WoWCenter.pl
wikass zabił Mythrax the Unraveler (Normal Uldir) po raz 2.     
kuturin zdobył 7th Legionnaire's Cuffs.     
Nikandra spełnił kryterium Loot 200,000 gold osiągnięcia Got My Mind On My Money.     
Tooly zdobył Fairweather Helm.     
Muattin zdobył osiągnięcie The Dirty Five.     
Yoozku zdobył Parrotfeather Cloak.     
Mlody89 zdobył Royal Apothecary Drape.     
Weakness zabił Dazar, The First King (Mythic King's Rest) po raz 6.     
liq spełnił kryterium osiągnięcia Saving for a Rainy Day.     
Osiol spełnił kryterium osiągnięcia Saving for a Rainy Day.     
Wuntu zabił Zek'voz, Herald of N'zoth (Heroic Uldir) po raz 1.     
Olsa zabił Vectis (Heroic Uldir) po raz 6.     
Sarenus spełnił kryterium osiągnięcia Saving for a Rainy Day.     
kajtasus zdobył osiągnięcie Come Sail Away.     
ossir spełnił kryterium osiągnięcia Saving for a Rainy Day.     
mcpablo spełnił kryterium Alliance players slain. osiągnięcia Frontline Slayer.     
Emmm zabił Taloc (Heroic Uldir) po raz 17.     
AsaGorth spełnił kryterium Big-Mouth Clam osiągnięcia The Oceanographer.     

Polskie opowiadania

  Aror
permalink wysłany:
W tym temacie zamierzam publikować przetłumaczone przeze mnie (jakość tłumaczenia może i nie powala, ale sami oceńcie) opowiadania ze świata Warcraft, a nie raz dawać linki do przetłumaczonych przez kogoś innego. OK, zaczynam od "Kronik wojny w Azeroth". Wiem, że to obecnie niekanoniczne w całości, ale co z tego. Wnerwiać może (nie moja wina) częsta zmiana czasu w narracji, czyli nieraz jest teraźniejszy, a nieraz przeszły. Na ISSUU wersja z obrazkami: http://issuu.com/aror/docs/...! A i pytanko: jak się pisze "orcze" czy "orkowe"?
Spoiler (pokażukryj)
Kroniki
Wojny w Azeroth
Opracowanie wydarzeń prowadzących do wojny
pomiędzy ludźmi a orczymi hordami
napisane przez
Sir Lothara, rycerza królestwa.

Kroniki wojny w Azeroth
Jestem Sir Lothar, zbrojny Bractwa Konia oraz wojownik w służbie króla. Czuję, że konieczne jest poinformowanie ciebie o wydarzeniach, które doprowadziły nas do tego konfliktu. Opowieść o naszej walce z orkami zaczyna się około czterdzieści lat temu. Mówię ci o tych sprawach, abyś mógł zrozumieć naszą sytuację i zdobyć wgląd w naszego przeciwnika. Jako uczeń historii i bitwy zauważyłem, że tylko przez zrozumienie przeszłości możemy podjąć dobrze przemyślane decyzje na przyszłość.

559
Wszystko było spokojne przez wiele pokoleń, a panowanie króla Wrynna III jest pomyślne. Stałe kłótnie i konflikty, które nękały rządy poprzednich królów, nie mają miejsca na dworze Wrynna. Czarodziej Medivh rodzi się z połączenia nadwornego magika i tajemniczej podróżniczki. Po urodzeniu się dziecka kobieta znika, a niemowlę jest zabrane na dwór jako wychowanek królestwa.

564
Książę Llane narodził się królowi Wrynnowi i Lady Varia'i. Jest on ich pierwszym i jedynym potomkiem, ale narodziny syna oznaczają kontynuację ich dynastii. To wielki dzień w królestwie, który jest obchodzony wspaniałymi wyczynami i turniejami. Król Wrynn ogłasza ten dzień czasem festiwalu podczas jego panowania i aby zaznaczyć zdarzenie, daje każdemu obywatelowi Azeroth jedną złotą monetę.

571
Wiek Wstąpienia z dzieciństwa do dorosłości jest jedną z rzeczy, które wielce cieszą zarówno rodzica jak i młodego. Medivh osiąga tamten wiek i spodziewa się, że dostanie tytuł Ucznia Magika Dworu. W przededniu tej uroczystości sen chłopca jest nękany przez mroczne wizje postaci ścigających go przez głębokie rozpadliny. Budząc się w zimnym pocie, Medivh idzie do sypialni swego ojca. Gdy magik dotyka jego rozpalonego czoła, płonący ogień zapala się w oczach dziecka. Ta reakcja mocy musiała dotrzeć do opactwa Northshire, w ciągu godziny ponad setka kleryków przybyła do zamku.

Tylko przez połączenie ich zdolności z mocami magika jedna setka wystarcza do powstrzymania Medivha. Gdy magicy uzdrawiali go, chłopiec krzyczał w piekielnym bólu z powodu energii, które przepływały przez niego. Godziny minęły, może nawet dni, a wydawało się, że czas ciągle stał w miejscu, podczas gdy ataki nasilały się.

Potem, zwyczajnie jakby przez powąchanie świecy, ojciec i syn walczą ze sobą. Magik leży martwy, pozbawiony resztek życia, a Medivh zapada w głęboki sen – jego serce ledwo bije, a z jego ust ucieka tylko słaby oddech. Po długiej dyskusji, król i opat Northshire zgadzają się, że Medivh powinien być zabrany do opactwa dla bezpieczeństwa zarówno jego jak i królestwa.

577
Llane osiąga swój Wiek Wstąpienia i cały dwór księcia Azeroth jest obdarowywany przez niego. Podczas tej ceremonii, dziesiątki tysięcy oddanych mu ludzi przychodzą, aby życzyć wsparcia i długiego życia. Podczas wieczornej uczty z rodziną i bliskimi królowi zimny wiatr zaczął ochładzać powietrze. Z początku delikatny wiaterek, przybierał na sile, aż drzwi do wielkiej sali zostały wyrwane z zawiasów. Gdy goście schylili się przed wiatrem, postać weszła, poruszając się na wietrze niczym wielki, drapieżny ptak.

Pochodnie otaczające wielką salę zapaliły się niebieskim płomieniem i ukazała się postać Medivha. Gdy usiadł przed stołem króla, strażnicy zerwali się na równe nogi. Zwyczajny ruch jego ręki zatrzymał ich w bezruchu – zamarli na swych miejscach. Czarodziej, teraz mężczyzna, wyjaśnił, że jego lata snu się skończyły. Lata stałego pielęgnowania przez kleryków opactwa Northshire pozwoliły mu zdobyć kontrolę nad jego mocami. Gdy jego duch i ciało się dostroiły, przebudził się i od razu wyruszył do Stormwind. Medivh wyjaśnił, że przyszedł spłacić dług dworowi za ukazaną mu życzliwość podczas przebywania pod jego opieką i aby być świadkiem ceremonii Wstąpienia księcia Llane'a. Z wnętrza swego rozwianego płaszcza wyciągnął klepsydrę wykonaną z najgłębszego obsydianu, z piaskiem białym jak świeży śnieg. Młody książę przyjrzał się bliżej, ale choć wydawało się, że piasek ciągle przesypuje się z góry na dół, to dolna połowa nigdy się nie napełniała, a górna nigdy się nie opróżniała. Medivh twierdził, że ten piasek przedstawiał lud królestwa i tak długo, jak jedna połowa nie będzie pusta, rządy króla Wrynna nie zawiodą.


583
Sześć lat minęło, a ziemia powoli stawała się chora. Rośliny zaczęły obumierać w najbogatszych terenach królestwa. Dzieci były dotykane przez chorobę i nigdy w pełni nie wyzdrawiały. Mieszkańcy Azeroth mieli czarne nastroje. Pogoda stała się niesezonowo zimna podczas żniw, a letnie słońce paliło ziemię i sprawiało, że pracowanie poza cieniem było prawie nie do zniesienia. Żaden kleryk ani magik nie mógł pojąć, co było przyczyną tej zmiany w kraju. Coraz więcej ludzi stawało się przygnębionych, a to, co kiedyś wyglądałoby dobrze, teraz powodowało gorzki spór.

Podczas ponurego poranku książę Lllane pobiegł do swego ojca, niosąc klepsydrę. W nocy piasek przesypał się z góry na dół, a teraz górna część była prawie pusta. Król Wrynn wziął klepsydrę w swe ręce i przeszedł go dreszcz. Gdy ostanie ziarnka piasku przesączyły się na dno naczynia, wielki grzmot dobiegł z bram zamku Stormwind. Nagle dwór wypełnił się ohydnymi stworzeniami. Obrzydliwe deformacje, okrutne odbicie ludzkości, zaroiły się nad strażą króla i rozdarły ją na strzępy. Król Wrynn wysłał Llane'a i królową Varia'ę z eskortą rycerzy do opactwa Northshire, obiecując wezwać ich, gdy plugawe bestie zostaną zniszczone. Tamten dzień jeszcze nie nadszedł.

584
W wieku dwudziestu lat Llane jest ogłoszony królem Azeroth. Jego zadanie jest jasne – oczyścić ziemie z tych stworzeń. Kilka, które przetrwały bitwę, nazywają siebie orkami. Zapytane, nie powiedzą nic więcej i wolą śmierć niż wyjawienie informacji. Są okrutne, sadystyczne i podłe – nie odróżniają żołnierza od dziecka, wojownika od kobiety. Zabiją, kogo spotkają, bez zastanowienia. Jedyni ludzie, którzy nie giną od orczego ostrza, to ci, którzy są zabierani na bagna, które gniły na wschodzie, gdzie orki założyły swe obozowiska. Nie wiadomo, co robią z tymi ludźmi, choć najgorsza jest obawa o to, że nikt nigdy nie wrócił.

593
Prawie dziesięć lat potyczek i najazdów wzdłuż Borderlands trzymało lud Azeroth ostrożnym, ale orcze hordy zostały wypędzone z powrotem do ich bagien. Król Llane spostrzegł, że orki, choć niezwykle silne i okrutne, rzadko są dobrze wyszkolene w walce i zawsze niezorganizowane. To był klucz do trzymania ich na dystans i ich słabość, którą ma nadzieję, wykorzystać w przyszłości. Tajemnicą jest to, że żaden kleryk ani magik nie znalazł odpowiedzi nawet na to, skąd pochodzą te stworzenia.

W dziesiątym roku swego panowania król Llane jest odwiedzony przez tajemniczą podróżniczkę. Przyszła do króla z ostrzeżeniem, które, ma nadzieję, pomoże mu w jego walce przeciwko temu wrogowi na jego ziemi. Połączenie magika króla z nią miało stworzyć dziecko, któremu mogłaby przekazać swą wiedzę i moc przed opuszczeniem tego miejsca. Nie liczyła na pomoc innych sił w tym ani innych światów, które szukałyby dziecka, aby je zdominować. On stał się teraz oznaką mistycznej mocy.

Odszukała go tylko dwa tygodnie wcześniej i zauważyła, że moce, które płyną w jego żyłach, spaczyły go i uczyniły szalonym. Zdając sobie sprawę, że stał się zagrożeniem, usiłowała go zniszczyć, lecz on użył wszystkich sił i pokonał ją.

Walka pozostawiła obu wykończonych, ale Medivh miał jeszcze wystarczająco mocy, aby pozbyć się jej z oczu i rozkazać jej, aby nigdy nie wracała. Jego magia była wystarczająco silna, że nawet ona nie może złamać tego zaklęcia, dlatego nie może zaoferować pomocy w zniszczeniu Medivha. Podróżniczka poinformowała również króla Llane'a, że Medivh był odpowiedzialny za przybycie orków do Azeroth. Podczas walki ze swym ojcem niechcący otworzył bramę do świata, z którego przybyły orki i wiele innych plugawych stworzeń. Orki są apostołami chaosu, jednak nawet Medivh nie ma mocy, aby je kontrolować.

Chociaż walka pozostawiła Medivha w wielce osłabionym stanie, podróżniczka ostrzega, że nadejdzie czas, kiedy Azeroth będzie musiało się z nim zmierzyć. Jej słowa pożegnalne były przepełnione nadzieją, że czarodziej nie stanie się tak silny przez ten czas, żeby cały świat cierpiał.

Oznaki wojny przychodzą teraz z bagien. Ataki na nasze osady, kiedyś rozproszone i źle wykonywane, stały się bardziej zorganizowane. Król uznał za konieczne wysłanie piechurów i łuczników do obrony osad wzdłuż Borderlands. Pogłoski o powstaniu orczego wodza wojennego były słyszane w kraju. Podobno jest ostrym przywódcą, który zebrał zwaśnionych orków pod jednym sztandarem. Zwiadowcy i szpiedzy króla Llane'a zauważyli, że jest on tak samo przebiegły, jak żądny krwi. Ten plugawy stwór nazywa się Blackhand, a jego kontrola nad orczymi hordami może oznaczać zagładę dla Azeroth. Król rozkazał mi znaleźć nowych rekrutów do szkolenia w podstawach walki, nadszedł czas na wezwanie ludu Azeroth i przygotowania królestwa do wojny.[/spoiler]
permalink wysłany:
Mi się podoba Fajnie Ci to wyszło :) Gz i oby Twój zapał nigdy się nie skończył. ;D
http://s5.ifotos.pl/img/wowdlpng_ahwpans.jpg
permalink wysłany:
Epickie!
http://iv.pl/images/91985805232369272128.png
  Fobos
permalink wysłany:
Dyplomatycznie powiedziałbym np. Zamek orków zamiast orczy zamek/orkowy zamek.
Dążący do nieskończoności rozmarzony realista, konsekwentnie zmierzający do celu
permalink wysłany:
Co do opowiadań, jest jakieś opowiadanie przetłumaczone na nasz ojczysty język o Forsakenach?
permalink wysłany:
Ventas napisał :
Możesz przeczytać moje fan fiction w sumie jednym z głównych bohaterów jest forsaken

LINK

https://scontent.fwaw3-1.fna.fbcdn.net/hphotos-xpa1/v/t1.0-9/1185655_537077066366066_2010181980_n.jpg?oh=ca615218c57a6c27f47a69cb0b4d4956&oe=56366C8E

To ja! :D Szkoda tylko, że wtedy u mnie słabo z RP było i nie nadałem temu forsakenowi jakiegoś szczególnego charakterku :<
  Gapcio
permalink wysłany:
To ja! :D Szkoda tylko, że wtedy u mnie słabo z RP było i nie nadałem temu forsakenowi jakiegoś szczególnego charakterku :<

Przesadzasz, samą swoją obecnością wnerwiałeś. Oczywiście nikt nie był tak upierdliwy jak ja.
permalink wysłany:
Gapciu, nic nie pobije "ślepego" dk z opaską Illidana, który na hita zabił nam głównego bossa sesji z tekstem "przecież zrespi się za 5 minut". MISZCZU Role Playingu...
https://lh3.googleusercontent.com/AVeoSHgqILyS2deGthQfiLO9kGtWJsotrAuXw3kxdiyRNAT-EOJyGZuVLaXj-PIleFS16baaIOW2b1I5LQP45qNRXeABzH0MDK9zvXQHIpconFqt6rquvtPMNsXhHicuulcDpOZ-BcaxEbZ7zjARrbo5Q3UOI3mJ7VjaJ_CV_1r4UWNrpVJXVMgYioTaI8i7EEtJV4d0MXKqSsUziQy_RX_ZfHDBiNAilMYwnzkAzd1G-GQWRpeo3V4cUrg2EmGomTuOO-2gh6CqxyXHqomuOpibaFta41ADbKScX09WxcSnnEWQssy8n5Q32sKDO74x5LnFyhXwS8opx8YsKySE3dV8GuswmihjReIFkJ-eoMdRowVCixpmeHaNhhjmmT6BS89S7R8cvE5EX-oxhErAbK85anjKlpzAQ0-A9otZcDzOidUJ2MKiQtOXzJIUuGRVxb_k3IGVBIjOFPEewYjtMB2cWBI_OjrLk2VJxmVOEWqtDtTRdMlWdONp7UdNn6FWFyjHd0UWsFbbPPifw1N77EN6WZMYuFQSwGlcUXdyv8tEPcLAtFNsssa8ZS8fDgDHkDutC08_UjJq7tPjHGtIHldF4m-n3Ar0agDplW-cjMhC61IKcUjwHyurGpQ5u2DYSXdgruhWA3SqeijBEKEYgija7JSl0Z-jt6UajfZDVez2LXT6hPOFJoY=w463-h191-no
Pradawna Kronika na facebook'u
permalink wysłany:
Ten DK to był NElf? Mogli by usunąć w tworzeniu postaci tę charakteryzację skoro w Legionie mamy już prawie DH, bo i tak nie pasuje do żadnej innej klasy, a Locka nie posiadają :>
Za co kochasz WoWCenter? <---- Podziel się opinią
Mam szacunek do wszystkich Forumowiczów. Jestem otwarty na surową krytykę, ale bez przesady i przyznaję się do swoich błędów
Wsłuchaj się w Śpiew Mrocznej Pani... Poczujesz zdumiewającą ulgę oraz zrozumiesz swe pragnienia i możliwości...

http://www.nodiatis.com/pub/26.jpg
  Aror
permalink wysłany:
OK, minął miesiąc i mam dla Was opowiadanie orków, czyli "Destiny of the Orcish Hordes", czyli "Przeznaczenie orczych hord". Oczywiście na ISSUU są obrazki: http://issuu.com/aror/docs/...
Spoiler (pokażukryj)

Przeznaczenie orczych hord
Historia i legendy dotyczące
inwazji i dominacji nad krainami ludzi
opisane przez
Garonę z Rady Cienia

Przeznaczenie orczych hord
Opowieści o walce i zwycięstwie zawsze były opowiadane, w przeszłości zależało od przywódcy każdego ataku, czy ma być on udokumentowany. Podczas gdy wodzowie byli wspaniali w wojnie, brakowało im umiejętności, aby przekazać o niej wiedzę pisanymi słowami. Pokazuję przykład:

“Thok przejść przez błyszczącą dziurę. Potem ja upadam, ale ja czuję się dobrze. Ja znajduję wiele dobrych rzeczy do jedzenia. Znajdujemy wioskę. Miażdżymy ich i jemy ich jedzenie. Thok zatrzymać się teraz. Głowa boleć od pisać.”

Fakt, jestem zarówno orkiem i człowiekiem, ale połączenie umiejętności i wyszkolenia, które nabyłam podczas moich podróży, podniosło mnie na stanowisko, które obecnie zajmuję. Jako główny interpretator Rady Cienia mam na swych barkach obowiązek utrwalania dziejów naszego podboju tego świata i ostatecznego oblężenia krain ludzi. Ja, Garona, teraz pokornie przedstawię tamtą historię...

Nasze przeznaczenie dotyczące dominacji nad tymi krainami zostało zapowiedziane przez klanowych mistyków setki lat temu. Powstając z brudnych bagien i mokradeł, orcze hordy przeszły przez ten świat, aby spełnić tamto przeznaczenie. Wiele lat minęło, gdy nasze wpływy powoli rozszerzyły się, powodując ból i ciemność, które podążały naszym śladem. Wrogowie byli na bujnych polach, ukryci w gęstych lasach lub na skalistych urwiskach spoglądających na wybrzeże, ale nasze armie zmiażdżyły każdą żałosną obronę, którą nasi przeciwnicy mogli zmobilizować. Ich plony umarły na łodygach, a teraz ich pola leżą ugorem, ponieważ nie zostawiliśmy nikogo żywego do opieki nad nimi. Używając tajemnych mocy naszych czarnoksiężników i nekromantów, sprawiliśmy, że nawet nasi najpotężniejsi przeciwnicy nie mogli długo wytrzymać przeciwko zwiększającemu naporowi. Nasi przeciwnicy upadali jeden po drugim, a my stawaliśmy się silniejsi z każdym zwycięstwem. Z czasem, przez podbijanie każdego, kto przeciwstawiałby się naszemu dojściu do władzy i przez zniewalanie tych słabszych ras dla naszego użytku, zawładnęliśmy zarówno naturą i stworzeniami, aby w końcu wznieść się na szczyt tego świata.

Wciąż pragnęliśmy więcej, a dekady nieustannych kłótni między klanami podzieliły nas od środka. Wkrótce powstały frakcje, a każda chciała kontrolować orkami dla siebie. Te drobne spory przerodziły się w konflikt zbrojny, a potem w wojnę, jako w coś potrzebnego dla żądnej podbojów, gorącej krwi. Jeśli krainy nie byłyby rządzone przez naszych wrogów, wtedy moglibyśmy zagarnąć je dla naszych braci.

Jedynym klanem, który ignorował te gry o władzę, byli czarnoksiężnicy. Odosobnieni w swych wieżach widzieli niebezpieczeństwo, które było obecne. Nekromanci napełnili przez te bitwy ziemię i podziemia rzekami krwi, a czarnoksiężnicy bali się, że żaden ork nie pozostanie żywy. To posłużyło zakłóceniu delikatnej równowagi, która pozwalała im kontrolować moce, które dzierżyli i była niezbędna, aby działały ich zaklęcia. Jeśli ta równowaga miała być zachowana, orcze hordy musiały być zaspokojone nowymi walkami przeciwko wspólnemu wrogowi.

Podczas okresu badań zauważono małe rozdarcie w materii. Wiele lat minęło, podczas których czarnoksiężnicy próbowali odkryć tajemnice tej niewielkiej szczeliny. Przeprowadzanie licznych prób i testów doprowadziło do wniosku, że ten fenomen mógłby posłużyć jako portal do innego świata, jeśli dałoby się go kontrolować. Orczy czarnoksiężnicy zaczęli eksperymentować nad szczeliną, stopniowo czyniąc ją większą i bardziej stabilną. W końcu mogli stworzyć mały portal, ale wystarczająco duży, aby jeden z ich klanu mógł przejść.

Opowieści, z którymi ten osobnik powrócił, niemal przekonały jego kolegów, że doświadczenie, którego doznał, pozostawiło go szalonym, ale dziwne, nieznane rośliny, które trzymał, posłużyły jako pewny dowód jego wypowiedzi. To pozwoliło sekcie zebrać najmocniejszych przywódców rozbitych klanów orków i żądać, aby zaprzestali swej wojny na jeden rok. W końcu obiecali spróbować zagarnąć nowy świat.
Kontrolowanie szczeliną okazało się być łatwiejsze, ponieważ ciągle rosła większa i po przejściu trzech księżyców, była gotowa do wysłania małego oddziału żołnierzy do tego nowego świata. Niebieski krąg energii, około dwa i pół orka w średnicy, był widokiem, który przywitał wodzów orczych klanów. Pasma czerni i czerwieni ścigały się po nim i trzaskały z pozaświatowymi ogniami. Siedmiu wojowników weszło do portalu i wróciło z raportem opisującym rodzaje krain i stworzenia, które były znalezione po drugiej stronie. Gdy czarnoksiężnicy zaczęli swe zaklęcia, aby zdobyć moc szczeliny, zaczęło się wycie – najpierw niskie, potem coraz wyższe, jak wycie ciemnego wilka podczas krwawego księżyca. Gdy dźwięk był prawie ogłuszający , wojownicy weszli w krąg, teraz ożywiony tysiącem kolorów przeplatających się i ścierających w jakimś kosmicznym tańcu. To, co czekało na tą siódemkę, było nawet poza ich najdzikszym wyobrażeniem.

Splądrowanie wsi było łatwo sprawą, niewartą opowiadania. Jeszcze setki razy opowieść była relacjonowana, a a sto razy więcej można było się jej spodziewać i się nią rozkoszować. Skupisko dziwnych budynków o ostrych krawędziach było pierwszą oznaką jakiegokolwiek prawdziwego oporu, którą napotkali. Wyboista, brudna ścieżka prowadziła do trzech farm. Szarość świtu rozświetliła się, gdy słońce tego świata wzeszło nad wzgórzami. Była to jasna, żółta kula, która świeciła dwukrotnie mocniej niż nasza własna i czyniła dnie nadzwyczajnie gorącymi. Następnie z dziwnego, małego baraku wyszło coś, co musiało być przedstawicielem prawdziwej rasy tych krain. Te stworzenia były małe, różowe i pozbawione mięśni. Wojownicy uśmiechnęli się do siebie złośliwie, wiedząc, że, jeśli ci reprezentowali główną rasę, to nie muszą prawie nic robić, aby zagarnąć ten świat, zwycięstwo było kwestią chwil. Wyruszyli ze swej kryjówki, najechali wioskę i zabili każdą żyjącą istotę, jaką mogli znaleźć. Mężczyźni stawiali mały opór, ale kobiety i dzieci poddawały się zabiciu. Ich domy przetrzymywały kilka wartościowych przedmiotów, lecz pola były przepełnione smacznym ziarnem. Ich zwierzęta, chociaż były małe, również okazały się wspaniałe, a te których nie mogli zjeść lub zabrać były spalane. Drobiazgi przyniesione z tego miejsca były wykonane w nieznany orkom sposób i zostały szybko zabrane przez przywódców klanów do ich własnych skarbców. Ten nowy świat był pełen rozległych i spokojnych obszarów, a jego słabi obrońcy dodadzą drogi klejnot do korony orków.

Nasza hierarchia wartości jest łatwa – tylko najsilniejszy przetrwa. Wszystkie polityczne sprawy lub spory są rozstrzygane w otwartej debacie. To w wielu przypadkach może doprowadzić do walk, ale to jest najszybszy i najłatwiejszy sposób, aby dojść do porozumienia w większości spraw. Każdy ork ma prawo powiedzieć swe argumenty tak długo, jak może je porównywać z faktami – lub ze stalą. Oznaka siły daje pierwszeństwo, a siła jest wielka w hordach. Zdecydowane zwycięstwo w bitwie daje dowódcy i jego wojownikom honor i władzę. Słuszność tego jest wątpliwa, jednak im wyżej się ktoś wspina, tym dłuższy – i bardziej śmiertelny – upadek.

Przez ten czas wiele dowiedzieliśmy się o tym nowym świecie i o tych, którzy go zamieszkują. W wielu sprawach są trudni do zrozumienia, ale zarówno są dosyć podobni do nas w wielu innych. Ostre uderzenie w głowę powoduje śmierć. Brak pożywienia powoduje śmierć głodową. Ból również oddziałuje na nich tak, jak na wszystkich naszych przeciwników i jest efektywny podczas wyciągania informacji.

Wiedza, że nazwa tego miejsca brzmiała Azeroth, a tutejsi mieszkańcy byli nazywani ludźmi, była jedną z pierwszych kawałków informacji, które zebraliśmy. Zaczęliśmy przejmować Azeroth ostrożnymi ruchami i ucząc się wszystkiego, czego mogliśmy, ale zbyt szybka, pochopna opinia wywołała smak chciwości w skażonych umysłach wodzów orczych klanów. Po przedstawieniu wielu argumentów ogłoszono, że atak na wysoki zamek na północy mógłby posłużyć zmiażdżeniu naszych przeciwników i umieszczeniu orków na tronie władzy. Coraz więcej wojowników przeszło przez szczelinę, a razem z nimi, wydawało się, że przybyła esencja naszego świata. Czarnoksiężnicy twierdzili, że był to jakiś efekt portalu, ale krainy przy naszej bramie stały się wkrótce takim samem pustkowiem jak krainy naszego domu.

Wejście do zamku było prostą sprawą, na szczęście to, co uczyniło ten świat tak atrakcyjny dla nas, wychowało również słabość w ludziach. Ich strażnicy byli nieprzygotowani, gdy nasze siły wlały się przez bramy i mury ich twierdzy. Ich mężczyźni dobrze zatrzymywali nas tak długo, jak mogli, ale nasza liczba i siła wkrótce przechyliły szalę zwycięstwa na naszą stronę. Zwycięstwo byłoby zapewnione, ale nadjechali ich wielcy wojownicy z wierzchowcami. Tamte diabły jechały na bestiach mięśni i ścięgien, które przejechały przez nasze szeregi i zadały naszym wojskom tyle samo obrażeń, co ich jeźdźcy. Ci rycerze, jako takich poznaliśmy ich, zebrali kilku żołnierzy, którzy zostali i zaczęli wycofywać nas z zamku. Nasz każdy ruch był odparowywany, aż zostaliśmy zmuszeni do wycofania się w kierunku bramy prowadzącej z powrotem do naszego świata. Jakąś magiczną sztuczką byli zawsze na naszym tyle, bokach i naszej ścieżce. Ledwo doszliśmy do krawędzi bagien, które teraz otaczały portal i umknęliśmy naszym prześladowcom w ich mrocznych głębinach.

Minęło około piętnaście lat od tej kosztownej decyzji, która zmieniła kurs naszego przeznaczenia. Wielu domagało się zamknięcia bramy, podczas gdy inne odłamy walczyły o następny atak na ludzi, ze wszystkimi naszymi siłami. Poza tym chaosem wyrósł pojedynczy ork ze sprytem i podstępem, które posiadało tylko kilku innych. Ostrożne manipulacje i używanie każdego wsparcia, które mógł otrzymać, czyniły jego głos coraz mocniejszy w miarę upływu czasu. Po rozprawieniu się z kilkoma kluczowymi przeciwnikami, niewielu mogło stawić jakikolwiek opór jego planom, a Blackhand był wielkim, orczym wodzem wojennym nad swym ludem.

Jego okrucieństwo i dominacja w walce są tylko cieniem jego żądzy władzy. Uczył się strategii i przebiegłości, dzięki którym ludzkie armie mogły pokonać przytłaczające liczby orków. Z tych taktyk nauczył się, aby zorganizować rozproszone ataki naszych najeżdżających drużyn. Szukał pomocy u obu domostw tajemnych sztuk, szukając innych broni, aby je dodać do swego arsenału. Kulminacją tych planów będzie zjednoczenie wszystkich orczych klanów – jednakowo armii, czarnoksiężników i nekromantów – aby przynieść ostateczne zniszczenie ludzkiej rasie. Wiek Chaosu jest teraz na wyciągnięcie ręki.
Garona z Rady Cienia


Łącznie pracowałem kilka godzin, ale jakoś mi tak wyszło, sorry.
Mógłbym wam tu przetłumaczyć "The Fall of Sindragosia" z "The cinematic art of World of Warcraft Wrath of the Lich King"? Bo od wczoraj się jaram artami z tej nowonabytej przeze mnie książki, a to opowiadanie to zajmie tylko około 12 linijek.
Teraz zamierzam tłumaczyć misje z WC1. Około 1 na dzień.
Zadowoleni?
permalink wysłany:
Oczywiście że zadowoleni. :) Dobra robota.
http://s5.ifotos.pl/img/wowdlpng_ahwpans.jpg
  Aror
permalink wysłany:
To mogę tu udostępnić przetłumaczone "The fall of Sindragosia", czy jest to "zbyt nielegalne"?
Nie chcę dostać bana.
  Aror
permalink wysłany:
??
  Aror
permalink wysłany:
Ok zaczynam brać się do pracy. Pierwsza misja orków z Warcraft Orcs & Humans:
Spoiler (pokażukryj)
The Swamps of Sorrow
Blackhand przydzielił cię do placówki w Swamps of Sorrow. Twoje zadanie jest na tyle proste, że nawet wódz wojenny czuje, że jesteś zdolny je wykonać. Zbuduj co najmniej sześć farm, abyśmy mogli utrzymać naszych żołnierzy dobrze nakarmionych i gotowych do walki. Tylko głupiec zostawiłby swe skarby niestrzeżone, więc musisz zbudować również koszary, aby obronić te farmy.

wysłane po 11 minutach 11 sekundach:Druga misja orków:
Spoiler (pokażukryj)
The Borderlands
Jak użądlenia osy, ataki ludzi stają się coraz bardziej uciążliwe. Zostałeś przydzielony do małej placówki na the Borderlands of the Swamp of Sorrows. Masz bronić naszych ziem przed najazdami tych wygłodniałych psów, miażdżąc każdą opozycję, którą napotkasz.

wysłane po 10 minutach 11 sekundach:No to trzecia misja:
Spoiler (pokażukryj)
Grand Hamlet
Ludzie rosną w siłę w Grand Hamlet. Placówka będzie pod twoją dyktaturą, abyś użył jej, jak chcesz. Następnie musisz przygotować i poprowadzić siły do zniszczenia Grand Hamlet i wszystkich, którzy tam mieszkają. Blackhand nie będzie tolerował żadnych ocalałych – ci ludzie muszą dostać ciężką lekcję pokory.

Mile widziane komentarze
wysłane po 10 minutach 5 sekundach:Czwarta misja:
Spoiler (pokażukryj)
The Dead Mines
Goniec od wodza wojennego obudził cię z twego nocnego snu. Córka Blackhanda, Griselda, uciekła z wygnaną bandą ogrów Turoka. Nasi wilczy jeźdźcy śledzili ich do lochów ukrytych pod Dead Mines. Znajdź bandę zbuntowanych świń Turoka i zabij ich wszystkich – w tym Griseldę. Nie może sprzeciwić się rozkazom swego ojca... nigdy ponownie.