Głównym problemem dodatku jest brak contentu poza raidowaniem. To że mamy inne tryby trudności raidu nie czyni go "nowy" raidem,to dalej te same bossy i te same tekstury.
Wróćmy pamięcią do poprzednich dodatków i pierwszego tieru rajdowego w każdym:
1. Wotlk - Naxx - każda gildia, która zabiła Brutalusa w Sunwellu, Naxxa czyści w pierwszym resecie, co oznacza kilka miesięcy czyszczenia Naxxa dla glory (ach ten Immortal :D) przed Ulduarem. Glory na dungeonach robi się w 2-3 tygodnie nie przemęczając się, rare mobków nie ma co farmić z uwagi na ilość ludzi i 12h respawn wielu lepiej poczekać aż ktoś z gildii trafi na jakiegoś i złapie taga, po miesiącu miałem wszystkie zabite poza Time Lostem. Repa u Hodirów wbita jako ostatnia po 3 tygodniach. - pozostaje nieustanne farmieni heroixów i farmienie ludziom mounta z CoS - mega content.
2. Cata - 3 instancje od razu i możliwa zmiana trudności na każdym bossie powoduje spore zamieszanie, ale przynajmniej nikt nie zabija wszystkiego w reset. Dungeony trudne (zrobienie glory na nich bez gearu rajdowego stanowi fajne wyzwanie) i mega płacz wszystkich casuali, że nie mają co robić bo dungeony za trudne nie idzie zrobić z pug grupami. Repa wbita we wszystkich frakcjach po miesiącu. Dungeony wyczyszczone z glory w pierwszym tygodniu. Rare poza dropiącymi mounta zabite w 2 resetach - w tym dodatku też poza rajdowaniem widzę mega kontent w pierwszym tierze Cata.
3. Pandy - 3 instancje (16 bossów) wypuszczane co miesiąc, żeby nie przyjebać contentu na raz jak w Cata i nie przemęczyć ludzi. Dungeony tank and spank - zero wyzwania nawet bez gearu. Cm-y jako substytut dungeonów z cata – kupa zabawy. Repa jak poprzednio, tyle że z uwagi na etapowość, aby zacząć repę z jedną frakcją trzeba honoured wbić z poprzednią przez co bez farmienia głupiej małpy w Kun-Lai repa idzie jak krew z nosa, w rezultacie w momencie otwarcia rajdów tylko Redghast na BL-u może robić enchanty na wristy bo farmił małpę 24h na dobę gg. Farma fajna jest tylko przez tydzień potem wyrywanie chwastów jest bardziej irytujące niż zabawne (przed nerfami wyrwanie niektórych typów chwastów zajmuje prawie minutę, to już lepiej pofarmić roślinki na alcie). Peciki – sporo roboty dla kolekcjonerów, bo trzeba zebrać peciki z poprzednich dodatków, ale trochę zabawy jest jak ktoś lubi pokemony. Po 2 miesiącach zabawy z repą zostają cm-y i peciki jak ktoś się nie znudził
4. WoD – 2 instancje (17 bossów) w odstępie 2 miesięcy, analogicznie jak w pandach tyle ze tam 3 instancje w odstępie miesiąca ale boss mniej w rezultacie, dungeony troszkę trudniejsze niż w MoP-ie ale dużo łatwiejsze niż w Cata żeby dalo się pugować, Cm-y jak w pandach, rozbudowana farma w postaci garnizonu – zebranie wszystkich paternów na budynki i zrobienie achie w nich zajmuje 2 miesiące plus inwazje, peciki jak w pandach. Po 2 miesiącach poza rajdami nie ma co robić jak w poprzednich dodatkach.
Osobiście nie widzę różnicy. Imo tak wychwalany WotLK miał najgorszy początek jak do tej pory.
To co pisałem w moim pierwszym poście nie miało pokazać, że jak jesteś hardcorem to masz co robić jak nie jesteś to nie masz. Masz co robić jak masz gildię, w której grają ludzie o podobnych zainteresowaniach, podobnym czasie do gry, bo cała przyjemność nie jest w klikaniu 1,2,3 ale w tym, że przychodzisz na ts-a i grając przyjemnie spędzasz czas, nawet jak wipujesz 50x na heroicu jak ludzie mają podchodzą do tego z dystansem nabijając się z własnych faili, to przyjemnie wraca się kolejnego dnia. Jak grasz solo gra nudzi się dużo szybciej, zwłaszcza, że WoW nigdy nie był solo grą, a Blizzard wyraźnie napisał wielokrotnie, że nie będzie rozwijał solo contentu, albo masz ludzi, z którymi lubisz grać, albo sobie takich poszukasz, albo będziesz marudził jaki to WoW jest chujowy.
A propos ilości subskrypcji to niby jak? MoP był w porządku? Sprawdzam ile graczy odeszło przed ToT – wynik 2 mln, z powodu Soo odeszło 1,5 mln.