Najbardziej klimatyczna rasa - Horda

No to teraz wystarczy poszukać w google (komu się tam nudzi)

Hmmmm... "Target wow mod"? ja tak wpisałem od cholery tego wyskoczyło ale szukać za bardzo i się nie chce

ok,gloot for you powracając do tematu zastanawiałem się nad Elfami... w końcu to od nich ludzie się zrodzili...

Jeśli lubisz fantasty oraz czytałeś z kóryś tom z sagi wiedźmina to i ta ci do gustu przypadnie

Fabryka słów? witam,witam też przeczytałem ich dużo

Ja tak wracając do tematu bo za bardzo to wyszło poza tor. Wg. mnei każda rasa Hordy jest klimatyczna, nawet blood elfy w Eversong Forest i Ghostlands.
Ranking pokazuje, że najbardziej klimatyczne są te najbardziej Hordziakowe rasy: Orkowie, Taureni, Trolle.

Ja oczywiście dałam głos na Trolli. Uwielbiam ich kulturkę stylizowaną na Azteków, styl mówienia i styl bycia. co prawda Plemię Darkspear jest uznawane za najsłabsze ale za to za najbardziej cwane i mądre ze wszystkich plemion trolli.
A gdyby faceci trolle nie byli tacy lekko garbuskowaci to by przypominali Nocne elfy bo mają identyczny wzrost. Mi się podoba sposób chodzenia trollów facetów. Taki bardzo na luzie.

Orkowie są również świetni, to fundament Hordy więc nawet nie ma co kwestionować ich znaczącej roli. A Taureni i ich spokojna natura owszem budzą respekt. W dodatku Thrall i Cairne są naprawdę super wodzami. xD

Nieumarli, są dla fanów horrorów i tego typu scenerii, no ja wolę bardziej szamanistyczne klimaty ale też sobie zrobiłam nieumarłego warlocka by się pobawić troszkę. Horda to jest w ogóle jedna wielka frajda.

Dla mnie najbardziej klimatyczną rasą jest Undead. Bo w War3 jeszcze służyliśmy Lich King-owi a teraz jesteśmy częścią Hordy. A do tego ten mroczny klimat taki sam jak w Ghostland. A poza tym to jest rozbrajające jak się zabija gnoma i potem zjada :D Jedyna nie fajna rzecz u nie-umarlaków to incydent pod Warth Gate. Sorry za tamto, mnie tam nie było jak byście mieli jakieś pretensje.

Cóż, ja od zawsze miałam wstręt do nieumarłych, jednak po poznaniu historii trzeciej wojny i ich tragicznego losu jak i ich przywódczyni Sylvanas, można się do nich przekonać. Ale jak już gdzieś napisałam, dla każdego coś dobrego, sama mam warlock undeada, którym sobie tak o gram dla zabawy. Ale czy jakaś wielka ich fanka jestem?

Co do kwestii Putressa, niby to obczaił z Varimatrasem, ale z tego c o wiem to sama Sylvanas dała zezwolenie na produkowanie nowej plagi z tym chorym hasełm "śmieć scourge i śmieć żyjącym", czyli idąc tym tokiem rozumowania według nich nic nie jest godne życia. Niby można powiedzieć, że to Varimatras wszystko ukartował itd. I po tym incydencie Sylvanas trochę spuściła z tej wyniosłości, to mimo wszystko niesmak pozostaje, za zabicie sojuszników...

Poza tym z tego co było napisane, nieumarli nie dołączyli się do Hordy ze względu na ideały, i chęć tworzenia wspaniałej społeczności, jak Taureni czy Trolle. (Belfy to desperaci, potrzebowali pomocy by przetrwać, zwłaszcza po zdradzie Aluchów). Nieumarli dołączyli się tylko i wyłącznie ze względu na wygodę, i podobno nie ma czegoś takiego jak dobry nieumarły skoro jest im podobno bardzo ciężko jest się utrzymać jako neutralni.

Ja się staram nie patrzeć na nich przez ten pryzmat, ale mam dalej ten niesmak po Wrath Gate. Może i lubię bić Aluchów, ale Thrallowi zależało na pogrzebaniu topora wojennego, i Putress zaprzepaścił to, zabił i Aliantów i Hordziaków. by na końcu jego ludzie byli spopieleni przez smoki ehhhhh...