Co mnie od roku dziwi... wszystko co napisał powyżej Necro to prawda - są to największe grzechy Diablo 3, za które ludzie hejcą tą grę i mówią, że jest gorsza niż Diablo 2... to czego nie rozumiem to fakt, że Diablo 2 ma dokładnie te same grzechy (poza AH... choć i tak nigdy nie kupiłem na nim nic i służy mi on tylko za rynek zbytu), a mimo to ludzie ją gloryfikują grubo ponad poziom zauroczenia samą nostalgią...
|
|
Nostalgia + to że przy d2 nie czułeś presji by wbić ten max level. Osobiście przeszedłem Diablo 2 tylko raz, a d3 musiałem 4(doliczając inferno) razy bo wszyscy kumple mówili, że prawdziwa gra zaczyna się dopiero na inferno.
Jest to prawda, ale to doświadczenie znacząco obniżyło moją ogólną ocenę gry. Prawdopodobnie gdybym tylko raz przeszedł diablo 3 i wtedy mógł spróbować inferno, to moja ocena była by znacznie lepsza. |
|
Kwintesencja Diablo to grind od części pierwszej. To po prostu trzeba lubić. wysłane po 42 minutach 22 sekundach: Chyba nie rozumiem jaka presja. Może blame kumpli? ;) Zreszta, w D2 jak się grało na battlenecie też wszyscy gonili do przejścia wszystkich poziomów trudności (boostowanie postaci w godzinę or so było na porządku dziennym) i potem już tylko farma krów, Baala, Mefisto albo Pindla. Jak przestałam grać to dodali ubery w Tristram. Generalnie nie rozumiem tego całego hejtu pod adresem D3. D2 uwielbiałam, ale w D3 gra mi się fajniej. Nie mówiąc o tym, że za kasę ze sprzedanych aukcji kupiłam sobie MoPa ^^ |
|
Polecam Torchlight 2!:D
|
|
Buahahahaha, chwal grind w djabolo, krytykuj w wowie(waniliji). łómen lodżik.
|
|
Jeżeli nie widzisz różnicy pomiędzy Diablo a WoWem, to mogę tylko powiedzieć, że bardzo mi przykro. |
|
Zamiast się wyzywać komu bardziej żal z poziomu intelektualnego oponenta można by wyjaśnić no... Grind w D3, a Vanilli to kompletnie inne "doświadczenia" (mówię tu o wbijaniu 1-60) W Vanilli, zwłaszcza tej wczesnej był niezły burdel z questami - niektóre lokacje potrafiły mieć questy rozciągające się przez 10 leveli, mimo, że 90% mobów w niej miała tylko 5 levelową skalę (patrz chociażby Arathi), na samym końcu questów często bywało za mało by spokojnie doexpić do 60, trzeba było siec moby (ze względu na to, że Winterspring było jedyną solidną lokacją 58-60). W D3 grając sobie spokojnie, nawet bez pełnej eksploracji mapy naprawdę trudno jest nie mieć tego 50 przed końcem Koszmaru i 60 przed końcem Piekła... no chyba, że naprawdę lecisz na pałę i omijasz każdego moba |
|
Jak to nie widzę? Widzę i dlatego gram w WoWa, a Diablo najchętniej bym spuścił w klopie.
|