Wiecie, tak naprawdę to wkurza mnie jedna rzecz. I ona też pojawi się w następnym patchu.
Mała ilość instancji. W Wotlk, pomimo to, że jedynie pod koniec gry dodano dodatkowe 3 insty, to cały czas latało się po tych samych. Nie było to nużące, nawet lepiej, to było fajne. Na początku trochę wipe'ow, ludzie poznawali content, potem nerfy i trochę luzu, i tak dalej i tak dalej. Nawet jeśli człowiek musiał codziennie iść, to było chociaż jakies urozmaicenie. A to Zul'Drak, a to Icc, czasem Utgard Keep. Było ok.
A teraz?
Nie lubię ganiać po bg, mam tanka na offspecu i tygodniowo robię co najmniej 20 randomów. Ubrałem się dzięki temu pod PvP Retri, tanka i mam na razie po połowie sprzętu pod healera na PvP i PvE. Już nie mogę, te same 2 insty w kółko. Ten sam schemat:
ZG: Hi->czekam aż wszyscy rdy->1 boss->2 boss-> prosba o Cache of Madness bo potrzebuje punktów-> Cache -> CC na trashach w Temple of Bethekk-> 4 boss -> 2x aoe grupy i maltretowanie kociolka->5 boss->6 boss
ZA: Hi->1 boss->ktos pulluje patroll-> 2 boss -> wipe na drodze do 3-> 3 boss -> 4 boss -> 5 boss -> 6 boss -> co 3 runy wyczerpanie voodo hexer stick
Jestem casualem, nie raiduje, cieszę się, ze będzie Transmogryfikacja, Looking for Raid i chociaż te 3 nowe insty. Każdy gra na miarę swoich możliwości. Dla mnie, WoW idzie w dobrym kierunku, chociaż sam trochę tęsknie za zbieraniem ludzi z trade chata na HC...
|
|
Mnie denerwuje (chociaż to może nie jest ściśle związane z obecnym patchem), że gracze w instancji mogą opuścić grupę w trakcie walki. O ile jeszcze strata jednego dpsa nie oznacza katastrofy, to już rage quit tanka po pullnięciu bossa lub trashy, albo ucieczka healera w środku starcia bo mu nie pasuje zbyt niski dps grupy potrafią denerwować, zwłaszcza gdy zdarzają się prawie codziennie. W ten sposób tracę nie tylko czas ale i pieniądze na naprawę sprzętu. Dobrym wyjściem byłoby zablokowanie możliwości opuszczenia party tak samo jak nie można wsiąść na mounta w trakcie potyczki.
Denerwuje mnie też ostatnia moda na podnoszenie za pomocą Mass Ressurection przez healera gdy martwa jest tylko jedna osoba. Może mi to ktoś wytłumaczyć? Bo nie widzę w tym sensu. |
|
Ja mam pomysł, na 2 powody: - oszczędność many = czasu - nie trzeba szukać tej sieroty, co dała release |
|
A jak sierota nie dała realese tylko leży obok? Teoretycznie tak, ale w 99% przypadków zanim dojdzie się do następnej grupy mobów mana jest już zregenerowana. Poza tym mass res daje debuffa, więc gdy w ciągu następnych 10 minut zginie np. pół party (w tym osoba z debuffem) to i tak będzie trzeba tę manę stracić albo szukać sieroty, która dała release, lub co gorsza - czekać aż samodzielnie doczłapie się do grupy. Wiem, że się czepiam i szukam dziury w całym, uważam jednak, że to zaklęcie jest ostatnio nadużywane ;) |
|
e tam, po to gildie sie meczyły zeby zdobyc 25 lvl, zeby tego używać
|
|
Ojtam ojtam, Mass rezz jest tak OP z tym 10min debuffem i brakiem wlasnego CD, ze mi to tam nie przeszkadza. Ale moze dlatego, ze dungeony robie raz na miesiac.
|
|
Tutaj sie mylisz. Ja mimo wszystko ciesze sie, ze blizzard to robi. Juz tlumacze dlaczego. Ci, ktorzy zabili to wczesniej na HC maja juz to za soba, sa gdzies tam w jakis dziwny rankingach gdzies tam w internecie i sie ciesza, hurray. Dwa, popatrz procentowo ile osob zailo bossow na normalu, a ile na hc, np: Beth'tilac: 30726 (90.52%) H: Beth'tilac: 2664 (7.85%) Chyba widac roznice, prawda? TO nie jest chwyt marketingowy na kase, srsly. Blizzard dazy do tego aby KAZDY mial szanse zobaczyc caly content, ktory teraz przygotowali dla graczy. Jesli ktos robil normalne, teraz ma szanse na heroic. Jesli ktos robil heroici, teraz bedzie mial latwiej i nie rozumiem o co placza ludzie. Ze ktos ze slabszej gildii bedzie mial taki sam gear? srsly? Przyjdzie 4.3 i wszystko sie zbalansuje znowu :) |
|
Góry są, więc ludzie chodzą po nich. Samochody są, więc ludzie nimi jeżdżą. Mass Resurrection jest, więc ludzie to używają. Czemu Cię to denerwuje, przecież to (chyba) nie wpływa na jakość rozgrywki znacząco ( tyle, że postać zostaje szybciej wskrzeszona). Mniej nerwów, więcej radości i zabawy ze swojej ulubionej gry. :-) |
|
Sam udowodniles, ze to chwyt marketingowy na kase tym co napisales :-) Wiecej osob zobaczy bossy = wiecej osob ma motywacje do gry, nie anuluja subskrypcji itp.
I juz Ci tlumacze czemu ludzie nie lubia czesto nerfow - Bo czerpia przyjemnosc z robienia w wowie czegos, co jest wyzwaniem. Masz satysfakcje z zabicie boara w durotarze? Dla wielu hardcore raiderow po nerfach zabicie niektorych HC bossow to wlasnie jak walka z boarem w durotarze. |
|
Nic nie udowodnilem. Zobacz kiedy ida te nerfy. Dlugo juz po tym jak masa gildi zrobila 7/7. Wyzwanie mieli juz Ci, ktorzy to zrobili na poczatku. I kazdy kto mial wystarczajaco skilla i dobrych ludzi zrobil i podjal sie wyzwania. Wiec dla tych co akutalnie robia hc nie ma to zadnej roznicy, a dla tych co zaczynaja lub sa w polowie to tylko ulatwienie. To nie wina blizzarda, ze tyle slackowali, tak? :D Poza tym, vanilla. 5% calego community widzeli naxx40, 95% nie. 95% Plakalo, ze nie mogli, nie mieli gildii itp... blizzard to zbalansowal bardziej i juz wiekszy placz bo ci co byli w 5% placza, ze inni beda mieli latwiej, so sad ;p |
|
A jak bym chciała, żeby Blizzard dążył do tego, żeby ludzie nie spierdalali do tego co się dostaje za darmo, albo mniejszym wysiłkiem, wówczas więcej ludzi miało by szansę pozabijać bossy na tym poziomie trudności, który sprawia im frajdę, bo by mieli z kim. |