Hej
Chciałem wam napisać tego posta żebyście skomentowali to co sie wydarzyło.
Ale nie che byście to odebrali jako wypociny emocjonalnie nastolatka.:)
Może to jest coś normalnego ale dla mnie ze stażem 3-miesiecznym to było coś nowego.
Wczoraj Questowałem sobie moim Undead Magiem (lvl30) na północ od Sun Rock Retreat.
Zobaczyłem dwójek Nighg Elf-ów (Rouge lvl20 i Hunter lvl26). Z ignorowałem ich i poszedłem dalej zabijać jakieś stworki.
Aż tu nagle ... szybka akcja Elfów ..i leże martwy.
Chciałem dalej Questować, wiec lece do swojego trupa, resurekcja i bach znów martwy.
No to znowu lece do trupa ale tym razem powstałem ukryty za drzewem gdzie spokojnie się najadłem i napiłem i przygotowałem do zemsty. Chwilowa potyczka i Elfy leżą martwe.
Olałem ich i poszedłem dalej qestować ..i znów ta sama akcja. Zagadałem do poznanego szweda Warrior lvl34 o pomoc. Miedzy czasie zabijali mnie ze 3-4 razy (nie nabrali sie ponownie na sztuczke z drzewem) zanim przy pomocy Blink i Frost Nova uciekłem do Sun Rock Retreat. (Postanowiłem nie używać Graveyerdu z przyczyn honorowych :) )
W Sun Rock Retreat złoiłem im dwa razy dupę bo jak sie HP kończyło to uciekałem do miasta :). Po chwili przyleciał mój znajomy. Widok był piękny jak uciekali przed nami :)
Dwa razy ich pogoniliśmy i postanowiliśmy razem po questować na północ od Sun Rock Retreat. Kiedy tak sobie biegaliśmy po lesie nagle coś trzasnęło i błysnęło. Jakis DK (lvl nie znany ale HP miał 19K) nas pojechał. A kogo miał w towarzystwie ?? Te dwa przeklęte Elfy. Znowu nie dając za wygraną lecę do trupa. Trochę im uciekłem w stronę jeziorka i znów leże. Lece ponownie do trup lecz tym razem "powstałem: nad Jeziorkiem i bach szybko do wody. Przepłynąłem na drugi koniec. I szybko na Sun Rock Retreat.
Wtedy postanowiłem polecieć do AH bo mi się aukcje wygasiły. Lecąc zobaczyłem jak z furią w Sun Rock Retreat wpada DK :).
Przez chwile czułem się jak John O'Connor ścigany przez T1000 :)
Co o ty sądzicie?
Pozdrawiam
Barbarzyńca
ps. Ja jestem słaby w PvP ale ta przygoda wiele mnie nauczyła i trochę potrenowałem.
|
|
powiem dwie rzeczy: miałeś pecha i to musiały być noobki...
ja np. miałem ostatnio akcję w pierwszej krainie w Outland (Hellfire coś tam, magiem ;]) no to spotkałem jednego trolla huntera...ja na 62 on na 59 i myślę sobie: zabić czy nie zabić? No i ostatecznie puściłem go wolno mimo iż bym go rozwalił w kilka sekund :D |
|
normalnych ras nie zabijam, zawsze skaczę obok wrogiego gracza, skaczę, wyjmuję broń kilka razy a potem atakuję, nie cierpię tego gdy gracz z przeciwnej frakcji atakuje mnie gdy mam 1/2 hp i 3 moby do załatwienia, ja tak nigdy nie robię
[]---- Palladyni ----[]
"oczyszczą Azeroth ze zła od którego ginie radość życia" |
|
Bo ja czasem się wczuwam w rolę :D i np. jakbym grał paladynem to bym grał jak paladyn i nie rąbał wszystkiego co popadnie :D
|
|
Aż się wzruszyłem...:'( Chyba muszę sobie aktywować konto i trochę pogankować...
|
|
A ja tne wszystkich których widzę.
|
|
Cali DK,głupie,niezniszczalne i nigdy nie odpuszcza.;)
A historia,nie powiem,ciekawa,muszę się kiedyś zmusić do ponownego lvl'ingu i zrobić sobie jakąś postać na realmie RP-PvP. |