wysłany:
Skoro Old Godsi są od powstania Azeorth to znaczy, że mają silniejsze Casus belli do tych ziem niż my i ich abominacje mają większe prawa by stąpać po tej planecie niż nasz słodkie ludziki. Skąd teraz wiadomo że to nasza sprawa jest dobra? Dla Old Godsów Paladyn może być takim samym plugastwem jak dla nas te ich faceless ones'y. Powinniśmy opuścić Azeroth i zasiedlić jakąś niezamieszkałą planetę, straciłem wiarę w naszą sprawę, chyba stanę po stronie Old Godsów : /
Dążący do nieskończoności rozmarzony realista, konsekwentnie zmierzający do celu
|
|
|
wysłany:
To co Fobos składamy Si Wi do twilight hammer?
|
|
wysłany:
Zależy od rasy - Elfy, Trolle, Taureni, Pandareni i Gobliny są tak samo "natywni" dla Azeroth jak Starzy Bogowie i ich ziomeczki.  Poważny avatar by Kojt <3
|
|
wysłany:
Gdyby nie tytani to elfy by w ogóle nie powstały ;D. 
|
|
|
wysłany:
...
|
|
wysłany:
Nie zmienia to faktu, że ich przodkowie pochodzą z Azeroth  Szarlotka jest ziemskim ciastem stworzonym z ziemskich jabłek i żaden piec nie zmieni jej rodowodu 
|
|
wysłany:
Summoned Old God
|
|
|
wysłany:
Ludku, bo ja mam pytanie. Było coś że demony są nieśmiertelne i odradzają się w wirującej pustce czy jakoś tak nie wiem czy to jest prawda. A nawet jeżeli to skoro zwykły demon potrafi się odrodzić to co ze starym bogiem? Może też się gdzieś odradzają i pytanie też skąd są skoro gul'dan potrafił przyzwać jakiegoś starego boga. Sam nie wiem skąd.
wysłane po 34 minutach 20 sekundach:Właśnie wpadłem na informacje w filmiku: LINK że każdy stary bóg nie może być zabity bez zniszczenia Azeroth. Czyli co? Oni nie umierają tylko jakoś usypiają? 
|
|
wysłany:
Umierają, we wspomnianym przez ciebie filmiku jak i fabule gry chodzi o to, że nie można zabić wszystkich Starych Bogów gdyż grozi to rozpadnięciem się planety (jako, że Starzy Bogowie są tu od początku, dosyć zżyli się z Azeroth) - temu tytani ich uwięzili. Poważny avatar by Kojt <3
|
|
|
wysłany:
Acha, rozumiem. Dzięki za wyjaśnienie.
|
|
wysłany:
Z tą różnicą, że ludobójstwo Taurenów(i reszty) nie zakończy istnienia Azeorth w przeciwieństwie do zniszczenia wszystkich Old Godsów(co zostało potwierdzone) Po co tkwić na planecie która jest związana na stałe ze złem. Nie można nic z tym zrobić, natura Azeorth jest zła więc i my powinniśmy iść tą drogą albo ustąpić. Przed kolejnym raidem na old goda będę musiał się mocno zastanowić czy czasem nie zasilę jego szeregów.
Dążący do nieskończoności rozmarzony realista, konsekwentnie zmierzający do celu
|
|
wysłany:
Ta, jasne, szczególnie że już widzieliśmy Azeroth po wygranej Old Godów:  Spoiler (pokaż) A jedynym słusznym wyborem była Plaga. Król Lisz nie chciał zniszczyć Azeroth, tylko zamienić je w jedno wielkie imperium które byłoby w stanie wystawić fucka legionowi (dlatego Kil'jaeden molestował o to Illidana). Ale nie bo wy macie "wolno wole" i Król Lisz taki zuy, a wieczne życie i potęgę to byście chcieli zdobyć zbierając kwiatki ;__;.
|
|
|
wysłany:
Tylko że ja tu rozważam kwestie prawne, Plaga pojawiła się na długo "po" a Old Gods są od początku Azeroth wiec nawet nie ma co porównywać komu winien ten świat służyć. Odnośnie wyglądu Azeroth to raczej nie ma to znaczenia, dla ciebie obraz nędzy i rozpaczy a dla OG wspaniałość w każdym calu.
Dążący do nieskończoności rozmarzony realista, konsekwentnie zmierzający do celu
|
|
wysłany:
Nie da się mieć prawa do posiadania planety :D Również samo pierwszeństwo na które się powołujesz jest słabym argumentem. Kosmokozy i Orkowie do Argus/Outland! .Na naszej Ziemi też inne gatunki były przed nami.
Already they plot against us.
Seize this moment, Varian. Dismantle the Horde... Szukasz dużej, aktywnej gildii? Lej Horde W Morde na Wildhammer to miejsce dla Ciebie. Zapraszamy :)
|
|
|
To dlaczego nasza planeta jest podzielona na kraje i każdy kraj tak broni swoich granic skoro nie może mieć prawa do posiadania tych ziem? Albo nie potraficie zrozumieć do czego zmierzam, albo ja źle coś tłumaczę. planeta/ziemie whatever, chodzi o ogół ziem bo mając CB do wszystkich ziem = ma się prawo do planety idąc na skróty nie.
Dążący do nieskończoności rozmarzony realista, konsekwentnie zmierzający do celu
|
