon, duch), po prostu w kategorii "problematyczne".
@Danelar Fakt, Koboldy nie są zbyt bystre... no, ale mają króla i kulturę!
Pisałem o tym, dlaczego kto do kogo w pierwszym poście, ale to i tak można łatwo rozbudować nowym lore... Też bardziej mi zależy na tych większych rasach, ale dziwię się ludziom, którzy mają coś przeciwko Tuskarrom... Bardzo fajna rasa morsów, w dodatku tłuściutkich rozmiarów.
Uuu... San'layn żyją! I jeszcze będą w Hordzie? Nieumarłe Elfy coraz bliżej!
No dobra, przekonałeś mnie. Nie doczytałem widocznie. Skoro Wildkin, jako istoty to tylko byli druidzi, to nie warto dodawać tej rasy, skoro i tak druidzi mogą się w nie zmieniać (co innego Worgeny - klątwa wilkołactwa to równie dobry pomysł na rasę, co nieumarli)... Po pierwszych trailerach myślałem, że te patykoludki do nowa rasa... byłoby to ciekawe, ale skoro już wiemy, że to tylko forma...
Ok, przekonałeś mnie. Dołożę Lodowe Vrykule Hordzie, a ponieważ likwiduję Wildkinów, przywracam Murloki Głębinowe (Mur'guli nadal nie będę brał za nową rasę, za mało różnią się od Murloków i pozostaje ich kwestia woli po zniewoleniu, niech już będą tym racjalem Nag) i Polarne Furbolgi, a w konsekwencji również Śnieboldy i rasy z problemami: Mroźne Nimfy i Sasquatche. Ale to wszystko mogą być rozwiązania tymczasowe (gdyby Blizzard zrobił je tylko kosmetycznie, też by było dobrze, tak sobie jednak myślę, że to mało prawdopodobne - w końcu zrobili oddzielnych Kul Tiran), bo służą tylko balansowi frakcyjnemu w moim arkuszu kalkulacyjnym. Jak zwykle odpłynąłem...
@Dew389 Tak, tylko ryboludzie mają ten problem, że są traktowani jako rasa w pakiecie z Hozenami, a ludzie tych małp nie lubią... Jeszcze Furbolgi, Brokeni, Vrykule wydają się podobnie prawdopodobne, a reszta to faktycznie spekulacje (sporo też zależy od tego, jak niektóre rasy zostaną rozwinięte w BfA). No właśnie! I cały czas rozważam tylko rasy, które już są, a to właśnie nowe rasy są jednymi z najbardziej prawdopodobnych (w sumie możemy też zawsze odkryć jakąś mądrzejszą frakcję starej rasy, która do nas dołączy). Będzie co ma być.
permalink „Zapoznanie z lore wowa” wysłany:
Ventas napisał :
Foster93 napisał :
LINK Tu masz książki poukładane chronologicznie :)

Daleko im do chronologii... nazwałbym to prędzej chaosem.

W zasadzie to była chronologia, ale naszego świata, nie świata Warcrafta ;D
Dawno nic na ten temat nie pisałem, ale czas na kolejny post o moich spekulacjach i chciejstwach na temat ras i klas w WoWie.

W dodatku Shadowlands, wszystkie dostępne rasy uzyskają dostęp do klasy rycerza śmierci. Jest to dokładnie to, co postulowałem już od dawna - żeby nie ograniczało nas to, że Arthas nie żyje. Wprawdzie pandareńscy podróżnicy czy zandalarscy emisariusze mogliby być nimi już wcześniej, ale Blizzard zdecydował, że mogli to być tylko ówcześni przedstawiciele Przymierza i Hordy. Chciałbym, żeby rasy, które miały już wcześniej rycerzy śmierci mogły wybrać sobie prolog, w który zagrają (bo z tego co wiem mają mieć tylko ten stary). Liczę na to, że również w kwestii łowców demonów nastąpi kiedyś taki przełom i, że kiedyś wszystkie rasy będą mogły wybrać sobie dowolną klasę (szczególnie dziwi mnie, że nie wszyscy mają jeszcze mnichów, łotrów i magów, a w Alliance jest tak mało paladynów).
Podoba mi się, że klasy staną się znowu ważniejsze w stosunku do specjalizacji. Może dać to większe pole manewru twórcom jeśli chodzi o balans i różnorodność zdolności. Postanowiłem trochę bardziej realistycznie spojrzeć na moje pomysły z początku tego tematu (przy okazji zauważyłem tam różne nieścisłości lorowe) i ustaliłem, że w już dostępnych klasach jest miejsce jeszcze na 4 specjalizacje: Moon Priest (Tyrande z HotSa musi być), Shadow Paladin (żeby klasa była w pełni analogiczna do priesta), Mystic Shaman (szaman z możliwością wplatania w swoje umiejętności elementów różnych rodzajów magii, a także mikstur, niczym Witch Doctor) i Warden Rogue (Maiev z HotSa musi być). Ponadto należało by jeszcze bez tworzenia nowych speców zdecydowanie rozbudować drzewka huntera, jeśli nie zamierzamy dodawać więcej klas z fizyczną bronią zasięgową. Po pierwsze broń miotana (proca, toporki, glewie) do Beastmastery i Survival, po drugie strzały powiązane z magią cienia do Marksmanship (tak będzie prościej zrobić dark ranger undead elfa, bo przecież raciale wszystkiego nie załatwią), skoro dodali już mu strzały związane z innymi rodzajami magii. Nie widzę potrzeby dodawania odrębnej klasy Battle Maga, wystarczy dać magowi możliwość korzystania pod pewnymi warunkami z broni białej (wydaje mi się, że to Fire Mage miał artefakt Felo'melorn, więc jest to jak najbardziej możliwe). Kiedy ogarną wszystkie dostępne obecnie klasy, zawsze mogą dodać jeszcze trójspecowego Tinkera (po jednym specu na rolę) i Necromancera (speci jak u DK). Nie chciałbym, żeby dodawali grywalne smoki jako rasę ani klasę, to przeczy idei zwykłego poszukiwacza przygód, do której powinniśmy wracać.

Nie dostaliśmy żadnych wiadomości na temat połączenia frakcji (a szkoda, bo pozwoliłoby to na otwarcie nowego rozdziału w historii Azeroth), dlatego wydaje mi się, że trzeba założyć, że nic się w tej sprawie nie zmieni. Skoro nie stało się to teraz, najprawdopodobniej już żadnych przetasowań między frakcjami nie będzie, chyba że w nowej grze. Hordą rządzić będzie teraz rada liderów, więc myślę, że na zaproszenie Lillian Voss, Calia może zgodzić się pokierować swoim zagubionym ludem i razem z Thrallem, Bainem i Lot'themarem zabiegać o pokój (oczywiście jednocześnie zgodnie z mechanizmem kręgu nienawiści). Calia po stronie Hordy byłaby kolejną ciekawą postacią o silnych relacjach z przywódcami Przymierza. Derek natomiast zapewne pozostanie w Kul'tiras i najwyżej będzie się spotykał od czasu do czasu z Calią, tak jak Jaina z Malygosem. Nie będzie lightforged forsakenów (i teraz wydaje się to bardziej możliwe niż półtora roku temu), Calia pozostanie jedyna (albo po prostu dodadzą to jako opcję customizacji, bo nauczyli się nowej metody wskrzeszania).

Dodali natomiast Krasnoludy Wildhammer i Trolle Farraki, ale niestety nie w formie rasy sprzymierzonej, mimo że potencjał dla nowych raciali był dosyć duży u tych pierwszych (więź z gryfami, jakieś szamanistyczne moce...), natomiast Farraki tak jak Mroczne Włócznie pochodzą od Gurubashi, więc na takie połączenie liczyłem od dawna. Dobre i to, tylko wywołało to potrzebę przebudowania po raz kolejny mojego arkusza kalkulacyjnego z przydziałem ras do frakcji. Nowy system levelowania sugeruje natomiast, że dostaniemy w przyszłości co najwyżej nowe allied rasy (nie wiem jak chcieliby to rozwiązać w przypadku ewentualnych ras neutralnych, ale to nie powinno być trudne), dlatego już nie razi mnie, że wśród nich nie występują same subrasy (tylko np. Vulpery). Akwobliny mogą jeszcze poczekać.
Skoro już idą w customizację dostępnych ras, przypominam o ogromnej potrzebie dodania niebieskich oczu dla Blood Elfów (może teraz wrócą do nich niektóre Wysokie Elfy, może to nowe pokolenie nieskażone felem, może ktoś się wykąpał w księżycowej studni na podbitych terenach Kalimdoru), żeby High Elfy były wreszcie grywalne. Poza tym, ich nocni bracia powinni mieć wybór koloru oczu (srebrne i bursztynowe) u obu płci, a nie tak jak teraz, że "przeznaczonymi do wielkich rzeczy" są tylko mężczyźni (bo tylko oni mają bursztynowe). Znalazłem też gdzieś grafikę, z którą się zgadzam, że orkom mężczyznom przydałyby się brwi, a trollom i forsakenom opcja zapuszczenia brody (a u niektórych innych ras - również brody dłuższej).

To jakie w końcu allied rasy chcę dodać? Postanowiłem, że nie będą to już szalone rasy takie jak Kolcozwierze (wszystko wskazuje na to, że niczym Harpie i Centaury są złe z natury) ani wszystkie rasy, które możemy posiadać jako pety, sorry, Murloki. To tak w ramach oczyszczenia z ras "mniejszych, głupszych (ok, załóżmy, że pojedynczy inteligentni Hozeni się nie liczą), mniej znaczących, na jeszcze niższym poziomie cywilizacji, niż rasy grywalne". Tak, w przeciwieństwie do Dzieci Cenariusa, Makrur, Sasquatchy czy Baśniowych Smoków, w ogóle powinny tworzyć cywilizację. No i myślę, że nie powinny też pochodzić z Shadowlandsów, bo wydaje się, że musiałyby być z samego tego faktu zbyt potężne (jako część machiny śmierci).
Według tych wszystkich kryteriów, z proponowanych przeze mnie ras bronią się:
Neutralne: Tuskarry (neutralna rasa z północy musi być wreszcie dodana), Etheraele (może w dodatku o nich) i Grummle (poczytałem o nich więcej i naprawdę wydają się być ważną rasą na Pandarii, która również powinna być reprezentowana między bohaterami Azeroth).
Horda: Nieumarłe Krwawe i Nocne Elfy (rasa z customizacją jednej i drugiej podrasy, już teraz są w Hordzie), Trolle Raventusk (ich już do Darkspearów nie włączą, a muszą być dodani jako część dziedzictwa 2 wojny - ostatnie plemię leśnych trolii wiernych Hordzie), Taunka (już teraz są w Hordzie, szkoda, że teraz ich nie zapowiedzieli, skoro to przez Northrend idziemy do Zaświatów), Mok'nathal (łatwo Rexxar mógłby zrekrutować dla Hordy trochę nowych żołnierzy), Drakkari (zawsze mogą dołączyć na zaproszenie Zandalari, szczególnie w dodatku z Northrend, ale mogą się okazać zbyt agresywni/dumni z niezależności), Yaungole (może udałoby się dogadać z nimi za pośrednictwem innych Taurenów, ale mogą się okazać zbyt agresywne/dumne z niezależności), Akwobliny (pomagały Hordzie w Rise of Azshara, więc wielka szkoda, że zmarnowano tę okazję by je wprowadzić), Ogry (nadal część może znajdować się w Hordzie, zawsze można też sięgnąć po te z alternatywnego Draenoru, tak jak w przypadku Taurenów, pewnie trzeba będzie je pomniejszyć na potrzeby gry), Drogbary (frakcja sprzymierzona z Taurenami Highmountain), Saberoni (przybysze z alternatywnego Draenoru o kulturze podobnej do Trolli jako przeciwwaga dla Botan w Alliance) i Mogu (podobno byli ostatnio bardziej sojusznikami Zula niż Zandalari, ale mam nadzieję, że jakaś ich bardziej pokojowa frakcja dołączy kiedyś do Hordy).
Przymierze: Nocne Worgeny (skoro istnieją - także nieagresywne, świetnie się nadadzą na ostatnią frakcja elfów - wilkołaków z porożem), Złamani (ważna frakcja Draenei, która już dawno powinna być dodana, szczególnie, że jej część walczy już teraz za Przymierze), Frostborn (polarne, już sprzymierzone Krasnoludy, którymi przez jakiś czas władał Muradin, można je dodać, gdy odwiedzimy znów Northrend), Vrykule (mogli zostać zrekrutowani już w Legionie, pod wrażeniem siły i męstwa ras pochodzących od Tytanów w Alliance), Mroźne Vrykule (może udałoby się dogadać z nimi za pośrednictwem innych Vrykuli, ale mogą się okazać zbyt agresywne/dumne z niezależności), Shadowtoothowie (naturalni sojusznicy Nocnych Elfów, Mroczne Trolle podobno już wymarły, ale kto wie czy gdzieś w jaskiniach nie przetrwały, a poza tym w grę wchodzą zabawy z czasem pod górą Hyjal), Jinyu i Ankoanie (rasa z customizacją jednej i drugiej podrasy, już teraz są w Przymierzu), Arakkoa (nadal garstka gdzieś tam żyje, żywiąc urazy do Orków, zawsze można też sięgnąć po te z alternatywnego Draenoru), Furbolgi (jakieś niespaczone plemię, należące do Przymierza, po inwazji na Teldrassil powinny się zmobilizować, mogą też mieć opcję customizacji polarną), Botani (przybysze z alternatywnego Draenoru jako naturalny sojusznik frakcji druidycznej w Przymierzu) i Sethraki (podobno skonfliktowane z Vulperami były tylko te złe Sethraki, ale mam nadzieję, że w wyniku różnych nieporozumień, ich pokojowa frakcja dołączy kiedyś do Przymierza).

PS. Dopiero niedawno zagłosowałem na "2 razy tak" w ankiecie. Nie chciałem wyjść na jedyną osobę popierającą te rozwiązania. Mamy już grywalne rasy z alternatywnego Draenoru, natomiast co do problemu nóg... W tej chwili nie widzę rasy z tym problemem, która mogłaby zostać dodana. Nagi są złe, pod kontrolą Old Godów i mają bardzo rozróżnialne płcie (tak mocno, że w zasadzie jednej przypadają jedne klasy, drugiej drugie). Z drugiej strony nie uważam, żeby sam problem dostosowania wyglądu dołu setu do ogona byłby problemem, uniemożliwiającym dodanie takiej rasy (szczególnie jeśli zgodnie z pomysłem @Danelar, rasy te mogłyby przybierać dwunożną postać).

Edit (28.05.2020): Nie myliłem się w sprawie High Elfów, podobno będą jako opcja customizacji (ale dla Void Elfów). Uznałem też, że z ras neutralnych na reprezentację zasługują jeszcze Tortollanie (nie są aż tak związane z naturą, a formy dorosłe nie występują jako pety – co najwyżej ich dzieci), a także Murloki jako rasa wyjątkowa spośród tych tycich, szczególnie że już teraz mają własnych Demon Hunterów, a Morgl, Mrrgglton i Murky zaczynają odgrywać coraz większą rolę w uniwersum. Oczywiście miałyby one też opcje customizacji Murloków głębinowych. Co do Nag, po pokonaniu N'Zotha i zdradze Azshary, coraz bardziej prawdopodobne się staje, że wcześniej czy później mogą zostać dodane jako rasa grywalna (mam tylko nadzieję, że niezależnie od płci będzie można wybrać dowolną klasę).
Idź do strony: 1