Hej!
Jak zapewne sami wiecie, BFA ma wiele problemów i różnych wad, które sprawiają, że ten dodatek jest naprawdę średni.
Z tego też powodu nagrałem filmik, w którym przedstawiam swoją krytykę dotyczącą Battle for Azeroth.
Jeśli chcecie posłuchać mojej opinii to zapraszam do obejrzenia i włączenia się do dyskusji ;)
|
|
Dzień dobry,
Filmik bardzo spoko, przyjemnie się oglądało, a raczej słuchało. Generalnie ciekawi mnie opinia ludzi tak hejtujących BFA, zwłaszcza że mamy praktycznie to samo co w Legionie (który był o dziwo wychwalany :D). Odnoszę wrażenie, że ludzie się nagle obudzili z ręką w nocniku w kwestii "rany w jaką ja grę gram", zwłaszcza że większość zmian na jakie narzekają została wprowadzona na przestrzeni MoP - Legion. O ile rozumiem argumenty, że BFA jest słabe w porównaniu do Legionu bo wprowadziło mało nowego stuffu, tak ciągle czekam aż ktoś wytłumaczy mi, że BFA jest słabe używając czegoś co już nie było wiadome od lat. To trochę nielogiczne, że ludzie miast być źli na Blizzord, że przez lata nie zrobił nic z systemami, traktują te rzeczy jakby były kompletnie nowymi argumentami :D Pozwolę sobie wejść w dyskusję z twoim video. 1. Azerite O ile zgadzam się z tobą w kwestii tego że słabo jest ponownie grindować dla itemów z wyższym ilvl, i to że traity są niezbalansowane względem siebie. Tak nie rozumiem czemu ludzie płaczą o to, że te traity to po prostu pasywki - przecież 90% Legionowych artefaktów to były pasywki, a aktywne skille z nich ograniczały się zazwyczaj do co najmniej minutowego CD. 2. Levelowanie / talenty "Karanie postaci za levelowanie" - tak jest w każdym dodatku, zaczęło się mniej więcej od Pand - w MoP, WoD i Legionie mniej więcej w połowie expienia twoja postać stawała się wyraźnie słabsza. Ostatni raz nowe talenty dostaliśmy w WoD (4 lata temu) 3. "unikalność itemów" Loot w raidach rozkłada się mniej więcej tak samo "per slot" we wszystkich dodatkach od TBC. "Unikalność" przedmiotów - ludzie zazwyczaj pamiętają bronie, jestem pewny że nie pamiętasz nazwy jakiegoś paska który poleciał Ci robiąc dajmy na to Ulduar. "Forge" są z nami z kolei od prawie 5 lat - patch 5.2. Argument o trudności zdobywania konkretnego itemu też jest nietrafiony gdyż teraz masz własnie większe szanse na zdobycie konkretnego itemu z podziemia, metodą którą sam opisałeś w filmiku - tworzysz odpowiednią grupę dzięki czemu możesz mieć 5 szans na pojawienie się tego przedmiotu, nie 1 (w przypadku raidów możesz też trochę lepiej manipulować RNG z bonus rolla przez to) 4. Homogenizacja klas: Proce, który zaczął się powoli w Cata, osiągnął apogeum w Legionie, a w BFA akurat odzyskaliśmy trochę tego co Legion zabrał... welp. Z GCD się zgadzam, choć nie jest tak źle jak w największym konkurencie WoW-a - Final Fantasy XIV (taka dygresja - jak denerwuje Cię GCD w WoW-ie to tam byś szybko sobie włosy z głowy wyrwał) 5. Zepsute klasy: To nawiązanie do Vanilli - gracze tak bardzo chcieli by była vanilla więc Blizz dał zepsute klasy z Vanilli. A tak serio to tu masz rację, zapomniałeś o Feral Drucie i Prot Warku - dodałbym też że np w przypadku tanków obecną polityką jest to że miast naprawić słabiej radzące sobie klasy, to wolą znerfić te dobrze działające do ich poziomu co jest idiotycze XD 6. Levelownaie: Talenty co 15 poziomów są od Pand, levelowanie nie zmieniło się w sumie od Cata także tego... Wydłużenie levelowania było czymś o co gracze też od lat prosili - Blizz posłuchał i nagle się ludzie z ręką w nocniku obudzili. 7. Wielkość świata: Na start mamy podobną ilość zon jak w poprzednich dodatkach, technicznie na kontynencie drugiej frakcji możemy wbijać jeszcze repy z Magnim i Żółwiami Ninja. Ba fabularnie nawet ten świat jest za duży, bo Kul'Tiras i Zandlar to były średniej wielkości wysypy. 8. Repy: Tabardy zniknęły w Legionie, WQ nie odbiegają od tych Legionowych - ale cóż najwidoczniej nie lubisz grindować. 9. M+: Z teemingiem się jako tako zgadzam, ale podobne problemy były w Legionie. Ja bym się bardziej uparł na tym że Tyranical / Fortified to niepotrzebne affiksy, można by je usunąć i zostawić stary system 3 afiksów, zwłaszcza że teraz mamy sezonowy. 10. Eskpedycje / Warfronty. O kształcie ekspedycji wiadomo było już od Blizzconu zapowiadającego BFA. Z Warfrontami się zgadzam (ps. Warfront da się przegrać, starczy trafić na grupę gdzie 3/4 ludzi afczy bo myśli że ich ktoś wycare'uje) 11. Ignorowanie feedbacku: W sumie to nic nowego, to już za Ghostcrawlera było :D 12. Przyszłe rzeczy: Content poza raidami praktycznie zawsze był miałki po tym jak się go zrobiło raz czy dwa 13. Coraz mniej ludzi: To jest w sumie dowód anegdotalny - u mnie nie ma problemów z ludźmi, nie miałem też problemów z wbiciem na M+ - to również dowód anegdotalny :D tl;dr Dałem suba bo fajnie gadasz, mimo że nie ze wszystkim się zgadzam |
|
Nie mogę się Ludek zgodzić z częścią twoich kontrargumentów. Najbardziej zabolał ten, w którym porównujesz "nowe" rzeczy do chwalonego Legionu:
"Generalnie ciekawi mnie opinia ludzi tak hejtujących BFA, zwłaszcza że mamy praktycznie to samo co w Legionie (który był o dziwo wychwalany :D)." To jest właśnie problem. O ile zaczynając endgame w legionie czułem, że robię coś nowego, to w BfA takiego zjawiska nie ma. Repy wbija się w ten sam sposób jak na Broken Isles + nieskończona ilość world questow. I wbrew powszechnej opinii WQ to wcale nie są ulepszone daily questy. Zabrali możliwość łatwego grupowania do WQ i muszę jakieś ptaszki zabijać sto godzin samemu :( Plus - co mnie dobiło - balans nagród za WQ - 60 golda za 10 minut mordowania wilków, bo nie chciały się spawnić. 60 golda "przecież 90% Legionowych artefaktów to były pasywki, a aktywne skille z nich ograniczały się zazwyczaj do co najmniej minutowego CD." W artefaktach nie było (3-5)*5 talentów tylko o 34(?)*3. W dodatku bardziej przypominało to drzewko i miałes podgląd co ciebie czeka przy kolejnym traicie. Poza tym znów jak w pierwszym punkcie - jest to kotlecik z legionu. "6. Levelownaie" O tutaj się zgadzam w dwustu procentach! Łatwe levelowanie - źle. Trudne (chociaz to bardziej długie niż trudne) - jeszcze gorzej. Świetne community. Reszta argumentów słuszna, lecz nie zmienia to faktu, że BfA bardzo mnie zawiódł. "Nowości" jakie dostaliśmy to chłam. Warfronts to zmarnowany potencjał i nudne gówno. Ekspedycje... No, jest to coś nowego... Ale mi się nie podoba, nawet nie potrafię stwierdzić dlaczego. A to, że dostaliśmy ALLIED RACES, do których dostęp był wcześniej dzięki TOYS - XD A no i War Campaign bardzo przypominało mi GARRISON CAMPAIGN. Obydwie zapowiadane jako ciekawe questy a skończyło się na nudnych rzeczach (przynajmniej w Alliance), które nawet nie są dubbingowane xD Jednak głównym minusem BfA dla mnie jest otoczka fabularna. W tej wojnie nie ma żadnych emocji. Nikt nie umrze, żadna frakcja nie przestanie istnieć. Nawet rasy nie zmienią swoich frakcji ze względu na mechaniki gry. I pewnie N'Zoth zaraz wyskoczy i po raz setny zjednoczymy się pod jednym sztandarem. A no i oczywiście jak zwykle część bohaterów nagle znika ze świata Warcrafta i w Hordzie żyje tylko Saurfang, Sylvanas i Nathanos (ten pierwszy chyba zaczął jeść mięso, dlatego wrócił do gry) Zapraszam cieplutko do dalszej dyskusji. |
|
To prawda, BFA jest strasznie słabe "fabularnie".
O ile historie Zandalaru i Kul'Tiras są spoko, tak główny "konflikt" jest miałki i bez polotu. Horda robi rzeczy, ale zaraz potem dostaje w dupę przez co balans jest "wyrównany" Przymierze w sumie nie może się zdecydować czy idą w siłę, czy w dyplomację przy okazji mają kompletnie z tyłka wyciągnięte "złe" wybryki żeby pokazać "szarość moralną" Sylvanas robi dobrze z punktu widzenia wojennego, ale znowu mamy plot "o nie wódz jest niehonorowy, idziemy spiskować lel". TBH całość by się bardziej trzymała kupy gdyby wojna została wywołana przez Przymierze, lub kogoś związanego z nim. Np Jaina / Tyrande / Pudel odwala jakieś srogie bajabongo przez swoją schizofrenię przez co Horda atakuje Drzewko i spala je w odwecie, reszta toczy się jak obecnie. Większy potencjał na intrygę miałoby imo właśnie gdyby nawet pokojowo nastawione hordziaki jak Baine czy Saurfang zakwestionowały aliantów i działały w afekcie, niż tylko wykonywali rozkazy kogoś od kogo i tak się później odwrócą bo jest "zbyt hardkorowo". U Aliantów też by się ciekawiej zrobiło bo mielibyśmy Anduina starającego utrzymać jakoś w ryzach ten cały grajdołek, przy okazji zażegnać konflikt (czego by nie mógł zrobić dyplomatycznie, bo Horda byłaby dostatecznie wkurzona na Przymierze) mimo że w swojej ekipie miałby kilku podżegaczy do wyrżnięcia Hordy (Jaina / Tyrande / Pudel) |
|
moja wypoowiedz pisana w locie takze moze nie trzymac sie kupy
na wstepie TL:DR mam wrazenie ze jest to opinia na temat legionu bo wiekszosc systemow krytykowanych w bfa to po prostu systemu z legionu przeciez system itemow od clasika jest taki ze chcemy bis staty a nie tylko nowy item ktory zawsze jak poleci to zakladamy, a teraz po prostu chcemy interesujacy nas trait a skaling stat z itemow jest w grze tez od klasika - 100mastery na 10 20 30 40 50 60 70 lvl daje rozna wartosc % i to normalne ze majac bis gear z legionu staje sie on co raz gorszy w miare levelowania,, jedyna inna rzecz to taka ze swiat sie caly skaluje i kiedys np miales 62 lvl w helfire to moby byly juz trywialne, czyli system legionowy tutaj jest powodem a nie bfa jako takie(lokacje skalujajce sie do lvl) miedzy innymi z tego powodu content z wod byl trudny w momencie wyjscia patcha 7.3.5 i zmian dot lvlowania traity tego samego itemu z wiekszym ilvl - ta kwestia jest ciekawa bo rzeczywiscie dziwnie jesli mamy ten sam item ktory na roznych ilvl wymaga innego lvl naszyjnika a do do max poziomu to jest tak juz od dobrych paru lat generalnie ostatatni raz kiedy mialem frajde leveluajc to moze bylo cata, bo tam doszly 2 nowe spele i redesign talentow co do unikalnosci itemmow - sam nie wiem czy masz racje, czy po prostu nasze mozgi juz to ignoruja, bo ja nie znam zadnych itemow od 10 lat, poza trinketami ktore mnei interesowaly do pvp co do zdobywania konkretnych itemow, to teraz po prostu szukasz w loot table gdzie to leci i to farmisz, tak samo jak kiedys tylko nie jestes zalezny od kogos kto Ci master lootem moze go ewentualnie dac wydaje mi sie ze faktycnie jest za duzo podobnych itemow ktore nie sa unikalne, w sensie takim ze gracze chca balansu - wiec jesli kazdy trait ma miec podobna sile, to mamy w dupie ktore z posrod 10 roznych shoulderow/headow/chestow mamy, generalnie tutaj tez wplyw ma legionowy design m+ ktory powoduje ze z kolejnego rodzaju contentu mamy dobry gear i mnozy sie jego ilosc na tbc/wotlk mielismy insty ktore przygotowywaly do rajdu, gdzie lecial dany item, teraz mamy insty z ktorych leci taki sam gear jak kiedys tylko ze ma ilvl rajdowego itemu i jego staty i robi sie nagle wybor 10 itemow a po co to wszystko pamietac no nie? caly czas mowisz o rzeczach tak naprawde legionowych i jego "fatalnych" systemow co do gcd, to jest kwestia sporna, bo nie do konca precyzyjnie o tym mowisz, a genelranie chodzi o to ze odpaly maja gcd a kiedys nie mialy, niektore jeszcze wczesniej mialy wydaje mi sie ze dodaje to troche skila do gry i pomyslunku szczegolnie w pvp, ale to kwestia sporna i zalezy od kontekstu, bo np enh odpalajacy 10 odpal i robiacy 20k dpsu single target w pvp bez gcd bylby jeszcze bardziej rakotworczy niz jest a co do zepsutych specow, pozddrawiam spece ktore przez 10 lat byly niegrywanlne xd strasznie duzo BAJASU w tym filmiku co do levelowania i talentow no coz to system z mopa, rzeczywiscie jest nudny szczegolnie po pruningu speli - to uratowac moglby tylko pruning leveli a to bylby szok tak od siebie dodam ze myslalem ze warfronty i isle expeditions beda ciekawsze, mam tez nadzieje ze w przyszlych patchach to naprawia generalnie wydaje mi sie ze system wowa jest spierniczony od bardzo dawna i jedyne co sie trzyma kupy to high end content typu rajdy m+ i pvp (juz nawet nie chodzi o balans) tylko o strukture gry |
|
wad bfa jest wiele, ale większość z nich to praktycznie powielanie wad od TBC. Może za bardzo gloryfikujecie stare dodatki jednocześnie nie przyjmując do wiadomości, że były małe i monotonne. Każdy wszakże sprowadzał się do speedrunu do maxlvla, grindu itemów Dung->DungHero->Rajd->następnyRajd - nic się nie zmieniło, z tym że teraz widać to dokładniej, bo wielu graczy praktykowało swoje podejście na testrealmach, by w dniu premiery upłynnić swój progres.
Craft spłycony do granic absurdu. nie ma co szukać rzadkich recept, bo ich nie ma. wszystkiego uczysz się u vendora. Czar dawnych czasów pryska, sprzedawać te same rzeczy, których 100tki są na AH? Bez sensu Boli mnie fakt, że skopiowano pomysł world questów, jednocześnie nie dając nic więcej. Ba, dziś robimy wq dłużej, bo za nie dostajemy niewiele repy. Niestety po wbiciu exalted wq robi się już tylko dla achievementa albo dla nikłego zysku. Poza tym idziesz do wq i klepiesz moba po raz 10ty i zastanawiasz się "jaki to ma wpływ na rozgrywkę?" 100 innych graczy robi to samo już tylko mechanicznie nie widząc większego sensu. Ba - zrobiłeś całe story w danej krainie i co? masz mapę, która w zasadzie ciebie nie interesuje, poza tymi małymi punkcikami, gdzie robisz potrzebny wq. Cała ta wizualno-dźwiękowa otoczka jest g.wno warta, bo wybierasz lot do najbliższego flypointu i stamtąd szybko do wq. Olewasz w praktyce cały kontynent, bo co tam ciekawego jest? NIC. Chyba że farmisz albo stawiasz bota. Cały ten dodatek to kwestia farmy i grindu. gó.niane party 2x4, które zajmują spoty na których lecą mounty. CAły wow spłycony do rozgrywki rodem z koreańskich mmo, gdzie bije się moby tysiącami. Kolejna sprawa - skrzynki (treasure chesty). Po co one, skoro praktycznie w każdej dostajemy szaraki do vendora? gdzie tu element zaskoczenia? w legionie udało mi się zdobyć legendara z takiej skrzynki w valsharah, co bardzo mnie zdziwiło (z drugiej strony był to już zmierzch dodatku i nic mi ten item w zasadzie nie dawał). Tutaj szaraki, trochę golda, czasem tokeny i surowce. CO TO KUWA ZA SKARBY? Gdzie tu element zaskoczenia? Gdzieś kiedyś widziałem filmiki na youtube gdzie koleś konkretnie punktował tego typu smaczki na tle np. The Elder Scrolls Online, gdzie skrzynki po pierwsze trzeba było "otworzyć wytrychem", a po drugie zawartość miała jakieś znaczenie. Tutaj szaraki i nic więcej. Jedyny plus ich jest taki, że lvlującemu dają doświadczenie. Z każdym dodatkiem uważam, że loot jest coraz bardziej spłycany, nie ma uczucia, że da się tutaj wyfarmić coś naprawdę rzadkiego. 10 minut po premierze wypadł mi konik w Stormsong Valley - uznałem to za hihot losu - potem wbiłem 8 postaci na maxa i nie wypadł mi żaden epik. Warfronty to pełen automatyzm - w wersji klepania rarów. W wersji ataku na hordziacką siedzibę również. Wystarczy mieć głowę na miejscu. Dungi? Serio chciałbym poczuć coś wyjątkowego, sam ich build nie jest zły, ale rewolucji nie ma. Wystarczy zachować umiar w pullowaniu i racjonalizm w podejściu. Coraz bardziej utwierdzam się w przekonaniu, że to mój ostatni dodatek i przestanę grać. Wyrzucę te 7mln na ziemię i przestanę w to grać, bo czas zabiera, ale nie wciągającymi doznaniami tylko marzeniami, że dziś wydarzy się coś wyjątkowego.
kasa na token za 30zł
|
|
wydaje mi ze w kolejny raz systemy ktore naprawialy gre na pewien czas - dawaly jej nowe zycie - np m+, poziomy trudndosci instancji, rajdow, world questy zepsuly wiele innych doznan i ducha rpg
nie bede opisywal szczegolow, ale generalnie wielosc poziomow trudosci inst i rajdow psuje itemizacje, to przez to mamy 10 roznych wersji danych itemow, a wielosc instancji(skalujacych sie np do m+) powoduje ze jest ich tez 10 rodzajow world questy dostepne od reki i robiacych syf z mapy swiata - kiedys jak ktos chcial robic podobny content(daily q) to musial dowiedziec sie gdzie i u jakis npc trzeba ogarnac questy (element rpg) i robil generalnie podobne rzeczy, ale gdzies minimum przyzwoitosci w tym bylo +shardy, crossrealmy - ulatwienie ktore przerodzilo sie w robienie wszystkiego na pol afk, szczegolnie jesli chodzi o outdoor content, juz te blokady na instant szukanie i dolaczanie do grup tak naprawde nic nie zmienily tylko opoznily pewne rzeczy - kiedys na servie trzeba bylo sobie znalezc grupe osob do robienia tego typu contentu i byly to dlugotrwale relacje czesto generalnie blizz ma dobra strategie, bo graczy casualowych ktorzy tylko robia aktualny content np miesiac gry po wyjsciu dodatku potem ewentualnie wiekszy patch i tak w zaden sposob nie zatrzymaja (mogliby ale pewnie na niewiele dluzej), hardcorowi gracze pve i pve maja spamowalny content ktory pewnie zadowala ich pragnieia (itemy, cyferki(np m+ czy rating) nic tylko grac i grac, dodatkowo content casualowy jest dostepny od reki - trudny rare na world - lfg 10 sekund i zrobiony. ale czy gracz ktory musialby na wszysttko tylkoczekac mialby ochote grac dalej? wow stracil ducha juz dawno temu mysle ze kazdy dodatek ktory swoim przelomowym systemem na tamte czasy zachwalanym byly tylko kolejnym schodkiem to upadku mysle ze wow w wduchu rpg skonczyl sie na tbc/wotlk/cata, ale czy to oznacza ze wow sie zepsul? zalezy od punktu widzenia wydaje mi sie ze caly czas jest tak samo i te wszystkie minusy i plusy maja niewiele znaczenia dla mnie bo i tak gram pve i pvp na takich poziomach(wlasciwie tu chodzi raczej ze nie robie casualowego contentu ktory cierpi na tym wszystkim najbardziej) ktorych te cale zamieszanie nie dotyczy po prostu mam to w dupie xd |
|
Może zaprezentuję swój punkt widzenia, trochę odmienny od Waszego, ale podejrzewam, że takich graczy jak ja jest procentowo więcej w WoWie.
Otóż jestem typowym casualem, gram po parę godzin dziennie i ciągle leveluje. Z tego powodu wielu z podanych w filmiku rzeczy jeszcze nie miałem okazji doświadczyć, ale znowu z innymi miałem do czynienia w zupełnie odmienny sposób niż autor filmu. Gram bowiem dopiero od premiery BFA, cały Legion ominąłem, a zrezygnowałem z gry po 2 miesiącach od premiery WoDa z powodu totalnej nudy. Z racji zmiany serwera i strony konfliktu levelowałem od 1 poziomu. Pierwsza zmiana: levelowanie. Uważam je za naprawdę udane. Dzięki temu w końcu ukończyłem całą historię Darkshore i właściwie na początku Ashenvale wbiłem 60 lvl, potem Cata w Hellfire Peninsula, MoP w Jade Forrest, WoD w Shadowmoon Valley i Legion w Val'Sharah i kawałek Stormheim. Ciężej zaczęło się robić wcale nie na Kul Tiras, ale już w WoDzie, bo itemki z poprzedniego contentu były za słabe, nawet mają heirloomy, ale nie była to jakaś wielka trudność. Po prostu kilka razy zginąłem, co nie zdarzało się wcześniej. Natomiast porównanie obecnego systemu z tym z Classica, to śmiech na sali. Pogrindowałbyś Satyry przez kilkanaście godzin, żeby wbić level, to dopiero rzucałbyś mięsem na prawo i lewo i w głębokim poważaniu miał jeden punkcik do talentów. Podsumowując uważam system skalowania za udany, ale może dlatego, że ogólnie podoba mi się levelowanie. Druga zmiana: artefakty. Ponieważ zacząłem grę od BFA, a już od pre-patcha straciły one swoje skille, to nie zauważyłem różnicy. Artefakty traktowałem jako heirloomy, które levelowały ze mną i które zmieniłem na pierwszy item z BFA. Mało przydatne w Legionie, więc nie płakałem za nimi. Podobała mi się za to możliwość transmoga broni, co u mnie jako feral druida zmieniało wygląd cat form. Trzecia zmiana: Hearth of Azeroth i Azerite Armor. Na razie po prostu jest. Widzę jakieś zmiany w passywach, ale traktuje je obojętnie. Czwarta zmiana: Brak nowych talentów i skilli. Przy levelowaniu wszystko wcześniej sprawdziłem. Przyznam, że tutaj po powrocie do gry po 2 latach się nieco zdziwiłem, gdy okazało się, że ostatni talent, to drzewko z WoDa, a jedyna zmiana to nowy talent PVP na 110 poziomie, które i tak szału nie robią. Myślę, że to przez upraszczanie klas. Kiedyś ledwo mieściłem wszystkie skille na paskach UI, a teraz w zależności od klasy jest ich średnia ilość lub prawie wcale. Piąta zmiana: unikalne przedmioty i trudności ze zdobyciem konkretnego: Od czasu Rhok'Delara z Classica nie pamiętam żadnego unikalnego itemka. Nie wiem jak będzie w end-gamie na M+ i Heroicach, ale pamiętam, że w poprzednich dodatkach dochodził taki moment, że wszyscy byli ubrani identycznie, bo był tylko 1 BiS. Odnośnie trudności w zdobyciu przedmiotu, to pamiętam wyprawy z Molten Core po Tier1, więc gorzej być nie może. :) Po szóste: klasy. Klasy już dawno zostały uproszczone. Nie mam zbyt dużego porównania, bo jako casual gram obecnie jedną. Uważam, że to ułatwienie jest właśnie dla takich niedzielnych graczy, którzy chcą się cieszyć grą, a nie uczyć mechanik klas. Uważam jednak, że nadal jest różnica między takim graczem, a zaawansowanym chociażby w DPSie. Podczas instancji wielokrotnie widziałem, że zależnie od mojego zaangażowania robiłem DPS większy lub mniejszy i to klasą, która ponoć jest "broken" tj. Feral Druidem. GCD mi nie przeszkadza, wielu na to narzeka, ale i tak w WoWie nie przeszkadza tak bardzo, może na M+ będzie inaczej. Allied Race jeszcze nie mam więc się nie wypowiem, a od 11 minuty już nie oglądałem, bo uważam, że zacząłeś jedynie wylewać swoje żale, dochodząc do absurdów, w których porównujesz ciekawe obecne rozwiązania z kompletnie zepsutymi i powodującymi irytację z Classica np. levelowanie i "uczucie" zwiększonej siły postaci, co level. Moja rada, chcesz szybko wbić level, to kup sobie boosta. Chcesz poznać historię, poznać klasę, to leveluj, czytaj questy i wczuj się w grę, to tak a'propos braku RPG w WoWie. Zaprzeczasz sam sobie. |
|
@up
w sprawie levelowania kiedys po prostu bylo tylko 60lvl i bylo duzo speli/rankow/talentow co sprawialo ze naprawde chcialo sie wbic ten lvl dwa albo trzy zeby odblokowac nowy rank firebala i duzo mocniej bic moba, teraz juz tego nie ma ale nie od bfa tylko od cata, teraz ten efekt jest spotęgowany bo musimy wbic az 120lvli do wotlka jeszcze byl stary system levelingu a poziomow wcale nie bylo tak duzo to jakos to wygladalo kiedys po prostu levelowanie bylo czescia gry, teraz dla wiekszosci to tylko nieistotny content |
|
Nie bardzo rozumiem temu "sprzyjaniu każualom", bo fakt - mają mało czasu, ale czy to znaczy, że mają w ciągu tych "dwóch godzin" zrobić wszystko do końca tygodnia? W czym jest gorsze uczenie się mechanik klas czy długoterminowe wbijanie jednego poziomu przez te dwie godziny zamiast tego? Czy niedzielnym (innych też się pytam) graczom się gdzieś spieszy?
A teraz to wygląda tak, że szybciej nudzą się zarówno napaleńcy jak i oni, bo kończy się to przedłużanym endgamem
Za co kochasz WoWCenter? <---- Podziel się opinią
Mam szacunek do wszystkich Forumowiczów. Jestem otwarty na surową krytykę, ale bez przesady i przyznaję się do swoich błędów Wsłuchaj się w Śpiew Mrocznej Pani... Poczujesz zdumiewającą ulgę oraz zrozumiesz swe pragnienia i możliwości... |
|
world questy to psychiczny nacisk na casuali i niszczenie im czasu gry
|
|
Nie tyle na każuali, co na wszystkich - ale one i tak spawnią co 18-tą, więc chyba da się je szybko wyczyścić
W sumie to lepiej się prezentują niż Daily, bo nie zdarza się sytuacja (chyba i tak się nie zdarzała ), że zabijemy coś, a tu musimy od nowa, bo nie wiedzieliśmy o zadaniu Ma to też fabularnie więcej sensu, bo zabiliśmy 'TO', więc questgiver i tak nam się odwdzięczy. Nadaje to dynamiki - chętnie zobaczyłbym WQ na starych arenach do Daily
Za co kochasz WoWCenter? <---- Podziel się opinią
Mam szacunek do wszystkich Forumowiczów. Jestem otwarty na surową krytykę, ale bez przesady i przyznaję się do swoich błędów Wsłuchaj się w Śpiew Mrocznej Pani... Poczujesz zdumiewającą ulgę oraz zrozumiesz swe pragnienia i możliwości... |
|
1.BfA to Legion 2.0. Mamy większość rzeczy tych samych co w poprzednim dodatku przez co wszystkich to nudzi,bo nudziło nas to już pod koniec Legionu.
2.Legendarny Neck. Przyznam się szczerzę,że od początku dodatku tak jak go zdobyłem tak zawsze jestem zdziwiony gdy dostaje na nim lvl,bo po prostu nic on nie wnosi do mojej postaci i zapominam,żę coś takiego jest w grze 3.Azerite Gear. Zebrałem sobie jakieś itemy na 370 ale tak naprawdę jakoś się nim nie interesuje i co jest w "środku",bo są tam nudne i mało ciekawe rzeczy 4.WQ Strasznie mnie nudzą jak chyba wszystkich. Potrzebowałem ich do zbierania na początku jakiegoś gearu po itlvl,a później robiłem tylko te wq które dawały mi reputacje chociaż sam się zastanawiam po co mi ona... 5. Emisarki. Loot z emisarek jest najbardziej epicki jaki widziałem :D Jeszcze w Legionie chętnie je robiłem,bo a nóż wydropi Legenda,a tutaj śmieszą mnie one. 6.Brak setów PvP/PvE. Jak dla mnie największy błąd Blizzarda. Zawsze było tak,że rajdy to kwintesencja gry PvE,a teraz? Po co mam chodzić na Rajdy jak mogę iść bez problemu na jakieś m+ i zdobędę taki sam gear. 7.Skalowanie krain. Naprawdę nie przeszkadza mi ono,a nawet lubię to,bo nie muszę co chwilę zmieniać lokacji. Prawda jest też taka,że jeśli nie jesteś nowym graczem to lecisz z lvl jak Kubica na torze i nie zastanawiasz się nawet co jest za tobą. 8.Warfront i Ekspedycje. Najnudniejsze rzeczy na jakich byłem.... Ekspedycje są jak dungeony tylko o wiele nudniejsze. Warfront za to przez to,że nie jest PvP wiele stracił. Chodzę tylko raz przez questa z którego leci mi transmog którego szukam. Gdyby nie on olewałbym 9.Profesje. Pro co? Powinno być "Profesja". Wiele profesji nie istnieje w wowie. Wszyscy mają tylko te które dają sporo golda. 10.Talenty/spece. Są moim zdaniem do dupy,ale wierzę,że trudno balansować tak wiele speców i klas ok przymykam oko. No ale jeśli mam znajomego który gra dajmy na to shadow priestem. Ma taki sam itlvl jak ja. wszystko robi dobrze a jego dmg jest bardzo niski to współczuje mu. Sam gram Hunterem w BM(Tak hunterzy sa bardzo łatwą klasą) ale powiem szczerze,ze nudzi mnie.. jeden build i gear do rajdow/mythicow i pvp. Co chwile słyszę od znajomych ze hunter cos tam nerfa dostał czy coś,a ja takie "He? nic nie zauważyłem". 11. To chyba wszystko 12.Ogólnie jeszcze napiszę,że od początku dodatku przestało grać wielu moich znajomych których poznałem w tej grze przez to,że ten dodatek jest nudny. Sam od 2 tygodni gram nową postacią i zbieram achivmenty na starych dodatkach...2 miesiące po wyjściu nowego dodatku! Co zazwyczaj robiło się pod koniec starego. Bardzo mnie wkurza,że w tej grze obecnie nie ma nic czego nie mógłbyś zdobyć. Ludzie w grze urwali się chyba z choinki. Teraz każdy myśli "po co mam dołączać do gildii jak sam wszystko zdobędę" i jedyne czego chcą to progres progres i jeszcze raz progres. Wiem,że czasy się zmieniły i ludzie też,ale właśnie tym klimatem do woltka i tymi ludźmi którzy wtedy grali też WoW był królem i każdy stary gracz o tym pamięta i tęskni,a nowi gracze zazdroszczą,że tego nie pamiętają. Moim zdaniem w WoWie pojawiła się fala ameb. Gdy zaczynałem grać w Woltku moja gildia nauczyła mnie np. "Na każdy rajd chodź przygotowany. Naucz się co masz na nim robić,co robi boss,napraw się, kup potki/enchanty/flaski/jedzenie. Wtedy sam wiesz ze nie popełnisz błędu,a teraz? Idę sobie na puga HC a tam wiedzę jakiś 2 gości z samymi niebieskimi itemami na sobie i widać ze to ich pierwszy rajd na tym dodatku a oni sobie boostuja postacie. Nic nie dają od siebie i jeszcze wyzywają ludzi,że są wipe . Dla mnie to jest niepojęte,widząc ludzi którzy grają swoimi postaciami,a oni nawet nie mają pojęcia co ich postacie robią/jakie mają skille i co oni potrzebują na nie ubrać. Teraz nowi gracze to są po prostu lenie. Wszystko chcą mieć podane na tacy a najlepiej jeszcze jakbyś na nich przeżuwał. Znam każdą instancje. Każdego bossa na rajdzie,a nie mogę zrobić swoją postacią na 370itlvl z 15k dps jebanej +6 bo nie mam 1k ms. Teraz,żeby coś zrobić musisz pokazać dowód. Wyślij Curve bo nie pójdziesz na rajd. Musisz mieć wysoki mscore. Musisz mieć wysoki rating na bg. No kurwa. Ta gra jest po prostu łatwa i przez to nudna. Gdyby nie ludzie których znam w niej i achivmenty pewnie tez bym ja rzucił w kąt. Rozumiem niedzielnych graczy. Mają prace,rodziny,mało czasu na grę,bo sam tak mam,ale moim zdaniem powrót do większości rzeczy z TBC albo Woltka nie zrobiłoby to źle im. Oczywiście byłyby osoby które narzekałby,że "Gra jest trudna...nic nie można zdobyć...nie mogę tego i tamtego". Wszystkim nie dogodzisz taka prawda. Rozumiem też,że Blizzard idzie na pieniądze,ale nie będzie miał tych pieniędzy jeśli ludzie przestaną grać. Ja czekam cierpliwie na zmiany,a jak się nic nie zmieni to mam nadzieję,że chociaż Classic będzie udany. |
|
Różowe okulary nostalgii widzę mają bardzo grube szkiełka.
Jeśli grałeś tylko jedną postacią zazwyczaj content dodatku (poza raidem) wyczerpywał się już w pierwszym miesiącu gry, więc podziwiam że miałeś co robić przez 2 miesiące Pand / WoDa (Cata nie liczę bo można było zrobić odświeżonego Loremastera na dwóch frakcjach - to była robota na ~3 miechy) Pamiętam jak to było za WotLK i w sumie nie tęsknie, bo nie ma za czym - to był strasznie przehypowany dodatek, bardzo podobny strukturalnie do tego co jest teraz, tylko że ludzie tego jeszcze nie widzieli bo było to "nowe", miał też sporo niedociągnięć które na szczęście Blizzard poprawił w przyszłości. Jak już chcemy odnosić się do przeszłego dodatku, który był dostatecznie odmienny od tego co jest teraz, powinniśmy wielbić TBC. Naprawdę mało pugowałeś widać, tacy ludzie to była zaraza odkąd tylko można pugować. Spoofowanie GearScore'a, aczyków byle by się dostać i nic nie robić, godzinne szukanie kogoś na Leviathana co faktycznie potrafi obsługiwać pojazdy etc Przecież to się zaczęło już w Vanilli (inspekcje ludzi pod bankiem w Orgri), a twój kochany WotLK to tylko spopularyzował wprowadzając aczyki i zarazę jaką był GearScore (nie Blizz to wymyślił, ale za WotLK weszło). Jakich rzeczy konkretnie? Wszyscy którzy marudzą za starymi czasami zawsze mówią o "jakiś rzeczach" nigdy nie mówią jakich. Mam nadzieje że nie chodzi Ci o sztuczne wydłużanie gry "trudnością" w postaci "mob ma mniej skomplikowanych mechanik, ale wali za 20x mocniej"l |
|
O filmiku z tego tematu wspominają już w innych zewnętrznych artykułach, których głównym tematem są wysyłane ankiety do obecnych i anulujących subskrybcję graczy z pytaniami dlaczego zrezygnowali? Czy BFA poprawił WoW czy odwrotnie itd? Aczkolwiek, wiele osób twierdzi że takie ankiety są już od czasu Cata więc to wcale nie musi oznaczać, że Blizzowi pali się grunt pod nogami.
Mi osobiście nie podoba się nadmiar RNG; brak Vendorów PvP/PvE (ale to mają dodać w 8.1); zbyt duży rozrzut w balansie klas (Prot Warr/Guardian Druid vs. inne tanki; albo w PvP niektóre klasy jak shaman ele są w zasadzie nie grywalne; DK też tak znerfili przed samym startem BFA że nie widać prawie wcale w PvP; za to Rogue czy Ret Palla sprawiają wrażenie klas które mają wszystko, tylko nie mają wad. Choć można spekulować czy to klasy są same w sobie, aż tak OP (assasin zdecydowanie) czy inne aż tak bardzo odstają. Zmiany GCD też dołożyły swoje. Niemniej jednak dla mnie największym minusem obecnego stanu WoWa (nawet nie samego BFA) jest nuda podczas levelowania. Scaling jest super, ale fakt że talenty są co 15lvl; nowe skille co kilka/naście, a od 80-90lvl już w zasadzie nie ma nic... |