Uwaga! Poniższy tekst zawiera spoilery zarówno z książki "Illidan" jak i samej gry, osoby które nie czytały książki, bądź nie grały w dodatek Legion, a interesują się fabułą - nie powinny tego czytać :)
Cześć!
Na wstępie chciałbym się przywitać, ponieważ jestem tutaj nowy i jest to w zasadzie mój pierwszy temat oraz post :)
Muszę przyznać, że już od dłuższego czasu śledzę i przeglądam to forum, zawsze bardzo przyjemnie czyta mi się zagadnienia w szczególności dotyczące lore, ponieważ sam próbuje je jak najlepiej poznać. Do tej pory byłem tylko biernym "uczestnikiem", ale chciałbym się podzielić swoimi przemyśleniami i zasypać Was pytaniami dotyczącymi przyszłości Demon Hunter'ów w nowym dodatku Battle for Azeroth.
Samym uniwersum zacząłem się interesować od momentu wyjścia gry Warcraft III, w WoWa zacząłem grać od dodatku Mists of Pandaria, wiem, że wiele rzeczy i ciekawostek fabularnych mnie w tym czasie ominęło, ale cóż zrobić.
W samym Warcrafcie od początku intrygowała mnie postać Illidana, która bardzo mocno przypominała mi Revana z uniwersum Gwiezdnych Wojen (a jestem dość mocnym fanem tego uniwersum, oraz bardzo lubię tego typu porównania). Kończąc szybko wątek porównawczy Illidana i Revana, byli on podobni przynajmniej w pewnych aspektach, jak korzystanie z "mocy przeciwnika" oraz "poświęcenie bez względu na koszta" co miało też swoje przełożenie w ciężkich decyzjach, które dotyczyły poświęcania, czy wysyłania na pewną śmierć swoich żołnierzy.
Mimo tego jak finalnie potoczyła się historia samego Illidana w Warcrafcie III, byłem jego fanem, dlatego jak tylko usłyszałem, że w dodatku Legion, będzie dostępna klasa Demon Huntera, postanowiłem przerzucić się z dotychczasowej postaci właśnie na DH, w nadziei, że uda się poznać całą historię tej klasy, oraz jej motywów. Historię przed wydarzeniami z dodatku Legion moim zdaniem świetnie dopełniała książka "Illidan", można się było wręcz wczuć w ewentualną nową postać, poznać sposób treningu, przemiany i walki na różnych frontach z Płonącym Legionem, oraz ostateczny upadek Illidana w Black Temple. Co prawda autor książki można powiedzieć nieco ocieplił nam wizerunek samego Illidana, pokazując szerzej jego motywy, oraz intencje.
Co się tyczy samych Elfów, którzy postanowili udać się do Illidana do Black Temple, aby stać się Demon Hunterami, przychodzili oni z różnych powodów - przez stratę bliskich podczas wojny z Legionem, z nienawiści do Legionu itp, ich motywy były różne, ale cel ten sam – ochrona Azeroth przed Płonącym Legionem.
Tutaj zaczynamy sam wątek gry – zostajemy wysłani przez Illidana do Mardum, aby odnaleźć Sargerite Keystone, który jest kluczem do pokonania Legionu. Sam Illidan w między czasie czeka na walkę z "intruzami" (graczami ktorzy robili raid BT).
Tutaj zaczyna się lokacja startowa DH, która kończy się zdobyciem Sargerite Keystone'a - dzięki któremu otwieramy powrotny portal do BT --> wracamy jednak zbyt późno, a sam Illidan jest już pokonany, a jego ciało uwięzione w krysztale, obok stoi Maiev ze swoim oddziałem, Demon Hunterzy próbują pomścić Illidana, ale i ich Maiev finalnie "więzi" i zabiera do krypty, gdzie mają być uwięzieni na wieki. Po latach Legion powrócił, atakuje między innymi więzienie Strażniczek, Guldan dzięki pomocy Cordany chce zdobyć ciało Illidana. Maiev postanawia (choć niechętnie), uwolnić Gracza DH, aby oddział Illidari pomógł w obronie Azeroth przed kolejną inwazją. Odpieramy atak na więzienie, jednak ciało Illidana zostało już uprowadzone przez Guldana. Po "wyjściu" na powierzchnię spotykamy Khadgara - on zabiera nas do Stormwind (w zależności jaką rasą gramy), aby przedstawić nas nowemu królowi Anduinowi, oraz pokrótce mówi, że jego ojciec zginął podczas inwazji na Borken Shore. W pałacu żywa dyskusja - Malfurion jest przeciwny aby w ogóle dopuścić Illidari do głosu, jednak Anduin chcę nas wysłuchać, ponieważ możecie być pomocni w nadchodzącej walce z Legionem. W między czasie Demon Hunterzy zauważają że w pomieszczeniu jest dużo ukrytych demonów - ostrzegają króla i eliminują wrogów. Anduin w podzięce, daję Illidari na obrzeżach miasta tymczasowy "dystrykt" w którym mogą się zebrać.
// Tutaj ważna kwestia, bo oficjalnie Anduin jako przywódca frakcji nie "akceptuje" DH, jedynie wspomina, że mogą być oni pomocni w nadchodzącej walce. //
Następnie cała kampania i questy na Broken Isles – przygotowujące do przyszłych raidów itp.
W między czasie jest fajny quest chain, gdzie kontaktujemy się z dusza Illidana i prowadzimy z nim krótka rozmowę - Illidan wyznacza Gracza na przywódcę Illidari podczas jego nieobecności po czym połączenie zostaje przerwane.
// Tutaj jasne pokazanie, że to My jako gracze pod nieobecność Illidana sprawujemy pieczę nad całą "organizacją". //
Raid - Nighthold - Guldan planuje otworzyć portal między światami, aby Sargeras mogł wykorzystać ciało Illidana. Oczywiście jego plan się nie powodzi, a Illidan powraca w spektakularny sposób, przy okazji rozwalając na kawałeczki samego Guldana.
// Brakuje mi tutaj jakiegokolwiek odniesienia do samych Illidari, logicznym wydaje się, że skoro sam Illidan wrócił to on przejmuje dowodzenie i cała grupa Demon Hunterów podąża za nim w jednym celu. //
Następnie przygotowania do inwazji na Broken Shore - już z Illidanem jako jednym z dowodzących. Tutaj znowu kampania, questy, dungeon.
Raid - Tomb of Sargeras - w środku między innymi Illidan, Velen i Khadgar. Podczas walki z Avatarem Sargerasa jest krótka walka między Illidanem a Kil'jaedenem, po pokonaniu Avatara - Kil'jaeden ucieka na swój statek poprzez portal - oczywiście udajemy się za nim aby dokończyć dzieło. Na nasze szczęście statek jest już w drodze na Argus, a to oznacza, że jest w Twisting Nether co daje nam szanse na permanentne wyeliminowanie Zwodziciela. No i stało się - Kil'jaeden pokonany --> statek mając spore uszkodzenia opada na Argus. Wydaje się, że nasz los jest przesądzony i zginiemy rozbijając się na Argus - i tutaj wychodzi Illidan i dzięki Sargerite Keyston (który Demon Hunterzy odzyskali na Mardum) - otwiera wyrwę, ukazującą Azeroth i nakazuje Khadgarowi aby "przeteleportował nas do domu" - Khadgarowi się to udaje i tym sprytnym sposobem Illidan otworzył dla nas możliwość inwazji na Argus.
// Fajne odniesienie do lokacji startowej Demon Huntera, oraz późniejszego dungeon'a Vault of the Wardens, gdzie po pokonaniu Cordany ponownie odzyskujemy Sargerite Keystone) //
Następnie przygotowania do wylotu na Argus, gdzie mamy skończyć finalnie z Legionem. Ponownie kampania, questy nowy dungeon, oraz powracające postacie jak Turalyon czy Alleria.
W między czasie świetny cinematic z Illidanem oraz Xe'rą – bardzo dobrze oddający, że sami powinniśmy dbać o nasz własny los.
Raid – Antorus – po pokonaniu Argusa Illidan postanawia pozostać wraz z Tytanami i po wsze czasy sprawować pieczę nad więzieniem Sargerasa. Jego cel, jego misja i co za tym idzie misja całej grupy Demon Hunterów których trenował - się dopełniła. Sargeras został pokonany, krucjata Płonącego Legionu skończona.
Historia samego Illidana, jego nazwijmy to odkupienie, została w bardzo fajny sposób przedstawiona, oczywiście nie da się oprzeć wrażeniu, że Blizzard zrobił wszystko, żeby zadowolić fanów Illidana i jak najbardziej go "wybielić". Jasne po części to zrobili, jednak charakternie Illidan pozostał taki sam, chociażby sytuacja z Xe'rą gdzie odrzucił możliwość przyjęcia mocy Światłości i po prostu zniszczył Naaru, ponieważ chciał pozostać sobą, takim na jakiego sam się zdecydował.
No właśnie, tylko teraz pytanie - co dalej z pozostałymi Demon Hunterami? Illidari jako frakcja jest oczywiście neutralna - bo jak wiemy była stworzona do walki z Legionem, nie miała żadnego powiązania z Przymierzem czy Hordą. Demon Hunterzy spełnili swoje zadanie, pokonali wspólnie Legion, można powiedzieć, że ich misja również się skończyła. Oczywiście można spekulować, że ich cel się nie zmienił, że nadal będą walczyć aby bronić za wszelką cenę Azeroth, oraz miejsc, czy ludzi których kochają, jednak ciężko znaleźć jakikolwiek powód dlaczego mieliby przynależeć do Przymierza lub Hordy.
Jednym z moich rozważań jest fakt, iż Przymierze czy Horda, najzwyczajniej w świecie mogą potrzebować sojuszników w zbliżającym się dodatku – jak to będzie w przypadku sprzymierzonych ras, tak teoretycznie tutaj – mogą ponownie skorzystać z pomocy Demon Hunterów, tylko jaki w tym interes mają sami Demon Hunterzy?
Moim zdaniem przydałoby się jakiekolwiek wyjaśnienie sytuacji Demon Hunterów, po raidzie Antorus. Wiemy, że Illidan zostawił kryształ z wiadomością dla Malfuriona, Tyrande i Gracza, brakuje mi tu jednak informacji dla "Gracza DH" która mogłaby zawierać dalsze motywy istnienia organizacji itp.
Przepraszam, że tak mocno się rozpisałem, ale chciałem w jak najlepszy sposób oddać to do czego dążyłem na samym końcu. Chciałbym poznać Wasze zdanie w tym temacie, co o tym wszystkim myślicie? :)
"Who's the more foolish: the fool, or the fool who follows him?"
|
|
Łowca jest niczym, bez swojej zwierzyny. Wg. lore, to pewnie siedzą i pilnują razem z Illidanem. Z gry jednak usunąć ich się nie da, więc dalej sobie będą.
|
|
Jest tak jak w przypadku Death knightów czy Pandarenów z Shen-zin Su. Łowcy demonów są neutralni w ramach swojej organizacji (Ebon Blade/Illidari), ale poza nią są sprzymierzeni z Przymierzem/Hordą i zmuszeni walczyć między sobą (patrz Koltira/Thassarian w Andorhal czy inscenizacja Romea i Julii z Aysą i Ji), inaczej nie byliby w stanie ponownie zobaczyć swoich domów/rodzin czy co ich tam ciągnie.
|
|
@Savrash - Wydaje mi się, że sytuacja DK czy Pandarenów nieco się różni.
Death Knight został przywrócony do życia, aby służyć Arthasowi wbrew swojej woli, ale wcześniej przynależał już do jakiejś frakcji jako człowiek, ork, czy elf. Po oswobodzeniu i odzyskaniu "wolności" zostaje on przyjęty do ponownego reprezentowania swojej frakcji przez Króla czy Wodza Wojennego (mimo wielu sprzeciwów ze strony społeczeństwa). Pandareni z kolei sami wybierają swoją przynależność i to jest bardzo fajnie wyjaśnione podczas początkowych questów. Zgodzę się, że zarówno DK jak i Pandareni, którzy reprezentują swoją frakcję, są zmuszeni do walki między sobą (jak to już na wojnie bywa). Z Illidari sytuacja wygląda trochę inaczej - DH którzy podążyli za Illidanem prawdopodobnie zrobili to na długo przed powstaniem "dzisiejszych" frakcji Przymierza czy Hordy. Oczywiście mogły być i takie Elfy, które wyruszyły dopiero po rozbiciu Quel'Thalas, ale i wtedy funkcjonował Sojusz Lordaeron, czyli coś zupełnie innego. Oczywiście to są tylko moje spekulację, bo staram się jedynie zrozumieć jak może funkcjonować lore w tym przypadku :)
"Who's the more foolish: the fool, or the fool who follows him?"
|
|
W przypadku DH wydaje mi się że rozchodzi się bardziej o Darnassus/Silvermoon a nie Przymierze/Horda, no a jedno wynika z drugiego
|
|
Już o tym pisaliśmy na PW Vitharion, jednak chciałbym podzielić się swoją opinią tutaj na forum.
Generalnie tak jak pisałeś, Demon Hunterzy z Illidari, to grupa elfów. Nie ważne czy Blood elf czy Night elf. W wyniku inwazji Płonącego Legionu na Azeroth, cierpienie dosięgało niezależnie od przynależności do frakcji. Mnóstwo Blood i Night Elfów pozostało bez domów, bez rodzin, najbliższych. Postawili wszystko na zemstę, którą po części uda im się osiągnąć. W końcu wygramy bitwę o Azeroth. Nie jest to co prawda koniec Płonącego Legionu, bo jest on tak ogromny i potężny, że ciężko sobie to nawet wyobrazić, jednak na pewien czas z pewnością Azeroth odetchnie. Moim zdaniem w przyszłym dodatku BoA Demon Hunterzy ostatecznie powrócą do tego, co pozostało z ich domu i przyjdzie im stawić czoła w nowym konflikcie, który obejmie ich rodzime tereny. Jest na ten moment zbyt wcześnie by jednoznacznie stwierdzić, jak to się dla nas potoczy. Generalnie Illidari nie przynależy do ani jednej z frakcji i jest neutralne zarówno wobec Hordy jak i Przymierza, jednak już poszczególni Demon Hunterzy mają swoje pochodzenie i w zależności od tego, czy jesteśmy Blood czy Night Elfem, będziemy musieli bronić swój dom. Też pod dużym znakiem zapytania stoi to co odkryje Sylvanas oraz Anduin, zobacznie sami opis książki, która będzie wprowadzeniem do przyszłego dodatku:
Być może to "straszliwe odkrycie", o którym się już niedługo dowiemy, wciągnie nas - Demon Hunterów - do konfliktu, jaki wybuchnie niebawem.
Honor heroes, no matter how dire the battle - Never forsake it.
[Draenor Horda] Browarnicy - rekrutacja LINK |
|
Ktoś tam z Blizza się wypowiadał, że misją Illidari jest ochrona Azeroth a ono jest/lub będzie nadal zagrożone, więc ich misja cały czas trwa. Ja bym poszedł w ogóle innym kierunku skoro Illidan odszedł to równie dobrze zakon mógł się rozpaść a Demon Hunterzy wrócić do domu. Zarówno po stronie Przymierza jak i Hordy powstałyby nowe organizacje zrzeszające DH a może i nawet szkoliliby nowych hunterów z innych ras.
|
|
DK mieli cel zabić Arthasa, jak im się to udało, to się rozeszli, niby razem, ale jednak są złączeni z frakcjami. DH pokonało Sargerasa, bo o to w sumie chodziło - widzieliśmy, jak Illidan zareagował na spotkanie - a co za tym idzie i Legion. Demony dalej istnieją, wprawdzie Mroczny Tytan był punktem zapalnym do zjednoczenia ich oraz wypaczał do ich armii nowe rasy, ale to już nie jest ta sama siła. Byłbym zdziwiony, gdyby nie dochodziło właśnie do walk o władzę między Nathrezimami i może Władcami Otchłani Łowcy Demonów nie mają więc obecnie żadnych konkretnych celów, więc niby dalej są Illidari, ale jak pisali koledzy wyżej, wrócą do swoich domów (lub ich ruin) i będą ich bronić razem z daną frakcją
Za co kochasz WoWCenter? <---- Podziel się opinią
Mam szacunek do wszystkich Forumowiczów. Jestem otwarty na surową krytykę, ale bez przesady i przyznaję się do swoich błędów Wsłuchaj się w Śpiew Mrocznej Pani... Poczujesz zdumiewającą ulgę oraz zrozumiesz swe pragnienia i możliwości... |
|
Rozbiliśmy główne siły Legionu + najważniejszych dowódców, ale demony dalej istnieją więc DH mają robotę. I część demonów, które pokonaliśmy w tym dodatku przecież się kiedyś wskrzesi.
A w BfA no cóż przecież każdy DH jest elfem i chociaż trochę powiązań z innymi elfami czuje. Jak zobaczył taki płonący Teldrassil to mogło się w nim coś ruszyć ;)
Already they plot against us.
Seize this moment, Varian. Dismantle the Horde... Szukasz dużej, aktywnej gildii? Lej Horde W Morde na Wildhammer to miejsce dla Ciebie. Zapraszamy :) |
|
Dokładnie, Illidari jako frakcja była i pozostanie neutralna. Tutaj można jedynie spekulować, jak sama frakcja będzie funkcjonowała po Legionie. Jak wiemy Illidan mianował "gracza" przywódcą Illidari podczas jego nieobecności, teraz Illidan prawdopodobnie na dłuższy czas, jak nie po wsze czasy będzie "pilnował" Sargerasa.. natomiast sam "gracz" będzie uczestniczył w nowym dodatku, będzie musiał walczyć za jedną z frakcji, co w jakimś stopniu spowoduje pewną separację między nim a Illidari. Prawdopodobnie Kayn Sunfury przejmie dowodzenie, a sama grupa Illidari nadal będzie skupiała się przede wszystkim na obronie Azeroth, oraz tępieniu Demonów.
Frakcja jako tako prawdopodobnie przetrwa, moim zdaniem, każdy po prostu obierze własną "drogę" i własny "cel" dla którego będzie walczył.
Szczerze powiedziawszy byłbym bardzo rozczarowany, gdyby Blizzard poszedł w taką stronę i dał nam w przyszłości inne grywalne rasy Demon Hunterów. Zwłaszcza, po tym jak został przedstawiony sam proces szkolenia, który dla większości kończył się szaleństwem lub śmiercią.
Bez wątpienia, w końcu Armie Demonów były nieskończone, a teraz bez swojego Władcy, mogą być nawet większym zagrożeniem, mniej kontrolowanym (coś na wzór Plagi).. chociaż ciekawie byłoby zobaczyć jak Upiorni Władcy przejmują kontrolę.. został chociażby Mal'Ganis czy Anetheron, którzy pojawili się jedynie na samym początku dodatku (podczas scenariusza na Broken Shore) i słuch o nich zaginął. Poza tym nic nie stoi na przeszkodzie aby Old Godzi przeciągnęli ich na swoją stronę..
To jest bardzo dobry punkt "zapalny" dla chociażby Night Elfów :) bądź co bądź Drzewo Życia praktycznie od zawsze funkcjonowało w ich kulturze.. pierwsze podejrzenia i tak zostaną rzucone na Hordę, przez co konflikt między frakcjami, może dla samego DH przerodzić się w konflikt osobisty.
"Who's the more foolish: the fool, or the fool who follows him?"
|
|
Wiem, że to temat o DH ogólnie ale ja chciałbym zapytać się o Illidana. Wiadomo, hest on super OP ale moim zdaniem troche za bardzo aktualnie. Jak wiemy, w Legionie rozwalił Xere która nie dość, że była naaru to jeszczr pierwotnym. Z tego co zrozumiałem z Kronik i generalnie z lore to Naaru są najsilniejszymi istotami światła jakie dotychczas spotkaliśmy. Ponad nimi jest tylko światłość sama w sobie. Z kolei ze strony pustki mamy Old Godów a ponad nimi tylko Void Lordów. W takim razie dlaczego nagle Illidan, mimo bycia fest koksem, rozwala sobie ot tak Naaru? Teraz zaczęło mnie to bardziej zastanawiać xP.
|
|
bo chciała zrobić z niego swoją kukiełkę. A Illidan woli być niezależny. I tyle od cała tajemnica. A skąd taka siła ataku Illidana? On się wkurzył i zebrał cała moc, a ona myślała, że ma wszystko pod kontrolą i nie zdążyła użyć jakieś odpałki defensywnej. I była dopiero co po złączeniu w całość co pewnie też miało wpływ na jej poziom mocy.
Already they plot against us.
Seize this moment, Varian. Dismantle the Horde... Szukasz dużej, aktywnej gildii? Lej Horde W Morde na Wildhammer to miejsce dla Ciebie. Zapraszamy :) |
|
Właśnie to, dlaczego się wkurzył i w ogóle to ja wiem, rozumiem. Właśnie zaintrygowało mnie to, że bądź co bądź jakiś "śmiertelnik" potrafił rozwalić prajm puzla xP.
|
|
Trinket mu procnął ;)
The warm embrace of Tarecgosa's presence encircles me.
|
|
Najwidoczniej :D xD
|