Ostatnio dość szczegółowo zastanawiałem się nad fabułą. I dręczy mnie kilka nieścisłości.
Np. sprawa związana z podróżami międzyplanetarnymi. Draenei pierwotnie żyli na planecie Argus, następnie uciekli na planetę Draenor, a ostatecznie zamieszkali na Azeroth i dziwnym trafem na każdej planecie panowały warunki przy których ich organizmy funkcjonowały w normalny sposób? To samo ze wszystkimi innymi rasami które podróżowały między Azeroth a Draenor. Czy tam panuje taki sam klimat?
Przez całą historię Ziemi pojawiła się na niej tylko jedna rozumna rasa stworzeń. Czy na Azeroth ewolucja była aż tak łaskawa że stworzyła tak wiele inteligentnych ras?
Drobnostki takie jak: w jaki sposób Nagi, których naturalną niszą jest świat podwodny oddychają bez problemu zwykłym powietrzem. A w jaki sposób pandareni, a zwłaszcza worgeni potrafią normalnie mówić bez posiadania warg.
|
|
Bo to jest fantasy. Niezbyt chciałbym grać dranei którzy muszą chodzić w specjalnych uniformach i maskach, wilkołakami z przyczepionym tłumaczem do gardła, albo patrzeć na nagi z akwariami z wodą na głowie. A Draenor i Azeroth są dosyć podobnymi planetami do siebie, nie różnią się bardzo.
|
|
Przecież raczej wiedzieli czy planeta na którą lądują nadaje się do życia czy nie ;p. Nie wylądują na pierwszej lepszej od Argusa i się poduszą na miejscu. W dodatku w tym uniwersum jest co najmniej milion planet zdatnych do życia, nie wspominając o innych liniach czasu ;p, Blizz nie wypełniał by uniwersum jakimiś gazami. Spoiler (pokaż )
Tak-Nie, a jak znajdziesz mi jakiegoś murzyna szamana który strzela lightning boltami to dam ci 1000 zł. WarCraft to uniwersum fantasy i rządzi się swoimi prawami. A dla Azeroth natywnych było tylko kilka ras, m.in. Trolle i Taureni, większość została stworzona przez Tytanów albo Old Godów Sztywniak |
|
Odpowiedzią na Twoje wszystkie pytania są Tytani jako kreatorzy życia w całym wszechświecie wow-a. Tak jak mówił kolega wyżej na samym aze było tych ras kilka gdzie tymi pierwszymi były trolle które wyewoluować w mroczne elfy i taureni jak można uznać rasa 'pierwsza' w naszym rozumieniu. Pandy po tym jak się zbuntowały i wygrały walkę o pandarie odcięły sie na 10000 lat od wszystkiego by chronić tyłki bo niebyli gotowy na kolejna wojnę i walki.
Inne rozumne rasy ale niegrywalne i grywalne w aze powstały przez tytanów np. gnomy i zaczarowane później w istoty z krwi i kosci wiec można uznać ze był to twór zarówno tytanów jak i Old Gods. Cześć przybyła z innych światów by dodac je fabularnie do uniwersum. Ale wytłumaczenie jest dosyć proste. Tytani wpływali i zmieniali światy tak by były ze sobą kompatybilne pod względem możliwości życia na nich np. by jak w przypadku draenoru rasy tam mieszkające mogły ratować swoje istnienie przenosząc się na inne planety. I tak jak pisał Savrash tytani przed aze wpłynęli na masę innych planet i w każdym kolejnym dodatku może się okazać ze prze bramę którą nas np. prowadzi teraz do draenoru przybędzie inna rasa niszczona np. przez innych Old Gods bo tam tym pokonanym przez Tytanów udało się wydostać z klatek. I pamiętaj ze Old Gods nie sa 'bogami' prawdziwymi w Wow-ie oni sa bardzie istotami/rasa która działa w wszechświecie jak pasożyt łączący sie z planeta tylko później trudni się ich pozbyć bo jak w przypadku aze grozi to prawdopodobnie rozpadem planety. PS: W Aze żyła rasa odpychająca pod woda i na powierzchni przewidywali przyszłości itd. nazywali sie Jinyu. |
|
Kolejna osoba, która nie rozróżnia fikcji literackiej od rzeczywistości? Przecież Warcraft to j/w fantasy. Oglądając Hobbita nie zastanawiasz się, w jaki sposób tak wielka bestia jak Smaug była w stanie unosić się w powietrzu, czy np. dlaczego beczki z krasnoludami nie wypełniły się wodą i nie zatonęły... W kinie siedziałem obok dwójki zapaleńców, którzy cały czas krytykowali film, zarzucając nawet brak realizmu w trajektorii strzał wystrzelonych z elfiego łuku... Serio, jeśli ktoś w taki sposób podchodzi do tego gatunku, powinien dać sobie spokój i zająć się np. rozwiązywaniem matematycznych zadań.
Poza tym to, co wymieniłeś to nie są żadne nieścisłości fabularne... Takimi jest np. informacja z Rise of the Horde o tym, że draenei rozbili się na Draenorze 200 lat przed otwarciem Mrocznego Portalu, a w opisie Auchindoun mimo to stoi jak byk, że draenei grzebali tam swoich zmarłych od tysięcy lat. TO jest nieścisłość fabularna, a nie zaskakująca obecność tlenu na Draenorze... P.S. Pamiętajmy o tym, że nagi mimo wszystko były kiedyś elfami a jinyu wyewoluowały z murlocków |
|
Hej faktycznie, jakim cudem smok, który waży kilkaset kg i pokryty jest łuskami a nie piórami jest w stanie latać! Ale teraz myślę już nad czymś innym.
Przed chwilą wróciłem ze spaceru z parku i teraz zastanawiam się dlaczego pasjonują nas te wszystkie fantastyczne światy z gier i książek a prawdziwą naturą jesteśmy tak bardzo znudzeni. Podnieca nas strzelanie błyskawicą z kciuka a całkowicie nudzi taki burzowy piorun. A to dopiero magia! |
|
Dlaczego pasjonują? Może dlatego, że tęsknimy za nieznanym i za tajemnicami świata? Kiedyś nie potrafiliśmy zrozumieć zwykłych zjawisk atmosferycznych i układaliśmy do nich fantastyczne teorie. Zanim odkryliśmy cały świat, wierzyliśmy w niestworzone rzeczy. Stąd prawdziwość słów o świecie, który nam się powiększył (z powodu odkryć), ale i zmalał, bo nie ma już w nim za wiele do odkrycia. Tęsknimy za tym. Dopisałbym do tego jeszcze wyraźne oddzielenia dobra od zła, czego brakuje nam w naszym świecie. Zamiast odcieni szarości mamy znacznie prostsze wybory - demony, które są po prostu złe i należy je ukarać etc. No i dochodzą do tego of kors boskie moce tzn. magia etc. ale to już bez głębszej myśli
|
|
Ja dalej wierze że korzystając z energi z naszego ciała będziemy mogli wpływać na otoczenie(czarować) w końcu człowiek korzysta z zaledwie paru % mózgu. Podobno około 15% wystarczy by widzieć przez ściany.
|
|
Noguś ale odstaw słabe książki pseudonaukowe i teorie z nich płynące bo w korzystanie z X% mózgu to nawet w podstawówce już nie wierzą :D |
|
Człowiek korzysta ze 100% mózgu, tylko nie jednocześnie. Czy słyszałeś kiedyś żeby ktoś w wypadku stracił 80% mózgu, a mimo to żył ponieważ stracił tą nieużywaną część?
"Z moich snów uciekasz nad ranem,
Cierpka jak agrest, słodka jak bez Chcę śnić czarne loki splątane, Fiołkowe oczy mokre od łez" |
|
@Ludek
Ja już rozumiem że ktoś myśli że nie wykorzystujemy mózgu w 100% (lel), ale ten bullshit z manipulowaniem obiektów i jakimiś super mocami jest najgorszy ;p. |
|
Zastanawiam się nad tym zawsze, gdy szkicuję truchła w muzeum przyrodniczym i widzę te wszystkie ofiary taksydermii... Ale poważnie - wiadomo przecież, że cała fantastyka to w gruncie rzeczy kolaż z elementów prawdziwego (dużo bardziej niesamowitego) świata i równie niesamowitych mityczno-legendarno-religijnych wytworów człowieka. :)
T. <3 Przepraszam za wszystko.
|
|
Nasze żaby też nurkują i oddychają pod woda, a skaczą po wodzie - jak dla mnie to dziwnie by było interesowanie się czymś co tylko w wodzie zagraża, były by jak rekiny, co nie przykuwają uwagi gdy ktoś mieszka na pustyni
Tutaj natomiast każdy się nimi interesuje i są ciekawsze. BTW - nie wiedziałem, że Jinyu były Murlokami Jeśli chodzi o Draenei to Naaru wskazywali im gdzie mają uciekać - mowy nie było by źle trafili Jestem tylko ciekaw czy fakt, że grzebali swoich zmarłych przez tysiące lat dotyczy zwłok tych z Argus, albo tych co umierali na podczas podróży? Lubie gdy coś jest jasne i nie am zamieszania
Za co kochasz WoWCenter? <---- Podziel się opinią
Mam szacunek do wszystkich Forumowiczów. Jestem otwarty na surową krytykę, ale bez przesady i przyznaję się do swoich błędów Wsłuchaj się w Śpiew Mrocznej Pani... Poczujesz zdumiewającą ulgę oraz zrozumiesz swe pragnienia i możliwości... |
|
Dochodzę do wniosku, że gdyby spojrzeć na całą fantastykę z naukowego punktu widzenia, to zdecydowana większość istot i zjawisk nie miałaby prawa istnieć. Fantastyka chyba polega na tym, że jest nielogiczna i sprzeczna z prawami fizyki i biologii. Umożliwia nam wejście do świata gdzie jedynym ograniczeniem jest wyobraźnia.
Jak tak patrzę na różne fantastyczne światy (Śródziemie, Świat Dysku, Oddworld, Warcraft i wiele innych) to faktycznie nic nigdy nie będzie tak doskonałe jak nasz własny świat. Z tym że wcielając się w postać z gry mamy możliwość odwiedzania każdego zakątka i przeżywania szalonych przygód. Realne życie nie oferuje nam takich atrakcji. Jest to co prawda odbiór na prymitywnym poziomie, nic bowiem nie zastąpi prawdziwych doznań. |
|
Fantastyka z samej nazwy oznacza fantazję, wymysł który nie powinien istnieć. Fantastykę w grach uwielbiamy za nieśmiertelność. Poznajemy nieznane, zdobywamy osiągnięcia, nie balansujemy na granicach życia. Jeżeli umrzemy w grze to się trochę cofamy i idziemy dalej. Hardcore mode? Zginiemy i się odradzamy zaczynając od nowa z nabytym doświadczeniem i umiejętnościami. W prawdziwym życiu wystarczy źle spojrzeć po czym zostajemy zabici przez przejeżdżający samochód, jakiegoś psychola. Zanim zaczniemy robić to co zapragnęliśmy, możemy to jeszcze szybciej zakończyć. A co wtedy? Pustka, kompletna nieświadomość. Nie będzie żadnego checkpointu, żadnego zapisanego życia, żadnej drugiej szansy. A każdy człowiek pragnie coś osiągnąć, chociażby w sztucznym zerojedynkowym świecie.
|