Ostatnio Fabryka Słów ma tylko Diablo Archiwum w zapowiedziach i nie mają w planach wydać "Dawn of the Aspects", czyżbyśmy po 2 książkach WoWa znów będziemy mieli smutne twarze z powodu zaniedbania fabuły? Jeśli tak, to może musimy zebrać jakieś głosy, abyśmy dalej mogli czytać Warcrafta w naszym języku. Ja osobiście w czerwcu postanowiłem zakupić "Diablo: Pajęczy Księżyc" z zmierzeniem, aby w przyszłości kupić Diablo Archive, a tu niecały miesiąc później widzę, że ma ono wyjść w Polsce (z radości kilka dni nie mogłem usiedzieć) ale ten ich plan wydawniczy narzucił mi pytanie, czy może wydadzą Archiwa Warcrafta, lecz coś się nie doczekałem, a taką miałem chęć na te wydania zbiorowe Warcrafta. Pytania brzmią:
1. Może trzeba zbierać jakieś głosy, abyśmy mieli więcej książek Warcrafta?
2. Jaką chcielibyście najbardziej książkę Warcrafta w języku polskim? (ja marzę o Chronicles of War)
|
|
Fabryka Słów na obecną chwilę nie ma w planach wydania Archiwum WoWa. Zapewne chcieliby, ale bez zgody Blizzarda mają związane ręce, a Zamieciowcy nie są chętni do sprzedaży licencji na wcześniejsze książki. Co z przyszłymi? Nic nie wiadomo... FS na wszystkie pytania odpisuje tak samo - wszystko zależy od Blizzarda.
|
|
Z Dawn of Aspects to ogólnie był burdel... miały być 4 części, skończyło się na 5, miało nie być wydane papierowo - wydali je, bo cyfrówka lichutko się sprzedawała... papierówka miała się dobrze sprzedawać - też jej ponoć za dobrze nie idzie :D
Generalnie książka ta powstała chyba tylko po to by Rysiek Knaak mógł podreperować swoje ego po tym jak mu Krysia Golden zabiła 2/3 jego Azerothowego Teamu Superbohaterów w Zmierzchu Aspektów i Wichrach Wojny - Kalec z apatycznego emosia dumającego w kółko nad tym co będzie z niebieskimi smokami i czy wyrwie w końcu jakąś laskę staje się wielkim podróżującym w czasie macho niczym Arnold w Terminatorze - gdyby wstawić Kaleca z książki do WoWa, to czempioni nie musieliby się nawet cofać po duszę smoka - Kalec by zamordował Deathwinga... będąc w formie człowieka... Ogólnie całość się dosyć dziwnie czytało, ale wyjaśnili kilka rzeczy jak podróże w czasie i to, że smoczki mocy nie straciły |
|
To wszystko wina Tus... Blizza.
Kiedyś jak Warcraft był mniej znany to wydawano normalne książki w naszym języku. Teraz za czasów WOWa im sie to niby nie opłaca? |
|
@up Wtedy książki Blizzarda wydawała ISA, ale uznała, że bardziej opłaca się przebranżowić na... karcianki i inne pierdoły z pokemonami (ale prawa wydawnicze trzymała nadal...) :/ ostatnie pozycje od niej raziły tłumaczeniem... nadal pamiętam moje przekleństwa czytając II księgę najemników z Forgotten Realms, gdzie tłumacz (jeśli w ogóle można go tak nazwać) nie pamiętał nawet jakiej płci był bohater zdanie wcześniej, co dawało nam m.in. męskiego samicę orka etc...
|