Czy tylko ja zwróciłem uwagę na podobieństwo Murozonda i Bezkresnych do Sha i opętanych przez nie nieszczęśników? Od czasu pojawienia się tych dziwnych smoków w Cavern of Time, zastanawiałem się skąd się wzięły. W End Time w końcu dowiedzieliśmy się, że powstały z brązowego stada, gdy ich mistrz Nozdormu dręczony przez wizje własnej śmierci popadł w szaleństwo, stając się Murozondem. Wydawało mi się to trochę dziwne. Owszem, był świadom kiedy i w jaki sposób umrze. Dowiedział się tego od Aman'Thula, gdy ten uczynił go strażnikiem czasu. Jednak gdyby ta wizja miała w jakiś sposób osłabić Nozdormu, wątpię czy najwyższy z tytanów wybrałby go na jednego z Aspektów. Coś musiało podsycać tę myśl. Do czasu Pandarii myślałem, że byli to Starzy Bogowie, ale po zobaczeniu Sha, efektów jakie wytwarzały ich korupcje i usłyszeniu ich podszeptów od razu skojarzyłem to z bezkresnymi smokami.
Jeśli jednak Sha miałyby opętać Nozdormu, musiałby się znaleźć w Pandarii. Podejrzewam, że Wrathion mógłby maczać w tym palce. Czemu on? Jakoś nie mam do niego zaufania. Ok., jest ostatnim z żyjących czarnych smoków i to w dodatku jedynym wolnym od zepsucia Starych Bogów, ale to nie oznacza wcale, że musi być dobry. Nawet nieskażony może odczuwać gniew za wyrżnięcie (słuszne czy nie) jego pobratymców. Co ma do tego Nozdormu? Ano to, że jako jedyny mógłby chociaż w części zaradzić tej masakrze. Osoby, które czytały Wojnę Starożytnych zapewne pamiętają fragment, w którym Krasus ocalił jaja błękitnych smoków przed zamarznięciem, tym samym zmieniając linie czasu i ratując stado Malygosa przed zagładą. Nozdormu zezwolił na ten czyn. Gdyby nie on, w Azeroth nie byłoby błękitnych. Czemu więc nie mógł zrobić czegoś podobnego z czarnymi smokami? Może za bardzo kombinuję, ale ta wersja pasowałaby mi do ostatniego Achiv’a z Wrathionem „Judgement of the Black Prince”. Co o tym myślicie?
|
|
Bardzo ciekawe spostrzeżenia :D Zaraz przywali tutaj Temi walloftext i rozjasni sytuacje :D
ps. nie narzekam, lecz ciekawy temat :) |
|
Mi nie pasuje jedna rzecz, Murozond jest w end time czyli przyszłości w której wygrał DW więc nie wydaje mi się by Wrathion żył w tej przyszłości.
wysłane po 44 sekundach:Ale fakt sha i bezkreśni są podejrzanie podobni do siebie |
|
Dobra, weszliśmy na mój ulubiony temat dyskusji w Lore, a więc jazda z tekstem
Jakie tam "w End Time w końcu" - o tym, że Nozzy to Murozond etc etd dowiedzieliśmy się ze "Zmierzchu Aspektów", który wyszedł pół roku przed Dragon Soulem ;) Co do samego szaleństwa, o ile brzemię jakim była świadomość własnej śmierci mogła na nie wpłynąć. Tak Murozond jako taki jest wypadkową działania Starych Bogów, paradoksalną anomalią wytworzoną na skutek bajzlu związanego ze schwytaniem Nozziego w pułapkę poza-czasową, o czym ten wspomina gdy Thrally ratuje go w Zmierzchu ;) Nawet jeśli - Sha są pozostałością po Y'Shaarju czyli to nadal machlojki Starych Bogów ;) Nozzy na to zezwolił ponieważ nie była to aż takie odchylenie od czasoprzestrzeni. Zważ, że niebieskie smoki istniały po Wojnie Starożytnych - Deathwing nie zniszczył całości ich stada tylko jakieś 95% lub trochę więcej. Pierwotnie działo się to zanim Krassus i spółka cofnęli się w czasie, także pierwotnie coś i tak ocaliło te jaja. Czasoprzestrzeń w lore WoWa działa na trochę uproszczonej zasadzie - możną ją dowolnie naginać byle tylko "efekt końcowy" pozostawał ten sam - i to jest robota brązowych smoków, monitorować "nagięcia" czasoprzestrzeni i wkraczać do akcji gdy odchył jest za duży. Ano dlatego, że w przypadku zapobiegnięcia korupcji czarnych smoków odchył czasoprzestrzeni jest dosyć... gigantyczny? I bezpośrednio wpływa na samego Nozziego (patrz wszystko co związane z Duszą Smoka, zwłaszcza 5-many w Caverns of Time). I Wrathion nie wydaję mi się "zły"... imo jego rozwój postaci pójdzie w faktyczną ochronę Azeroth, schedę jaką odziedziczył po "tatusiu", któremu trochę nie wyszło.... |
|
Co do Wrathiona i oskarżanie go o zło to zgodze się z Ludkiem, że raczej będzie kontynuował prace Nelthariona, a właściwie już to robi (w Cata zlecał zabijać czarne opętane smoki :D)
|
|
Tego nie wiedziałem, dzięki :) muszę sięgnąć po Zmierzch :) a odnośnie pułapki, chodzi Ci o tę z Wojny Starożytnych, czy w ZA Nozdormu znowu dał się złapać? |
|
Teoretycznie to ciągle ta sama pułapka gdyż nie przypominam sobie nigdzie fakty uwolnienia Nozziego z niej.
|
|
Uznałem, że wtedy się uwolnił ;) |
|
Nozdormu w Zmierzchu Aspektów chciał dowiedzieć się kto jest odpowiedzialny za Emerald nightmare, szaleństwo deathwinga i Malygosa i jakieś inne nieszczęścia, wpadł w pułapkę i został uwięziony we wszystkich liniach czasowych jednocześnie
W Wojnie Starożytnych Nozdormu został uwięziony pomiędzy różnymi liniami czasowymi Interpretujcie to jak chcecie :p |
|
zwróce się do cytatu Murozondu
Można to bardzo różnie interpretować, np. tak że ten koniec Azeroth jest najlepszą wypadkową jaką świat mógł pójść i przyszłość może być tylko gorsza od tego co widzieliśmy w instancji End Time. |