|
Lilija napisał :
Nota bene czasami zastanawia mnie, czemu ludzie, którzy quitnęli lub planują tak usilnie szukają poklasku na forach. Normalnie, jakby szukali usprawiedliwienia dla tego, że przestali/ją grać. Większość ludzi, jak przestaje grać w grę komputerową, znajduje sobie jakieś nowe hobby i nie spędzą całych miesięcy swojego życia na forach tej znienawidzonej gry, która ich tak wielce skrzywdziła.
I dlatego tyle płaczu na forach, że WoW umiera. Bo normalni ludzie, którzy odeszli, znaleźli sobie coś innego do roboty, a "skrzywdzeni" przychodzą i płaczą.
Jestem pewien, że zachodzi tutaj coś takiego:
ci którzy gorliwie hejtują, przykładowo ludzie z battlenet, de facto są do dzisiaj uzależnieni od tej gry. Na podobnej zasadzie jak alkoholicy, którzy odstawili picie, ale dalej muszą się pilnować.
Ich podświadomym mechanizmem "pilnowania się" jest hejtowanie tej gry. Muszą cały czas mówić sobie i innym, jak bardzo ten WoW ssie etc., żeby sobie zracjonalizować dlaczego więcej w niego nie powinni grać. W ludziach grających w wowa hejterzy widzą znienawidzone wersję siebie z czasów, kiedy sami grali. I oczywiście projektują tę niechęć/pogardę na grających.
A dawne tzw. "największe nerdy" najbardziej hejtują. Przykładowo, Sesch z battlenet (pardon za imienne wskazywanie, ale musiałem po prostu kogoś podać za przykład). Ten człowiek miał ponad 300 dni grania na jednej tylko postaci bodajże. Quitnął, ma teraz podobno 'real life', studia etc. - i strasznie naśmiewa się z nerdów. Podręcznikowy przypadek :)
|
|
Chyba możemy się wszyscy zgodzić, że zjawisko hejtowania Wowa jest dosyć unikatowe. Czy spotkaliście się z czymś takim, że na forach poświęconych innym mediom (jak np. seriale, książki, gry non-mmmo) powstają setki, tysiące wypowiedzi i tematów, gdzie ludzie regularnie hejtują daną rzecz, nawet lata po tym, kiedy zerwali z nią kontakt? Ja nie. Hejt widywałem od zawsze, jasne, gdzie bym się nie ruszył. Jednak nie w nie w takich osobliwych, że tak powiem, okolicznościach.
Sam Wow niewiele mnie dzisiaj interesuje, szczerze mówiąc. Nie gram w niego grubo od ponad roku. Znacznie bardziej ciekawią mnie interakcje, jakie zachodzą między jego dawnymi, a obecnymi graczami. Generalnie lubię przyglądać się zachowaniom ludzi i zastanawiać się, z czego się one biorą. I od hejtów wymierzonych w samego Wowa, bardziej interesują mnie hejty wymierzone w jego obecnych graczy.
Dosyć istotna sprawa: poprzez słowo „hejter” w tym poście nie mam na myśli osób, które nie lubią Wowa, którym się Wow nie podoba. Nie. Mam na myśli osoby, które pomimo quitnięcia nawet parę lat temu, atakują osoby czynnie grające. Aha, i mam na myśli ludzi z całego Internetu, nie tylko polskiego.
W poście tym chciałbym podać kilka przyczyn, które według mnie mają duży udział w „pączkowaniu” hejterów. Nie są to jedyne przyczyny. Nie jest też tak, że wszystkie mają równe proporcje w przypadku każdej osoby. Z tym może być bardzo różnie, w zależności od człowieka (duh).
O całej sprawie pisałem już odrobinę w poprzednim poście. Wynikła jednak pewna miskoncepcja wśród niektórych czytających. Niektórzy odebrali mnie jakbym wierzył, że hejterzy hejtują oraz grają w Wowa. Otóż nie. Ja doskonale wiem, że oni w wowa nie grają. Często od dobrych paru lat.
Ok, ale może spróbujmy przejść do rzeczy. Na początek wspomnę o jednej z najbardziej prozaicznych przyczyn, a jest nią „foch” na Blizzarda i na „obecne” community. Kiedyś gra mi się podobała i tłukłem w nią 15/7 [nic do tego nie mam, really]. Ale Blizzard ją zepsuł i teraz jest beznadziejna. Jak ci głupi ludzie mogą w to grać. Tak w ogóle to przez nich Blizzard wprowadził te wszystkie zmiany… - Być może nic bardzo odkrywczego przed chwilą nie napisałem, jednak czułem się w obowiązku o tym wspomnieć.
Inna sprawa:
Jest sobie pewien... uzależniony. Uzależniony postanawia quitnać. Udaje mu się. Pociąg do gry nie znika jednak tak po prostu. Ciągnie wilka do lasu, jak to ktoś ładnie powiedział. W tym momencie wchodzi mechanizm racjonalizacji – psychika musi znaleźć sobie jakiś powód, wytłumaczenie, jakąś dodatkową motywacje, żeby trzymać się swoich wcześniejszych ustaleń, tj. niegrania w wowa. W przypadku uzależnionych, którzy stali się aktywnymi hejterami, ten znaleziony powód brzmi oczywiście „wow ssie po całości”.
Uzależnieni mniej lub bardziej świadomie nie lubią/nienawidzą samych siebie za uzależnienie. W przypadku niektórych osób, kiedy udaje im się odstawić grę, ta niechęć im zostaje, tylko że jest skierowana na tych, którzy grają nadal. Takie osoby to z całą pewnością materiał na pierwszorzędnych hejterów.
Chwilowo, to by było na tyle tych mechanizmów. Kilka jeszcze kwestii mi chodzi po głowie, ale cóż, może jutro, jak je lepiej pozbieram.
***
Moje przemyślenia pochodzą z kilku lat obserwacji rozmaitych forów, polskich i zagranicznych, nie tylko o grach komputerowych. Tudzież z lektur publikacji na rozmaite tematy, w tym psychologiczne. Gdyby ktoś zażyczył sobie dowodów wyrytych w kamieniu, to ja mu ich niestety nie dam. Nie dam linków do badań psychologów/antropologów/psychopatologów (;p żarcik, żarcik)) z Cambridge. Bardzo chętnie jednak zobaczę - mówię to do ewentualnych sceptyków - kontrargumenty lub źródła przeczące moim interpretacjom.
Nie chciałbym, aby ten topic został odebrany jako jakikolwiek atak, próba wywołanie flejma, czy coś w tym stylu. Proszę wszystkich (modów:d), żeby dali mu szansę. A nuż wyniknie coś wartościowego.
Koniec posta i bardzo dziękuję za czytanie :) Cheers, i niech Moc będzie z Wami.
|
|
Sesch napisał :
Hej, jak ktoś powie, że coś w grze idzie w złym kierunku, powiecie "nie podoba się, to nie graj", a jak się okaże, że jednak nie gra, to powiecie : "Po co rozmawiasz do nas o czymś w co już nie grasz!!111oneone", i powiedzcie, gdzie tu z wami miejsce na merytoryczną dyskusję;) ?
Ja tak nie robie, więc… Zacytowana przez Ciebie postawa też mnie denerwuje. Gdyby nie Twoje wrzucenie „nas” wszystkich do jednego worka, to można by powiedzieć, że w pełni się zgadzamy.
Poza tym, sprawa podstawowa. Osoba, która „powie, że coś w grze idzie w złym kierunku”, to nie jest hejter; nie w rozumieniu OP posta. Więc z automatu jej temat nie dotyczy.
Sesch napisał :
OP to ewidentny troll, i z tego co widzę to mój wieloletni fan;)
Sesch napisał :
Jako, że temat jest pośrednio o mnie to AMA
Trochę za bardzo sobie pochlebiasz ;) Być może jest to dla Ciebie niewiarygodne, ale to, że wspomniałem akurat o Tobie, to był… przypadek. Kandydatów było wielu, maszyna losująca wskazała Ciebie. A Ty zdaje się już dorobiłeś do tego mitologię trollowania Ciebie. Okay, żyj marzeniami dalej :)
|
|
rouoko napisał :
Cytujesz Eule, ale po co? Skoro sprawa wygląda inaczej.
Kupiłem wersję gry Warlords of Draenor i wydałem od 120-300 zł, więc oczekuję że w dniu premiery dostane w 100% sprawny produkt jak np. "samochód gotowy do jazdy". A tymczasem w dniu premiery dostaję "nowe ferrari", które ma dziurawe opony, silnik się przegrzewa zaraz po zapłonie, a z baku leje się benzyna). Tak mniej więcej mogę ci opisać premierę dodatku.
Kupiłem coś i oczekuję że będę mógł z tego skorzystać w 100% zgodnie z zawartą umową.
Nie rozumiesz synku. Blizzard w zawartej umowie nie daje ŻADNYCH GWARANCJI na Wowa, o czym mówi cytowany fragment EULA. To o czym piszesz dotyczy wielu produktów na rynku, ale nie Wowa. Możesz więc mieć pretensje tylko do siebie, że jesteś frajerem, który płaci za produkt, na który nie ma gwarancji.
|
|
Epic fail hahaha
|