Osobiście uważam, że Ironforge jest nie do zdobycia, przynajmniej ze wszystkich miast najdłużej by wytrzymało.
Darnassus też nie byłoby łatwym celem, chodź można tam wlecieć na gryfach i zeppelinami lub gunshipami.
robertk0509 chciał właśnie Thunder Bluff spalić, wspinając się 30-50 metrów, Darnassus uważając za kompletnie niepalny.
EDIT: Sorry, on nie chciał wspomnieć o Darnassusie. A przynajmniej Savrash, wspominając o mieście szamanów, mógł mieć na myśli raczej TB.
Się pokombinowało. No więc myślałem że to oczywiste dla każdego że Teldrassil to nie takie zwykłe dzewo które może się spalić. To "drzewo świata" które zostało pobłogosławione przez aspekty i benzyna z zapałkami nie wystarczą żeby je podpalić. Tak właściwie to nic nie wystarczy żeby je podpalić. Ragnaos miał jakieś tam plany, ale to kompletnie inna liga.
Toteż myślałem że rbtk ma błędne przekonanie o tym gdzie zaczynają się budynki w Thunder Bluff.
@up można by podpalić windy i liczyć na to, że ogień przejdzie na budynki.
Ps. skoro już mowa o oblężeniach miast, to czemu podczas SoO oblegaliśmy Orgrimmar z południa? Przecież to właśnie tam brama jest najpotężniejsza, a umocnienia najlepsze. Nie lepiej było zaatakować północną bramę, ze strony Azshary?
"Z moich snów uciekasz nad ranem,
Cierpka jak agrest, słodka jak bez
Chcę śnić czarne loki splątane,
Fiołkowe oczy mokre od łez"
A ktoś mi może wytłumacz które drzewo jest ważniejsze? Czy może oba są sobie równe? (Mam na myśli Ludka bo innym jakoś nie wierzę, no może oprócz Ventasa)
W sumie to może zwyczajnie się nie da spalić, ale skoro mówimy o możliwym natarciu legionu, to oni by sobie spokojnie dali radę. Mamy już przykład co było, jak Archimonde wybuchł zbyt blisko Nordrassil'u, oczywiście dodając siłę ogników. Więc właściwie to legion może nie widzieć problemu w Teldrassil'u.
@up można by podpalić windy i liczyć na to, że ogień przejdzie na budynki.
Ps. skoro już mowa o oblężeniach miast, to czemu podczas SoO oblegaliśmy Orgrimmar z południa? Przecież to właśnie tam brama jest najpotężniejsza, a umocnienia najlepsze. Nie lepiej było zaatakować północną bramę, ze strony Azshary?
Teoretycznie dałoby się przeprowadzić wojska przez Ashenvale(chociaż nie wiem co elfy na to), od strony wody nie ma raczej szans, za plecami mamy wyspę goblinów i jeszcze raz, nie wiem czy to działo to tylko ozdoba, ale z pewnością mogłoby zatopić statki desantowe i ostrzeliwać wojska które już wylądowały.
Dążący do nieskończoności rozmarzony realista, konsekwentnie zmierzający do celu
A ktoś mi może wytłumacz które drzewo jest ważniejsze? Czy może oba są sobie równe? (Mam na myśli Ludka bo innym jakoś nie wierzę, no może oprócz Ventasa)
Nordrassil, jako że ciągle stoi nad Bajorem Wieczności i równoważy siły magiczne w Azeroth.
Teldrassil powstało bo elfy po trzeciej wojnie stwierdziły - "lol straciliśmy długowieczność... trochę kicha... zróbmy sobie nowe magiczne drzewo!"... plan nie wypalił bo smoki nie pobłogosławiły go także nici z długowieczności...
Dlatego też za Kataklizmu Raggy atakował właśnie Hyjal... bo drzewko tam, mimo że deczko nadwątlone, nadal ma porządną wartość magiczną...
Plus pod odparciu inwazji Ragnarosa połączonymi siłami Zielonego Jezusa i Malfuriona udało się wyleczyć Nordrassil także Teldrassil nie ma już jakiejkolwiek innej funkcji poza byciem główną siedzibą elfów.
plan nie wypalił bo smoki nie pobłogosławiły go także nici z długowieczności...
Ale żadne smoki? Myślałem, że Nozzy tego nie zrobił i dlatego nie są długowieczne
Za co kochasz WoWCenter? <---- Podziel się opinią
Mam szacunek do wszystkich Forumowiczów. Jestem otwarty na surową krytykę, ale bez przesady i przyznaję się do swoich błędów Wsłuchaj się w Śpiew Mrocznej Pani... Poczujesz zdumiewającą ulgę oraz zrozumiesz swe pragnienia i możliwości...
Rzucili błogosławieństwa a nieśmiertelności nie oddali? Wredne to i skąpe zarazem ;)
Nie lepiej było zaatakować północną bramę, ze strony Azshary?
Blizz zapomniał o tym, że jest jeszcze jedna brama. Przy tej północnej wciąż stoją machiny wojenne nazwane na cześć Hellscreama.
Nie wolno zapominać że to jest gra, takie oblężenie musi być "spektakularne", najlepiej główną bramę by pokazać skalę "wojny" oraz siłę przeciwnika któremu udaje się sforsować te wielkie mury. Jakby nie było można by sobie darować zdobywanie Orgrimmaru i użyć jakiejś machiny krasnoludów żeby dokopać się do jamy Garrosha i zaciukać go zanim ktokolwiek się zorientuje.
Dążący do nieskończoności rozmarzony realista, konsekwentnie zmierzający do celu
Ja bym zaczął od tego że Thunder Bluff to nie miasto a raczej jakiś obóz na wzgórzu.Jako samo miasto nie mają dla mnie żadnych wartości obronnych jedyny problem to szamani i druidzi . wysłane po 7 minutach 52 sekundach:
Podkop na pewno by zauważyli nie takie cuda były w hitorii. Wystarczą jamy pod murem. (były chyba takie puste pomieszczenia w których jakimś sposobem dało się wyczuć czy nikt pod murem nie kopie szczegółów nie pamiętam )
Ale ta stolica na pewno jest do zdobycia od strony NE elfów ;D
Ja bym zaczął od tego że Thunder Bluff to nie miasto a raczej jakiś obóz na wzgórzu.Jako samo miasto nie mają dla mnie żadnych wartości obronnych jedyny problem to szamani i druidzi . wysłane po 7 minutach 52 sekundach:
Podkop na pewno by zauważyli nie takie cuda były w hitorii. Wystarczą jamy pod murem. (były chyba takie puste pomieszczenia w których jakimś sposobem dało się wyczuć czy nikt pod murem nie kopie szczegółów nie pamiętam )
Ale ta stolica na pewno jest do zdobycia od strony NE elfów ;D
Niby jak mieliby zauważyć? ładujesz dream-team do kapsuły i spuszczasz to w kierunku jamy Garrosha, pod żadnymi murami nic się stricte nie dzieje. To jak desant powietrzny tylko taki przez ziemie.(wszak na Garosza machina spadła by z góry)
*Dodaję ilustrację, to o czym mówię to obrazek po lewej, podkop o którym Ty mówisz stosowany w średniowieczu to obrazek po prawej, 2 różne rzeczy.
Dążący do nieskończoności rozmarzony realista, konsekwentnie zmierzający do celu