WoWCenter.pl
wikass zabił Mythrax the Unraveler (Normal Uldir) po raz 2.     
kuturin zdobył 7th Legionnaire's Cuffs.     
Nikandra spełnił kryterium Loot 200,000 gold osiągnięcia Got My Mind On My Money.     
Tooly zdobył Fairweather Helm.     
Muattin zdobył osiągnięcie The Dirty Five.     
Yoozku zdobył Parrotfeather Cloak.     
Mlody89 zdobył Royal Apothecary Drape.     
Weakness zabił Dazar, The First King (Mythic King's Rest) po raz 6.     
liq spełnił kryterium osiągnięcia Saving for a Rainy Day.     
Osiol spełnił kryterium osiągnięcia Saving for a Rainy Day.     
Wuntu zabił Zek'voz, Herald of N'zoth (Heroic Uldir) po raz 1.     
Olsa zabił Vectis (Heroic Uldir) po raz 6.     
Sarenus spełnił kryterium osiągnięcia Saving for a Rainy Day.     
kajtasus zdobył osiągnięcie Come Sail Away.     
ossir spełnił kryterium osiągnięcia Saving for a Rainy Day.     
mcpablo spełnił kryterium Alliance players slain. osiągnięcia Frontline Slayer.     
Emmm zabił Taloc (Heroic Uldir) po raz 17.     
AsaGorth spełnił kryterium Big-Mouth Clam osiągnięcia The Oceanographer.     

WoW się zmienia na gorsze?

permalink wysłany:
WujuDamianie, nie chce mi się cytować twojego całego postu bo jest długi tylko jest jeden problem...

Tak narzekasz, że WoD jest słaby i nie ma w nim co robić oprócz ładnie ubranych raidów... ale tak było zawsze - jeśli dopiero teraz to zauważyłeś to rychło w czas, ale niestety każdy dodatek na to cierpiał...

WoD - daily dung/quest -> wyślij followerów -> czekaj na raid
MoP - daily dung/(5.0-5.2) questy -> idź posadź rośliny na farmie -> czekaj na raid
Cata - daily dung -> czekaj na raid
WotLK - (3.3) daily dung / questy -> czekaj na raid
TBC - daily questy -> czekaj na raid
Vanilla - leveluj postać 2 miesiące -> czekaj na raid

O ile rozumiem jakbyś przyczepił się do tego schematu jako całości, że wałkujemy go od 10 lat, tak stosowanie go tylko do WoD i gloryfikowanie WotLK prawie zakrawa pod hipokryzję (tak, w WotLK jedyne co było czasożerne to te 4 rozdzielne ID) :D

Co do "bycia gotowym na raid w 2 tygodnie"... wiesz, na dziesiątki w WotLK też się szło z miejsca jak się 80 wbiło, nikomu to wtedy nie przeszkadzało, inb4 "garnizon dropi epoksy bez potrzeby raidowania" - ta, w WotLK mogłeś mieć gear starczający na Ulduar z daily questów :D

Porównanie starych raidów z nowymi - ICC miało ciekawe mechaniki... na Lich Kingu... cała reszta to wspomniane przez ciebie "bij długo bosa, niech ma dużo HP trochę więcej podlecz i pobiegaj!" (zaraz się ktoś odezwie "ale Gunship!!!" - no Gunship dokładnie na tym polegał, leczyłeś się i biegałeś po pokładzie unikając pocisków). Ulduar owszem był ciekawszy, ale poza Leviathanem, Yoggim i Algalonem bossowie byli generyczni do bólu.

Klimat - tu nie będę dyskutował bo klimat to rzecz subiektywna i dla mnie np najbardziej klimatycznym dodatkiem były Pandy, acz jak mówię - mechanicznie WoW naprawdę nie zmienił się za bardzo na przestrzeni lat, rozumiem narzekać na dziesięcioletni całokształt gry, ale wychwalanie pod względem systemu wcześniejszego dodatku to niestety różowe gogle nostalgii...

Nie oceniam jeszcze WoD, za wcześnie na to, acz mój prywatny ranking dodatków to:
MoP > TBC > WotLK > Cata > Vanilla
http://backloggery.com/ludek_cortex/sig.gif
Poważny avatar by Kojt <3
  Tomia
permalink wysłany:
Garrison na poczatku moze i wydawał sie fajny, ale po czasie juz stał sie nudny. Samo jego rozbudowanie jest za łatwe. Lvl2 odblokowujemy po 3-4 godzinach gry, a lvl3 wybudowałem od razu po wbiciu 100lvl. Juz głupią farme w MOP dłużnej sie rozwijało. Dodatek pewnie będzie trwał z 2 lata, a jedną nowość konczymy po 2 tyg gry. Pózniej pozostaje juz monotonia. Logowanie sie aby wysłać followerów, wydać nowe rozkazy i pozbierać masty. Sam garnizon tak rozleniwia, ze nawet nie chce sie wychodzić w świat robić coklwiek.
Cały system reputacji jest skopany. Nic one praktycznie nie daja, glupio sie bije repe i na dobra sprawe mogło by ich nawet nie być. Są tak bardzo zmarginalizowane, ze nawet nie potrafię ich wymienić.
Ashran to najgorsza stref pvp jaką kiedykolwiek widziałem. Poważnie, kto wpadł na tak debilny pomysł. Zergolag i walka z npc łapiące co chwila evade. Normalnie cała tą wyspe z tymi wioskami udajacymi stolice bym zatopił. Jest to tak bardzo nietrafiony pomysł i widać ze dodany na siłe.
Pomijam juz fakt ze mamy przez 3 mies 1 raid z 7 bosami, brak nowych bg, aren, profek, burdel w klasach, kompletny brak balansu i mase innych rzeczy ciągnących ten dodatek na dno. Dla mnie WOD to njgorszy dodatek i juz chyba nic nie jest w stanie tego zmienić
permalink wysłany:
Pomijając co wypisywałeś, to dawniej były jeszcze jedno bossowe rajdy jak np. Onyxia, Malygos, coś co byłe jedyne w swoim rodzaju czyli Wintergrasp na który szli wszyscy nie zależnie od ilvl(Wtedy GS) i dało się to robić w nieskończoność bo każda wygrana sprawiała tą samą przsyjemność a nie zwykła sieczka na malutkim Ashran czy bez żadnego pomysłu Tol Bard na bazie Arathri Basin. Bez boosta z gildi aby do czegoś dojść na prawdę trzeba było sporo farmić! Na WoTLK była najbardziej odpowiadająca tego granica(Nie za dużo a w sam raz) i nawet dobrze wspominane farmienie emblemów całymi dniami aby kupić sobie jakiś item. Kto grał więcej szybciej zdobył sprzęt kto po 2 godzinki musiał się ostro denerwować. Jedyne na co się dało iść z grupą to Naxx bo ICC, ToC czy Uldu nie dało się robić z miejsca bo daily też się trochę trzaskało(a nie do końca je pamiętam). Co jest fajnego w zdobywaniu super sprzętu w tydzień? Fajny miecz? A walić to nic nie musiałem się nawet starać! Pomijając to te rajdy się wspomina nie tylko ze względu na mechaniki ale były świetnie zorganizowane, wspaniałe fabularnie bo aż pochłaniały, zwykły statsiarz nawet by się wciągnął i do tego bardzo klimatyczne, End cinematic aż zapiera dech w piersiach, jak Blovar przejmuje koronę mrozu.

Jak wcześniej rozpisałem, gra jest mega za prosta i zcasualowana, jedyne czym można się obecnie polansować to ilość Achievów i rzadkie mounty bo jeszcze tego aspektu nie ułatwili. Zwykłe moby giną na hita dwa, więc leveling to jest tylko bieganie a cataclysmowe wyglądają dla mnie gorzej niż w podstawce, przypominając jakiegoś metina czy bajkę mojej 5 letniej bratanicy. Pandy! Nosz tylko nie jako grywalna klasa! Pandaria podobała mi się jedynie z fajnego Legendary Questline i z farmienia dawnych achievów. Na temat klimatu już się wypowiedziałem, że nie czuć już Warcrafta! na szczęście starają się to odbudować. WoD nudzi a garnizon już smuci ale to dużo nowych pomysłów i czas pokaże jak to rozwiążą bo jak narazie jest nudny jak flaki z olejem. Jak na chwilę obecną:

Wotlk > TBC > WoD > MoP
Vanilli nie oceniam bo nie miałem okazji grać za jej czasów.
Cata nie biore pod uwagę bo dla mnie to jest wirus wszczepiony dla tej gry a nie dodatek. Pomijając nową wodę i system gildii nic mi się z niego nie podoba a szczególnie ułatwienia i odnowione krainy które ssą.
Jak narazie na Wotlk ponownie świetnie się bawię.
SzopenPogo (YouTube)
For the Alliance!
permalink wysłany:
@WujoDamian

Faktycznie levelowanie na przestrzeni dodatków zrobiło się znacznie prostsze i moby padają na 'dwa hity', ale w WoWie liczy się chyba end game, nie ? Czy coś przeoczyłem ? Piszesz, że gra stała się za prosta i casualowa. Wszedłem na Twoje armory z czystej ciekawości - nie grasz aren, rbgów, Twój raidowy progress to 7/7 LFR (ojej !) i 5/7 normal. Nie mów więc, że gra jest za prosta, bo nie masz pojęcia o czym piszesz.
permalink wysłany:
Na wstępie chce zaznaczy, że nie tyle bronię tu WoD co tłumaczę, że WotLK wcale nie był taki różny od obecnego dodatku - rozumiem, że można lubić inny dodatek, ale argumentacja i kontrargumentacja mechaniką się deczko kupy nie trzyma. Przy okazji dawno nie było na tym forum dłuższych dyskusji, więc jej :D

to dawniej były jeszcze jedno bossowe rajdy jak np. Onyxia, Malygos,
Dungeon Journal -> Raids -> Draenor - o patrz... jednobossowe potyczki :D
(a jak mi ktoś powie, że Onka (80) czy Malygos były trudniejsze niż dzisiejsi world bossowie, to serio - wyśmieje)

Bez boosta z gildi aby do czegoś dojść na prawdę trzeba było sporo farmić!
Jak już wspominałem - to jest MMORPG... po co miałbym grać w grę multiplayer samemu... toć to sensu nie ma.

Kto grał więcej szybciej zdobył sprzęt kto po 2 godzinki musiał się ostro denerwować.
Przecież teraz też tak masz, jak sobie "każualujesz" to starcza Ci garnizon / to co poleci z normala/lfr, jak chcesz optymalny gear to ciśniesz więcej niż jeden lockout, robisz CM-y i inne cuda niewidy

Jedyne na co się dało iść z grupą to Naxx bo ICC, ToC czy Uldu nie dało się robić z miejsca
Trochę konsystencji proszę... porównujemy tu początek WoD z początkiem WotLK - skąd Ci się nagle wzięły Uldu/ToC/ICC (pomijam fakt, że ToC był catchupem i szło się na niego z miejsca), na samym początku mieliśmy jednobossówki i Naxx, o których sam wspomniałeś, że... dało się iść z miejsca (logika?)

Co jest fajnego w zdobywaniu super sprzętu w tydzień?
Tutaj zachodzi coś co na globalnych forach nazywają "inflacją koloru", chodzi o to, że skoro obecnie raidy dropią epiki, leci Ci fajny sprzęt w tydzień, problem jest taki, że to wcale nie jest fajny sprzęt.
Owszem przejdziesz sobie w tydzień normala, zakładając standardowe warunki czyli personal loot, i doskonałe szczęście - z każdego bossa leci Ci oddzielny kawałek gearu 100% + bonus rolle... dostajesz 10 itemów - slotów jest 15-16 (zależnie od tego czym grasz) - bum teoria o gearowaniu w tydzień upada :D
Poza tym, nawet jak masz full normal gear po tym 1,5 tygodnia absolutnego szczęścia, zostaje Ci jeszcze heroic i mythic - analogicznie w WotLK mogłeś zaprzestać po wyczyszczeniu family-friendly dziesiątki, wszak miałeś z niej "fajny, epicki gear", ale nie - leciało się wtedy na 25

ale były świetnie zorganizowane, wspaniałe fabularnie
Oj oj powoływanie się na fabułę przy mnie to zły pomysł i ludzie o tym wiedzą... a więc
ŻADEN raid w WoWie, niezależnie od dodatku nie jest dobrze zrobiony fabularnie (może za wyjątkiem Bitwy o Górę Hyjal i w sumie Uldu / pomijam jednobossówki gdyż są jednobossówkami) - owszem, mamy otoczkę fabularną tu Cytadela Korony Lodu, tu tytaniczne miasto, tam stolica imperium Ogrów, ale problem w tym, że poza "main bossem" żaden z bossów się tam kupy nie trzyma i jest losowym trochę większym named mobem o którym nie wiemy nic... owszem są "przebłyski" jak rada San'lyan, Nazgrim, paragony Klaxxi - osobistości, które faktycznie biorą udział w fabule, ale cała reszta - lol jakieś random mobki. Ulduar było pod tym względem dobre, bo połową bossów byli Strażnicy, którzy faktycznie byli obecni w fabule (pomijam główny plothole jakim był Loken spaczający swe rodzeństwo po swojej śmierci, ale cóż :D)

End cinematic aż zapiera dech w piersiach, jak Blovar przejmuje koronę mrozu.
Jeszcze raz konsystencja - nie porównuj początku jednego dodatku przez pryzmat końca innego :D Początkowe raidy WotLK też nie miały końcówek fabularnych - bossa się zabijało, lootowało, robiło zdjęcie i HS do Orgrimmaru by latać w kółko :D

Jak wcześniej rozpisałem, gra jest mega za prosta i zcasualowana
Jak już wcześniej pisałem, gra zawsze taka była... chcesz trudnego mmorpg? EVE Online lub Everquest 1-2 na prywacie... Blizz nigdy nie ukrywał, że WoW od samego początku w zamyśle miał być casualową wersją Everquesta 2. To że Blizz z czasem uprościł system, dając nam np dungeon findera, czy fleksyjne rajdy nie wpływa na trudność gry, a wygodę grania - już nie muszę ślęczeć godzinę w Org szukając party na 5-mana, jeśli ktoś się z gildii nie pojawi na raidzie, nie muszę szukać zastępstwa etc.

Także no - lubię placki :D
http://backloggery.com/ludek_cortex/sig.gif
Poważny avatar by Kojt <3
permalink wysłany:
Problem z tym dodatkiem jest właśnie taki, że w garnizonie mamy w zasadzie wszystko, czego potrzeba do grania - w ten sposób piękny, otwarty Draenor jest w zasadzie prawie w całości niezagospodarowany. Profesje zbierackie to wiadomo, są już nikomu niepotrzebne, znaleźć wszystkie znajdźki nie zajmuje dużo czasu, trochę dłużej mounty z rare, ale to też nie każdego interesuje.
To czego mi osobiście brakuje to daily w terenie na reputacje - nie tyle, co za Pandarii, ale mimo wszystko przydałyby się; rare moby nie są wcale rare - to też jest problem, na Pandarii można było za nimi polatać i pozbierać ciekawe zabawki.
Raidy wcale się nie zmieniły, Highmaul wydaje się być ciut łatwiejszy niż SoO, ale Mythic jest wyzwaniem dokładnie takim, jak powinien być (serdecznie pozdrawiam w tym miejscu Brackenspora/Tectusa). Jeśli chodzi o prędkość ubierania się, to tak jak pisał Ludek - "ubrać się" na LFR/Normalu, a ubrać się na HC/Mythicu to zupełnie inne bajki i nie ma co ich porównywać ;)
PvP nie gram, więc się nie wypowiem, ale Ashran zdecydowanie nie jest ani ciekawe, ani zabawne.
permalink wysłany:
Problem z tym dodatkiem jest właśnie taki, że w garnizonie mamy w zasadzie wszystko, czego potrzeba do grania - w ten sposób piękny, otwarty Draenor jest w zasadzie prawie w całości niezagospodarowany.
Tylko, że z innymi dodatkami też tak miałeś - jak już wbiłeś ten max lvl to poza profesjami zbierackami afczyłeś w Org/Shat/Dalaran/Org/Shrine, owszem były niby daily q na repę, ale to w Pandach, we wcześniejszych dodatkach - tabard i jedziesz dungi (w TBC dungi były tematyczne, bez tabardu)
http://backloggery.com/ludek_cortex/sig.gif
Poważny avatar by Kojt <3
permalink wysłany:
Ludek napisał :
Widzisz Erisdarze - w WotLK popierdzielałeś z tymi repami bo dawały Ci profit, zajmując czas...

Teraz możesz wysłać przydupasów na misję i... zalogować się na raid, w między czasie grając w inną grę, oglądając chińską bajkę czy coś innego - mi to wybitnie nie przeszkadza, nigdy nie należałem do osób mających problem ze znalezieniem sobie czegoś do roboty... ba nawet to dla mnie trochę lepiej bo za czasów WotLK nie miałem pracy i magisterki do napisania XD

Widzisz Ludku - ja osobiście po to kupiłem dodatek i opłacam abonament, żeby grać w aktualny kontent(którego swoją drogą jest zdecydowanie za mało/nie opłaca się go robić/lub go po prostu nie ma. Rajd pomijam, bo jest dobry i nie ma się do czego doczepić), a nie po to, żeby grać w międzyczasie po raz setny w Wieśka 2 czy w inne Mordory. Jakbym chciał grać w gre, w którą mogę się logować tylko dla zlecania misji raz na 10 godzin, to bym grał w przeglądarkowego ogejma albo jebane farmville.

http://i.imgur.com/CEDw2av.pnglast.fm
  Quint
permalink wysłany:
Ludek napisał :
Nie chce wallić walltextem, żeby ludzie nie napisali tl;dr, ogólnie odnosze się do pierwszej wypowiedzi Ludka na drugiej stronie.
http://i1.kwejk.pl/k/obrazki/2015/01/10185c1313a9267e5fd35106641adc30.jpg
Naprawdę, można być fanbojem, ale naprawdę żeby aż do tego stopnia?
Ludek mówisz o tym, że od zawsze był schemat? Ok tu się z tobą zgodzę, tylko z tym że, za czasów classica nie spotkałeś pugów na rajd, a w tbc jedyne co mogłeś spugować to Kara, a wiesz dlaczego? Ponieważ te słabe jak to ująłeś mechaniki odnosiły się do całej grupy, nie do jednostki. Dziś koordynacja działań na raidac jest banalna, zazwyczaj w jednym czasie dostajemy tylko jedną umiejętność bossa, skończył się trud wynikający z losowego nakładania się na siebie kilku umiejętności bossa. Powiadasz mi, że zawsze jest schemat, zrób to i tamto a potem czekaj na rajd. No ok, tylko, że do WotLK(nie licząc 3.3) Progress kończyłeś(nie mówie tu o gildiach składających się z robocopów, tylko o tych które miały na celu rajdowanie hcków) około miesiąca przed wyjściem kolejnego contentu, więc nie zdążyłeś się nim znudzić bo farma zajeła tylko miesiąc, a w tym momencie? HM, który należy do contentu 6.0 będzie wałkowany jeszcze kilka miesięcy(chociaż wątpię aby ktokolwiek wracał tu po coś innego niż achiki po otwarciu BRF)

Mówisz o gearze na uldu z daily questów, ale z tego co pamiętam to pierwse "epaxy" za repy w wotlk miały 200 ilvl i defakto nie były epaxami(nawet w achi na epic gear za wotlk jest wymagany 219ilvl gear)czyli jakieś 19 mniej niż te z uldu, krótko mówiąc wciąż miałeś jakieś wyzwanie, ba nawet duże wyzwanie bo gear za repe stał na poziomie hcków. Ja sobie nie przypominam żebym za wotlk miał jakieś epaxy za daily questy, no ale ok. Gupi jestem może, może mam skleroze. A może ktoś na siłe szuka argumentów.

Co do bossów, ale który boss miał jakąś ciekawą unikalną mechanikę? Żaden. Wszyscy serwują nam to samo pod zmienioną postacią. Zawsze mamy doczynienia ze stackami na tankach, z shitem z którego trzeba wychodzić, oraz z jakimś AoE dmg którego trzeba przeleczyc. Czasami pojawiają się co prawda jakieś ciekawe mechanizmy, jak na wspomnianym przez ciebie Leviatanie, Gunshipie, Lei-shenie, czy Alysrazorze.

Na temat klimatu się nie wypowiadam, bo to kwestia subiektywna. Dla mnie najlepszy klimat był w TBC i basta.
Ale naprawde nie wiem jak MoPa można postawić wyżej od TBC/WOTLK... Na prawdę, nie rozumiem czy tobie za bycie takim fanbojem płacą, czy naprawdę nim jesteś, jeśli to prawda to współczuje...

MALYGOS PROSTSZY OD WORLD BOSSÓW. HAHAHAHAHAHA UMARŁEM
Jak robiłeś go na 10m easy mode to może i tak ale proszę cię... to był drugi po OS+3D Najtrudniejszy boss...

Piszesz mi, że gra jest od zawsze dla casuali. Oto moja odpowiedź.
http://youtu.be/AFwdOPG3Oks...
Spłycanie rozgrywki nastąpiło pod koniec Wotlk/ na początku Cata, kiedy to całkowicie zabito społeczeństwa serwerowe i każdy mógł się wyepaxować z reputacji/dungeonów w itemki na ilvl z rajdów. Początki tego były już co prawda w TBC, ale w tedy był to sprzęt dużoooo słabszy od tego z rajdów.
permalink wysłany:
azja napisał :
@WujoDamian

Faktycznie levelowanie na przestrzeni dodatków zrobiło się znacznie prostsze i moby padają na 'dwa hity', ale w WoWie liczy się chyba end game, nie ? Czy coś przeoczyłem ? Piszesz, że gra stała się za prosta i casualowa. Wszedłem na Twoje armory z czystej ciekawości - nie grasz aren, rbgów, Twój raidowy progress to 7/7 LFR (ojej !) i 5/7 normal. Nie mów więc, że gra jest za prosta, bo nie masz pojęcia o czym piszesz.
Moich odczuć do kierunku jaki obrała ta gra już chyba nie da się zmienić, chyba, że usunąć cataclysm a chodzenie na HM dwa dni w tygodniu albo to czy zabiję jednego bossa więcej, nie poprawia mojej wiedzy o grze i pamięci jak musiałem się dawniej męczyć aby zdobyć jakiś przedmiot. Taktyki z biegiem dodatków muszą być bardziej rozbudowane a i tak jest normalne, że po 2/3 przejściu wchodzą już w pamięć dlatego raidów pod względem walki nigdy jakoś szczególnie nie oceniałem w skali trudności, jedynie więcej lub mniej trzeba zapamiętać na bossa, achievy z nich zaczynaja się robić dopiero wyczynem. Jak jest obecnie? <KeK!> Prostotą mam na myśli tymi wszystkimi systemami, ucinaniem klas, ekspresowo szybkie zdobywanie gearu, golda, expa, mountów itp. Leveling? To RPG na nowych standardach, każdy dzieciaczek chce szybko zdobyć max lvl pomijając całe nieznaczące lore! Dajmy im to za niedługo i tak usuniemy proces levelowania bo end game sie liczy! Ahh jest instant 90! Specyficzne buffy dla każdej klasy? Ehh przeżytek! Flaski i pointiony? Tyle klikania! Jakieś raciale klasowe i bonusy z profek? Usuńmy to w cholerę bo ktoś będzie musiał wybrać! Statystyki w przedmiotach? Fuck off to trzeba zdobyć! Długie gearowanie? Ehhh chcą się popisać, że coś zdobędą niech kupia mounta w sklepiku! Jeszcze wiele innych! Teraz co chcesz to bierzesz, a nie zdobywasz! To własnie jeden z powodów jaki mnie denerwuje, ogromne odbieganie od RPG'ów. PvP nigdy nie byłem miłośnikiem i od zawsze uważałem że nie jest jakieś świetne, z tym, że kiedyś bez kox heal nawet fajne grało rbg i wyśmienicie Wintergrasp, teraz jak nie ma 3 DPS nie ma sensu rzucać się na heala. Sam nawet pokazujesz, że WoW poszedł jedynie w stronę statystyk na battlenet. Dla tego po powrocie po latach na Wotlk nie mogę ścierpieć co się stało i, że aż tak duża jest ta zmiana. WoW został zamieniony w metinopande, gdzie nic się nie musisz starać! Dawne krainy pomimo brzydkich drzew i gorszych tekstur straciły swój dawny smaczek i uciekły od klimatu Warcrafta na którym był budowany World of WarCraft i co zachęcało graczy. Dawniej ludzie czepiali się WoW'a za brak mrocznej grafiki teraz powodów do narzekania jest cała masa i częściej robią to gracze niż prowokatorzy którzy czuję, że odeszli na emeryturę. Progress raidów nie jest wyznacznikiem trudności i wiedzy bo od 2007 łomoczę w ta grę z jedną przerwą podczas od połowy cataclysmu i do wejścia 5.3 w Pandari, kiedyś nawet dniami i nocami.

Dungeon Journal -> Raids -> Draenor - o patrz... jednobossowe potyczki :D
(a jak mi ktoś powie, że Onka (80) czy Malygos były trudniejsze niż dzisiejsi world bossowie, to serio - wyśmieje)
40 osób niezależnie od Ilvl i lejesz starając sie nie stać w plamie

Jak już wspominałem - to jest MMORPG... po co miałbym grać w grę multiplayer samemu... toć to sensu nie ma.
W moich dawnych gidliach zawsze trzeba było spełnić wymagania a nie po prostu być.

nie porównuj początku jednego dodatku przez pryzmat końca innego
To porównanie 2 części WoW'a vanilla - Lich King a szczególnie Wotlk do Cata - MoP i troszeczkę WoD'a

Także no - lubię placki :D
A ja "bułę ze chlebem", najlepiej posmarowany masełkiem z Pandarena :)
SzopenPogo (YouTube)
For the Alliance!
permalink wysłany:
Problem z tym dodatkiem jest właśnie taki, że w garnizonie mamy w zasadzie wszystko, czego potrzeba do grania - w ten sposób piękny, otwarty Draenor jest w zasadzie prawie w całości niezagospodarowany

Questy, bonus questy, znajdzki (akurat ich nie szukam, ale wiem ,że są), dzienne na apeiksy (ok, szybko się nudzą bo nie ma na co tych kryształów wydać), garnizonowa kampania. Zagospodarowany jest. Tyle, że skromnie. Przydałby się jakiś Shieldwall ;)

rare moby nie są wcale rare - to też jest problem, na Pandarii można było za nimi polatać i pozbierać ciekawe zabawki.

Właśnie są rarowe. Zabijasz każdego raz. Zabawki jakieś też z nich lecą tylko co kto lubi - dla mnie to śmieci.

PvP nie gram, więc się nie wypowiem, ale Ashran zdecydowanie nie jest ani ciekawe, ani zabawne.

To grasz czy nie grasz?;) Łotrem okradam graczy z artefaktów stojąc na tyłach przeciwnika. I całkiem mi się to podoba. Wyobrażam sobie mini hordziaków jak widzą na ekranie tekst "właśnie zabrano ci 10 artefaktów" zwykle zaczynają wtedy szaleć z aoe wokół siebie, gdy ja już jestem bezpieczny Walnie z aoe takiego fire maga również mi się podoba. Tyle, że nie spędzam tam całego dnia. Raczej 1-2x w tygodniu po godzinie.

Progress raidów nie jest wyznacznikiem trudności i wiedzy
Niby dlaczego nie jest? Skoro widzę, że u jakiegoś ferala z hardcorowej gildii doty to ok. 16% dpsu a u mnie na tej samej walce ktoś ma 10-8% to znaczy, że ten pierwszy ma lepszą wiedzę. Jeżeli tank nie daje rady ułatwić życia healerom na Brackenie to znaczy, że ma problem z trudnością. Z czasem jak się połapie o co chodzi o będę mógł powiedzieć, że jestem lepszy ;) Każdy kto gra Mythicy jest ode mnie lepszy, tak samo w PvP.

40 osób niezależnie od Ilvl i lejesz starając sie nie stać w plamie
wystarczy ,że wśród tych 40 osób nie znajdzie się nikt kto pomyśli o tym, że addy trzeba pozabijać, pobiegać po kwiatkach, uniknąć aoe i będzie wajp. Rzadko chce mi się lecieć na world bossy, ale z tego co widziałem to Drov potrafi łoić skórę ;)

Żeby nie było, że jakoś uwielbiam WoD to dodam, że po skończeniu obecnie wykupionego czasu gry chyba go nie przedłużę. Brak mi scenariuszy, ulepszania itemów tak jak za MoP, Call to Arms w PvP no i gdzieś wyżej wspomiannych dziennych questów jak były dla Shieldwall czy Kirin Tor na IoT. Na zmianę robię je w MoP do końca. Rzadko je przerywając.
Already they plot against us.
Seize this moment, Varian.
Dismantle the Horde...

Szukasz dużej, aktywnej gildii? Lej Horde W Morde na Wildhammer to miejsce dla Ciebie. Zapraszamy :)
permalink wysłany:
http://i.imgur.com/pqWYzhQ.jpg
O wielki czcigodny smoku, wskrześ proszę Kuririna bo mu się znowu umarło.

Naprawdę, można być fanbojem, ale naprawdę żeby aż do tego stopnia?
Czekałem aż tylko ktoś zinterpretuje moją wypowiedź - by być fanbojem musiał bym wychwalać któryś dodatek, a jeśli prześledzisz moje posty - ani nie zachwalam WoD, ani nie jadę po WotLK tylko pokazuje, że są podobne... nie trafiłeś :(

HM, który należy do contentu 6.0 będzie wałkowany jeszcze kilka miesięcy(chociaż wątpię aby ktokolwiek wracał tu po coś innego niż achiki po otwarciu BRF)
Przecież tak samo miałeś w WotLK... przed Uldu wałkowałeś Naxx ile wlezie - WotLK wyszedł w listopadzie 2008, Uldu to kwiecień 2009, już pomijam fakt iż Blizz zupełnie nie miał pomysłu na pierwszy tier WotLK i "o, odświeżmy dwa raidy, ludzie lubią nostalgię, na pewno to kupią" :D (przynajmniej Naxx od Vanilli było moim ulubionym raidem więc pół biedy). Teraz przynajmniej dali nam szanse na zrobienie raidu wstępnego i gdy ludzie już pokończą te heroici/mythici dostają nową dawkę bossów... imo system znacznie lepszy niż wywalenie całej szesnastki na raz gdzie przedział itemowy był rozbity, a raid środkowy był trudniejszy niż końcowy (cześć Pandy)

Mówisz o gearze na uldu z daily questów, ale z tego co pamiętam to pierwse "epaxy" za repy w wotlk miały 200 ilvl i defakto nie były epaxami(nawet w achi na epic gear za wotlk jest wymagany 219ilvl gear)czyli jakieś 19 mniej niż te z uldu
K, tu przyznam że się walnąłem i popełniłem to do czego sam się przywaliłem (wybieganie do przodu z porównaniem), jednak gear daily starczał na pierwszy tier tak czy siak i temu nie zaprzeczysz, potem weszły upki za emblemy i tak czy siak się wyrównało.

Co do bossów, ale który boss miał jakąś ciekawą unikalną mechanikę?
Czy mówiłem, że któryś boss ma ciekawą/unikalną mechanikę? Mówiłem, że teraz bossy są ciekawsze niż kiedyś. Np z perspektywy tanka Will of the Emperor z MSV jest najlepszym bossem w tej grze (zwłaszcza propsy dla mego raid leadera za puszczanie w tle Stayin' Alive Beegeesów co by tankom się lepiej tańczyło)

Ale naprawde nie wiem jak MoPa można postawić wyżej od TBC/WOTLK...
Napradę nie wiem jak WotLK można postawić wyżej od MoP... (to można ciągnąć w nieskończoność bez wymyślonych argumentów o fanbojstwie)

MALYGOS PROSTSZY OD WORLD BOSSÓW. HAHAHAHAHAHA UMARŁEM
Jak robiłeś go na 10m easy mode to może i tak ale proszę cię...
Odpowiedziałeś sam sobie na to pytanie - cała ta dyskusja póki co starała się odnosić do wstępu, tego "gearowania się w tydzień na pierwszy raid", to chyba normalne, że na pierwszym runie nie robiłeś Malka 25 i Sarka 3D.

kiedy to całkowicie zabito społeczeństwa serwerowe
Zależy od serwera, mój stary trzymał się społecznie do końcówki Cata, jak na ironię Raggy w MC przepowiedział przyszłość. Argent na którym obecnie gram trzyma się do dziś i bez problemu idzie załapać eventy na trade/garrison general... nawet grając w mniej popularnej frakcji.
http://backloggery.com/ludek_cortex/sig.gif
Poważny avatar by Kojt <3
permalink wysłany:
Wiem że to do Ludka a nie do mnie, ale się wypowiem.
za czasów classica nie spotkałeś pugów na rajd
Bo był jeden poziom raidów - trudny - o tym za chwilę
Dziś koordynacja działań na raidac jest banalna
Imperator pozdrawia (miny i nova na czwartej fazie), Twin Ogron mythic pozdrawia (debuffy, roar, ognie, wszystko inne)
zazwyczaj w jednym czasie dostajemy tylko jedną umiejętność bossa, skończył się trud wynikający z losowego nakładania się na siebie kilku umiejętności bossa
Brackenspore & Tectus & Imperator mythic pozdrawiają (dalej niż Bracken/Tectus byłem to nie wiem, ale z tego co wiem jest tylko gorzej)
Progress kończyłeś(nie mówie tu o gildiach składających się z robocopów, tylko o tych które miały na celu rajdowanie hcków) około miesiąca przed wyjściem kolejnego contentu, więc nie zdążyłeś się nim znudzić bo farma zajeła tylko miesiąc, a w tym momencie? HM, który należy do contentu 6.0 będzie wałkowany jeszcze kilka miesięcy(chociaż wątpię aby ktokolwiek wracał tu po coś innego niż achiki po otwarciu BRF)
6.1 wejdzie jakiś miesiąc po BRF, który wchodzi za tydzień, zanim moja gildia zdaży zrobić pół raidu na mythicu to wejdzie kolejny.
Co do bossów, ale który boss miał jakąś ciekawą unikalną mechanikę?
Powodzenia w wymyślaniu unikalnych mechanik dla kilkuset bossów w całej grze :D Kreatywność ma jakieś granice.

Dalej:
jak musiałem się dawniej męczyć aby zdobyć jakiś przedmiot
Teraz też musisz - przedmioty z LFR/Normala to nie są dobre przedmioty. Mythic zaprasza.
Prostotą mam na myśli tymi wszystkimi systemami, ucinaniem klas, ekspresowo szybkie zdobywanie gearu, golda, expa, mountów itp
Ucinanie klas, gold i exp - tak, itemy i mounty - absolutnie nie
Leveling? To RPG na nowych standardach, każdy dzieciaczek chce szybko zdobyć max lvl pomijając całe nieznaczące lore! Dajmy im to za niedługo i tak usuniemy proces levelowania bo end game sie liczy! Ahh jest instant 90!
Levelowanie to JEST najmniej znaczący element rozgrywki, który służy temu, żeby go po prostu przejść - w WoWie jest akurat ciekawie, z racji na gigantyczny otwarty świat i mnóstwo wątków. Od zawsze było tak, że jak ktoś chciał się zapoznać z lore to levelował powoli, jak chciał na pełnym speedzie przebić się od razu do capa, to levelował szybko. Teraz można to po prostu zrobić szybciej, ale co z tego? Każdy kogo interesuje lore zatrzyma się w danej krainie, żeby porobić questy.
Specyficzne buffy dla każdej klasy? Ehh przeżytek!
Na Mythicu nie zauważyłem, żeby któraś klasa była niepotrzebna.
Flaski i pointiony? Tyle klikania!
??? O ile mi wiadomo, to w tej kwestii nic się nie zmieniło - nadal są.
Jakieś raciale klasowe i bonusy z profek?
A co to raciale klasowe? :D Profesje nie powinny mieć buffów które mają znaczenie w grze, bo niektóre z nich byłyby koniecznością, a nie o to w profesjach chodzi.
Statystyki w przedmiotach? Fuck off to trzeba zdobyć!
Dokładnie, to trzeba zdobyć. Teraz BiS to BiS, nie needujesz wszystkiego co pasuje primary statem, żeby sobie i tak to zreforgować.


Nie chodzi o to, że WoW został zcasualizowany. Od Cata mamy oprócz jednego poziomu "hard" także poziom "casual" - nie należy oceniać trudności gry tylko po przejściu LFR/Normala, bo ich celem jest właśnie to, żeby były łatwe. Sporo rzeczy zostało uproszczonych - rozwijanie gry bez upraszczania pewnych mechanizmów doprowadziłoby do tego, że stałaby się jeszcze bardziej skomplikowana, a WoW nigdy nie był, ani nie miał taki być.


@liq
Ashran grałem przy okazji daily na apexisy, zdecydowanie nie jest ciekawe.
Co do rarów - w WoWie od zawsze było tak, że trzeba było się za nimi trochę nalatać, dlatego ten nowy tryb mi się nie podoba.
A, no i scenariusze - też mi ich brakuje. To naprawdę było fajne. Teraz w sumie też są, ale jednoosobowe, wplecione w fabułę z questów, powinno być też kilka osobnych.
permalink wysłany:
@ofkorse wiem, że większość Twojej wypowiedzi nie jest do mnie, ale się zgadzam z tym co napisałeś.
Poza Ashran, to wkońcu subiektywne odczucie nie to co prepoty i flaski na rajd które muszą być, nie wiem kiedy tam ostatnio byłeś, ale trochę się rozkręciło. Są po 1 stronie zwykle 2 grupy: jedna robi eventy, druga atakuje bazę hordy/przymierza. Więc w zależności co kto woli to może porobić. Ale codziennie to tam bym nie chodził ;)
Already they plot against us.
Seize this moment, Varian.
Dismantle the Horde...

Szukasz dużej, aktywnej gildii? Lej Horde W Morde na Wildhammer to miejsce dla Ciebie. Zapraszamy :)
permalink wysłany:
Ventu napisał :
Wydaje mi się, że kiedyś był podobny temat. Napisałem coś i to powtórzę. Jeśli chodzi o WoW'a na przestrzeni lat to spójrzcie na to z tej strony:

Kiedy zaczęliśmy grać byliśmy krótko mówiąc gimbami. Rzecze jasna nie mówię tu o wszystkich. Ja osobiście miałem jakieś 14 lat kiedy zacząłem grać w WoWa. W tym wieku byłem dużo mniej wymagający. Jarało mnie, że na prywatnym serwerze mogłem kogoś fear'ować bez końca. Oczywiście miałem wtedy mnóstwo wolnego czasu. I w 100% żyłem na koszt rodziców. Teraz tak nie jest. Teraz nie wyobrażam sobie brzydko mówiąc zap****lania do każdej krainy żeby zaliczyć inste lub kampić NPC od PvP. Gra stała się dużo bardziej elastyczna, łatwiejsza i oszczędniejsza w czasie. Nie muszę farmić godzinami, żeby coś mieć. Teraz się loguje obskoczę warownie, zalicze inste czy bg i logout. Swoją przyjemność z tego mam. Czasu nie tracę, przeznaczam na to mój WOLNY czas. Nie przekładam gry nad obowiązki. Dzięki czemu za 10 lat nie spojrzę w tył i nie pomyśle ile to zmarnowanego czasu. Czego to mogłem się nauczyć, co mogłem osiągnąć innego niż kilka achiev'ków w wowie. Współczuje wszystkim tym którzy "nudzą się w grze". Ja się pytam jak k***a można nudzić się w grze? Jeśli znudziła Ci się gra to w nią nie graj, a jeśli jesteś zapalonym graczem to znajdź inną, mało tego?

Samym postem nie mam zamiaru tutaj urazić GRACZY. Jeśli zależy wam na wymaksowaniu wszystkiego pod każdym kątem to wasza sprawa. Ale każda gra ma swoje limity. Na ratunek przychodzi pojęcie CASUAL które ma sens i wcale nie rani, ani nie skreśla z bycia ogarniętym rajdowcem czy gladiatorem. Więc warto się nad tym zastanowić.

Jak by były jakieś okejki czy lajki wkleił bym ci za ten post tygodniowy przydział.