Tak zastanawiało mnie, co powiedział Wrathion o przygotowywaniu nas do walki z Legionem, i o kilku rzeczach wokół. Spójrzcie na to tak (oczywiście dla równoległej czasoprzestrzeni, sigh): Ner'zul ginie, Lich Kinga nie ma. Orkowie nie przeprowadzają inwazji na Azeroth, nie ma Thralla. Nie rozbił się Exodar, nie zginęło mnóstwo draeneiów... etc, etc. Tak wielu konfliktom można zapobiec, a jeszcze większej ilości pozbyć się w zarodku!(Tak, tylko alianckie przykłady, Hordy nie znam, to się nie wypowiadam.)
Co za tym idzie, (*tamto*) Azeroth jest skrajnie nudne. Gul'dan zabawia się u nas, więc Legion tam się pchać nie będzie. Historia Illidana, ba, Medivha, może potoczyć się skrajnie inaczej. Anduin nie będzie pobierał nauk od Velena, o ile Varian będzie miał syna... Tylko z Gnomami nic nie wiadomo, ich Blizzard chyba w ogóle nie lubi i w ogóle o nich wszyscy zapomnieli.
Tak więc... jesteśmy chyba bohaterami, bo uratowaliśmy nie jeden, ale dwa światy. Ale... Kurczę, no, mógłby nam chociaż Wrathion zaserwować uścisk prezesa czy order uśmiechu.
Co o tym sądzicie?
|
|
Osobiście uważam, że to wszystko jest trochę śmieszne. Nasze frakcje prowadzą wojnę za wojną, kończy się jedno wyzwanie (dodatek), a zaraz trzeba szykować się na kolejny konflikt. Wygląda to trochę tak, jakby Horda i Przymierze miały jakieś nieograniczone zasoby żołnierzy i sił, a nasi herosowie są praktycznie nieśmiertelni. Wydaje mi się, że po tylu kampaniach (nawet zwycięskich) nasze wojska by się zwyczajnie wykrwawiły. Nie wiem skąd te niewyczerpane zasoby wśród naszych frakcji :)
|
|
Mass- Ressają sie
Moim zdaniem od czasów Pandarii przynajmniej z siłami Aluchów nie jest aż tak źle. Podczas oblężenia Orgrimaru poniesione straty nie wydają się być zbyt duże, szczególnie że większy ciężar walk przyjęły trolle i taureni.( tu jednak poproszę o potwierdzenie bardziej znających lore użytkowników). Zgodnie z wowwiki Alliance dysponuje prawie 2,5 razy większą populacją niż Horda. Daje to dość znaczącą przewagę militarno-ekonomiczną Aluszkom. Podczas Woda największy ciężar walk przyjmują na siebie Draenorscy Draenei, po naszej stronie walczą jedynie ochotnicy, potem pomaga nam dość nieduży korpus ekspedycyjny. Większą część czarnej roboty odwalają "komandosi" tacy jak Thaelin Darkanvil czy Hansel Heavyhands albo nasi "followersi". W Azeroth panuje (chyba) względny pokój. Nic tylko szykować się do kolejnej wojny :) |
|
wowwikia nie jest za bardzo wiarygodnym źródłem informacji. Polecam wowpedie.com ale teraz już sie zwie gamepedia z poddziałem wow
|
|
Nie liczy się ilość, ale jakość :D |
|
Właśnie :)Przeważnie nasi są Elite więc zdziwiłbym się gdyby ich zabrakło
Za co kochasz WoWCenter? <---- Podziel się opinią
Mam szacunek do wszystkich Forumowiczów. Jestem otwarty na surową krytykę, ale bez przesady i przyznaję się do swoich błędów Wsłuchaj się w Śpiew Mrocznej Pani... Poczujesz zdumiewającą ulgę oraz zrozumiesz swe pragnienia i możliwości... |